Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 27 Lis 2022, 11:25

Odkryto czarną dziurę najbliższą Ziemi
2022-11-27. Ania Hansdorfer

Lista znanych nam czarnych dziur powiększyła się – nowo odkryta jest 10 razy bardziej masywna od Słońca i 1560 lat świetlnych oddalona od Ziemi. To aż dwa razy bliżej niż poprzednia uważana za nam najbliższą.
Gaia BH1 znajduje się w systemie podwójnym razem z gwiazdą podobną do naszego Słońca. Co ciekawe są od siebie oddalone o jedną jednostkę astronomiczną (149 597 871 km), czyli tyle, ile wynosi odległość Ziemi od Słońca.
Zdaniem astronomów w samej Drodze Mlecznej znaleźć można 100 milionów czarnych dziur o masie gwiazdowej – od 5 do 100 razy masywniejszych niż Słońce.
Relatywnie mały rozmiar tych ciał sprawia, że trudniej jest je wykryć, szczególnie za pomocą teleskopu (detektory fal grawitacyjnych mają więcej sukcesów w znajdowaniu fuzji z udziałem tych obiektów). Te, które są zauważalne przez naukowców, to tak zwane “rentgenowskie układy podwójne”, czyli czarne dziury, które pochłaniają materię z sąsiedniej gwiazdy w dysk akrecyjny wokół siebie. Szybko orbitujący w dysku pył i gaz emituje promieniowanie rentgenowskie, które może być zaobserwowane przez teleskopy.
Nie wszystkie czarne dziury o masie gwiazdowej aktywnie pochłaniają inne ciała. Jednak znalezienie pozostałych jest niesamowicie trudne i potrzebna jest inna strategia. Naukowcy podjęli się analizy danych zgromadzonych przez statek kosmiczny Gaia ESA (European Space Agency), który precyzyjnie określa lokalizację, prędkość i trajektorię około 2 miliardów gwiazd w Drodze Mlecznej.
Jedna z tych gwiazd to kompan Gai BH1. W jego ruchu można zauważyć nieregularność, co wskazuje na to, że coś niesamowicie masywnego o silnym polu grawitacyjnym znajduje się w pobliżu. Pomiary z Gai zasugerowały, że może być to czarna dziura, lecz potrzebne było więcej danych, aby to potwierdzić. Przeprowadzone zostały więc obserwacje sąsiedniej gwiazdy, między innymi z teleskopów Gemini North oraz Keck 1 na Hawajach i Magellan Clay oraz MPG/ESO w Chile. Wyniki tych badań pozwoliły na dokładniejsze pomiary tajemniczego obiektu i wykazały, że jest on 10 razy masywniejszy niż Słońce i orbituje środek masy układu w ciągu 186 ziemskich dni, co definitywnie potwierdza, że jest to czarna dziura. Gdyby ciało to było gwiazdą, byłoby zdecydowanie jaśniejsze, a co za tym idzie, łatwiejsze do zauważenia, a dane nie wskazywały na obecność drugiej gwiazdy w układzie.
System Gaia BH1 jest intrygujący nie tylko z powodu stosunkowo małej odległości od Ziemi (oczywiście bliskiej na kosmiczną skalę – sam spiralny dysk Drogi Mlecznej jest szeroki na 100 000 lat świetlnych). Naukowcy bowiem nie są pewni, jak obiekty te znalazły się w ich obecnym położeniu. Masa czarnej dziury wskazuje na to, że gwiazda, która się w nią zapadła, była ogromna – miała co najmniej 20 mas Słońca. Takie giganty żyją zaledwie parę milionów lat i w końcowej fazie puchną. Z tego wynika, że Gaia BH1 najprawdopodobniej pochłonęłaby swojego kompana z układu, zanim ten wyewoluował by do gwiazdy podobnej do Słońca, zakładając, że obie gwiazdy powstały w tym samym czasie. Natomiast w przypadku, gdyby przetrwał, skończyłby na mniejszej orbicie niż ta, na której porusza się teraz.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
• space.com: Mike Wall; Record breaker! Newfound black hole is closest known to Earth
27 listopada 2022
International Gemini Observatory/NOIRLab/NSF/AURA/J. da Silva/Spaceengine/M. Zamani
Ilustracja, jak może wyglądać system Gaia BH1.
https://astronet.pl/wszechswiat/odkryto ... sza-ziemi/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto czarną dziurę najbliższą Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 27 Lis 2022, 11:27

Polska Akademia Umiejętności. Krajowa reprezentacja nauki
2022-11-27.
Polska Akademia Umiejętności to reprezentacja nauki polskiej, złożona z najwybitniejszych uczonych. Powstała w Krakowie – „stolicy nauki polskiej”.
Germanizacja i rusyfikacja na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów utrudniały rozwój polskiej nauki. Brakowało niezależnego państwa polskiego, oparcia dla polskiej twórczości naukowej i kulturalnej. Najlepsze warunki do ich rozwoju zaistniały dopiero w Austro-Węgrzech w czasie galicyjskiej autonomii. W tym okresie, w 1872 roku, nastąpiło przekształcenie Towarzystwa Naukowego Krakowskiego w Akademię Umiejętności, która zyskała miano najważniejszej polskiej instytucji naukowej. Rozbudowując związki z uczonymi polskimi we Lwowie i Krakowie, Akademia dążyła do reprezentowania całej nauki polskiej.
Jak została uruchomiona Akademia?
Statut Akademii Umiejętności zatwierdził 16 lutego 1872 roku cesarz Franciszek Józef I. Inauguracyjne posiedzenie Akademii odbyło się 7 maja 1873 roku. Zachowano ciągłość działalności Towarzystwa Naukowego Krakowskiego. Akademia dysponowała jego majątkiem, przejęła też liczny księgozbiór, a także inne zbiory – mapy, atlasy, obrazy, monety, medale, obiekty archeologiczne i zbiory fizjograficzne. Po Towarzystwie AU odziedziczyła budynki, a główną siedzibę ukończono bezpośrednio przed I wojną światową. Wieloletnim prezesem Akademii Umiejętności był Józef Majer.
Na publicznym posiedzeniu Akademii w 1875 roku Majer stwierdził: „Instytucja nasza jest wprawdzie w Krakowie, ale nie krakowską; jest w Galicji, lecz nie galicyjską; że jest, jak być powinna, jednym z ognisk naukowych świata, wyrażającym z natury rzeczy zasób wiedzy polskiej i temu też narodowi przeważnie służącym”. Akademia bazowała na środkach od monarchii Austro-Węgierskiej. Część środków pochodziła od prywatnych mecenasów, Akademia dysponowała też niewielkiej wysokości własnymi dochodami. Opiekę nad AU sprawował cesarz. W ramach Akademii utworzono trzy Wydziały: Filologiczny, Historyczno-Filozoficzny oraz Matematyczno-Przyrodniczy.
Od 1893 roku AU zarządzała Biblioteką Polską w Paryżu. Członkowie Akademii dzielili się na „czynnych krajowych”, „czynnych zakrajowych” oraz korespondentów. Władze austriackie negatywnie odnosiły się do starań Akademii o zaliczenie do grona członków „czynnych zakrajowych” osób z terenów zaborów pruskiego i rosyjskiego. Starały się uniemożliwić rozciągnięcie zakresu działalności AU na inne niż austriacki zabory. Wynikało to z obaw przed możliwością objęcia przez Akademię patronatu nad całą nauką polską, której zaborcy solidarnie odmawiali podmiotowości, traktując jej osiągnięcia jako własne. AU nie akceptowała działań władz wiedeńskich, co znajdowało odzwierciedlenie w uznawaniu odrzuconych kandydatów za faktycznych nowych członków. Funkcjonując w realiach braku polskiej państwowości, Akademia Umiejętności zachowała w pełni polski charakter. Zdaniem Majera pełniła rolę „duchowej spójni narodu”.
Akademia w realiach niepodległej Rzeczypospolitej
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku Akademia Umiejętności zyskała nowe możliwości działania. W sposób nieskrępowany mogła wspierać i reprezentować polską twórczość naukową w kraju i poza jego granicami. Poszerzono więc nazwę, jako statutowo instytucja narodowa nazwana została Polską Akademią Umiejętności. Nadal była jednak towarzystwem naukowym ogólnym, a nie instytucją państwową.
Największe źródła dochodów PAU pochodziły z subsydiów od państwa oraz funduszy z zapisanych jej prywatnych majątków. Jednym z głównych mecenasów Akademii był arcyksiążę Karol Stefan Habsburg. Członków czynnych i członków korespondentów dzielono na krajowych i zagranicznych. W 1930 roku utworzono czwarty Wydział PAU – Lekarski. W dalszym ciągu PAU sprawowała opiekę nad Biblioteką Polską w Paryżu. Objęła również opiekę nad Stacją Naukową w Rzymie. Władze PAU przywiązywały duże znaczenie do wydawnictw – ukazywały się „Roczniki” oraz „Sprawozdania z czynności i posiedzeń”. Do zagranicznych odbiorców adresowano „Bulletin International”. Poszczególne Wydziały PAU publikowały własne „Rozprawy”.
W konsekwencji poparcia i patronatu PAU opublikowano wiele znaczących prac. Wymienić można publikacje takie jak Bibliografia Polska, Polski Słownik Biograficzny, Encyklopedia polska czy Atlas historyczny Polski. W okresie II Rzeczypospolitej szczególne zasługi w rozwoju PAU położył historyk ustroju Stanisław Kutrzeba, od 1926 do 1939 roku jako sekretarz generalny, a następnie – do 1946 roku – prezes. Jednym ze świadectw rozwoju PAU była wzrastająca liczba jej członków. W sierpniu 1939 roku Akademia posiadała 174 członków czynnych oraz 156 członków korespondentów. Wśród czynnych było 73 zagranicznych, a w gronie korespondentów liczba zagranicznych członków wyniosła 37 osób.
Walka o przetrwanie – PAU w okresie niemieckiej okupacji
W konsekwencji Sonderaktion Krakau w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen znalazło się wielu członków PAU. Okupacyjne władze niemieckie zablokowały możliwość działania PAU, przygotowując powołanie Instytutu Niemieckich Prac na Wschodzie. Za istotne członkowie PAU uważali podejmowanie działań mających na celu uchronić dobra kultury przed wywózką do Niemiec. W wyniku wojny Akademia poniosła znaczące straty osobowe – zmarło kilkudziesięciu jej członków.
Wobec ideologicznej presji władz komunistycznych
Po II wojnie światowej Polska Akademia Umiejętności napotkała na kolejne trudności, wynikające z ideologicznej niechęci władz komunistycznych. Utraciła większość wpływów z dawniej posiadanych majątków. W wymiarze propagandowym PAU była zwalczana przez prasę. Równolegle na Akademię wywierała nacisk biurokracja ministerialna – wskazująca na konieczność jej zreformowania zgodnie z sowieckimi wzorcami. Patronat nad tymi naciskami sprawował Jakub Berman. Rzeczywistym celem komunistów było zniszczenie tradycji Polskiej Akademii Umiejętności, prowadzące do podporządkowania władzy twórczości naukowej i kulturalnej. PAU opierała się presji – uzyskując poparcie środowiska naukowego. W odpowiedzi władze zwiększyły presję finansową, cenzuralną i wydawniczą. Wstrzymano druk Polskiego Słownika Biograficznego oraz Encyklopedii Polskiej. Utrudniano Polskiej Akademii Umiejętności uczestnictwo w międzynarodowym życiu naukowym.
W 1951 roku powstała Polska Akademia Nauk. Ta państwowa instytucja miała zastąpić Polską Akademię Umiejętności i Towarzystwo Naukowe Warszawskie. Do PAN trafiły, będące wcześniej przy PAU, placówki badawcze, wydawnictwa, zbiory, pamiątki i majątki.
Dr Mateusz Hübner
Instytut Historii Nauki PAN, Pracownia Naukoznawstwa
Kraków, 1948-10-25. W dniach 25-27 października trwały uroczyste obchody 75-lecia istnienia Polskiej Akademii Umiejętności. Fot. PAP/CAF
https://nauka.tvp.pl/63917946/polska-ak ... acja-nauki
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska Akademia Umiejętności. Krajowa reprezentacja nauki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:08

Sektor kosmiczny 14 – 30 listopada 2022
2022-11-27. Redakcja
Zapraszamy do relacji z sektora kosmicznego z dni 14 – 30 listopada 2022.
https://kosmonauta.net/2022/11/sektor-k ... pada-2022/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sektor kosmiczny 14 – 30 listopada 2022.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:10

Kraje Afryki i Azji chcą wysłać astronautów do Chińskiej Stacji Kosmicznej

2022-11-27. Filip Mielczarek
Tego nie spodziewali się nawet Chińczycy. Wiele krajów świata wysłało do Pekinu zapytanie, czy planują otwarcie swojej Chińskiej Stacji Kosmicznej dla astronautów spoza Chin. Rząd zapowiada, że jak najbardziej.

W przemyśle kosmicznym dzieje się historia. Otóż na ziemskiej orbicie ludzkość posiada już dwie stacje kosmiczne. Dotychczas wszystkie loty orbitalne odbywały się na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która jest wspólnym dziełem USA, Rosji i wielu krajów Europy. Tymczasem w przyszłym roku do gry wejdzie również nowy chiński kosmiczny przybytek.

Wiele krajów świata chce bowiem zacząć wysyłać swoich astronautów na pokład Chińskiej Stacji Kosmicznej o nazwie Tiangong. Powoli nabiera ona kształtów i za pół roku zmieni się ona z placówki krajowej w międzynarodową. Obecnie składa się ona już z trzech połączonych ze sobą modułów: Tianhe, Wentian i Mengtian. Na ich pokładzie może na co dzień przebywać 6 astronautów, ale Chińska Agencja Kosmiczna zamierza powiększyć przestrzeń dla większej ilości załogantów.

Chińska Stacja Kosmiczna otwarta na astronautów z Afryki
Chiński kosmiczny dom jest już w pełni operacyjny, co oznacza, że może tam bez przerwy przebywać kilkuosobowa załoga. Już 29 listopada w kierunku stacji uda się statek załogowy Shenzhou-15, na którego pokładzie znajdzie się trzech astronautów. Dołączą oni do obecnej tam, również trzyosobowej załogi Shenzhou-14 i ich docelowo zastąpią. W ostatnich miesiącach Chińczycy wykonali pomyślne spacery kosmiczne. Co ciekawe, wśród "spacerowiczów" była również kobieta.
Władze Chin zapowiedziały, że jak najbardziej są otwarte na międzynarodową współpracę. Placówka kosmiczna ma być bowiem przedsięwzięciem międzynarodowym, podobnie jak jest to od zawsze w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W najbliższym czasie możemy oczekiwać, że na pokładzie będą pojawiali się nie tylko taikonauci, ale również drzwi otworzą się dla obywateli reszty krajów azjatyckich, afrykańskich, a nawet europejskich.

Chińska Stacja Kosmiczna ma w zamyśle być placówką eksperymentalno-badawczą. Podobnie jak na ISS, będą tam prowadzone przez rząd, armię i prywatne firmy najróżniejsze badania z dziedziny najnowszych technologii elektronicznych czy medycyny. Kosmiczny dom ma też przygotować Chiny do lotu na Księżyc i planetoidy czy nawet na Marsa.

Kraje Afryki chcą wysłać astronautów do Chińskiej Stacji Kosmicznej /CNSA/123 RF /materiały prasowe
INTERIA

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6432018
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kraje Afryki i Azji chcą wysłać astronautów do Chińskiej Stacji Kosmicznej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kraje Afryki i Azji chcą wysłać astronautów do Chińskiej Stacji Kosmicznej 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:11

Jak on to uchwycił? Niewiarygodne zderzenie galaktyk okiem Hubble’a

2022-11-27. Daniel Górecki
W ostatnich miesiącach nasza uwaga zwrócona jest najczęściej na Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który regularnie dostarcza nam spektakularnych obrazów kosmosu, ale Hubble też nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

NASA udostępniła jedno z najnowszych zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, które udowadnia, że ma on jeszcze wiele do zaoferowania, chociaż w ostatnim czasie cała uwaga skupiona jest na jego młodszym koledze, czyli teleskopie Webba. Możemy na nim podziwiać kosmiczne zjawisko zwane zderzeniem galaktyk, do którego dochodzi, kiedy dwie lub więcej galaktyk zbliżają się lub nachodzą na siebie. Proces taki trwa zwykle setki milionów lat i często prowadzi do połączenia się galaktyk w jedną.
Połączenie galaktyk Arp-Madore 417-391 okiem Hubble’a
A mowa o galaktycznej fuzji nazwanej Arp-Madore 417-391. Arp-Madore jest zbiorem szczególnie osobliwych galaktyk i obejmuje zbiór zarówno subtelnie oddziałujących na siebie galaktyki, jak również takich zderzających się bardziej spektakularnie. Arp-Madore 417-391, znajdujące się ok. 670 milionów lat świetlnych od Ziemi, w konstelacji Eridanus na południowej półkuli niebieskiej, jest zdecydowanie jednym z tych drugich.
Na zdjęciu widzimy dwie galaktyki, które zostały zniekształcone przez grawitację i skręcone w kolosalny pierścień, z jądrami znajdującymi się bardzo blisko siebie
- komentuje zdjęcia ESA.

Aby udokumentować to zdarzenie, teleskop Hubble’a użył swojej Zaawansowanej Kamery Przeglądowej (ACS), czyli instrumentu zoptymalizowanego do polowania na galaktyki i gromady galaktyk. NASA wyjaśnia też, że fotografia pochodzi z kolekcji, której celem było utworzenie listy intrygujących obiektów do dalszych obserwacji za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, a także teleskopów naziemnych.
I choć od tego zdjęcia Hubble’a trudno oderwać wzrok, to warto pamiętać, że ponad 30-letnia kariera teleskopu powoli dobiega końca. W ostatnich latach wiele razy ulegał awariom systemowym, a na skutek jednej z ubiegłego roku przeszedł w tryb awaryjny, co skutkowało ok. miesięczną przerwą w pracy i oczekuje się, że w latach 2030-2040 spadnie na Ziemię.

Spekatkularne zderzenie galaktyk Arp-Madore 417-391 w obiektywie Hubble’a /ESA/Hubble & NASA, Dark Energy Survey/DOE/FNAL/DECam/CTIO/NOIRLab/NSF/AURA, J. Dalcanton /domena publiczna

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6437576
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak on to uchwycił Niewiarygodne zderzenie galaktyk okiem Hubble’a.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:14

Rentgenowski satelita IXPE pomaga w rozwiązaniu 40-letniej zagadki
2022-11-27.
Dzięki satelicie IXPE astronomowie uzyskali dane pozwalające lepiej wyjaśnić, w jaki sposób przyspieszane są cząstki w dżetach wystrzeliwanych przez blazary. Wyniki badań przedstawiły „Nature” oraz NASA.
Blazary należą do najjaśniejszych obiektów w kosmosie. Składają się z supermasywnej czarnej dziury zasilanej krążącą wokół niej w dysku materią oraz dwóch potężnych dżetów po obu stronach, prostopadłych do płaszczyzny dysku. Blazary są szczególnie jasne, ponieważ jeden z ich dżetów skierowany jest prosto w stronę Ziemi.
Od kilkudziesięciu lat naukowcy zastanawiali się, w jaki sposób cząstki w dżetach blazarów przyspieszane są do tak wysokich energii. Jak wskazują naukowcy, dzięki dokonanym pomiarom można było dla tej klasy obiektów po raz pierwszy uzyskać bezpośrednie porównanie z modelami opracowanymi na podstawie obserwacji w innych zakresach promieniowania.
Obserwatorium IXPE potrafi mierzyć polaryzację w zakresie promieniowania rentgenowskiego. Polaryzacja to cecha światła (fali elektromagnetycznej) opisująca związek pomiędzy kierunkiem rozchodzenia się fali, a kierunkiem oscylacji. IXPE mierzy średni kierunek i intensywność pola elektrycznego fal promieniowania rentgenowskiego. Tego typu pomiary nie są możliwe z powierzchni Ziemi, bowiem atmosfera nie przepuszcza promieniowania rentgenowskiego z kosmosu.
Badacze z zespołu, którym kierował Yannis Liodakis z Finnish Centre for Astronomy with ESO (FINCA), przeprowadzili obserwacje blazara Markarian 501, widocznego na niebie w gwiazdozbiorze Herkulesa. Znajduje się on w centrum dużej galaktyki eliptycznej. Obserwacje prowadzono przez trzy dni na początku marca 2022 roku, a następnie powtórzono po dwóch tygodniach. Dodatkowo korzystano też z innych teleskopów kosmicznych i naziemnych, tak aby mieć dane zarówno z zakresu rentgenowskiego, jak i radiowego czy widzialnego.
Okazało się, że promieniowanie rentgenowskie od blazara jest bardziej spolaryzowane niż w zakresie widzialnym, które z kolei jest bardziej spolaryzowane niż fale radiowe. Natomiast kierunek polaryzacji jest taki sam we wszystkich zakresach promieniowania i jest zgodny z kierunkiem dżetu.
Po porównaniu nowych danych z modelami teoretycznymi, najlepiej pasuje wyjaśnienie, iż cząstki w dżecie przyspieszane są przez falę uderzeniową powstającą, gdy coś porusza się w szybciej niż dźwięk w otaczającym ośrodku. Przykładem takiego zjawiska jest fala uderzeniowa przy samolotach lecących z prędkością naddźwiękową w ziemskiej atmosferze.
Zagadką pozostaje skąd biorą się fale uderzeniowe w dżecie. Według przypuszczeń może pochodzić od zaburzeń przepływu strumienia dżetu, które powodują, że jego fragmenty stają się naddźwiękowe. Może to wynikać ze zderzeń wysokoenergetycznych cząstek z dżetem albo z gwałtownych zmian ciśnienia na granicach dżetu.
Gdy przez dany obszar przechodzi fala uderzeniowa, pole magnetyczne staje się silniejsze i rosną energie cząstek. Cząstki poruszają się na zewnątrz i emitują promieniowania rentgenowskie, ponieważ mają bardzo wysokie energie. Przemieszczając się dalej tracą energię i zaczynają emitować w mniej energetycznych zakresach promieniowania, widzialnym i radiowym. Jako porównanie naukowcy wskazują wodospady, w których woda staje się bardziej turbulentna po przepłynięciu przez wodospad. W przypadku dżetu w blazarze turbulencje powodowane są natomiast przez pole magnetyczne.
Satelita Imaging X-ray Polarimetry Explorer (IXPE) został wystrzelony 9 grudnia 2021 roku i krąży na orbicie okołoziemskiej. Jest to projekt realizowany we współpracy pomiędzy NASA i Włoską Agencją Kosmiczną. (PAP)
cza/ ekr/
Ilustracja pokazującą falę uderzeniową w dżecie blazara. Źródło: NASA/Pablo Garcia.

Ilustracja pokazującą falę uderzeniową w dżecie blazara. Źródło: NASA/Pablo Garcia.

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/new ... gadki.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rentgenowski satelita IXPE pomaga w rozwiązaniu 40-letniej zagadki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:17

Za kilka dni startuje pierwszy kurier księżycowy. Prywatna firma dostarczy łazik
2022-11-27. Radek Kosarzycki
Już w środę, 30 listopada w kierunku Księżyca wystartuje szczególna misja kosmiczna. Japoński lądownik księżycowy Hakuto-R nie jest dziełem żadnej agencji kosmicznej. To dzieło japońskiej prywatnej firmy ispace, która ma ambicje zostać pierwszym kosmicznym kurierem. Już za kilka miesięcy może stać się on pierwszym komercyjnym lądownikiem na powierzchni Księżyca.
Start misji zaplanowany jest na środę, 30 listopada o godzinie 9:39 polskiego czasu. Wtedy to rakieta Falcon 9 startująca z Bazy Sił Kosmicznych na Przylądku Canaveral na Florydzie wyniesie lądownik w podróż na Księżyc. Lot do Srebrnego globu potrwa co najmniej cztery miesiące. Próby lądowania można zatem spodziewać się najwcześniej w kwietniu 2023 r.
To jednak nie wszystko!
Samo lądowania Hakuto-R jest oczywiście ważne, ale nie jest to jedyny cel misji. Jeżeli lądowanie się powiedzie, na powierzchnię Księżyca z lądownika wyjedzie czterokołowy łazik Rashid przygotowany przez inżynierów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Zadaniem łazika będzie zbadanie ładunków elektrycznych na powierzchni Księżyca. Czas jego misji zaplanowano a jeden dzień księżycowy, czyli 14 dni ziemskich. Po tym czasie, gdy w miejscu lądowania (krater Atlas) zapadnie noc, Rashid nie będzie miał już możliwości czerpania energii słonecznej do zasilania i zakończy swoją misję.
Rynek księżycowych kurierów
Podbojem Księżyca interesuje się coraz więcej podmiotów prywatnych. Warto tutaj chociażby wspomnieć o firmie Astrobotic, która podąży w ślady ispace jeszcze zanim Hakuto-R doleci na Księżyc. Już w marcu bowiem, czyli na miesiąc przed lądowaniem Rashida, w kierunku Księżyca wystartuje zbudowany przez Astrobotic lądownik Peregrine. Także w pierwszym kwartale 2023 r. w kierunku Księżyca powinien wystartować lądownik Nova-C przygotowany przez inną prywatną firmę Intuitive Machines.


三井住友海上公式チャンネル

https://www.youtube.com/watch?v=sWzhrgBd_Zg

HAKUTO-R Lander for Mission 1
https://www.youtube.com/watch?v=abu50hzfjUc

A new fleet of Moon landers will set sail next year, backed by private companies
https://www.youtube.com/watch?v=h19abrLvAos

https://spidersweb.pl/2022/11/hakuto-r- ... ycowy.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Za kilka dni startuje pierwszy kurier księżycowy. Prywatna firma dostarczy łazik.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Za kilka dni startuje pierwszy kurier księżycowy. Prywatna firma dostarczy łazik2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:20

Rodzące się gazowe olbrzymy mogą kryć się w dysku pyłowym
2022-11-27,
Skupiska materii w dysku protoplanetarnym rzucają zimny cień, który może wpływać na rozwój niektórych planet.
Dyski protoplanetarne, będące żłobkami dla nowych planet to spłaszczone obszary gazu i pyłu, które obracają się wokół nowo powstałych gwiazd. Z takiego dysku narodziła się Ziemi i inne planety Układu Słonecznego.

Teraz Satoshi Ohashi z RIKEN Star and Planet Formation Laboratory, pierwszy autor artykułu, oraz jego współpracownicy badali dysk protoplanetarny w jednym z najbliższych Ziemi regionów gwiazdotwórczych.

Korzystając z danych z Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) w Chile i Jansky Very Large Array (VLA) w Nowym Meksyku, stwierdzili, że dysk ma szerokość 80–100 jednostek astronomicznych.

Dysk jest niestabilny i zapada się w regionie oddalonym o 20 j.a. od swojej młodej gwiazdy. VLA zidentyfikował wcześniej kilka skupisk materii w tym samym obszarze, a ich powstawanie może być napędzane przez tę niestabilność grawitacyjną.

Te skupiska mogą być prekursorami gazowych olbrzymów, ponieważ są masywne i gęste – mówi Ohashi. Jeżeli ta identyfikacja jest poprawna, oznaczałoby to, że formowanie się planet może rozpocząć się zaskakująco wcześnie w dysku protoplanetarnym.

Naukowcy zmierzyli również temperaturę pyłu w różnych częściach dysku. Dysk jest ogrzewany przez promieniowanie gwiazdy, więc temperatura powinna stopniowo spadać przy większych odległościach od gwiazdy.

Pył w pobliżu gwiazdy może osiągnąć stosunkowo wysoką temperaturę -193 °C. Ale po drugiej stronie skupisk temperatura pyłu gwałtownie spada. Sugeruje to, że skupiska blokują promieniowanie gwiazdy, schładzając pył w ich cieniu. W najbardziej zewnętrznych częściach dysku temperatura pyłu spada do około -263 °C – zaledwie 10 stopni powyżej zera bezwzględnego.

To zacienione, zimne środowisko może wpływać na skład chemiczny planet, które tworzą się w zewnętrznych obszarach dysku, mówi Ohashi.

To odkrycie może pomóc astrofizykom zrozumieć pochodzenie lodowych planet takich jak Uran i Neptun, które krążą wokół naszego własnego Słońca. Sugeruje się również, że nasz Układ Słoneczny utworzył w przeszłości zacieniony region – mówi Ohashi.

Zespół ma teraz nadzieję obserwować inne dyski protoplanetarne, z większą rozdzielczością przestrzenną i czułością, aby ocenić, czy ten efekt cieniowania jest powszechny.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIKEN

Urania
Wygenerowany komputerowo obraz przedstawiający ciemny dysk protoplanetarny widziany pod kątem 90° do dżetów (pomarańczowe) wystrzeliwanych z biegunów młodej gwiazdy. Źródło: Mark Garlick/Science Photo Library.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... -kryc.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rodzące się gazowe olbrzymy mogą kryć się w dysku pyłowym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:21

Dragon CRS-26 na ISS
2022-11-28.Krzysztof Kanawka
Kolejna misja logistyczna do ISS.
Rakieta Falcon 9 wyniosła 26 listopada bezzałogowy pojazd Dragon do misji logistycznej CRS-26. Dzień później Dragon dotarł do ISS.
Start misji logistycznej CRS-26 nastąpił 26 października o godzinie 19:20 CET. Start nastąpił z wyrzutni LC-39A. Pierwszy stopień rakiety Falcon 9 po wykonaniu pracy z powodzeniem wylądował na platformie morskiej.
Dzień później Dragon dotarł do ISS. Cumowanie do Stacji nastąpiło 27 listopada około godziny 13:39 CET. Dragon dostarczył do ISS około 3500 kg ładunku, zapasów, części zamiennych oraz eksperymentów naukowych. Dragon pozostanie na ISS przez około półtora miesiąca.
Był to 165 start rakiety orbitalnej w 2022 roku. Ten rok jest rekordowy pod względem ilości startów rakiet – zaś firma SpaceX jest odpowiedzialna za około 1/3 wszystkich startów rakiet.
(NASA)
CRS-26 Mission
https://www.youtube.com/watch?v=1xCrWbJQXgE

https://kosmonauta.net/2022/11/dragon-crs-26-na-iss/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dragon CRS-26 na ISS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 28 Lis 2022, 09:24

Czy Ziemia zostanie pochłonięta przez Słońce? – o ewolucji gwiazd
2022-11-28. Kinga Wysocka
Skąd się biorą czarne dziury, gwiazdy neutronowe czy mgławice? Są to bardzo częste pytania, na które odpowiedź znajduje się w ewolucji gwiazd. Zależnie od swojej masy gwiazdy rozwijają się w inny sposób oraz inaczej umierają. Tak, gwiazdy także umierają.
Zacznijmy jednak od powstawania gwiazd. Są to kule bardzo gorącego gazu, które powstały w skupiskach gazu, czyli mgławicach. Znajdują się tam cząsteczki wielu pierwiastków, ale głównie wodoru. Najpierw dwa atomy zaczynają wokół siebie krążyć, co wytwarza przyciąganie grawitacyjne, dlatego ilość atomów rośnie. Z czasem tworzy się ciało wielkości planety, a potem gwiazdy. Cały czas działa na nie rosnąca wraz z przyrostem masy siła grawitacji, która kompresuje środek formującego się ciała, tworząc jądro – wtedy powstaje protogwiazda. Protogwiazda to ciało, w którym nie zachodzą jeszcze procesy termojądrowe. Dookoła niego powstaje dysk akrecyjny, który dostarcza do jądra wodoru oraz dysk protoplanetarny – jest to miejsce, gdzie potem mogą powstać planety.
Następnie powstaje gwiazda typu T Tauri, czyli w jądrze jest już prawie wystarczająco dużo wodoru, aby zaczął się proces fuzji termojądrowej. Tę część procesu charakteryzuje bardzo silny wiatr słoneczny oraz wyrzuty materii z biegunów gwiazdy, które pozwalają pozbyć się momentu pędu. Pęd przedstawiony jest wzorem , czyli iloczynem m – masy, v – prędkości i r – promienia, na którym rozproszona jest masa. Gdy przez siłę grawitacji masa jest kompresowana, czyli r się zmniejsza, m pozostaje takie samo, dlatego prędkości obrotu wokół własnej osi musi się zwiększyć. Właśnie przez to występują tak silne wiatry słoneczne oraz wyrzuty energii przy powstawaniu gwiazd. Gdy do jądra zostanie dostarczona wystarczająca ilość wodoru i ciśnienie będzie wystarczająco duże, zacznie się fuzja termojądrowa i powstanie gwiazda.
Co się stanie później, zależy od masy gwiazdy. Lekkie i średnie gwiazdy, między innymi Słońce, najpierw wykorzystują wodór w jądrze, który łączy się na początku w cięższe izotopy, a potem w hel. Podczas tego procesu gwiazda zostaje takich samym rozmiarów i wagi przez miliardy lat. W tej fazie jest obecnie nasze Słońce. Następnie, gdy zostaną już tylko resztki wodoru, gwiazda zacznie się zwiększać, a jądro zmniejszać, zwiększając swoją temperaturę. Gdy rozgrzeje się wystarczająco, aby zachodziła fuzja cięższych pierwiastków, zewnętrzne warstwy gwiazdy znowu się kurczą i zaczyna zachodzić łączenie się helu w węgiel, potem tlen. W tym czasie gwiazda pulsuje.
Na końcu w jądrze zostanie głównie tlen i węgiel z małą otoczką helu i wodoru, a gwiazda jest za mała, żeby w jądrze wywrzeć większe ciśnienie, dlatego nie ma możliwości dalszego spalania i wydzielania energii. Resztką swoich zasobów gwiazda wypycha zewnętrzne warstwy i powstaje mgławica planetarna – wtedy zostanie pochłonięta Ziemia. W centrum powstałej mgławicy zostanie jądro, które z czasem stanie się białym karłem. Natomiast z gazu w mgławicy planetarnej znów będą mogły powstawać gwiazdy i cały cykl się powtórzy.
Życie masywniejszych gwiazd jest dużo bardziej dynamiczne i znacznie krótsze. Zaczyna się jednak tak samo – od spalania wodoru. Proces ten jednak trwa dużo krócej z powodu wyższych temperatur panujących w jądrze, około 10 milionów lat. Gdy wodoru zostanie już mało, zewnętrzne warstwy gwiazdy zaczną się rozszerzać, a jądro kurczyć. Wtedy ponownie zacznie się fuzja cięższych pierwiastków: hel w węgiel, potem tlen, neon, krzem i na końcu żelazo.
Do tego momentu były to reakcje endoenergetyczne, co oznacza, że gwiazda wydzielała energię. Reakcje fuzji cięższych pierwiastków są reakcjami egzoenergetycznymi, czyli potrzebują energii, którą gwiazda nie dysponuje. Dlatego w tym momencie w jądrze przestają zachodzić procesy fuzji termojądrowej, najlżejsze pierwiastki są na zewnętrznych warstwach jądra, a najcięższe w centrum.
Siła grawitacji przezwycięża siłę wywołaną przez ciśnienie, dlatego w mniej niż sekundę kompresuje ona wszystko do bardzo małej objętości i następuje wybuch supernowej, który jest jaśniejszy niż cała galaktyka, w której następuje.
To, co zostaje po wybuchu, zależy od masy gwiazdy. Gdy masa przekracza 1,4 masy Słońca, tak zwaną Granicę Chandrasekhara, następuje wybuch. Gdy jej masa jest mniejsza niż 3 masy Słońca, podczas wybuchu supernowej grawitacja zwiększa coraz bardziej ciśnienie w jądrze do tego stopnia, że protony i elektrony łączy się w neutrony. Można przypuszczać, że zapadanie trwałoby w nieskończoność, jednak istnieje siła powstrzymująca wynikająca z ciśnienia degeneracji, czyli maksymalnego ciśnienia, które można osiągnąć. Sprawia to, że gwiazda nie zapada się dalej, a siły się równoważą.
Jeżeli masa gwiazdy przekracza 3 masy Słońca, w centrum powstaje osobliwość, czyli punkt o nieskończonej gęstości – centrum czarnej dziury. Granicą czarnej dziury widoczną dla nas jest horyzont zdarzeń, czyli miejsce, skąd światło nie może uciec z powodu silnej grawitacji.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
• The Life and Death of Stars: White Dwarfs, Supernovae, Neutron Stars, and Black Holes
28 listopada 2022

• Star Formation
28 listopada 2022

• Star Formation | Center for Astrophysics
28 listopada 2022

• Astronomers get rare peek at early stage of star formationAstronomers get rare peek at early stage of star formation
28 listopada 2022

• The life cycle of low mass stars
28 listopada 2022

• Late stages of stellar evolution for high-mass stars
28 listopada 2022

• Life cycle of stars
28 listopada 2022

• Magnetar - neutron star in deep space
28 listopada 2022

• Travelling to a Black Hole
28 listopada 2022
Obrazek przedstawia cykl powstawania gwiazd. Źródło: NRAO
brazek przedstawia powstawanie mało masywnych gwiazd. Źródło: Nate-the great
Obrazek przedstawia jadro masywnej gwiazdy pod koniec jej życia. Widać na nim wartwy poszczególnych pierwiastków. Źródło: Michael Richmond
Obrazek przedstawia krok po kroku cykl życia gwiazd w formie diagramu. Źródło: Mr Toogood

Obrazek przedstawia gwiazdę neutronową. . Źródło Peter Jurik
Obrazek przedstawia czarną dziurę Źródło Robert Visscher
https://astronet.pl/autorskie/czy-ziemi ... ji-gwiazd/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Ziemia zostanie pochłonięta przez Słońce – o ewolucji gwiazd .jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Ziemia zostanie pochłonięta przez Słońce – o ewolucji gwiazd 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy Ziemia zostanie pochłonięta przez Słońce – o ewolucji gwiazd 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:35

Plankton opanował południowy Atlantyk. To prawdziwa fabryka biomasy. Zobacz to na niezwykłym zdjęciu
2022-11-28. Autor: as//rzw Źródło: Copernicus, NASA Earth Observatory, tvnmeteo.pl


Zakwit fitoplanktonu pokrył część południowego Oceanu Atlantyckiego. Zjawisko objęło swoim zasięgiem ponad 600 tysięcy kilometrów kwadratowych - znacznie więcej, niż zazwyczaj obserwuje się o tej porze roku. Widać to na niezwykłym zdjęciu z satelity. Eksperci tłumaczą, że wiosna i lato na półkuli południowej to najlepszy czas dla tych niewielkich organizmów.
Zakwity mórz i oceanów mają różne przyczyny. W przypadku Morza Bałtyckiego są one najczęściej powiązane z dopływem wód rzecznych, które niosą ze sobą duże ilości substancji odżywczych i doprowadzają do przeżyźnienia morskich fal. Nieco inaczej wygląda sytuacja w głębszych akwenach, gdzie wzrost planktonu na ogromną skalę może napędzać cyrkulacja wód oceanicznych.

Takie gigantyczne zakwity pojawiły się w południowej części Oceanu Atlantyckiego.
Listopad pod znakiem planktonu
Satelita europejskiego programu Copernicus Sentinel-3 uchwycił liczne zakwity roślinnego planktonu u wybrzeży południowoamerykańskiego archipelagu Falklandów-Malwinów. W tym rejonie Atlantyku regularnie obserwuje się zakwity rozciągające się na setki kilometrów kwadratowych.
Uchwycone na zdjęciu zjawisko jest jednak szczególnie duże - ma powierzchnię ponad 600 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli więcej, niż na przykład powierzchnia Madagaskaru. Tak dużych listopadowych zakwitów nie odnotowano na południowym Atlantyku od 2008 roku.
Co sprzyja zakwitom?
Według ekspertów NASA, miejscową wiosną i latem (czyli polską jesienią i zimą) u wybrzeży Patagonii panują szczególnie dobre warunki dla fitoplanktonu. Rzeki dostarczają składniki odżywcze z lądu do oceanu. Innym ich źródłem jest pył z Patagonii, transportowany przez podmuchy zachodniego wiatru.
Na zakwity fitoplanktonu wpływa również cyrkulacja oceaniczna, szczególnie zaś zetknięcie się mas wody o różnych temperaturach, zasoleniu i zawartości składników odżywczych. W tym rejonie ciepłe, słone fale tropikalne spotykają się z chłodniejszymi wodami płynącymi z Oceanu Południowego.
Mieszanie się wody może natomiast wynosić w górę składniki odżywcze z głębszych partii oceanu na powierzchnię, gdzie fitoplankton ma dużo światła słonecznego, co napędza jego wzrost.

Autor:as//rzw
Źródło: Copernicus, NASA Earth Observatory, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: European Union, Copernicus Sentinel-3 imagery
Gigantyczny zakwit na południowym Atlantyku European Union, Copernicus Sentinel-3 imagery

https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/poludni ... na-6240109
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Plankton opanował południowy Atlantyk. To prawdziwa fabryka biomasy. Zobacz to na niezwykłym zdjęciu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Plankton opanował południowy Atlantyk. To prawdziwa fabryka biomasy. Zobacz to na niezwykłym zdjęciu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:37

Pierwsza w Polsce (druga w Europie) w pełni żeńska załoga rozpoczyna analogową misję kosmiczną
2022-11-28. Astronomia24
28 listopada 2022 roku rozpoczyna się projekt DEMETER: Pierwsza w Polsce (druga w Europie), żeńska analogowa misja kosmiczna. W skład pierwszej, w całości złożonej z kobiet załogi wchodzą studentki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Organizatorami symulacji są Analog Astronaut Training Center oraz Centrum Technologii Kosmicznych AGH. Swoim patronatem wydarzenie objęła Polska Agencja Kosmiczna.
Wyjątkowa, bo w całości żeńska symulacja misji kosmicznej skupi się na eksperymentach związanych z produkcją żywności w układach odizolowanych, optymalizacją zużycia wody oraz analizą dynamiki grupy i aspektów psycho-fizjologicznych kobiet. Członkinie załogi to studentki AGH studiujące na kierunkach Inżynieria Biomedyczna oraz Fizyka Medyczna, zrzeszone w Kole Naukowym AstroBio AGH przy Centrum Technologii Kosmicznych. Misja DEMETER będzie 55 symulacją misji kosmicznej w historii organizowanych misji w Polsce.

Jak mówi dr Agata Kołodziejczyk, astrobiolożka, jedna z organizatorek symulacji:
„Ponieważ misje organizowane przez Analog Astronaut Training Centre są̨ wystandaryzowane pod względem zbierania danych fizjologicznych i psychologicznych, jesteśmy ogromnie ciekawi wyników tej misji, zarówno od strony dynamiki grupy, jak i zmian zachodzących w organizmach kobiet pod wpływem izolacji i zmienionego środowiska życia. Zależy nam bardzo aby pierwsza w Europie misja kobiet odbyła w Polsce mając na względzie przyszłe projekty ESA z dziedziny habitatów i życia poza Ziemią”
Pozyskane wyniki badań będą analizowane przez zespół naukowców współpracujących z AATC i CTK AGH. Dodatkowo zostaną przekazane do analiz studentom relizującym badania w ramach konsorcjum UNIVERSEH – Europejskiego Uniwersytetu dla Ziemi i Ludzkości.
Badania związane z pozyskiwaniem żywności w układach odizolowanych, a także analiza zmian zachodzących w organizmach kobiet przebywających w izolacji, to elementy, których badanie jest niezwykle istotne dla długotrwałych lotów kosmicznych. Niezmiernie cieszę się, że to właśnie ta misja może być realizowana w partnerstwie z Centrum Technologii Kosmicznych”

O dużej wadze misji świadczy także fakt, że została ona objęta patronatem Polskiej Agencji Kosmicznej. Symulacja potrwa 7 dni.
Źródło: socialsky.pl
Załoga misji DEMETER
fot. socialsky.pl

Załoga misji DEMETER
fot. socialsky.pl

Emblemat misji DEMETER
fot. socialsky.pl

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1266
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsza w Polsce (druga w Europie) w pełni żeńska załoga rozpoczyna analogową misję kosmiczną.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsza w Polsce (druga w Europie) w pełni żeńska załoga rozpoczyna analogową misję kosmiczną2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:38

Asteroidy – recenzja książki
2022-11-28. Anna Wizerkaniuk

Asteroidy. Jak miłość, strach i chciwość zadecydują o naszej przyszłości w kosmosie to jedna z najnowszych pozycji poświęconych tematyce kosmicznej od wydawnictwa Copernicus Center Press. Tematyka książki może zdziwić – w końcu asteroidy (nazywane też zamiennie planetoidami) są jednymi z najmniej ciekawych obiektów w Układzie Słonecznym, ale bez wątpienia jest to powiew świeżości i odskocznia od książek popularnonaukowych poświęconych czarnym dziurom, ciemnej materii i ogólnie pojętej kosmologii.
W swojej ponad 400 stronicowej książce Martin Elvis, z zawodu astrofizyk, który porzucił ciemną materię, by zająć się właśnie planetoidami, przybliża nam te obiekty i opowiada, jak możemy je wykorzystać, rozwijając górnictwo kosmiczne w celu uzupełnienia surowców, występujących na Ziemi w ograniczonych ilościach. Asteroidy to owoc jego przemyśleń nad marzeniami ludzi o podboju kosmosu i wykorzystania go do zaspokojenia takich uczuć jak miłości do nauki i poznawania otaczającego nas świata, strachu przed katastrofą i śmiercią, a także chciwości i chęci zaspokojenia potrzeb, by zapewnić sobie lepsze życie.
I tak w oparciu na tych trzech odczuciach Elvis opowiada o tym, czym są asteroidy, do jakich katastrof doszło z ich udziałem, jak Ziemia przygotowuje się do obrony planetarnej przed potencjalnym zagrożeniem i jakie korzyści możemy czerpać, jeśli podejmiemy się kosmicznego górnictwa, zaczniemy wydobywać surowce z planetoid i czy taka działalność jest w ogóle opłacalna. Jednak autor nie ogranicza się tylko i wyłącznie do tych małych ciał niebieskich, ale poświęca też znaczną część książki na omówienie możliwości na ekspansję w kosmosie w najbliższych latach, jakie dostarcza sektor prywatny. Choć dla osób zaznajomionych z obecnymi wydarzeniami astronautycznymi, przedstawiony stan może nie być niczym zaskakującym, ale Elvis stara się podejść do tego tematu z nieco innej perspektywy, skupiając się na tym, co większy dostęp do przestrzeni kosmicznej i stanu mikrograwitacji może dać w opracowaniu czy ulepszaniu technologii, w przypadku których na Ziemi mogliśmy już osiągnąć szczyt możliwości. Dodatkowo nie waha się też poruszyć zagadnienia dość odległego astronomii, bo sytuację prawną w kosmosie, która nie zmieniła się zbytnio od pierwszych lotów poza Ziemię. W końcu wraz ze wzrostem naszej obecności w przestrzeni kosmicznej będzie się rodziła potrzeba przeciwdziałania kradzieżom i kosmicznemu piractwu. Okazuje się, że tak jak na naszej planecie, problem ten nie jest taki prosty do rozwiązania.
Czytając Asteroidy, nie sposób nie zauważyć, że jest to pozycja bardzo przemyślana i oparta na licznych materiałach. Niemal 10% książki stanowią przypisy i źródła, w których znajdziemy też liczne komentarze do tekstu. Dodatkowo całość jest urozmaicona wspomnieniami astrofizyka ze spotkań, w których uczestniczył. Szczególnie ciekawe są te z posiedzeń obrony międzyplanetarnej, kiedy to symulowali uderzenie planetoidy w Ziemię. Nie brakuje też odniesień do popkultury i popularnych filmów, choć trzeba się przygotować, że Elvis zdradzi ich zakończenia. Połączenie naukowych fragmentów zawierających szczegółowe opisy i informacje z nieco lżejszymi wstawkami sprawia, że całościowy odbiór pozycji nie jest aż tak bardzo wymagający.
Asteroidy są zaskakująco bardzo dobrą książką, która dywersyfikuje nam literaturę popularnonaukową o kosmosie. Zamiast pisać o tym, co było, Martin Elvis przedstawił nasze możliwości na przyszłość na podstawie wiedzy, którą obecnie posiadamy. Dlatego też warto sięgnąć po tę pozycję, dowiedzieć się, co jeszcze możemy osiągnąć w eksploracji przestrzeni kosmicznej i przekonać się, że planetoidy wcale nie są takimi nudnymi obiektami, na jakie wyglądają.
Dziękujemy wydawnictwu Copernicus Center Press za przesłanie książki do recenzji.
Tytuł oryginalny: Asteroids: How Love, Fear, and Greed will determine our future in space
Autor: Martin Elvis
Tłumaczenie: Klaudia Żerańska
Wydawca: Copernicus Center Press
Stron: 430
Data wydania: 28 września 2022
Źródło Copernicus Center Press
https://astronet.pl/recenzje/ksiazka/as ... a-ksiazki/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Asteroidy – recenzja książki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:40

Pierwsze badanie atmosfery przez teleskop Jamesa Webba
2022-11-28. Alex Rymarski
Najnowszy teleskop NASA ponownie dokonał wielkiego odkrycia. Chodzi o zbadanie składników atmosfery egzoplanety WASP-39b. Dzięki jego poprzednikom, teleskopom Hubble’a i Spitzera, znaliśmy już ich część. Niestety nawet im nie udało się sporządzić pełnej listy. Natomiast nowe obserwacje, wykonane przez teleskop Jamesa Webba świadczą o obecności znacznie większej ilości pierwiastków i związków chemicznych, niż wcześniej sądzono. Na podstawie nowo ustalonego składu udało się między innymi stworzyć tę piękną ilustrację. Jest ona wyobrażeniem wyglądu WASP-39b, które zmieniło się drastycznie po niedawno dokonanych odkryciach.
Ale jak właściwie jest to wszystko możliwe? Dzieje się to za sprawą właściwości związków i pierwiastków chemicznych do pochłaniania światła. Każdy z nich absorbuje różne części spektrum fal elektromagnetycznych. Aby to wykorzystać, teleskopy spoglądają na planety w czasie, gdy zaćmiewają gwiazdy. Z tego wynika, że przez planetę przenika promieniowanie. Teleskopy je wyłapują i jeśli jakichś długości fali nie udało się zaobserwować, pierwiastki lub związki, które je pochłaniają, muszą się tam znajdować. Niestety, jeśli planety, które badamy, mają grube atmosfery lub są z innych powodów nieprzenikalne przez niektóre fale, trudno jest nam je zbadać. Tak właśnie było w przypadku WASP-39b. Teleskopy Hubble’a i Spitzera nie wykrywały odpowiedniego zakresu fal, aby zbadać cały skład atmosfery tej planety. Natomiast Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba nie miał tego problemu, dzięki czemu był w stanie znaleźć o wiele więcej pierwiastków i związków chemicznych.
Wykryto lub potwierdzono z wcześniejszych obserwacji obecność między innymi sodu, potasu, wody, dwutlenku węgla, tlenku węgla (czadu), ale również dwutlenku siarki. Jest on w szczególności intrygujący, ponieważ nie został wcześniej wykryty w atmosferze żadnej egzoplanety. Jednakże jest coś o wiele ważniejszego. Związek ten jest produktem reakcji fotochemicznej, czyli wywołanej przez promieniowanie elektromagnetyczne. Jest to ważne z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to pierwszy dowód na zachodzenie takich reakcji poza naszą planetą. Po drugie, fotochemia odpowiada za tworzenie się warstwy ozonowej. Jest to kluczowa część atmosfery ziemskiej, bez której spora część życia na błękitnej planecie by nie przetrwała. Stwierdzenie obecności związku powstałego w wyniku reakcji fotochemicznej w atmosferze planety pozwoli na opracowanie sposobu, jak interpretować sygnały o potencjalnych warunkach sprzyjających istnieniu życia. Wszystko to wywołało sporo zamieszanie wśród naukowców, którzy już dziś próbują tworzyć modele i algorytmy zachodzenia w egzoplanetach tego zjawiska, które będą istotne w eksploracji kosmosu w przyszłości.
Wiele można wywnioskować ze składu chemicznego atmosfery planety. Między innymi, pozwala to poznać stosunek ilości jednego pierwiastka lub związku do drugiego, na podstawie czego można stwierdzić zawartość obłoku gazowego, z którego wyłoniła się to ciało. W przypadku WASP-39b po wyłonieniu się oryginalnej części egzoplanety musiało dojść do wielu zderzeń z mniejszymi ciałami, tak zwanymi planetozymalami, czyli zalążkami planet.
Podsumowując, już dziś teleskop Jamesa Webba, odnosi sukcesy znacząco przekraczające osiągnięcia jego poprzedników. Na podstawie jego obserwacji naukowcy prowadzą niezliczone ilości badań. Dzięki niemu możemy wreszcie z niecierpliwością i nadzieją patrzeć w przyszłość, aby zobaczyć, co jeszcze dowiemy się o tym pięknym wszechświecie, w którym żyjemy.
Źródła:
NASA: Jamie Adkins;NASA’s Webb Reveals an Exoplanet Atmosphere as Never Seen Before
28 listopada 2022
Źródło: NASA
Źródło: medianauka.pl
Źródło NASA, ESA, CSA, J. Olmsted (STScI)
https://astronet.pl/wszechswiat/pierwsz ... esa-webba/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze badanie atmosfery przez teleskop Jamesa Webba.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze badanie atmosfery przez teleskop Jamesa Webba2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:41

Polski instrument badawczy przechodzi testy przed misją NASA
2022-11-28
W Centrum Badań Kosmicznych PAN trwają prace nad instrumentem GLOWS. Zakończyła się już budowa modelu inżynierskiego, a testy przebiegają pomyślnie. "GLOWS zobaczył pierwsze światło" – mówi profesor Maciej Bzowski, kierownik grupy pracującej nad instrumentem i eksperymentem GLOWS.
Interstellar Mapping and Acceleration Probe (IMAP) to satelita NASA, którego celem ma być badanie heliosfery, czyli obszaru, w którym ciśnienie wiatru słonecznego przeważa nad tym wywieranym przez materię międzygwiezdną. IMAP jest rozbudowaną kontynuacją innej misji heliosferycznej – Interstellar Boundary Explorer (IBEX). Ten satelita naukowy NASA został opracowany, by wykonać pierwszą mapę obszarów leżących na granicy Układu Słonecznego i przestrzeni międzygwiezdnej. Przy misji IBEX pracowali specjaliści z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Wkład Polaków został bardzo wysoko oceniony, co zaowocowało zaproszeniem do udziału w misji IMAP.
W ramach przygotowania eksperymentu zaprojektowaliśmy cały przyrząd: układ optyczny, elektronikę, system zasilania elektrycznego, oprogramowanie do zbierania danych na pokładzie i ich transmisji na Ziemię oraz koncepcję systemu przetwarzania danych na Ziemi.
profesor Maciej Bzowski, szef zespołu GLOWS
Grupa wykonała prototypy poszczególnych części składowych instrumentu i sprawdziła ich działanie w warunkach laboratoryjnych.
Zbudowaliśmy komputerowy model poświaty heliosferycznej, zbadaliśmy tło pozaheliosferyczne oczekiwane w eksperymencie, zidentyfikowaliśmy i wprowadziliśmy do modelu znane źródła astrofizyczne promieniowania Lyman-alfa, zbudowaliśmy listę gwiazd, które posłużą do kalibracji przyrządu. Zbudowaliśmy też prototyp GLOWS i uruchomiliśmy go w warunkach laboratoryjnych. Wreszcie sprawdziliśmy, że przyrząd widzi promieniowanie Lyman-alfa, które ma obserwować w kosmosie. Oznacza to, że zarejestrowaliśmy pierwsze światło.
profesor Maciej Bzowski, szef zespołu GLOWS
Dodajmy, że GLOWS jest pierwszym całkowicie polskim eksperymentem i instrumentem przygotowywanym na misję NASA. CBK PAN informuje, że dostało możliwość zarówno zaplanowania eksperymentu, zbudowania absolutnie własnego przyrządu i śledzenia rejestrowanych przez niego danych. „Dzięki temu jako pierwsi będziemy mogli przedstawić własne wyniki tych unikatowych pomiarów. Jesteśmy przekonani, że wkrótce po tym przedstawimy na forum międzynarodowym potwierdzenie naszych teorii które, były inspiracją tego kluczowego eksperymentu." Z tego punktu widzenia praca nad instrumentem GLOWS na misje NASA IMAP to wyjątkowo cenne doświadczenie.
W Centrum Badań Kosmicznych PAN nauka zawsze inspirowała rozwój technologii tworząc synergizm efektywnych i celowych działań – mówi prof. dr hab. Iwona Stanisławska, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN. Na przełomie sierpnia i września tego roku odbył się tzw. Critical Design Review (CDR) instrumentu GLOWS. W przeglądzie udział wzięli specjaliści m.in. z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa , Southwest Research Institut i NASA. CDR zakończył się pomyślnie, co oznacza, że po zrealizowaniu zaleceń kontrolnych mogliśmy przystąpić do budowy właściwego urządzenia, czyli tzw. modelu lotnego, który zostanie wysłany w przestrzeń kosmiczną,d oraz do dalszych testów egzemplarza inżynierskiego.
Kompletny model został poddany oświetleniu światłem o docelowej długości fali. Test przeprowadzony został w komorze próżniowej, w warunkach zbliżonych do tych, jakie przewidujemy na orbicie.
dr inż. Roman Wawrzaszek z Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA CBK PAN
Jak dodaje dr Wawrzaszek, Instrument zarejestrował sygnał, czyli tzw. „pierwsze światło", zgodnie z oczekiwaniami. Oznacza to, że nie tylko sam projekt został uznany za dostatecznie dojrzały na niedawnym przeglądzie CDR, ale przede wszystkim, że prototyp inżynierski działa. Jak informują nasi specjaliści – test zmontowanego instrumentu przebiegł bez problemów. Po integracji, którą przeprowadzono w warunkach wysokiej czystości w tzw. clean-roomie CBK PAN, instrument został umieszczono w komorze termiczno-próżniowej. Testy w komorze termiczno-próżniowej przeprowadzał inżynier Kamil Jasiński.
Ponieważ był to pierwszy test kompletnego systemu GLOWS z wykorzystaniem lampy deuterowej jako źródła promieniowania UV w linii Lyman-alfa, musieliśmy dopasować liczbę filtrów i tłumików optycznych do poziomu sygnału, który mamy mierzyć docelowo. Wymagało to kilkukrotnego odpompowywania komory i zmian konfiguracji.
dr inż. Roman Wawrzaszek
Menadżer projektu inż. Karol Mostowy wyjaśnił także, że w najbliższych miesiącach inżynierowie zespołu GLOWS będą pracować nad finalizacją produkcji podzespołów modelu kwalifikacyjnego oraz lotnego instrumentu GLOWS. Następnym ważnym kamieniem milowym w projekcie GLOWS będą testy modelu kwalifikacyjnego.
Obserwacje satelitarne w zakresie UV to wciąż nowatorska i przyszłościowa dziedzina badań kosmosu. Unikatowe doświadczenia i bardzo specjalistyczna infrastruktura techniczna, w obu przypadkach zdobyte w trakcie realizacji GLOWS, stanowią doskonałą podstawę do realizacji w Polsce przyszłych misji satelitarnych. Tym bardziej, że obserwacje w zakresie UV proponuje szereg ważnych ośrodków naukowych, również polskich
dr hab. inż. Piotr Orleański, z-ca dyrektora CBK PAN ds. rozwoju technologii
Satelita IMAP ma zostać wyniesiony w kosmos w 2025 roku.
Źródło: Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk
Fot. CBK PAN
Fot. CBK PAN
SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-kraj ... misja-nasa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski instrument badawczy przechodzi testy przed misją NASA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:43

Rentgenowski obraz nocnego nieba – nowy sposób postrzegania Wszechświata
2022-11-28,
Niezwykła mapa powstała na bazie niedawno opublikowanych danych uchwyconych przez należącą do NASA sondę Neutron Star Interior Composition Explorer (NICER). Te migoczące kropki i splątane pętle są wynikiem blisko dwuletnich wysiłków włożonych w badanie kosmicznych źródeł promieniowania rentgenowskiego z orbity Ziemi.
Na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej znajduje się najważniejszy element teleskopu NICER – sześcian wielkości pralki zwany Rentgenowskim Instrumentem Pomiarowym (X-ray Timing Instrument, XTI). To układ 56 detektorów fotonów rentgenowskich, które rejestrują energie zebranych fotonów, jak również ich czas dotarcia. Odbiornik GPS umożliwia dokładne pomiary czasu i położenia instrumentu. Fotony rentgenowskie mogą być oznaczone czasowo z dokładnością mniejszą niż 300 ns. Mniej więcej co półtorej godziny po zachodzie Słońca urządzenie zbiera takie wysokoenergetyczne fotony z ośmiu lokalizacji dostępnych z orbity ISS. Na otrzymanej dzięki takim obserwacjom mapie każda zakrzywiona linia odpowiada drodze, wdłuż której instrument śledzi niebo, gdy jego wysokoenergetyczne oczy przesuwają się od jednego źródła do następnego. Mniejsze plamki i linie to z kolei wysokoenergetyczne cząstki rozbijające się o jego czujniki.
Jednak bardziej może interesujące są większe „iskierki”, których jasność wynika zarówno z ilości czasu, jaki NICER spędza na obserwacjach wycinka nieba w danym miejscu, jak i z ich własnego, bardzo obfitego promieniowania rentgenowskiego. Wiele z tych miejsc to po prostu okolice obiektów zwanych gwiazdami neutronowymi. Obiekty te są tak gęste, że jedyną rzeczą, która powstrzymuje je przed dalszym zapadnięciem się w czarną dziurę, jest prawo fizyczne mówiące, że określone cząstki elementarne tworzące gwiazdy nie mogą zajmować tego samego stanu kwantowego, a zatem materia tworząca jądra gwiazd nie może być dowolnie gęsto upakowana – Zakaz Pauliego. Przynajmniej nie bez obecności znacznie większej siły grawitacji. Problem w tym, że naukowcy wciąż nie są do końca pewni, jak gwiazdy neutronowe powstają i ewoluują, ponieważ ich dokładne rozmiary nie zostały jednoznacznie wyznaczone.
Lepsza znajomość rzeczywistych promieni tych gwiazd mogłaby zatem pozwolić nam dowiedzieć się więcej o dość egzotycznej i niezwykłej fizyce, która działa wewnątrz nich. Jest szansa, że właśnie dzięki obserwacjom prowadzonym w ramach misji NICER będziemy w stanie określić rozmiary gwiazd neutronowych z wyższą dokładnością – dochodzącą nawet do 5 procent. Co więcej, niektóre z tych gwiazd są dodatkowo szybkimi pulsarami. Ustalenie czasu mijającego między każdymi dwoma pojawieniami się ich przypominających latarnie morskie wiązek promieniowania rentgenowskiego – czyli okresu danego pulsara – może też dać astronomom bardzo szczegółowy obraz i rozkład tej populacji obiektów.
To nie koniec. Towarzyszący projektowi NICER eksperyment SEXTANT (Station Explorer for X-ray Timing and Navigation Technology), będący jego rozwinięciem i unowocześnieniem, już zbiera informacje, które nie tylko pomogą w kierowaniu przyszłością misji, ale także przyczynią się do dalszych badań kosmosu w ujęciu ogólnym. I choć zamieszczone tu grafiki mogą wyglądać dość chaotyczne, w tej misce z kosmicznym spaghetti i klopsikami, jak nazywa je portal Amazingastronomy, astronomowie znajdują bardzo dużo informacji. Dla wielu z nas wiedza ta może być dość niedostępna, ale możemy też po prostu spojrzeć na to rentgenowskie niebo i wyobrazić sobie, że jesteśmy astronomem z prawdziwie rentgenowskim wzrokiem, swobodnie oglądającym gwiazdy na planecie Krypton.
– Już po niewielkiej obróbce zdjęcie to ukazuje Pętlę Łabędzia, pozostałość po supernowej odległą od nas o około 90 lat świetlnych i liczącą od 5 do 8 tysięcy lat – dodaje Keith Gendreau, główny badacz z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda NASA. – Stopniowo budujemy nowy obraz rentgenowski całego nieba i możliwe jest, że nocne przeglądy NICER ujawnią wcześniej nieznane obiekty.
Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Obraz w wysokiej rozdzielczości na stronie NASA Goddard media

Źródło: Amazingastronomy.org
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Ilustracje: NASA / JSC
nstrument NICER na ISS. Źródło: NASA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/re ... zechswiata
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rentgenowski obraz nocnego nieba – nowy sposób postrzegania Wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Lis 2022, 09:44

Mars najbliżej Ziemi – transmisja w TVP Nauka
2022-11-28.
W czwartek, 1 grudnia, planeta Mars znajdzie się najbliżej Ziemi. Transmisja tego niezwykłego wydarzenia, prosto ze szczytu góry Roque de los Muchachos o godzinie 20:00 w TVP Nauka.
Szczyt wygasłego wulkanu Roque de los Muchachos na wyspie La Palma, archipelagu Wysp Kanaryjskich to jedno z najlepszych miejsc do prowadzenia obserwacji nieba na półkuli północnej. To właśnie tam zlokalizowane są największe europejskie obserwatoria. W czwartek, 1 grudnia, studio TVP Nauka stacjonujące przy Nordyckim Teleskopie Optycznym NOT (Nordic Optical Telescope) przeprowadzi transmisję, ukazując Czerwoną Planetę w momencie największego zbliżenia do Ziemi. Relacja na żywo wraz z komentarzami ekspertów rozpocznie się o godzinie 20:00. Serdecznie zapraszamy!
Podczas największego od wielu lat zbliżenia, Mars znajdzie się w odległości 81 milionów kilometrów od naszej planety. Rekordowo mały dystans oraz duża przejrzystość i stabilność atmosfery na szczycie kanaryjskiej wyspy La Palma sprawią, że warunki do obserwacji Czerwonej Planety będą wyjątkowo korzystne.
Planeta robotów - 25 lat nieprzerwanych badań Marsa
Czerwoną Planetę bada obecnie 13 urządzeń w tym jeden lądownik stacjonarny, 8 orbiterów, 3 łaziki i helikopter. Większość współczesnych marsjańskich misji osiąga zamierzone cele lub przewyższa oczekiwania naukowców. W przeszłości podbój Marsa przysparzał jednak dużo więcej problemów.
Początki eksploracji Marsa
Pierwsza faza eksploracji Marsa odnotowała więcej porażek niż sukcesów. Z 26 prób dotarcia na Marsa w latach 1960-1996 tylko 12 zakończyło się częściowym lub pełnym sukcesem. W latach 1960-1969 Związek Radziecki próbował wysłać na Marsa osiem statków kosmicznych. Tylko dwa, Mars 1 i Zond 2, dotarły do przestrzeni międzyplanetarnej, ale kontrolerzy stracili kontakt z obydwoma na długo przed dotarciem do Marsa. Pierwsza udana misja na Czerwoną Planetę, Mariner 4, zaskoczyła wielu naukowców, gdy podczas przelotu 14 lipca 1965 roku sonda przesłała 22 czarno-białe zdjęcia przedstawiające pokryty kraterami księżycowy teren, pozornie niszcząc nadzieje na możliwy do zamieszkania świat.
Program Mars Science Laboratory
Misja Mars Science Laboratory NASA wystartowała w listopadzie 2011 roku i wylądowała w kraterze Gale 6 sierpnia 2012, dostarczając łazik Curiosity na Czerwoną Planetę. Curiosity potwierdził, że woda w stanie ciekłym w przeszłości płynęła na Marsie w znacznie wilgotniejszym okresie w jego historii. Łazik przebył około 30 kilometrów od dna krateru i wspiął się na ponad 600 metrów na górę Mount Sharp. Łazik Curiosity wykonał ponad 30 odwiertów skalnych i wykonał tysiące zdjęć nie tylko marsjańskiego krajobrazu, ale także chmur oraz zaćmień Słońca.
Dwa nowe marsjańskie orbitery rozpoczęły obserwacje w 2014 roku. Najpierw, 22 września na orbitę przybyła sonda NASA Mars Atmosphere and Volatile Evolution (MAVEN), której zadaniem jest badanie atmosfery planety. Dwa dni później pierwsza indyjska sonda międzyplanetarna - Mangalyaan Mars Orbiter Mission, weszła na orbitę Czerwonej Planety. Chociaż była to przede wszystkim misja demonstracyjna, Mangalyaan posiadał kilka instrumentów naukowych do obrazowania powierzchni Marsa w świetle widzialnym i podczerwonym oraz do badania atmosfery planety. Sonda ESA-Roscosmos ExoMars 2016 Trace Gas Orbiter (TGO) dotarła na orbitę Marsa 19 października 2016 roku i rozpoczęła badania gazów śladowych w atmosferze Marsa, mogących świadczyć o istnieniu tam życia w przeszłości. Lądownik Schiaparelli Entry, Descent and Landing Demonstrator Module (EDM), wypuszczony z TGO trzy dni wcześniej, rozbił się o powierzchnię planety na skutek przedwczesnego odłączenia spadochronu. Orbitalna misja naukowa TGO trwa do dziś.
Kolejna misja NASA składała się z lądownika stacjonarnego InSight, którego celem było zbadanie wnętrza Marsa za pomocą sejsmometru i sondy przepływu ciepła. Podczas ponad 6 miesięcznej podróży na Marsa, dwa niewielkie satelity Mars Cube One A i B (MarCO-A i -B) towarzyszyły InSight. Sonda InSight działa znacznie dłużej niż przewidywany czas pracy i od lat rejestruje wstrząsy sejsmiczne Marsa. W 2022 roku kontrolerzy misji wyłączyli wszystkie instrumenty InSight z wyjątkiem sejsmometru, ponieważ nagromadzony kurz na panelach słonecznych znacznie zmniejszył dostępną moc.
Najnowszy łazik NASA
Trzeci członek floty Mars Science Laboratory - misja NASA Mars 2020, dotarł na Marsa 18 lutego 2021 roku, wykonując miękkie lądowanie w kraterze Jezero i dostarczając łazik Perseverance. Po raz pierwszy w historii trzy łaziki podróżowały po Marsie w tym samym czasie. Projekt najnowszego łazika wywodzi się od jego poprzednika Curiosity, z nowymi instrumentami naukowymi, wiertłem rdzeniowym i helikopterem Ingenuity. Zaprojektowany jako demonstracja technologii, Ingenuity wykonał swój pierwszy lot w cienkiej marsjańskiej atmosferze 19 kwietnia, a po 31 lotach (stan na 6 września 2022 roku) znacznie przekroczył planowany okres eksploatacji. W międzyczasie Perseverance zaczął zbierać próbki skał, gleby i atmosfery, które przechowuje w celu podjęcia przez przyszłą misję, która ma sprowadzić je na Ziemię. W pierwszym teście wykorzystania zasobów na powierzchni innej planety, eksperyment na łaziku Perseverance - Mars Oxygen In-situ Resource Utilization Experiment (MOXIE) wytworzył tlen z powszechnie dostępnego marsjańskiego dwutlenku węgla. Powiększona wersja MOXIE może pewnego dnia produkować tlen dla przyszłych astronautów na Marsie.
Jak formowała się skorupa Marsa?
Naukowcy od lat zastanawiają się w jaki sposób doszło do powstania Marsa. Jedna z teorii głosi, że Czerwona Planeta powstała wskutek zderzenia kosmicznych skał około 4,5 miliarda lat temu. Siła tego zderzenia była tak duża, że w efekcie powstał na planecie ocean magmy.
Powstanie Marsa mniej tajemnicze?
Powierzchnia Czerwonej Planety jest w przeważającej mierze zbudowana z bazaltu. To produkt działania wulkanów i płynnej lawy zalewającej powierzchnię. Lawa ta potem ostygła. Ponieważ Mars nie przeszedł takiego formowania się skorupy jak Ziemia (powstawanie kontynentów).
Nowe badania ujawniają, że na południowej półkuli jest większe stężenie krzemu. Obecność krzemu mogła zostać ujawniona wskutek uderzenia kosmicznych skał w powierzchnię planety. Co więcej w niektórych miejscach krzemu w skorupie może być więcej niż bazaltu, a nawet znajdują się w niej minerały takie jak skaleń. Skaleń należy do najbardziej pospolitych pierwiastków w skorupie ziemskiej.
Jakiego minerału jest więcej na Marsie?
Oprócz teorii magmowej formowania się Marsa istnieje też inna mówiąca o tym, że pochodzenie planety miało inną przyczynę. Chodzi właśnie o krzemionkę, której stężenie jest inne niż mogłyby wskazywać skały bazaltowe. Naukowcy badając południową półkulę odkryli w dziewięciu lokalizacjach takich jak kratery i pęknięcia w skorupie Marsa skaleń, minerał związany z lawą, ale z większą ilością krzemu niż bazaltu. W pęknięciach pojawiało się też więcej krzemionki. I to właśnie może być kluczem do wyjaśnienia tajemnicy Marsa.
Skaleń był odnajdowany wcześniej w innych częściach Czerwonej Planety. Kolejne analizy wykazały, że skład chemiczny w tych rejonach był jednak bardziej bazaltowy. Jednak po zastosowaniu bardziej zaawansowanych instrumentów skład okazywał się w większym stopniu zawierający krzemionkę.
To wszystko wskazuje, że nadal tajemnicą pozostaje sposób formowania się skorupy Marsa. Historia powstawania Ziemi jest nawet mniej jasna. Ale zawsze próby zrozumienia tego procesu przybliżają do wyjaśnienia zagadek.
Na Czerwonej Planecie mogło istnieć życie
Jednymi z pierwszych organizmów na Ziemi były mikroby wytwarzające metan jako produkt przemiany materii. Do tej pory te organizmy żyją w ekstremalnych warunkach na naszej planecie. Dopiero pojawienie się sinic, które za sprawą fotosyntezy wytwarzają tlen, wpłynęło na rozwój życia, jakie obecnie znamy na Ziemi. Na wczesnym Marsie około 3,7-4,1 miliarda lat temu mogło być podobnie odnośnie istnienia życia organizmów wytwarzających metan. Jednak te wskutek zmian w składzie atmosfery planety wyginęły. Stało się tak z powodu zniknięcia z atmosfery wodoru, co doprowadziło do ochłodzenia się Czerwonej Planety.
Jakie organizmy mogły żyć na Marsie?
Mikroorganizmy na Marsie mogły żyć pod ziemią w zagłębieniach skalnych. Czerpały energię chemiczną ze środowiska i następnie wskutek procesu przemiany materii uwalniały metan. Skały chroniły mikroby przed promieniowaniem kosmicznym i słonecznym. Podziemne środowisko zapewniało również odpowiednią temperaturę.
Jakie były różnice między wczesnym Marsem a Ziemią?
Podstawową różnicą między wczesną Ziemią a Marsem było występowanie wodoru. Na Ziemi pierwiastek ten występował głównie w cząsteczkach wody, podczas gdy na Czerwonej Planecie obecny był w dużych ilościach w atmosferze. Ale to właśnie ten wodór mógł stanowić źródło niezbędnej do przeżycia mikrobom energii, podobnie jak mógł ocieplać planetę czyniąc Marsa możliwym do życia. Mars mógł być nieco chłodniejszy niż Ziemia, ale nie tak zimny jak współcześnie.
Na Czerwonej Planecie również występowała woda tworząc jeziora i rzeki, a możliwe, że i morza i oceany. Ale niekoniecznie była to woda słodka i słona, tak jak ma to miejsce na Ziemi. Według pomiarów spektroskopowych na Czerwonej Planecie cała woda była słona. Klimat na powierzchni Marsa był zimniejszy niż na Ziemi. Środowisko pod ziemią było cieplejsze. W atmosferze obecne były duże ilości wodoru i węgla, które mikroby mogły zużywać jako energię. Nie mogły jednak żyć za głęboko, bo im głębiej tym mniej pierwiastków niezbędnych do życia.
Co doprowadziło do zagłady życia?
Opracowany model pozwolił na przypuszczenia co stało się ze skorupą Czerwonej Planety i składem atmosfery, jeśli na Marsie faktycznie istniało życie. Mikroby pobierając wodór i węgiel z atmosfery zmieniły jej skład. Co więcej, mikroby zapoczątkowały ochłodzenie się Marsa. Mikroorganizmy przemieszczały się więc coraz niżej i niżej w głąb planety, aby uzyskać ciepło, ale z kolei marznięcie powierzchni blokowało dostęp do pierwiastków z atmosfery. To pozbawiało mikroby energii. Biologiczna aktywność mikroorganizmów gwałtownie zmieniła tym samym atmosferę planety usuwając z niej wodór, co w efekcie doprowadziło do zagłady życia.
Naukowcom trudno jest odpowiedzieć na pytanie jak długo istniało życie na Marsie. Podejrzewają, że zmiany w składzie atmosfery mogły nastąpić w ciągu zaledwie kilkuset lat. Udało się jednak zidentyfikować miejsca na powierzchni Marsa, gdzie przyszłe misje mogą mieć największą szansę na odnalezienie dowodów wczesnego życia na Czerwonej Planecie.


Planeta Mars okiem sondy NASA Viking. Fot. NASA

Teleskop Nordic Optical Telescope na wyspie La Palma

Planeta Mars okiem Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Fot. Steve Lee, Jim Bell, Mike Wolff, NASA/ESA

https://nauka.tvp.pl/64776336/mars-najb ... -tvp-nauka
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars najbliżej Ziemi – transmisja w TVP Nauka.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mars najbliżej Ziemi – transmisja w TVP Nauka2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:20

Udany początek misji Shenzhou-15
2022-11-29. Krzysztof Kanawka
Kolejna długoterminowa chińska misja załogowa.
Chiny kontynuują regularne długoterminowe misje załogowe. 29 listopada z kosmodromu Jiuquan wystartowała załogowa misja Shenzhou-15. Wyprawa będzie trwać do maja 2023.
Do startu misji załogowej Shenzhou-15 doszło 29 listopada 2022 z kosmodromu Jiuquan o godzinie 16:08 CET. W tym starcie wykorzystano rakietę CZ-2F. Załogę misji Shenzhou-15 stanowią:
• Fei Junlong (drugi lot)
• Deng Qingming (pierwsza wyprawa na orbitę)
• Zhang Lu (pierwsza misja)
Start przebiegł prawidłowo i pojazd Shenzhou-15 wszedł na odpowiednią orbitę początkową.
Celem misji Shenzhou-15 jest chińska stacja orbitalna Tiangong. Na tej stacji od czerwca 2022 przebywa załoga misji Shenzhou-14. Przez kilka dni załogi Shenzhou-14 i Shenzhou-15 będą wspólnie pracować na pokładzie Tiangong. Jest to pierwsza taka wymiana załóg na orbicie – pomiędzy wcześniejszą misją Shenzhou-13 a aktualną Shenzhou-14 była trzytygodniowa przerwa.
Chiny pobiły własny rekord w jednoczesnej liczbie astronautów na orbicie: sześć osób. Wraz z siódemką astronautów na ISS, łącznie zatem na orbicie przebywa 29 listopada trzynaście osób.
(CGTN)
Live: Special coverage of China's Shenzhou-15 manned space mission launch
https://www.youtube.com/watch?v=ZkPQib7C5DA

Zapis startu misji Shenzhou-15 / Credits – CGTN

https://kosmonauta.net/2022/11/udany-po ... enzhou-15/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Udany początek misji Shenzhou-15.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:22

Kapsuła Orion oddaliła się od Ziemi o 430 000 kilometrów. To historyczny rekord

2022-11-29. Robert Bernatowicz
NASA: kapsuła Orion pobiła unikalny rekord. Podczas misji Artemis 1 jej odległość od Ziemi wynosiła 430 tysięcy kilometrów. To najlepszy wynik w historii podboju kosmosu. W pobitym polu pozostawiła legendarny pojazd z misji Apollo 13.

Jeden z najstarszych rekordów w historii podboju kosmosu przez człowieka został właśnie pobity przez bezzałogową kapsułę Orion. Chodzi o maksymalną odległość od Ziemi, na jaką kiedykolwiek oddalił się załogowy pojazd kosmiczny.
Niezwykły rekord został ustanowiony przez pojazd NASA nad ranem w sobotę 26 listopada. W czasie testowego lotu w ramach misji Artemis 1 przez chwilę Orion znajdował się w odległości prawie 430 tysięcy kilometrów od Ziemi. To wynik lepszy o ponad 30 tysięcy kilometrów od tego, który 52 lata temu uzyskała pechowa misja Apollo 13.


15 kwietnia 1970 roku moduł załogowy Apollo 13 znajdował się ponad 400 tysięcy kilometrów od Ziemi. We wpisie w serwisie społecznościowym twitter NASA nie kryła satysfakcji.

Houston, mamy nowy rekord. W sobotę 26 listopada o godzinie 8:40 czasu wschodniego pojazd Orion pobił rekord największej odległości od Ziemi uzyskanej przez statek kosmiczny stworzony przez ludzi. Rekord należał wcześniej do Apollo 13 [...] Do dzieła Artemisie!
wpis NASA w serwisie społecznościowym

Pojawiły się także głosy sceptyczne, czy aby na pewno ten rekord można uznać. Misja Artemis 1 jest bowiem bezzałogowa, a na pokładzie Oriona są jedynie manekiny. Tymczasem załoga misji Apollo 13 znajdowała się w kapsule, kiedy od Ziemi dzielił ich dystans 400 171 kilometrów.
To jednak nie ma większego znaczenia, gdyż podczas kolejnych misji programu Artemis na pokładach pojazdów kosmicznych będą ludzie.
Gigant Lockheed Martin, który współtworzył kapsułę Oriona, w mediach społecznościowych przedstawił nagranie z kamer Oriona, kiedy był ustanawiany światowy rekord największej odległości od Ziemi pojazdu załogowego zbudowanego przez człowieka. "Nazywamy to delikatną równowagą" - napisali w tweecie eksperci amerykańskiego koncernu.


Na kolejny "rekord odległości od Ziemi" nie trzeba było długo czekać. Już w poniedziałek 28 listopada Orion oddalił się od naszej planety na rekordową odległość ponad 435 tysięcy kilometrów. W tej "kosmicznej rywalizacji" NASA nie powiedziała z pewnością ostatniego słowa.
Statek kosmiczny misji Artemis 1 jest już w drodze powrotnej na Ziemię. NASA przewiduje, że 11 grudnia wyląduje w Oceanie Spokojnym.

Pojazd ORION był oddalony od Ziemi na odległość 430 tysięcy kilometrów, co jest absolutnym światowym rekordem /NASA

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6441816
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kapsuła Orion oddaliła się od Ziemi o 430 000 kilometrów. To historyczny rekord.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kapsuła Orion oddaliła się od Ziemi o 430 000 kilometrów. To historyczny rekord2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:25

Hakuto-R leci na Księżyc. Pierwszy raz w historii zrobi to prywatna firma!

2022-11-29. Robert Bernatowicz
Po raz pierwszy w historii prywatna firma wysyła na Księżyc pojazd z mini-łazikiem. 30-tego listopada z Cape Canaveral na Florydzie wystartuje rakieta Falcon 9 z japońskim lądownikiem Hakuto-R. W ramach ładunku na Księżyc zawiezie mini-łazik z Arabii Saudyjskiej i płytę CD japońskiego zespołu rockowego.
30 listopada ma szansę przejść do historii lotów kosmicznych. Tego dnia rakieta Falcon 9 koncernu SpaceX wyniesie w kosmos pierwszy, całkowicie prywatny pojazd kosmiczny z księżycowym lądownikiem. Japoński start-up ispace ma szansę wygrać elitarny wyścig wśród prywatnych firm i na wiosnę 2024 umieścić lądownik HAKUTO-R M1 na powierzchni Księżyca. SpaceX zapewnia, że na razie wszystko przebiega zgodnie z planem i rakieta z japońskim lądownikiem powinna wystartować nad ranem nie wcześniej niż ok. 3:39 (czyli według naszego czasu 9:40).

Lądownik HAKUTO-R Moon wielkością przypomina wannę z hydromasażem. Waży 1050 kilogramów, z czego 30 kilogramów to ładunek. Na pokładzie lądownika oprócz małego mini-łazika jest kilka ciekawych rzeczy, w tym płyta CD zawierająca piosenkę japońskiego zespołu rockowego.

Oto lista 7 rzeczy, które lądownik HAKUTO-R zabierze na Księżyc w ramach 30-kilogramowego ładunku:
• Akumulator półprzewodnikowy firmy NGK SPARK PLUG CO
• Łazik księżycowy (Rashid) agencji kosmicznej Zjednoczonych Emiratów Arabskich
• Robot księżycowy firmy wielkości piłki baseballowej Japońskiej Agencji Kosmicznej (JAXA)
• Prototyp komputera pokładowego Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej
• System kamer zbudowany przez firmę Canda's Canadensys
• Tabliczkę z wygrawerowanymi nazwiskami osób wspierających crowdfunding HAKUTO
• Płyta muzyczna zawierająca piosenkę japońskiego zespołu rockowego Sakanaction "SORATO"
Najciekawszym elementem ładunku misji HAKUDO-1 jest niewątpliwie mini-łazik księżycowy Rashid, który został zbudowany przez agencję kosmiczną Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Łazik Rashid ma przez 14 dni (jeden dzień księżycowy) jeździć po powierzchni Srebrnego Globu aż do wyczerpania akumulatorów.

Trzy etapu księżycowej misji HAKUTO-R
Po wystrzeleniu z Ziemi lądownik księżycowy HAKUTO-1 będzie potrzebował od 3 do 5 miesięcy, aby wreszcie wylądować na powierzchni Srebrnego Globu. Jako miejsce lądowania wybrano krater Atlas, który znajduje się na skraju obszaru Księżyca zwanego "Morzem Zimna". Autorzy misji przewidują, że japoński pojazd wyląduje na powierzchni Księżyca pod koniec kwietnia 2023 roku. Plany firmy ispace są bardzo ambitne.

Najważniejsze jest to, że nasza misja to nie tylko lądowanie na Księżycu
Jumpei Nozaki , dyrektor japońskiego start-up'u ispace
Na stronie japońskiego start-up'u ispace możemy się dowiedzieć, że projekt misji księżycowej HAKUTO-R ma mieć trzy etapy. Pierwszy oznaczony skrótem M1 (rozpocznie się 30 listopada) ma jeden cel - bezpieczne lądowanie na Księżycu.

Drugi etap misji czyli HAKUTO-R M2 przewidziany jest na 2024 i ma umieścić kolejnego łazika, który przez kilka miesięcy będzie zbierał dane o powierzchni naszego satelity. Ostatni, trzeci etap misji księżycowej czyli HAKUTO-R M-3 rozpocznie się najwcześniej w 2025 roku. Wtedy Japończycy zapowiadają umieszczenie na powierzchni Księżyca prawdziwej "armady" łazików księżycowych.

Czy HAKUTO-R 1 będzie pierwszy?
Japończycy liczą, że ich lądownik wygra elitarny wyścig o umieszczenie pierwszego, całkowicie prywatnego pojazdu na powierzchni Srebrnego Globu. Mają jednak poważną konkurencję w postaci dwóch amerykańskich firm (Nova-C i Astrobotic), których lądowniki wystartują w kierunku Księżyca na początku przyszłego roku.

HAKUTO-R będzie zbliżał się do powierzchni naszego satelity trasą wykorzystującą grawitację Ziemi i Słońca, która zapewni mu jak najmniejsze zużycie paliwa. Oto powód, dlaczego lot HAKUTO-R na Księżyc potrwa kilka miesięcy. Konkurenci Japończyków zapowiadają, że ich pojazdy ruszą w kierunku Srebrnego Globu po krótszej trasie i mają szansę dotrzeć tam przed HAKUTO-R. Zwycięzców "kosmicznego wyścigu na Księżyc" poznamy na wiosnę 2024 roku.

Pierwszy w historii całkowicie prywatny lądownik księżycowy 30 listopada wystartuje w kierunku Srebrnego Globu. / zdjęcie: ispace /domena publiczna

ispace HAKUTO-R Lunar Lander Introduction
https://www.youtube.com/watch?v=q49UdKvoj8I

Japoński lądownik w chwili startu 30 listopada będzie ważył ponad tonę. W trakcie lotu na Księżyc zużyje paliwo, dzięki czemu jego waga w momencie lądowania spadnie do zaledwie do ok. 330 kg / zdjęcie: ispace /domena publiczna

INTERIA


https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6441466
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hakuto-R leci na Księżyc. Pierwszy raz w historii zrobi to prywatna firma!.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hakuto-R leci na Księżyc. Pierwszy raz w historii zrobi to prywatna firma!2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:26

Ludzie Kosmosu: Bessel Friedrich Wilhelm
2022-11-30. Sebastian Syty
Friedrich Bessel urodził się w 1784 roku we Westfalskim miasteczku Minden jako syn Niemieckiego urzędnika Carla Bessela. W wieku 15 lat podjął pracę w firmie handlowej. W trakcie pracy studiował, uczył się geografii, języków obcych, kulturoznawstwa i podstaw nawigacji. Nawigacja spowodowała u niego wzrost zainteresowania astronomią i matematyką.
Zaintrygowany astronomią, już na początku XIX wieku napisał swoją pierwszą pracę. Na podstawie siedemnastowiecznych obserwacji opisał w niej ruch Komety Halleya i posłał ją do znanego astronoma Wilhelma Olbersa. Olbers był pod wielkim wrażeniem wniosków Bessela, jakie wysnuł on z 200-letnich obserwacji, dlatego zagwarantował mu publikację w Monatliche Correspondenz i zaproponował mu pracę w obserwatorium w Lilienthal pod Bremą. Doceniany przez firmę Bessel musiał zdecydować czy chce zostać na dobrze płatnym stanowisku, czy podjąć słabo płatną posadę asystenta znanego obserwatora Johanna Schrötera.
Bessel zdecydował się na pracę u boku Schrötera w obserwatorium, gdzie zajmował się mechaniką nieba. Po czterech latach pracy w Lilienthal rząd zlecił Besselowi nowe zadanie. W 1808 nakazał mu budowę obserwatorium na terenie Prus wschodnich w Królewcu (obecnie Kaliningrad); Bessel kierował tym obserwatorium aż do swojej śmierci. W 1809 Bessel otrzymał tytuł doktora, a jego prace rekomendował Carl Gauss. A rok później Friedrich Bessel został mianowany procesorem astronomii na Królewieckim Uniwersytecie.
Friedrich Bessel jako pierwszy obliczył odległość od gwiazdy za pomocą jej paralaksy. Jego obliczenia były powiązane z paralaksą heliocentryczną (pozorny ruch gwiazdy w cyklu rocznym związany z ruchem obserwatora). Astronomowie już wcześniej podejrzewali istnienie tego ruchu, lecz dopiero Bessel go udokumentował. Dokonał też precyzyjnego obliczenia stałych precesji (krążenie osi obrotu), refrakcji (zmiana kierunku rozchodzenia się fali) i nutacji (drgania osi obrotu).
Jednak Bessel nie przyczynił się tylko do rozwoju astronomii. Usprawnił on obliczenia dla wahadła jednosekundowego, wyliczając idealne proporcje wahadła. Wyliczył też stopień zniekształcenia eliptycznego Ziemi, który oszacował na 1/299. Zaproponował korygowanie obserwacji za pomocą tak zwanego równania osobistego, czyli charakterystycznych błędów w odczycie dla poszczególnych obserwatorów. Przeprowadził również serie badań nad błędami instrumentalnymi.
Bessel ustalił rzeczywiste ramy Wszechświata za pomocą dokonanych obliczeń ruchów i pozycji najbliższych gwiazd. Skorygował też pozycje 3222 gwiazd z publikacji średniowiecznego astronoma Jamesa Bradleya, a pracę na ten temat opublikował w Fundamenta Astronomiae. W 1830, w Tabulae Regiomontanae (Tablicach Królewieckich), Bessel zaprezentował jednolity system redukcji, który na długo został standardem.
Friedrich Wilhelm Bessel zmarł w 1846 roku w Królewcu, prawdopodobnie na raka.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
• geoforum.pl: Bessel Friedrich Wilhelm
30 listopada 2022

• Britannica: Friedrich Wilhelm Bessel German astronomer
30 listopada 2022

• Encyklopedia PWN: Friedrich Wilhelm Bessel (1784-1846)
30 listopada 2022
Johann Hieronim Schröter Źródło: Wikimedia Commons
Portret Gaussa, litografia Siegfrieda Detleva Bendixena (1828) Źródło Wikimedia Commons: Siegfried Detlev Bendixen; „ Astronomische Nachrichten” 1828
https://astronet.pl/autorskie/ludzie-ko ... h-wilhelm/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie Kosmosu Bessel Friedrich Wilhelm.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie Kosmosu Bessel Friedrich Wilhelm2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:29

Warsztaty redakcji AstroNETu 2022
2022-11-29. Szymon Ryszkowski
Warsztaty redakcji AstroNETu w 2022 roku odbyły się w dniach 24-27 listopada w księżycowym habitacie LunAres w Pile. Wzięło w nich udział 7 osób z naszego ok. 20-osobowego składu redakcji, w tym Redaktor Naczelna Natalia Kowalczyk. W trakcie warsztatów omówiliśmy nasze plany na przyszłość, a następnie podzieliliśmy się zadaniami. Udało nam się przywrócić dostępną na naszym serwisie lata temu sekcję AstroWORDS pod postacią Astrosłownika. Usprawniliśmy też działanie portalu, m.in. stworzyliśmy mozaikę obiektów katalogu Messiera na podstronie serii Śladami Messiera, a także zaplanowaliśmy treści na naszym Instagramie, na który zapraszamy. Opublikowaliśmy też 10-tysięczny artykuł w całej historii naszego portalu!
LunAres, w której spędziliśmy cztery dni, to analogowa stacja badawcza do symulacji załogowych misji kosmicznych, zlokalizowana na powojskowym lotnisku w Pile. Stacja może pomieścić trwającą 2 tygodnie misję księżycową.
Uczestnicy warsztatów redakcji AstroNETu 2022 w habitacie LunAres w Pile. Fot: Natalia Kowalczyk

https://astronet.pl/wydarzenia/almukant ... netu-2022/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Warsztaty redakcji AstroNETu 2022.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:30

Mity wśród Gwiazd: Gwiazdozbiór Ołtarza
2022-11-29. Matylda Kołomyjec
Ołtarz, niewielki gwiazdozbiór nieba południowego, pierwszy raz został skatalogowany w II wieku naszej ery przez Ptolemeusza. Nie zawiera żadnych obiektów Messiera i nie są z nim związane deszcze meteorów, ale za to siedem z jej gwiazd ma własne planety. Nie jest widoczny z terenów Polski.
Choć żaden mit nie opowiada bezpośrednio o samym Ołtarzu, pojawia się on w dwóch historiach. Według jednej z nich ma reprezentować ołtarz, na którym bogowie greccy przysięgali pokonać Kronosa, tytana i pana całego świata. Według innej jest to ołtarz króla Arkadii Lykaona, który zabił własnego syna i podał jego ciało Zeusowi, królowi bogów, do zjedzenia, a później spróbował zabić boga podczas jego poobiedniej drzemki. Zeus wpadł w szał wściekłości i za karę zamienił króla w wilka, a jego pozostałych pięćdziesięciu synów zabił swoimi błyskawicami.
Najjaśniejszą gwiazdą konstelacji jest Beta Arae (β Ara) o magnitudo 2,84. To nadolbrzym oddalony od nas o około 603 lata świetlne. Kolejna co do jasności jest Alpha Arae (α Ara). To gwiazda zmienna, której jasność zmienia się od 2,76 do 2,9 magnitudo. Znajduje się 240 lat świetlnych od nas. Obraca się tak szybko, że z jej równika odrywa się gaz, który później krąży wokół niej w postaci dysku. W Ołtarzu są też inne interesujące gwiazdy, na przykład Mu Arae (μ Ara), którą okrążają cztery planety wielkości Jowisza.
W obrębie gwiazdozbioru znaleźć można też warte uwagi obiekty głębokiego nieba. Należy do nich Mgławica Płaszczki, inaczej nazywana Henize 3-1357 (Hen-1357), najmłodsza ze znanych nam mgławic. Jej centrum zajmuje biały karzeł, a o 0,3 sekundy kątowej od niego znajduje się kolejna, towarzysząca mu gwiazda. Sama mgławica, choć jest znacznie mniejsza od większości innych obiektów tego typu, zajmuje obszar 130 razy większy niż nasz Układ Słoneczny.

Powyższy fragment mapy nieba przedstawia gwiazdozbiór Ołtarza w otoczeniu sąsiadujących konstelacji. Źródło: Wikimedia Commons: Szczureq

Powyższa ilustracja przedstawia wyobrażenie Ołtarza na tle gwiazd tworzących jego konstelację. Pochodzi z „Uranographii” Jana Heweliusza. Źródło Atlas Coelestis

Powyższe zdjęcia, wykonane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a w 1996 i 2016 roku, przedstawiają Mgławicę Płaszczki. Można zauważyć znaczące różnice w kształcie i jasności mgławicy – tak szybko gasnące mgławice odkrywane są bardzo rzadko. W ciągu zaledwie dwudziestu lat bez śladu zniknęły niebieskie powłoki gazu, które dawały Płaszczce jej charakterystyczny kształt. Źródło NASA, ESA, B. Balick (University of Washington), M. Guerrero (Instituto de Astrofísica de Andalucía), and G. Ramos-Larios (Universidad de Guadalajara)

https://astronet.pl/autorskie/mity-wsro ... r-oltarza/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mity wśród Gwiazd Gwiazdozbiór Ołtarza.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mity wśród Gwiazd Gwiazdozbiór Ołtarza2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:32

Do stacji ISS przyleciał towarowy statek Dragon CRS-26
2022-11-29.
Firma SpaceX wysłała dla NASA kolejną misję towarową do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Rakieta Falcon 9 wyniosła 26 listopada w kierunku stacji statek Dragon w misji CRS-26.
26 listopada 2022 r. firma SpaceX przeprowadziła 54. w tym roku lot orbitalny. Po raz 53. leciała rakieta Falcon 9. Start został wykonany z wyrzutni LC-39A na kosmodromie Cape Canaveral na Florydzie. Rakieta wystartowała o 20:20 czasu polskiego.
Lot przebiegł w pełni pomyślnie. Po około 12 minutach górny stopień rakiety wypuścił statek Dragon na prawidłowej wstępnej orbicie okołoziemskiej. Stamtąd statek rozpoczął samodzielny lot w kierunku stacji. Dzień później, 27 listopada Dragon zbliżył się i zadokował w zenitowym porcie stacji w amerykańskim module Harmony, dokładnie o 13:39 czasu polskiego.
W locie wykorzystano nowy egzemplarz dolnego stopnia rakiety Falcon 9. Człon o oznaczeniu B1076 wykonał swój pierwszy lot i dołączy wkrótce do flotylli ponownie wykorzystywanych stopni. W niedalekiej przyszłości ma być bocznym członem rakiety Falcon Heavy. Po wykonanej pracy w tej misji wrócił na Ziemię i wylądował o własnym napędzie na barce JRTI na Oceanie Atlantyckim.

O ładunku misji CRS-26
W locie wysłano 3,5 t zaopatrzenia do stacji ISS. W niehermetyzowanej części statku umieszczono parę nowych zwijanych paneli słonecznych iROSA o masie 1,2 t. Od paru lat trwa rozbudowa obecnych skrzydeł fotowoltaicznych. Nowe panele iROSA są montowane na strukturach masztowych głównych paneli stacji, częściowo je przysłaniając. Zwiększą one znacznie ilość energii dostarczanej do systemu zasilania stacji.
Oprócz paneli w kapsule Dragona wstawiono również inne ładunki: 1 t zaopatrzenia dla załogi, 940 kg eksperymentów naukowych, 300 kg sprzętu konserwacyjnego, a także sprzęt na potrzeby spacerów kosmicznych i sprzęt komputerowy.
Do licznych eksperymentów naukowych wysłanych w misji należą m.in.: podręczny mikroskop Moon Microscope do badania przez astronautów własnych próbek krwi, kolejna seria eksperymentu hodowli roślin w mikrograwitacji Veg-05 - tym razem pomidorów karłowych czy eksperyment technologiczny Extrusion demonstrujący wykorzystanie fotoutwardzalnej żywicy do budowy różnych struktur w warunkach nieważkości.
Na stację poleciał też BioNutrients-2 - 2. edycja eksperymentu zapoczątkowanego w 2019 r., w którym testowane jest wytwarzanie i przechowywanie różnych składników odżywczych, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania astronautów. BioNutrients-2 będzie testował dostarczanie kluczowych składników odżywczych z jogurtu, kefiru i napoju bazującym na drożdżach.
Na stację poleciało też w Dragonie 8 nanosatelitów standardu CubeSat z 5 państw: Brazylii, USA, Kanady, Włoch i Tajwanu. Satelity zostaną wyciągnięte przez załogę z pokładu statku i przygotowane do wypuszczenia za pomocą specjalnej platformy Nanoracks w japońskim module Kibo.

Podsumowanie
Lot CRS-26 był 159. udanym lotem rakiety orbitalnej w 2022 roku na świecie. W tym roku przeprowadzono 13 lotów do stacji ISS, w tym 5 misji załogowych.



Więcej informacji:
• Blog NASA poświęcony działaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej

Na podstawie: NASA/SpaceX/SN/NSF
Opracowanie: Rafał Grabiański

Na zdjęciu: Start rakiety Falcon 9 z misją towarową Dragon 2 CRS-26. Źródło: SpaceX.
CRS-26 Mission
https://www.youtube.com/watch?v=1xCrWbJQXgE&t=1532s
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/do ... gon-crs-26
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Do stacji ISS przyleciał towarowy statek Dragon CRS-26.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Lis 2022, 14:33

Astrofizycy polują na drugą najbliższą nam supermasywną czarną dziurę
2022-11-29.
Astrofizycy zaproponowali sposób obserwacji tego, co może być drugą najbliższą Ziemi supermasywną czarną dziurą: Behemot o masie 3 milionów Słońc znajduje się w galaktyce karłowatej Lew I.

Supermasywna czarna dziura, oznaczona jako Lew I*, została po raz pierwszy zaproponowana przez niezależny zespół astronomów pod koniec 2021 roku. Zespół ten zauważył, że gwiazdy nabierają prędkości w miarę zbliżania się do centrum jej macierzystej galaktyki Lew I – co jest dowodem na istnienie czarnej dziury – ale bezpośrednie obrazowanie emisji z czarnej dziury nie było możliwe.

Teraz astrofizycy CfA Fabio Pacucci i Avi Loeb proponują nowy sposób weryfikacji obecności supermasywnej czarnej dziury; ich praca została opisana w artykule opublikowanym 28 listopada 2022 roku w The Astrophysical Journal Letters.

Czarne dziury to bardzo nieuchwytne obiekty i czasami lubią bawić się z nami w chowanego – mówi Fabio Pacucci, główny autor badania. Promienie światła nie mogą uciec z ich horyzontów zdarzeń, ale środowisko wokół nich może być niezwykle jasne – jeżeli wystarczająco dużo materii wpadnie do ich studni grawitacyjnej. Ale jeżeli czarna dziura nie gromadzi masy, nie emituje światła i staje się niemożliwa do znalezienia za pomocą naszych teleskopów.

Takie wyzwanie stoi przed Lew I – galaktyką karłowatą tak pozbawioną gazu dostępnego do akrecji, że często określa się ją jako „skamielinę”. Czy zatem powinniśmy porzucić wszelkie nadzieje na jej obserwację? Być może nie, mówią astronomowie.

W naszym badaniu zasugerowaliśmy, że niewielka ilość masy traconej z gwiazd wędrujących wokół czarnej dziury może zapewnić tempo akrecji potrzebne do jej obserwacji – wyjaśnia Pacucci. Stare gwiazdy stają się bardzo duże i czerwone – nazywamy je czerwonymi olbrzymami. Czerwone olbrzymy zazwyczaj mają silne wiatry gwiazdowe, które przenoszą ułamek ich masy do otoczenia. Przestrzeń wokół Lew I* wydaje się zawierać wystarczająco dużo takich starożytnych gwiazd, aby można było ją obserwować.

Zaobserwowanie Lew I* mogłoby być przełomowe – mówi Avi Loeb, współautor badania. Byłaby to druga najbliższa nam supermasywna czarna dziura po tej w centrum naszej Galaktyki, która jest tysiąc razy mniej masywna niż ta w Drodze Mlecznej. Fakt ten podważa wszystko, co wiemy na temat ewolucji galaktyk i ich centralnych supermasywnych czarnych dziur. Jakim cudem tak przerośnięte dziecko urodziło się ze szczupłego rodzica?

Dekady badań pokazują, że większość masywnych galaktyk gości w swoim centrum supermasywną czarną dziurę, a masa czarnej dziury stanowi dziesiątą część procenta całkowitej masy sferoidalnie otaczających ją gwiazd.

W przypadku Lew I spodziewalibyśmy się znacznie mniejszej czarnej dziury. Zamiast tego, Lew I wydaje się zawierać czarną dziurę o masie kilka milionów razy większą od masy Słońca, podobną do tej, której gospodarzem jest Droga Mleczna. Jest to ekscytujące, ponieważ nauka zwykle posuwa się do przodu najbardziej, gdy dzieje się coś nieoczekiwanego kontynuuje Loeb.

Kiedy więc możemy spodziewać się obrazu czarnej dziury?

Zespół uzyskał czas teleskopowy na kosmicznym teleskopie rentgenowskim Chandra oraz radioteleskopie Very Large Array w Nowym Meksyku i obecnie analizuje nowe dane.

Pacucci mówi: Lew I* bawi się w chowanego, ale emituje zbyt dużo promieniowania, by długo pozostać niewykrytą.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
CfA

Urania
Skrajnie słaba galaktyka towarzysząca Drodze Mlecznej Lew I widoczna jako słaba plama na prawo od jasnej gwiazdy Regulus. Źródło: Scott Anttila Anttler.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... izsza.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astrofizycy polują na drugą najbliższą nam supermasywną czarną dziurę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat