Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:32

ISS na ratunek. Poszuka w kosmosie metod leczenia dziecięcego raka mózgu

2023-03-28. Karolina Majchrzak
W ramach badań nad nowotworami mózgu u dzieci naukowcy The Institute of Cancer Research planują wysłać w kosmos komórki rakowe rozlanego glejaka linii środkowej, licząc na to, że eksperymenty w warunkach mikrograwitacji pomogą im lepiej zrozumieć tę nieuleczalną chorobę.

Szukają leku na nieuleczalnego raka na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
ISS nie służy tylko do badań nad przestrzenią kosmiczną, bo naukowcy wykorzystują te wyjątkowe warunki również podczas eksperymentów z innych dziedzin, np. medycyny. Jakiś czas temu usłyszeliśmy o drukarce 3D umożliwiającej drukowanie ludzkiej tkanki, a docelowo organów do przeszczepów, a teraz dowiadujemy się o badaniach nad dziecięcym nowotworem.
Naukowcy The Institute of Cancer Research planują wysłać w kosmos komórki rakowe rozlanego glejaka linii środkowej, żeby sprawdzić, w jaki sposób rozwija się w warunkach mikrograwitacji. Badanie nazwane D(MG)2 pomóc ma lepiej zrozumieć nieuleczalną chorobę, która doprowadziła do śmierci m.in. Karen Armstrong, córki amerykańskiego astronauty Neila Armstronga, czyli pierwszego człowieka na Księżycu.

To agresywny i nieuleczalny guz mózgu, który najczęściej występuje u dzieci i charakteryzuje się złymi rokowaniami - większość dzieci umiera w ciągu 18 miesięcy od postawienia diagnozy.

Niestety, wskaźniki przeżycia pacjentów z rozlanym glejakiem linii środkowej nie zmieniły się zasadniczo od czasu śmierci córki Neila Armstronga na tę chorobę na początku lat sześćdziesiątych
tłumaczy Chris Jones, profesor londyńskiego Childhood Cancer Biology.

Czy badanie na ISS pomoże leczyć rozlanego glejaka linii środkowej?
Autor badania dodaje jednak, że ostatnie 15 lat zrewolucjonizowało rozumienie biologicznej złożoności tych nowotworów, a do badań klinicznych wkroczyły ekscytujące potencjalne nowe terapie, więc eksperymenty w ramach D(MG)2 na ISS mogą pomóc w ich weryfikacji.

Naukowcy chcą, aby eksperymenty przeprowadzono w mikrograwitacji, ponieważ wierzą, że takie warunki pozwolą ich kulturom 3D urosnąć do znacznie większych rozmiarów niż na Ziemi, co mocno ułatwi ich badanie.
I chociaż podobne warunki można uzyskać na Ziemi, to badacze preferują ISS, bo chcą uniknąć jakichkolwiek czynników, które mogą "mogą wywoływać pewien mechaniczny nacisk na komórki, co może zmienić ich zachowanie".

Oczekuje się, że próbki polecą na stację w 2025 roku i po przeprowadzeniu eksperymentów, czyli ok. pół roku później, powrócą na Ziemię.

Rozlany glejak linii środkowej to wyjątkowo agresywny i nieuleczalny nowotwór, który atakuje głównie dzieci /Unsplash

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6680717
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ISS na ratunek. Poszuka w kosmosie metod leczenia dziecięcego raka mózgu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:34

Na Księżycu jest dużo więcej wody niż sądziliśmy. Te liczby robią wrażenie

2023-03-28. Daniel Górecki
Jak możemy przeczytać w badaniach opublikowanych w magazynie naukowym Nature Geoscience, mikroskopijne szklane koraliki znalezione na powierzchni Księżyca mogą być ważnym źródłem wody, a także powietrza i paliwa rakietowego dla przyszłych misji kosmicznych.

Wiemy, że na Księżycu jest woda, ale naukowcy od dawna próbują znaleźć odpowiedzi na pytania, w jaki sposób jest magazynowana (zwłaszcza poza biegunami, gdzie występuje więcej lodu) i o jakich ilościach mowa. Z pomocą przychodzą chińscy badacze, którzy przeanalizowali pierwsze próbki księżycowej gleby dostarczone na Ziemię od lat 70. XX wieku, a mowa o materiale zebranym podczas misji Chang'e 5 w grudniu 2020 roku. Dzięki temu mogli lepiej przyjrzeć się mikroskopijnym koralikom ze szkła krzemianowego pokrywającym powierzchnię naszego satelity, które powstały na skutek uderzenia asteroid i aktywności wulkanicznej sprzed milionów lat.
Woda na Księżycu? Jest jej pełno, ale jak ją wydobyć
Spośród dostępnego księżycowego materiału naukowcy z kilku chińskich instytucji, w tym Uniwersytetu Nanjing i Chińskiej Akademii Nauk, ręcznie wybrali do badań 150 ziaren o wielkości od ok. 50 mikrometrów, czyli szerokości ludzkiego włosa do ok. 1 milimetra. Ich analiza skłoniła badaczy do postawienia teorii, że te powstałe dawno temu koraliki mogą zostać "nasączone" wodą na skutek aktywności wiatru słonecznego, kiedy przenoszone przez niego jony wodoru zwiążą się z tlenem już zmagazynowanym w księżycowej glebie.

Odkryliśmy nowy mechanizm, dzięki któremu wodór z wiatru słonecznego może dyfundować do szklanych koralików i tym samym zidentyfikowaliśmy nowy zbiornik wodny na Księżycu. Szklane koraliki uderzeniowe są rozmieszczone w regolicie na całym Księżycu, dlatego mogą być uzupełniane wodą i mogą podtrzymywać księżycowy obieg wody na powierzchni
komentuje w wypowiedzi dla CNN jeden z autorów badania, Hejiu Hui z Nanjing University.

A o jakich ilościach mówimy? W przeanalizowanych próbkach zawartość wody dochodziła nawet do 2000 cząsteczek na milion, co pozwala badaczom sądzić, że Księżyc może magazynować w ten sposób nawet 270 bilionów kilogramów wody (autorzy badania sugerują, że inne księżyce w naszym Układzie Słonecznym również mogą mieć podobne koraliki).

Jak podkreślają naukowcy, ich odkrycie jest istotne nie tylko z punktu widzenia naukowych badań nad obiegiem wody na Księżycu, ale i przyszłych misji załogowych, które mogłyby wykorzystać tę wodę do picia, kąpieli, gotowania, sprzątania, a nawet produkcji paliwa rakietowego i pozyskiwania tlenu.
Szczególnie że zdaniem chińskich badaczy jej odzyskanie nie jest wcale trudne, bo wciąż trzeba wprawdzie opracować sposób pozyskiwania koralików i podgrzewania ich do ok. 100 stopni Celsjusza, a NASA nie skomentowała jeszcze tego odkrycia, bo od 2011 roku nie może współpracować ze swoimi chińskimi odpowiednikami, ale zdaniem amerykańskich naukowców, chińskie badania wydają się przeprowadzone starannie, więc nie ma podstaw do podważania ich wiarygodności. Na weryfikację przyjdzie jednak czas dopiero po skutecznym powrocie NASA na Księżyc w ramach misji Artemis:

W tej chwili z pewnością kopią nam tyłki w robotycznym dostarczaniu próbek. Ale Artemis przywiezie próbki. Po prostu trwa to dłużej, gdy robisz to z ludźmi
tłumaczy Rhonda Stroud, prof. Arizona State University.


NASA będzie mogła odpowiedzieć na chińskie badania dopiero po skutecznej załogowej misji Artemis / forplayday /123RF/PICSEL

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6682698
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Księżycu jest dużo więcej wody niż sądziliśmy. Te liczby robią wrażenie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:35

USA: nowe satelity obserwacyjne wyniesione przez rakietę Electron
2023-03-28. Mateusz Mitkow
Firma Rocket Lab przeprowadziła już drugi pomyślny start swojego systemu nośnego Electron w obecnym miesiącu. Po wcześniejszej misji z terytorium USA, mającej na celu wyniesienie nowych satelitów firmy Capella Space, uwaga skoncentrowała się na nowozelandzkim obiekcie startowym, z którego na orbitę wyruszyły urządzenia firmy BlackSky. Posłużą one do prowadzenia zobrazowań optycznych zarówno dla podmiotów rządowych jak i cywilnych.
Niecałe dwa tygodnie temu informowaliśmy o udanym starcie systemu nośnego Electron, w ramach drugiej misji w historii wykonanej z terytorium USA, a dokładniej z nowego kompleksu startowego nr 2 na wyspie Wallops (należącym do NASA) znajdującym się w amerykańskim stanie Virginia. Nie trzeba było długo czekać, a już 24 marca br. mogliśmy obserwować kolejny start rakiety należącej do firmy Rocket Lab, która tym razem z kosmodromu na przylądku Mahia w Nowej Zelandii wyniosła na orbitę satelity BlackSky 18 i BlackSky 19 firmy BlackSky Global, które posłużą do obserwacji Ziemi.
Start dwustopniowej rakiety o długości 18 m przebiegł bez problemów i urządzenia trafiły na orbitę o wysokości 430 km nad Ziemią, ok. godzinę po wystrzeleniu. Obiekty BlackSky Gen-2 (dysponujące masą ok. 55 kg) stanowiące ładunek użyteczny omawianej misji o nazwie "The Beat Goes On" to kolejne elementy konstelacji satelitów firmy Rocket Lab, która ma zapewniać monitorowanie z dużą częstotliwością najbardziej strategicznych i krytycznych miejsc na świecie.
Dzięki opisywanej misji, firma może pochwalić się już 16 jednostkami na orbicie, natomiast celem jest rozwinięcie sieci do 60 satelitów. Konstelacja jest rozwijana od 2018 r., a większość z jej elementów została umieszczona na orbicie właśnie za pomocą rakiety Electron.
Dane pozyskiwane z urządzeń satelitarnych firmy BlackSky znajdują wykorzystanie w wielu dziedzinach, takich jak bezpieczeństwo wewnętrzne, wywiad gospodarczy, zarządzanie infrastrukturą krytyczną, reagowanie kryzysowe. Należy przy tym podkreślić, że służą one do prowadzenia zobrazowań optycznych zarówno dla podmiotów rządowych, jak i cywilnych. Przypomnijmy, że spółka otrzymała 1 mld USD dofinansowania ze strony Narodowego Biura Rozpoznania (NRO). Firma BlackSky jest dodatkowo jedną z tych, które biorą udział w monitorowaniu z przestrzeni kosmicznej rosyjskich działań militarnych na terenach Ukrainy.
Firma koncentruje się także na rozwoju nowej serii satelitów trzeciej generacji (Gen-3) o podwyższonej rozdzielczości przestrzennej detektora (do 50 cm). Z najnowszych informacji wynika, że wystrzelenie pierwszego z nich powinno odbyć się w 2024 r. Warto podkreślić, że firma Rocket Lab wykonała już trzy starty swojego systemu nośnego Electron w obecnym roku oraz 35. w historii jego użytkowania. Warto przypomnieć, że firma Rocket Lab jest także w trakcie prac rozwojowych nowego systemu nośnego wielokrotnego użytku o nazwie Neutron, który również będzie latać z platformy w Virginii. Według obecnych planów ma on zadebiutować już w przyszłym roku.

Fot. RocketLab

Przygotowania urządzeń BlackSky do lotu
Fot. RocketLab

SPACE 24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/sy ... e-electron
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: USA nowe satelity obserwacyjne wyniesione przez rakietę Electron.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: USA nowe satelity obserwacyjne wyniesione przez rakietę Electron2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:38

Księżycowa misja Chin bez wsparcia Zjednoczonych Emiratów Arabskich?
2023-03-28.
Mateusz Mitkow
Z najnowszych informacji wynika, że Chińska Republika Ludowa straciła partnera do księżycowej misji Chang'e-7 w postaci Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest to spowodowane amerykańskimi zasadami kontroli eksportu, które mówią o zakazie sprzedaży lub eksportu listy komponentów, technologii i oprogramowania sklasyfikowanych jako związane z obronnością ze względu na kwestie bezpieczeństwa narodowego. Jest to cios dla Państwa Środka, które szuka partnerów do wykonania lądowania na biegunie południowym Księżyca. Misja jest określana jako podstawa do wybudowania stacji badawczej na powierzchni Srebrnego Globu.
Jak donosi South China Morning Post, Zjednoczone Emiraty Arabskie nie mogą wziąć udziału w chińskiej misji Chang'e 7. Dotyczy ona poszukiwania lodu wodnego w okolicach południowego bieguna Księżyca, co stanowi podstawę do rozpoczęcia budowy Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej (ILRS, International Lunar Research Station). W ramach misji Chang'e 7, która ma się odbyć 2026 r. ZEA miały zakontraktowane dostarczenie łazika Rashid II. Odpowiednia do tego umowa została zawarta z Chinami we wrześniu 2022 r., lecz teraz, według doniesień ma być ona sprzeczna z regulacjami amerykańskiego rządu dotyczącymi międzynarodowego obrotu bronią (ITAR).
Przypomnijmy, że ITAR (International Traffic in Arms Regulations) z 1976 r. to jedna z dwóch grup amerykańskich przepisów eksportowych, mających na celu ograniczenie handlu i kontrolę technologii oraz usług związanych z obronnością i wojskiem. Przepisy te dotyczą wszystkich obywateli i przedsiębiorstw amerykańskich, a także firm i osób zagranicznych, które mają dostęp do elementów pochodzenia amerykańskiego oznaczonych w ITAR. Owe przepisy mają na celu ograniczenie dostępu niektórych podmiotów (np. Chin), do wrażliwych komponentów wyprodukowanych w USA i tym samym uniemożliwiają łazikowi Rashid II ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wzięcia udziału w chińskiej misji Chang'e 7. Jak na razie nie doczekaliśmy się jeszcze oficjalnego komentarza w tej sprawie.
W ramach misji Chang'e 7, która według obecnych planów powinna rozpocząć się za trzy lata, zostanie wyniesionych kilkanaście instrumentów (w tym orbiter, lądownik, łazik oraz niewielki instrument do badania dna kraterów, znajdujących się w obszarze bieguna południowe Księżyca), które mają działać przez co najmniej osiem lat i utorować drogę do budowy Międzynarodowej Księżycowej Stacji Badawczej (ILRS) już w 2030 r. Stacja ma powstać dzięki kooperacji z Federacją Rosyjską. Umowa dotycząca współpracy w tym zakresie została podpisana przez Roskosmos oraz Chińską Narodową Administracją Kosmiczną (CNSA) na początku obecnego roku. Strony zapowiedziały przy tym, że budowa owej stacji księżycowej ma zostać zakończona do 2035 r. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że Rosja jest założycielem projektu ILRS, dlatego utrudnienia w jego realizacji będą sprzyjać amerykańskim interesom.
Chińska Republika Ludowa ma już pewne doświadczenie w eksploracji Księżyca, gdyż ostatnia misja - Chang'e 5 zakończyła się sukcesem, co zostało przypieczętowane powrotem 1,73 kg lunarnych próbek na Ziemię w grudniu 2020 r. Było to przy okazji przewiezienie na Ziemię pierwszej od blisko 45 lat próbki materii ze Srebrnego Globu. Wcześniej podobne misje przeprowadzały z powodzeniem tylko Stany Zjednoczone oraz ZSRR. Ostatnią z nich była radziecka misja Łuna-24 z 1976 r. - przewiozła wówczas na Ziemię blisko 170 g materii ze Srebrnego Globu.
Arabski łazik Rashid II miał być drugim urządzeniem ZEA, które wyląduje na powierzchni Księżyca. Obecnie na orbicie księżycowej znajduje się ważący 10 kg Rashid I, którego próba lądowania (na pokładzie japońskiego lądownika Hakuto-R) ma odbyć się już w przyszłym miesiącu. Przypomnijmy, że komercyjny lądownik z Japonii o nazwie Hakuto-R został wyniesiony przez rakietę nośną Falcon 9 w grudniu 2022 r. Powodzenie lądowania będzie oznaczać, że ZEA stały się pierwszym krajem arabskim i czwartym w skali całego świata (po USA, Związku Radzieckim i Chinach) z własnym funkcjonującym pojazdem na powierzchni Księżyca, dlatego jest to niezwykle ważne wydarzenie dla kraju.
Należy także podkreślić, że pomimo opisywanych problemów dotyczących wspólnej misji księżycowej, Chiny i ZEA zdają się pogłębiać współpracę w zakresie zdolności kosmicznych. Chiny zwiększają swoje zaangażowanie w sektor kosmiczny na Bliskim Wschodzie, czego efektem było w ostatnim czasie podpisanie listu intencyjnego w sprawie budowy wspólnego centrum badawczo-rozwojowego w Abu Zabi. W ramach projektu naukowcy z Chin oraz ZEA będą mogli pracować nad nowymi satelitami oraz teleskopami badawczymi, a ponadto ma to stanowić początek przyszłej i wspólnej eksploracji kosmosu.
Kapsuła misji Chang'e 5 na powierzchni Księżyca
Fot. CCTV/CNSA

Fot. CASC/CAST
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... -arabskich
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżycowa misja Chin bez wsparcia Zjednoczonych Emiratów Arabskich.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Księżycowa misja Chin bez wsparcia Zjednoczonych Emiratów Arabskich2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:39

Ten kosmiczny obiekt był tak dziwny, że ludzie podejrzewali już obcych
2023-03-28.
Rafał Dadura
AUTOR
To była jedna z największych naukowych i astronomicznych sensacji 2017 roku. Liczący 400 metrów obiekt o podłużnym kształcie przemierzał Układ Słoneczny. To pierwszy według naszej wiedzy gość w naszym układzie planetarnym pochodzący z dalekiego kosmosu, który w dodatku poruszał według trudnej do wytłumaczenia trajektorii.
Dodatkowo jego prędkość świadczyła o tym, że nie miał zbyt wiele wspólnego z naszym Słońcem. Wyglądał jak asteroida, zachowywał się jednak bardziej jak kometa. Sonda kosmiczna pozaziemskiej cywilizacji?

'Oumuamua, bo tak został nazwany ów obiekt, spowodował dyskusję, w której chyba po raz pierwszy uznane autorytety naukowe na poważnie postulowały tezę, że nasze bezpośrednie kosmiczne sąsiedztwo zostało odwiedzone przez kosmitów. Jak jest naprawdę?
'Oumuamua to asteroida, kometa czy sonda kosmiczna?
Tajemnicza asteroida została po raz pierwszy zauważona 19 października 2017 roku. Teleskop na Hawajach dostrzegł ją, gdy poruszała się w pobliżu Słońca, osiągając maksymalną prędkość 87 kilometrów na sekundę. Zbyt dużą, by mogła powstać w Układzie Słonecznym. Astronomowie nazwali obiekt 'Oumuamua, co w języku hawajskim oznacza „posłańca z daleka przybywającego jako pierwszy".
Należące do NASA teleskopy Hubble i Spitzer odkryły, że 'Oumuamua miała niespotykany, wydłużony, przypominający cygaro kształt i mierzyła od 100 do 400 metrów. Co ciekawe, opuszczając Układ Słoneczny, obiekt przyspieszył. Tak zachowują się niekiedy komenty, a powodem tego jest strumień materiału, jaki emitują. Jednak 'Oumuamua nie zostawiała za sobą niczego w przestrzeni kosmicznej. Żadnego widocznego warkocza pyłu lub gazu wokół obiektu, którego można by się spodziewać po komecie.
Teraz zespół badaczy twierdzi, że 'Oumuamua musiała być kometą, choć naprawdę nietypową.
Jennifer Bergner, chemiczka z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, która kierowała pracami, opublikowanymi w czasopiśmie Nature, oraz jej współpracownik Darryl Seligman, astronom z Uniwersytetu Cornell, uważają, że są w stanie wyjaśnić, czym był tajemniczy obiekt i dlaczego zachowywał się w taki niespotykany sposób.
Stworzony przez nich model pokazuje, że 'Oumuamua mogła rozpocząć życie jako zwykła, bogata w wodę kometa wokół pobliskiej gwiazdy, zanim została wyrzucona w przestrzeń międzygwiezdną na skutek działania grawitacji. Badacze odkryli, że wysokoenergetyczne promienie kosmiczne przenikające galaktykę, których źródłem są m.in. supernowe, mogły zamienić do 30 proc. wodnego lodu komety w wodór, który następnie mógł zostać uwięziony w lodzie 'Oumuamua podczas jej podróży przez przestrzeń międzygwiezdną.
„Nigdy tak naprawdę nie poznamy tożsamości tego obiektu"
Gdy 'Oumuamua zbliżyła się do Słońca na tyle, że jego ciepło zaczęło na nią oddziaływać, uwolniła uwięziony wodór, co spowodowało zaobserwowany wzrost prędkości. Ale wodór cząsteczkowy, będąc gazem znacznie mniej masywnym niż tlenek lub dwutlenek węgla, jakie są zwykle emitowane przez typowe komety, nie miałby pędu, aby pociągnąć za sobą wystarczająco dużo pyłu z powierzchni obiektu, co wyjaśnia brak ogona.
Wcześniej badacze sugerowali, że 'Oumuamua może być asteroidą lub nawet odłamkiem lodu wodorowego uformowanego w zimnym, międzygwiezdnym obłoku pyłu i gazu. Opinie innych naukowców są zgodne z wnioskami opublikowanego badania. Według Marco Micheliego, astronoma z Europejskiej Agencji Kosmicznej we Włoszech, który nie był zaangażowany badanie, jest ono „najbardziej przekonującą” próbą wyjaśnienia tego, czym jest 'Oumuamua, jaką do tej pory podjęto.
Wcześniej pojawiały się teorie, że 'Oumuamua może być obcą sondą odpalającą swój silnik, gdy przelatywała obok naszego Słońca. Czy możemy to teraz wykluczyć? - Moim zdaniem tak - mówi Bergner i dodaje:
Ta teoria wyjaśnia każdy pojedynczy dziwny aspekt 'Oumuamua. Wszystkei jej cechy wskazują na to, czego można by się spodziewać po komecie międzygwiezdnej.
Karen Meech, astronom z Uniwersytetu Hawajskiego nie wyklucza także jeszcze prostszego wyjaśnienia:
Myślę, że normalny model opisujący zachowanie komety również by pasował, zauważając, że obiekt mógł po prostu mieć małą ilość pyłu. Ale myślę, że ten kreatywny model jest słuszny.
Obecnie, żaden teleskop nie może już badać 'Oumuamua. Obiekt minął orbitę Neptuna w drodze poza Układ Słoneczny. „Nigdy tak naprawdę nie poznamy tożsamości tego obiektu" - mówi Bergner.
https://spidersweb.pl/2023/03/dziwny-ob ... uamua.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ten kosmiczny obiekt był tak dziwny, że ludzie podejrzewali już obcych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:40

Zrobili zdjęcie bardzo rzadkiego zjawiska na niebie. Tak wygląda zielony promień
2023-03-28.
Bogdan Stech
AUTOR
Wielu z nas uwielbia oglądać zachody słońca. Te piękne, malownicze momenty, kiedy kolorowe niebo miesza się z ciemnymi kształtami drzew i budynków, a odcienie pomarańczy, różu i fioletu tworzą spektakularne obrazy. Niektórym udaje dostrzec się coś jeszcze? Coś wyjątkowego i tajemniczego, co nazywa się zielonym promieniem.
To jedno z najrzadszych i najpiękniejszych zjawisk atmosferycznych na świecie. Zielony promień to moment, do którego dochodzi tuż po wschodzie lub tuż przed zachodem słońca, kiedy to na horyzoncie pojawia się intensywnie zielony promień światła.
Ale jak to się dzieje, że na niebie pojawia się taki kolor? Otóż zielony promień to efekt rozpraszania światła słonecznego w atmosferze Ziemi. Podczas przejścia przez atmosferę Ziemi, światło ulega rozpraszaniu, co powoduje, że kolory się rozdzielają. Atmosfera Ziemi działa wówczas jak pryzmat, jak i soczewka.
Głównym czynnikiem wpływającym na powstanie zielonego promienia jest właśnie załamanie światła w atmosferze - światło porusza się wolniej w powietrzu o większej gęstości niż w powietrzu o mniejszej gęstości. W wyniku tego promień świetlny ulega nieznacznemu zakrzywieniu, w tym samym kierunku, co krzywizna Ziemi. Zakrzywienie jest niewielkie, ale największe przy wschodzie i zachodzie Słońca.
Światło o wyższych częstotliwościach, czyli fioletowe, niebieskie i zielone, jest zakrzywiane znacznie bardziej niż światło o niższych częstotliwościach, takie jak czerwone, pomarańczowe czy żółte. Gdy Słońce znajduje się nisko nad horyzontem, podobnie jak w pryzmacie, następuje rozszczepienie światła. Na górnej krawędzi obserwowanego ciała przeważa światło o większych częstotliwościach, a na dolnej o mniejszych. W pobliżu horyzontu droga promienia w powietrzu jest bardzo długa, co sprawia, że najkrótsze fale są niemal całkowicie usunięte z promienia. Dlatego też najczęściej obserwowanym kolorem efektu jest zielony lub kolor zbliżony do zielonego.
Gdy warunki są odpowiednie, nad górną krawędzią Słońca przez chwilę widoczna jest wyraźna zielona plama. Zjawisko jest bardzo krótkie i zwykle trwa nie dłużej niż dwie sekundy. Rzadko zielony błysk może przypominać zielony promień wystrzeliwany z punktu zachodu lub wschodu słońca. Zielony błysk może być także widzialny przy wschodzie lub zachodzie Księżyca, lub jasnych planet Wenus i Jowisza. Co ciekawe przy każdym zachodzie słońca wokół naszej gwiazdy pojawia się zielona obwódka, ale jest ona zbyt cienka, by można ją było dostrzec gołym okiem.
Krótkotrwały zielony promień można zaobserwować również z plaży polskiego Bałtyku podczas bezchmurnej i bezwietrznej pogody oraz nad wierzchołkami chmur i szczytami gór. Zielony promień jest regularnie obserwowane przez pilotów linii lotniczych, szczególnie podczas lotu na zachód, gdy zachód słońca jest spowolniony.
Nim udało się sfotografować zielony promień, czasem uważano, że jest to raczej fenomen fizjologiczny lub złudzenie optyczne. Jeśli już uda ci się dostrzec zielony promień, będziesz miał wrażenie, że zobaczyłeś coś naprawdę wyjątkowego. Jest to jeden z tych momentów, których nie da się opisać słowami, ale można je jedynie poczuć i przeżyć na własnej skórze. Warto dodać, zielony promień stał się również tematem wielu legend i mitów. Wierzą np., że zjawisko to przynosi szczęście i powodzenie w życiu.
To piękne zdjęcie Zielonego Promienia wykonali czescy fotografowie podczas pobytu w Chile.
https://spidersweb.pl/2023/03/zielony-p ... oncie.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zrobili zdjęcie bardzo rzadkiego zjawiska na niebie. Tak wygląda zielony promień.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:41

Małe gwiazdy mogą posiadać planety większe niż dotychczas sądzono
2023-03-28.
Z nowych badań wynika, że gwiazdy o masie mniejszej niż połowa masy Słońca są w stanie posiadać olbrzymie planety w stylu Jowisza, co stoi w sprzeczności z najczęściej akceptowana teorią powstawania takich planet.
Gazowe olbrzymy, podobnie jak inne planety, powstają z dysków materii otaczających młode gwiazdy. Zgodnie z teorią akrecji rdzenia, najpierw tworzą one jądro ze skał, lodu i innych ciężkich ciał stałych, przyciągając zewnętrzną warstwę gazu, gdy to jądro jest wystarczająco masywne (około 15 do 20 razy większe niż Ziemia).

Jednak gwiazdy o niskiej masie mają małomasywne dyski, które, jak przewidują modele, nie dostarczają wystarczająco dużo materiału, aby uformować w ten sposób gazowego olbrzyma, a przynajmniej nie wystarczająco szybko, zanim dysk się rozpadnie.

W badaniu opublikowanym w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS) naukowcy przyjrzeli się 91 306 gwiazdom o niskiej masie, wykorzystując obserwacje z satelity Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS), i w 15 przypadkach znaleźli spadki jasności odpowiadające gazowemu olbrzymowi przechodzącemu przed gwiazdą.

Pięć z piętnastu potencjalnych planet olbrzymów zostało od tego czasu potwierdzonych jako planety przy użyciu niezależnych metod. Jedna z tych potwierdzonych planet krąży wokół gwiazdy o masie równej ⅕ masy Słońca – co nie byłoby możliwe według modeli formowania się planet.

Główny autor pracy, dr Ed Bryant (Mullard Space Science Laboratory na UCL, dawniej University of Warwick), powiedział: Gwiazdy o niskiej masie są lepsze w formowaniu planet olbrzymów niż myśleliśmy. Nasze wyniki rodzą poważne pytania dotyczące modeli formowania się planet. W szczególności nasze wykrycie gazowych olbrzymów krążących wokół gwiazd o masie zaledwie 20% masy Słońca jest sprzeczne z obecną teorią.

Współautor, dr Vincent Van Eylen (Mullard Space Science Laboratory na UCL), dodaje: Fakt, że choć rzadko, gazowe olbrzymy istnieją wokół gwiazd o niskiej masie, jest nieoczekiwanym odkryciem i oznacza, że modele powstawania planet będą musiały zostać zrewidowane.

Jedna z możliwych interpretacji jest taka, że gazowe olbrzymy nie powstają w wyniku niestabilności grawitacyjnej, gdzie dysk otaczający gwiazdę rozpada się na grudki pyłu i gazu wielkości planety. Jeżeli tak jest, to małomasywne gwiazdy mogłyby posiadać bardzo duże gazowe olbrzymy, dwu- lub trzykrotnie większe od masy Jowisza. Jednak uważa się to za mało prawdopodobne, ponieważ dyski wokół gwiazd o niskiej masie nie wydają się być wystarczająco masywne, aby ulec takiej fragmentacji.

Innym wyjaśnieniem, jak twierdzą naukowcy, jest to, że astronomowie nie docenili tego, jak masywny może być dysk gwiazdy, co oznacza, że małe gwiazdy mogą tworzyć olbrzymie planety poprzez akrecję jądra.

Może być to spowodowane tym, że źle obliczyli masę dysków, które możemy obserwować przez teleskopy albo tym, że dyski mają większą masę na początku życia gwiazdy, kiedy są bardzo trudne do zaobserwowania (ponieważ są osadzone w obłokach pyłu), w porównaniu z późniejszym okresem życia gwiazdy, kiedy możemy je obserwować.

Współautor, dr Dan Bayliss (University of Warwick) powiedział: Możliwe, że nie rozumiemy masy tych dysków protoplanetarnych tak dobrze, jak nam się wydawało. Potężne nowe instrumenty, takie jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, będą w stanie zbadać właściwości tych dysków bardziej szczegółowo.

W swojej pracy badacze starali się określić, jak często olbrzymie planety występują wokół gwiazd o niskiej masie, sprawdzając, czy ten wskaźnik występowania pasuje do tego, co przewidywałyby modele akrecji jądra.

Użyli oni algorytmu do identyfikacji sygnałów tranzytujących gazowych olbrzymów w świetle emitowanym przez gwiazdy o niskiej masie. Następnie zweryfikowali te sygnały, odrzucając szereg fałszywych pozytywów.

Aby określić, jak prawdopodobne jest, że ich metoda wykryje rzeczywiste gazowe olbrzymy orbitujące wokół tych gwiazd, umieścili symulacje tysięcy sygnałów tranzytujących planet do rzeczywistych danych światła gwiazd TESS, a następnie dodali swój algorytm, aby zobaczyć, ile z tych planet zostanie wykrytych.

Teraz naukowcy pracują nad potwierdzeniem (lub wykluczeniem) dziewięciu z piętnastu kandydujących planet, które zidentyfikowali. Ci kandydaci mogą potencjalnie być gwiazdami towarzyszącymi lub może istnieć inny powód spadków jasności. Zespół wnioskuje o masach tych obiektów, szukając „chybotania” w pozycji ich gwiazdy macierzystej, co wskazuje na możliwe oddziaływanie grawitacyjne planety. To kołysanie można wykryć za pomocą analizy spektroskopowej światła gwiazdy – mierząc różne pasma światła, aby śledzić ruch gwiazd od nas lub w naszym kierunku.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
UCL

Urania
Wizja artystyczna wschodu Słońca na planecie NGTS-1b, gazowym olbrzymie odkrytym wcześniej na orbicie wokół małomasywnej gwiazdy.
Źródło: University of Warwick/Mark Garlick
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... anety.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Małe gwiazdy mogą posiadać planety większe niż dotychczas sądzono.jpg
Ostatnio edytowany przez Paweł Baran, 29 Mar 2023, 08:48, edytowano w sumie 1 raz
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:44

Parada planet 2023. Niezwykłe zjawisko dziś na niebie

2023-03-28. Sławomir Matz
28 marca parada planet. Na niebie pojawi się możliwość obserwacji aż 5 planet Układu Słonecznego. Jowisz, Merkury, Uran, Mars i Wenus ustawią się razem krótko po zachodzie Słońca. Wszystko to będzie możliwe, gdy pogoda będzie sprzyjać obserwacjom nocnego nieba.

• Ułożenie planet na nieboskłonie zmienia się z dnia na dzień. Obecnie najlepiej uwidacznia to dystans pomiędzy Jowiszem i Wenus. Obydwie planety są już tak daleko od siebie, że ciężko sobie wyobrazić ich bliską koniunkcję, która odbyła się na początku marca.
• Są one najlepszym przykładem tego, jak bardzo dynamiczne potrafi być nocne niebo, które zazwyczaj kojarzy się z nieruchomymi gwiazdami.
• Ta dynamika nieboskłonu już wkrótce, bo 28 marca, doprowadzi do sytuacji, w której po zachodzie Słońca będzie można zaobserwować paradę pięciu planet Układu Słonecznego. Niestety nie będzie to łatwe zadanie.

Parada planet. Merkury i Jowisz chwilę po zachodzie Słońca
28 marca to ważna data w kalendarzu astronomicznym na 2023 rok. W tym widowisku liczyła się będzie każda minuta. Chcąc zaobserwować wszystkie planety jednocześnie, należy wybrać miejsce do obserwacji z odsłoniętym zachodnim horyzontem. To właśnie tam przed 20:00 powinien pojawić się Jowisz i Merkury.

Planety będą znajdowały się zaledwie 10 stopni kątowych od naszej dziennej gwiazdy. To najprawdopodobniej utrudni ich obserwację z uwagi na rozświetlone niebo po zachodzie Słońca, ale użycie lornetki powinno rozwiązać wszelkie trudności.
Później Słońce powinno zajść wystarczająco nisko, aby obydwie planety były widoczne gołym okiem. Jowisz znajdował się będzie bliżej horyzontu, a Merkury znajdzie się nieco wyżej.
Parada planet. Ciemny Uran w pobliżu jasnej Wenus
Po zaobserwowaniu Merkurego i Jowisza warto powędrować wzrokiem nieco dalej od horyzontu. Na zachodnim niebie cały czas widoczna jest Wenus. To planeta, która zaraz po Księżycu jest najjaśniejszym obiektem wieczornego nieba. Z tego powodu nie powinna być trudna do odnalezienia.
Dodatkowo na godzinie dziesiątej w niewielkiej odległości kątowej od Wenus powinien być widoczny Uran. Przedostatnia planeta Układu Słonecznego w teorii pozwala na siebie spojrzeć gołym okiem, ale w praktyce lepiej zastosować lornetkę do jego obserwacji.

Mars na samym końcu w paradzie planet
Tę imponującą wędrówkę wzrokiem po nieboskłonie, będzie można zakończyć na Marsie. Podobnie do jasnej Wenus, planeta ta okaże się stosunkowo łatwa do odnalezienia. Nie świeci ona już tak jasno, jak przed kilkoma miesiącami, ale w jej towarzystwie znajdzie się Księżyc.


To właśnie on spowoduje, że odnalezienie Marsa zamykającego ten przepiękny planetarny korowód, będzie zdecydowanie łatwiejsze. Mars również powinien być widoczny gołym okiem.
Jeśli już wiesz, gdzie szukać dziś planet na niebie, nie pozostaje nic innego, by śledzić prognozy pogody. Czy wieczorem niebo w twojej okolicy będzie bezchmurne?

28 marca dojdzie do parady planet - spotkania pięciu planet na nieboskłonie: Jowisza, Merkurego, Uranu, Marsa i Wenus. /123RF/PICSEL

Five planets Align For The Visible Eye On March 28@TheCosmosNews
https://www.youtube.com/watch?v=6jURGBp_aVg

/pexels /Pexels.com

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6668571
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Parada planet 2023. Niezwykłe zjawisko dziś na niebie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:45

Parada planet 2023. Nie widzieliście jej? Mamy dobre wieści
2023-03-29. Autor: kw//rzw Źródło: CNN, tvnmeteo.pl


Za nami rzadkie zjawisko astronomiczne, zwane paradą planet. We wtorek 28.03, Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Uran ustawiły się na niebie w jednej linii. Jeśli nie daliście rady go zaobserwować, to mamy dla was dobre wieści.

Kalendarz astronomiczny na końcówkę marca przewidział w tym roku ciekawe zdarzenie na nocnym niebie. Zawitała do nas tak zwana parada planet. Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Uran znalazły się jednocześnie na nieboskłonie i utworzyły linię. Zjawisko rozpoczęło się we wtorek 28 marca i może być widoczne - jeśli warunki atmosferyczne na to pozwolą - przez kilka kolejnych nocy. Jak wyjaśnił w rozmowie z CNN Cameron Hummels, astrofizyk z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego (Caltech), wspomniane planety będzie można obserwować i potem, choć w mniej spektakularnych ułożeniach.
Parada planet. Czy będzie widoczna?
Jak opisał Hummels, planety we wtorek ustawiły się na niebie "jak perły w naszyjniku".
Taka parada planet pojawia się raz na kilka lat - podkreślił ekspert. W wielu przypadkach - zapewniał - możliwe jest jej podziwianie nieuzbrojonym okiem, i to nawet w rozświetlonym mieście. By jednak zwiększyć szansę na udaną obserwację, lepiej udać się w mniej zabudowany, mniej "zanieczyszczony światłem" teren i spoglądać w niebo już w okolicach zachodu słońca.
W przypadku Polski zachód słońca we wtorek nastąpił około godziny 19 (w Warszawie o 19.02).
Parada planet w Polsce
Czy w Polsce możemy jeszcze zaobserwować paradę? Jak potwierdziło portalowi tvnmeteo.pl Obserwatorium Astronomiczne UMK w Piwnicach, pięć planet w jednej linii będzie widocznych na naszym niebie, oczywiście o ile pozwoli na to pogoda i nie będzie dużego zachmurzenia.
Aby dostrzec zjawisko w ciągu kolejnych nocy, powinniśmy patrzeć na zachód, warto jednak mieć na uwadze, że nie wszystkie "paradujące" planety mogą okazać się widoczne gołym okiem. Jak podkreślił Adam Hurcewicz, autor bloga "O kosmosie i astronautyce", bez specjalnego sprzętu będziemy mogli na pewno dostrzec Wenus i Marsa. Wenus, często nazywana "gwiazdą wieczorną", będzie najłatwiejsza do znalezienia, jest najjaśniejszym obiektem na niebie z wyłączeniem Księżyca. Mars także lśni dość jasno, a ponadto tego wieczora będzie wysoko nad horyzontem.
Co do pozostałych planet, to Uran będzie znajdować się w okolicy Wenus, jednak jest jedną z najdalej położonych planet Układu Słonecznego i jego blask może nie być wystarczający, by dało się to ciało niebieskie dostrzec gołym okiem. Jowisz i Merkury będą położone bardzo blisko siebie, ale tuż nad linią horyzontu, w ich obserwacji może zatem przeszkadzać jasna łuna, jaką pozostawia zachodzące słońce.
Parada planet to jak 44444 kilometry na liczniku
Takie formacje planet nie zdarzają się często. W czerwcu zeszłego roku co prawda mogliśmy podziwiać na niebie równocześnie Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna, ale działo się to po raz pierwszy od dłuższego czasu.
Astrofizyk Cameron Hummels, nie negując tego, że zdarzenie jest spektakularne, i wręcz zachęcając do obserwacji, podkreślił, że w samym ułożeniu planet w jednej linii nie ma głębszego znaczenia. - To trochę tak jak z licznikiem kilometrów w samochodzie. Gdy pokazuje na przykład 44444 kilometry, to fajny i niezwykły moment, ale tak naprawdę nic nie znaczy - podsumował.

Autor:kw//rzw
Źródło: CNN, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: 383507895/Adobe Stock
Mateusz Krymski/PAP

https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/parada- ... ii-6862211
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Parada planet 2023. Nie widzieliście jej Mamy dobre wieści.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Parada planet 2023. Nie widzieliście jej Mamy dobre wieści2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 29 Mar 2023, 08:47

ExoMars 2028?
2023-03-29. Krzysztof Kanawka
Nowa proponowana data startu misji łazika ExoMars.
Kiedy może dojść do startu misji ExoMars? Europejska Agencja Kosmiczna proponuje wyznaczyć start na październik 2028.
Dwudziestego czwartego lutego 2022 roku Rosja przy wsparciu Białorusi zaatakowała Ukrainę. W ciągu kolejnych dni na Rosję nałożono serię sankcji, zaś poszczególne agencje i organizacje naukowe i technologiczne wpierw zamroziły a później anulowały projekty realizowane z agresorem. Wśród nich znalazła się także Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).
Misja łazika ExoMars – przed lutym 2022 – była realizowana z Rosją. To właśnie Rosjanie mieli dostarczyć rakietę nośną oraz lądownik marsjański. W lipcu 2022 ESA zerwała współpracę z Roskosmos przy wszystkich misjach, w tym ExoMars.
Zerwanie współpracy oczywiście oznaczało zatrzymanie prac nad łazikiem oraz opóźnienie startu. Aktualnie ESA proponuje, aby start misji ExoMars nastąpił w październiku 2028 roku. Do tego czasu zostanie zbudowany i przetestowany nowy lądownik marsjański. Ten lądownik będzie zbudowany w Europie. Jednocześnie ESA planuje zmodernizować łazik ExoMars, m.in. aby lepiej był w stanie wytrzymać burze pyłowe na Czerwonej Planecie.
ExoMars | Back on track for the Red Planet
https://www.youtube.com/watch?v=1RQk0WWSdvk

Podsumowanie prac nad ExoMars / Credits – ESA

(ESA)
https://kosmonauta.net/2023/03/exomars-2028/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: ExoMars 2028.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:08

Kolejny rozbłysk X na Słońcu. Czy czeka nas burza magnetyczna?
Autor: admin (2023-03-29)
W nocy z 28 na 29 marca 2023 roku, na Słońcu miała miejsce kolejna z serii rozbłysków słonecznych - tym razem najsilniejszy z nich był rozbłysk klasy X1.2, który wydarzył się na powierzchni plamy słonecznej o numerze 3256. To już szesnasty rozbłysk klasy X w obecnym 25 cyklu słonecznym.

Rozbłyski słoneczne są wynikiem burz magnetycznych na Słońcu, które powodują uwalnianie się ogromnych ilości energii, w tym promieniowania elektromagnetycznego. Klasyfikacja rozbłysków słonecznych jest oparta na mierzeniu ilości energii, jaką emitują w zakresie fal radiowych o częstotliwości 1-8 GHz. W skali klasy X, rozbłyski emitują ponad 10 razy więcej energii niż rozbłyski klasy M, a ponad 100 razy więcej niż klasy C.
Mimo że rozbłysk X1.2 jest imponującym zjawiskiem, nie jest to największy rozbłysk, jaki kiedykolwiek zaobserwowano. Największe rozbłyski słoneczne klasy X20 i więcej, są jednak bardzo rzadkie. Obecny cykl słoneczny jest stosunkowo turbulentny i kto wie czy nie należy spodziewać się takich zjawisk w najbliższym czasie.
Plama słoneczna o numerze 3256, z której wydarzył się ostatni rozbłysk, wkrótce zejdzie z widocznej tarczy słonecznej. Oznacza to, że ewenyualne kolejne rozbłyski z tego aktywnego regionu nie wpłyną na Ziemię przez jakiś czas.
Jednak aktywność słoneczna jest cykliczna i co kilkanaście lat dochodzi do tzw. maksimum aktywności słonecznej, kiedy to liczba rozbłysków słonecznych wzrasta. Najbliższe maksimum aktywności słonecznej ma nastąpić około 2025 roku, więc możemy spodziewać się większej aktywności Słońca w najbliższych latach.
Warto pamiętać, że rozbłyski słoneczne, szczególnie te klasy X, mogą wpływać na naszą planetę, powodując zakłócenia w funkcjonowaniu systemów elektronicznych i telekomunikacyjnych. Mogą także prowadzić do wyładowań na liniach energetycznych i niszczyć satelity. Dlatego ważne jest, aby monitorować aktywność słoneczną i odpowiednio się do niej przygotować.
Źródło: NASA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kole ... agnetyczna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny rozbłysk X na Słońcu. Czy czeka nas burza magnetyczna.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejny rozbłysk X na Słońcu. Czy czeka nas burza magnetyczna2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:10

Studenci wyślą na Księżyc łazik wielkości pudełka po butach

2023-03-29. Filip Mielczarek
W ubiegłym wieku tylko mocarstwa takie jak Stany Zjednoczone, Rosja czy Japonia były zdolne do wysłania na Księżyc swoich pojazdów. Dziś mogą to uczynić już nawet zwykłe firmy i uczelnie. Niebawem na Srebrnym Globie pojawi się rekordowy pojazd zbudowany przez studentów.

Niebawem na powierzchni Księżyca pojawi się łazik o nazwie Iris. Będzie to nie tylko pierwszy w historii prywatny amerykański robot, który zbada powierzchnię naturalnego satelity naszej planety, ale również będzie pierwszym zbudowanym w całości przez studentów.
Za cały projekt Iris Lunar Rover odpowiadać ma grupa aż 300 studentów z Carnegie Mellon University, leżącym w mieście Pittsburg w stanie Pensylwania. Iris ma być najbardziej zaawansowanym tego typu pojazdem oraz jednocześnie najmniejszym i najlżejszy jaki pojawił się dotychczas na Księżycu.
Pierwszy w historii księżycowy łazik zbudowany przez studentów
— Setki uczniów poświęciły tysiące godzin na projekt Iris. Pracowaliśmy nad tą misją od lat, a data premiery zapisana w kalendarzu to ekscytujący krok naprzód — powiedział Raewyn Duvall, kierownik programu Iris w Carnegie Mellon University.
Łazik Iris waży zaledwie 2 kilogramy, ale na jego pokładzie znajduje się elektronika, która potrafi zdziałać cuda. Według planu, robot spędzi łącznie 50 godzin na powierzchni Księżyca, zanim wyczerpie się mu bateria. Urządzenie ma wbudowane dwie kamery, które pomogą mu uchwycić obrazy pyłu (regolitu).
Amerykańscy studenci chcą poszukać helu-3 do reaktorów fuzyjnych
Badania księżycowego pyłu są niezwykle ważne. Chińskie misje robotów pokazały, że w regolicie mogą znajdować się informacje o ilości zgromadzonej tam wody czy innych cennych surowcach, które w przyszłości można będzie wydobyć na drodze kosmicznego górnictwa. Nie jest tajemnicą, że zarówno USA, jak i Chiny szukają tam dużych pokładów helu-3, czyli izotopu wodoru, idealnego do zwiększenia efektywności produkcji energii np. w reaktorach fuzyjnych.
Iris poleci w kosmos prywatną rakietą, która docelowo dostarczy aż 14 ładunków na Księżyc na potrzeby badań realizowanych przez NASA. Co ciekawe, centrum kontroli łazika powstało bezpośrednio na kampusie CMU w Pittsburghu, a nie w siedzibie NASA. Cały projekt łazika pochłonął ok. 800 tysięcy dolarów. Większa część środków pochodzi od darczyńców i z internetowych zbiórek, a mniejsza od władz uniwersytetu.

Amerykańscy studenci wyślą na Księżyc mały łazik o nazwie Iris /Iris Lunar Rover /materiały prasowe

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6685718
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Studenci wyślą na Księżyc łazik wielkości pudełka po butach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:11

Naukowcy odkryli monstrualną czarną dziurę. Jedną z największych w historii

2023-03-29. Daniel Górecki
Naukowcy z Durham University poinformowali na łamach magazynu Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, że odkryli gigantyczną "ekstremalnie ekscytującą" czarną dziurę o masie ok. 33 miliardów mas Słońca - jedną z największych, jakie kiedykolwiek znaleziono.


Supermasywne czarne dziury mogą się pochwalić masą wynoszącą kilka milionów czy nawet kilka miliardów mas Słońca, ale niektórym to jednak nie wystarcza i wtedy mówimy o ultramasywnych czarnych dziurach. To najmasywniejsze obiekty we wszechświecie o masie rzędu 10 do 40 miliardów mas Słońca, które zdaniem astronomów można znaleźć w centrum wszystkich dużych galaktyk, takich jak Droga Mleczna.
To jedna z największych znalezionych ultramasywnych czarnych dziur
Ich pochodzenie jest niejasne, ale część badaczy uważa, że powstały z ekstremalnego połączenia masywnych galaktyk miliardy lat temu, kiedy wszechświat był jeszcze młody. Jak dowiadujemy się z badania opublikowanego przez zespół Durham University na łamach magazynu Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, naukowcy znaleźli właśnie jednego z takich olbrzymów. Znajduje się w galaktyce w centrum masywnej gromady o nazwie Abell 1201, oddalonej od nas o około 2,7 mld lat świetlnych i może się pochwalić masą ok. 33 miliardów mas Słońca:
Ta konkretna czarna dziura, która ma masę około 30 miliardów Słońc, jest jedną z największych, jakie kiedykolwiek wykryto i znajduje się na górnej granicy tego, jak duże, jak sądzimy, mogą teoretycznie stać się czarne dziury, więc jest to niezwykle ekscytujące odkrycie
komentuje autor badań, dr James Nightingale.

Zespół z wykorzystaniem symulacji swoich uniwersyteckich superkomputerów i zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a potwierdził imponujący rozmiar tej czarnej dziury. Przy okazji dowiadujemy się też, że jest to pierwsza czarna dziura znaleziona za pomocą soczewkowania grawitacyjnego, czyli zakrzywienia promieni świetlnych w polu grawitacyjnym masywnego ciała niebieskiego, prowadzącego do ich skupienia.
Mówiąc krótko, astronomowie "przekształcili" pobliską galaktykę w ogromne szkło powiększające, co ujawniło obecność ultramasywnej czarnej dziury, czyli obszaru, w którym grawitacja jest tak potężna, że nawet światło nie może się z niej wydostać. Ich zdaniem to podejście pozwoli nam w przyszłości wykryć o wiele więcej czarnych dziur i ujawnić, w jaki sposób te egzotyczne obiekty ewoluowały w czasie kosmicznym.

Większość największych czarnych dziur, o których wiemy, znajduje się w stanie aktywnym, w którym materia przyciągana blisko czarnej dziury nagrzewa się i uwalnia energię w postaci światła, promieniowania rentgenowskiego i innego promieniowania. Jednak soczewkowanie grawitacyjne umożliwia badanie nieaktywnych czarnych dziur, co obecnie nie jest możliwe w odległych galaktykach
dodają badacze.

Artystyczna wizja czarnej dziury, w której intensywne pole grawitacyjne zniekształca otaczającą ją przestrzeń /ESA/Hubble, Digitized Sky Survey, Nick Risinger (skysurvey.org), N. Bartmann /domena publiczna

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6685159
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy odkryli monstrualną czarną dziurę. Jedną z największych w historii.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:13

Astronomowie świadkami narodzin bardzo odległej gromady galaktyk z wczesnego Wszechświata
2023-03-29. Szymon Ryszkowski
Korzystając z Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) astronomowie odkryli wielki rezerwuar gorącego gazu w nadal powstającej gromadzie galaktyk wokół Galaktyki Sieci Pajęczej (Spiderweb). To najodleglejsza jak dotąd detekcja tak gorącego gazu. Gromady galaktyk to jedne z największych znanych obiektów we Wszechświecie, a wyniki opublikowane dzisiaj w „Nature” pokazują, jak wcześnie takie struktury zaczęły powstawać.
Gromady galaktyk, tak jak nazwa sugeruje, zawierają dużą liczbę galaktyk – czasami nawet tysiące. Mogą także obejmować olbrzymi gazowy „ośrodek wewnątrzgromadowy” (ang. intracluster medium, w skrócie ICM), który przenika przestrzeń pomiędzy galaktykami w gromadzie. W rzeczywistości ten gaz znacząco przewyższa masą same galaktyki.
Wcześniej ICM był badany jedynie w pełni uformowanych, pobliskich gromadach galaktyk. Wykrycie ICM w odległej protogromadzie – czyli ciągle będącej w stadium formowania się – pozwoli astronomom na sprawdzenie takich gromad we wczesnych stadiach ich ewolucji.
Gromady galaktyk są tak masywne, że gromadzą gaz, który rozgrzewa się i spada w kierunku gromady. „Symulacje kosmologiczne od ponad dekady przewidywały występowanie gorącego gazu w protogromadach, ale brakowało obserwacyjnego potwierdzenia” wyjaśnia Elena Rasia, badaczka z Italian National Institute for Astrophysics (INAF) w Trieste (Włochy), współautorka badań. „Dążenie do takiego kluczowego potwierdzenia obserwacyjnego doprowadziło nas do starannego wybrania jednej z najbardziej obiecujących kandydatek na protogromadę.”
Zespół badawczy Di Mascolo wykrył ICM w protogromadzie Spiderweb przy pomocy tzw. termicznego efektu Suniajewa-Zeldowicza. Efekt ten występuje, gdy światło od kosmicznego promieniowania tła – promieniowanie reliktowe Wielkiego Wybuchu – przechodzi przez ICM. Gdy światło oddziałuje z szybko poruszającymi się elektronami w gorącym gazie, uzyskuje nieco energii i jego barwa (czyli długość fali) nieco się zmienia. „Na właściwych długościach fali efekt Suniajewa-Zeldowicza ujawnia się jako efekt cienia gromady galaktyk na kosmicznym mikrofalowym promieniowaniu tła” tłumaczy Di Mascolo.
Mierząc te cienie, astronomowie mogą wywnioskować istnienie gorącego gazu, oszacować jego masę i wykonać mapę kształtu. „Dzięki niezrównanej rozdzielczości i czułości, ALMA jest jedynym urządzeniem zdolnym obecnie do wykonywania tego typu pomiarów dla odległych poprzedniczek masywnych gromad” wskazuje Di Mascolo.
Badacze ustalili, że protogromada Spiderweb zawiera olbrzymi rezerwuar gorącego gazu o temperaturze kilkudziesięciu milionów stopni Celsjusza. Wcześniej w tej gromadzie wykryto zimny gaz, ale masa gorącego gazu przewyższa go tysiące razy. Wyniki pokazują, że protogromada Spiderweb faktycznie może przekształcić się w masywną gromadę galaktyk w ciągu około 10 miliardów lat, zwiększając masę co najmniej o czynnik dziesięć.
Tony Mroczkowski, współautor publikacji, naukowiec z ESO, wskazuje, że „system ten wykazuje gigantyczne kontrasty. Wraz z ewolucją systemu, gorący termiczny składnik zniszczy większość zimnego składnika, a my jesteśmy świadkami delikatnego przejścia.” Podsumowuje, iż “dostarcza to obserwacyjnego potwierdzenia istniejących od dawna przewidywań teoretycznych na temat powstawania największych związanych grawitacyjnie obiektów we Wszechświecie.”
Źródła:
• Komunikat naukowy — eso2304pl
29 marca 2023

Ten obraz pokazuje protogromadę wokół galaktyki MRC 1138-262, widzianą w czasie, gdy Wszechświat miał zaledwie 3 miliardy lat. Większość masy w protogromadzie nie znajduje się w galaktykach widocznych w centrum obrazu, lecz w gazie znanym jako ICM. Gorący gaz w ICM jest pokazany jako nałożony niebieski obłok. Gdy promieniowanie reliktowe z Wielkiego Wybuchu przechodzi przez ICM, zyskuje energię, gdy oddziałuje z elektronami w gorącym gazie. Jest to znane jako efekt Siuniajewa-Zeldowicza. Badając ten efekt, astronomowie mogą wywnioskować, jak dużo gorącego gazu znajduje się w ICM i pokazać, że protogromada jest w trakcie procesu przekształcania się w masywną gromadę utrzymywaną razem przez własną grawitację. Źródło: ESO/Di Mascolo et al.; HST: H. F
Witnessing the Birth of a Distant Cluster of Galaxies (ESOcast Light 259)
https://www.youtube.com/watch?v=eDumeEMkmME

Artist’s impression of a protocluster forming in the early Universe
https://www.youtube.com/watch?v=Z12ipB064YI

https://astronet.pl/wszechswiat/astrono ... echswiata/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie świadkami narodzin bardzo odległej gromady galaktyk z wczesnego Wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:14

Uszkodzony Sojuz MS-22 wrócił na Ziemię
2023-03-29. Wojciech Kaczanowski
We wtorek rosyjski statek kosmiczny Sojuz MS-22 odłączył się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), aby po kilku godzinach lotu powrócić na Ziemię i wylądować na terytorium Kazachstanu. Wokół Sojuza od grudnia narosło wiele kontrowersji z uwagi na wyciek płynu chłodzącego na orbicie. Według dostępnych informacji statek kosmiczny wrócił na Ziemię z pewnymi ładunkami, w tym z wynikami eksperymentów badawczych lub sprzętem do analizy.
We wtorek, 28 marca br. rosyjski statek kosmiczny Sojuz MS-22 odłączył się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), aby po kilku godzinach lotu powrócić na Ziemię i wylądować zgodnie z planem w pobliżu miasta Żezkazgan w Kazachstanie. Według dostępnych informacji Sojuz powrócił na naszą planetę z ładunkiem w postaci sprzętu do analizy oraz wyników eksperymentów badawczych, w tym eksperymentu Probiovit mającego na celu stworzenie napoju probiotycznego w przestrzeni kosmicznej
Wokół omawianego statku kosmicznego narosło wiele kontrowersji z uwagi na awarię, która miała miejsce 15 grudnia 2022 r. Wówczas doszło do wycieku płynu chłodzącego w momencie, gdy Sojuz był zadokowany do ISS. Według komunikatów podanych przez stronę rosyjską, powodem uszkodzenia było uderzenie mikrometeorytu, który przebił zewnętrzną chłodnicę statku. Uniemożliwiło to tym samym zabranie kosmonautów Siergieja Prokopjewa, Dmitrija Petelina i astronauty NASA Franka Rubio z powrotem na Ziemię. Roskosmos zdecydował, iż konieczne będzie wysłanie zastępczej kapsuły - Sojuz MS-23.
Nowa "łódź ratunkowa" dla załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną w nocy z 23 na 24 lutego za pomocą rakiety nośnej Sojuz 2.1a z rosyjskiego kosmodromu Bajkonur znajdującym się w Kazachstanie. Sojuz MS-23 miał polecieć wiosną na ISS, zabierając na swoim pokładzie kolejną zmianę załogi do orbitującej placówki badawczej, lecz w wyniku braku możliwości powrotu kosmonautów Siergieja Prokopiewa i Dmitrija Petelina oraz astronauty Franka Rubio postanowiono wysłać pojazd w trybie automatycznym do ISS, aby umożliwić im tę operację. Według informacji podanych przez agencję Roskosmos, kapsuła powróci na Ziemię we wrześniu br.
W kwestii załogi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej warto dodać, że została ona powiększona w ostatnim czasie o dwóch astronautów NASA Stephena Bowena i Woody'ego Hoburga, rosyjskiego kosmonautę Andrieja Fedajewa oraz Sultana Al-Neyadiego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy dotarli do placówki w ramach misji Crew-6. Zgodnie z założeniami zostali oni zabrani do ISS na pokładzie kapsuły Dragon 2 Endeavour, wyniesionej przez system nośny od SpaceX - Falcon 9. Według dostępnych informacji załoga Crew-6 odbędzie na ISS swój sześciomiesięczny pobyt, przeprowadzając przy tym szereg badań oraz eksperymentów.

Fot. NASA
Obraz wycieku z Sojuza 15 grudnia 2022 r.
Fot. NASA Live
SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/st ... -na-ziemie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uszkodzony Sojuz MS-22 wrócił na Ziemię.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uszkodzony Sojuz MS-22 wrócił na Ziemię2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Mar 2023, 08:16

Przed nami kolejne duże odkrycia Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
2023-03-30. Ania Hansdorfer
Członkowie misji NASA JWST (James Webb Space Telescope) twierdzą, że choć Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba już oczarował nas wieloma pięknymi zdjęciami, najlepsze z nich są dopiero przed nami. Sensacyjne, nowo opublikowane zdjęcie WR 124 – ogromnej gwiazdy, która podczas swojego życia straciła już około 10 mas słońca – jest idealną ilustracją, jak instrumenty bliskiej i średniej podczerwieni razem z niesamowitą optyką 6,5-metrowego lustra teleskopu umożliwiają na uzyskanie detali, o jakich wcześniej nam się nie śniło. Dane z instrumentów NIRCam (Near-Infrared Camera) i MIRI (Mid-Infrared Instrument) ukazują zbitą strukturę dookoła WR 124, co pozwala na lepsze zrozumienie, jak powstają chmury pyłu i gazu, rozmiar i jakość ich cząstek oraz jak wpływa on na generalny skład gazu w Drodze Mlecznej, który jest poddany „recyklingowi” w kolejnej generacji gwiazd i planet.
Poprzez obserwację obłoków pyłu otaczających regiony formowania się gwiazd, nieprzejrzystych w obrębie pasm światła widzialnego, JWST jest w stanie wydobyć te ważne szczegóły. Naukowcy nie chcą jednak tylko poznać, jak formują się ciała niebieskie, ale także jak ewoluują. Badania nad WR 124 pozwolą na udzielenie odpowiedzi na te pytania, gdyż gwiazda centralna wyrzucająca światło w zewnętrzne warstwy mgławicy ma masę około 30 mas słońca i skończy swój żywot eksplozją supernowej.
JWST planuje przeprowadzić podobne obserwacje również dla planet, wpierw z Układu Słonecznego. Mieliśmy okazję już ujrzeć niesamowite zdjęcia Marsa, Jowisza i Neptuna oraz obrazy ze zderzenia sondy DART z asteroidą Dimorphos we wrześniu 2022 roku.
Pozasłoneczne układy też są celem badań. Do tej pory odkryto ponad 5000 egzoplanet, różniących się od siebie rozmiarem i charakterystyką. Najprostsze w obserwacji okazały się tak zwane „gorące Jowisze”, czyli gazowe olbrzymy krążące bardzo blisko swoich gwiazd, na promieniu orbity wynoszącym zaledwie kilka milionów kilometrów, ponieważ wysyłają najmocniejsze sygnały. Dane z takich właśnie planet dostarczył nam Teleskop Jamesa Webba, w tym egzoplanety WASP-39b znajdującej się 700 lat świetlnych od Ziemi. Badania przeprowadzane są za pomocą spektroskopii tranzytowej, w której podczas tranzytu ciała (przejścia przez tarczę gwiazdy) część światła przechodzi przez jego atmosferę i jest pochłaniana przez znajdujące się w niej cząstki na różnych długościach fal. Tak właśnie powstało spektrum atmosfery WASP-39b, na którym można zauważyć linie absorpcyjne umożliwiające określenie jej składu – jest to do tej pory najbardziej szczegółowy opis atmosfery egzoplanety.
W miarę jak JWST bada charakterystykę coraz to nowych ciał, nadejdą na pewno ekscytujące odkrycia, które będą mogły powiedzieć nam więcej o formowaniu się i ewolucji planet. Mikstura gazów w atmosferze planetarnej może dać nam przydatne wskazówki w uzyskaniu tej wiedzy. Zanim wystrzelono Teleskop Jamesa Webba, takie obserwacje ograniczały się tylko do gorących Jowiszów, lecz teraz jesteśmy w stanie badać także mniejsze ciała niebieskie. Eksploracje planet skalistych w systemie TRAPPIST-1 cały czas trwają, ale przez ich rozmiar i orbitę czerwonego karła o słabej jasności, teleskopowi zajmie to znacznie więcej czasu. W ciągu następnych paru lat spodziewać się jednak możemy wyników, które mogą zmienić nasze spojrzenie na własną planetę z „kosmicznego” punktu widzenia. Te odpowiedzi, jakiekolwiek by nie były, z pewnością nadchodzą i będą niezwykle ekscytujące nawet pod względem historycznych osiągnięć związanych z eksploracją Wszechświata.
Kolejną zagadką, pobudzającą wyobraźnię tak samo jak poszukiwanie nadających się do zamieszkania egzoplanet, jest ciemna materia odpowiedzialna za dodatkowy efekt grawitacyjny obserwowany w galaktykach i gromadach oraz ciemna energia, nieznana siła powodująca przyspieszające rozszerzanie się wszechświata. JWST nie będzie w stanie odkryć, czym są te dwa tajemnicze składniki Wszechświata, jednak dzięki obserwacji zachowań obiektów możemy ustalić niektóre ich cechy. Naukowcy zadają sobie te pytania od czasu, gdy Vera Rubin po raz pierwszy zidentyfikowała obecność ciemnej materii w latach 70 XX wieku, a Teleskop Jamesa Webba może pomóc w dokonaniu kolejnych kroków w zrozumieniu roli i działania ciemnej materii i energii.
Korekta – Szymon Ryszkowski, Matylda Kołomyjec
Źródła:
• Space.com: Keith Cooper; Exoplanets, dark matter and more: Big discoveries coming from James Webb Space Telescope, astronomers say
30 marca 2023.
Jasna, gorąca gwiazda Wolfa-Rayeta 124 (WR 124), znajdująca się około 15000 lat świetlnych od Ziemi, jest widoczna na samym środku zdjęcia. Źródło: NASA, ESA, CSA, STScI, Webb ERO Production Team

Zdjęcie Neptuna z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Źródło: NASA/ESA/CSASTScI

https://astronet.pl/wszechswiat/przed-n ... esa-webba/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przed nami kolejne duże odkrycia Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przed nami kolejne duże odkrycia Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:24

Wyjątkowy obóz naukowy dla młodzieży w mieście Kopernika
2023-03-29.
Mikołaj Kopernik jest kojarzony głównie z Toruniem, ale to we Fromborku spędził ostatnie lata życia. W roku 1510 słynny astronom przeniósł się właśnie do Fromborka. Pełniąc funkcję kanonika, prowadził tam jednocześnie obserwacje astronomiczne i pracował nad swoim wielkim dziełem „O obrotach” („De revolutionibus”).
W tym roku obchodzimy 550. rocznicę urodzin Kopernika, a Sejm RP ustanowił rok 2023 rokiem Mikołaja Kopernika. Jest to wyjątkowa okazja, żeby w wielu ośrodkach kultury i edukacji wziąć udział w wydarzeniach przybliżających sylwetkę jednego z najbardziej rozpoznawalnych Polaków w historii. Szczególnym miejscem obchodów roku kopernikańskiego jest Frombork – miasto, w którym wielki astronom stworzył swoje największe dzieło oraz gdzie znajduje się teraz Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, w którego skład wchodzi m.in. Planetarium i Park Astronomiczny.
W sierpniu we Fromborku odbędzie się też Młodzieżowy Obóz Kopernikański, organizowany przez Fundację Science Academy i Muzeum Mikołaja Kopernika. Podczas sierpniowego turnusu uczestniczki i uczestnicy poznają dokonania Kopernika i nauczą się teleskopowych obserwacji nieba.
Dlaczego Frombork?
Młodzieżowy Obóz Kopernikański w założeniu i w pomyśle nawiązuje bezpośrednio do znanej w polskim świecie astronomicznym akcji „Wakacje w Planetarium”, którą przez wiele lat prowadziło Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku. Organizatorzy uznali, że Rok Kopernika to najlepszy moment na wakacyjny powrót młodzieży zainteresowanej astronomią do Fromborka.
Młodzież podczas obozu będzie miała również okazję dowiedzieć się o działaniach branży kosmicznej od ekspertów sektora, w tym zaproszonych gości z Polskiej Agencji Kosmicznej (Polish Space Agency – POLSA). Polska Agencja Kosmiczna uczestniczyła w konsultacjach programu merytorycznego obozu, który przy zaangażowaniu władz samorządowych i organizacji pozarządowych ma szansę stać się cyklicznym wydarzeniem w mieście, gdzie Mikołaj Kopernik prowadził obserwacje astronomiczne. – czytamy w liście poparcia Grzegorza Wrochny, Prezesa POLSY. Agencja jest też honorowym partnerem wydarzenia. To pierwszy tego typu inicjatywa zorganizowanego wypoczynku dla młodzieży, łącząca rekreację, praktyczną edukację astronomiczną i historyczną oraz spotkania wraz z praktykami z branży kosmicznej i przedstawicielami świata nauki.
Gdzie, kiedy, dla kogo?
Obóz odbędzie się 20–29 sierpnia 2023 roku w malowniczym ośrodku Narusa Leśna Przystań, tuż przy Parku Astronomicznym we Fromborku. Skierowany jest do uczniów klas 7 i 8 szkół podstawowych oraz 1 i 2 szkół ponadpodstawowych. Zgłoszenia i zapisy są dostępne na stronie obozu, tylko do 30 kwietnia 2023 roku!
Czasopismo „Urania – Postępy Astronomii” jest dumnym patronem medialnym wydarzenia, a jego partnerami merytorycznymi są POLSA, Science Now i New Space Foundation.
Czytaj więcej:
• Strona obozu

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Źródło: New Space Foundation
Ilustracje: New Space Foundation
Wyjątkowy obóz we Fromborku – zapisz się już dziś!
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/wy ... -kopernika
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wyjątkowy obóz naukowy dla młodzieży w mieście Kopernika.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:28

Naukowcy badają największy rozbłysk gamma w historii
2023-03-30.EK.MNIE.
W specjalnym numerze „Astrophysical Journal Letters” cała kolekcja artykułów opisuje niezwykły rozbłysk promieni gamma, jaki do Ziemi dotarł jesienią ubiegłego roku. Był tak mocny, że oślepił wiele instrumentów, a specjaliści próbują zrozumieć jego źródło.
9 października przez Układ Słoneczny przemknął tak silny rozbłysk promieniowania, że astronomowi od razu nadali mu określenie BOAT (biggest of all time – ang. największy w historii). Do naszego systemu dotarła wtedy eksplozja promieniowania gamma. To najsilniejsze wybuchy we Wszechświecie.
Promieniowanie natychmiast uruchomiło detektory licznych instrumentów kosmicznych i naziemnych, wiele z nich oślepiając. Po przeanalizowaniu zgromadzonych danych naukowcy opisują i starają się wyjaśnić niezwykły rozbłysk oznaczony GRB 221009A.
„GRB 221009A prawdopodobnie był najjaśniejszym rozbłyskiem promieni X oraz gamma w całej historii ludzkiej cywilizacji” – mówi prof. Eric Burns z Louisiana State University (USA).
W swojej karierze specjalista kierował analizami 7 tys. eksplozji promieniowania gamma, wykrytych przede wszystkim przez Fermi Gamma-ray Space Telescope oraz przez sondę kosmiczną Wind.
Ze względu na oślepienie większości przyrządów badawczych naukowcy nie mogli bezpośrednio zarejestrować błysku i określić jego mocy dostatecznie dokładnie. Zrekonstruowali ją jednak z danych zebranych przez Teleskop Fermiego, próbnik Wind oraz dwa chińskie instrumenty.
Według wyników rozbłysk był 70 razy silniejszy, niż jakikolwiek zaobserwowany wcześniej.
Do tych analiz naukowcy dodali potem dane z różnych platform badawczych, w tym z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a nawet z sondy Voyager 1.
Zanim promieniowanie z eksplozji dotarło do Ziemi, przebyło prawie 2 mld lat świetlnych – ustalili badacze. To jednak znaczy, że jego źródło było jednym z najbliższych źródeł tzw. długich eksplozji promieniowania gamma.
Naukowcy wyjaśniają, że takie rozbłyski pochodzą najprawdopodobniej z miejsc, w których powstają czarne dziury, gdy masywne jądra gwiazd zapadają się pod własnym ciężarem.
Pochłaniając szybko okoliczną materię, czarna dziura wyrzuca potężne strumienie cząstek pędzących z prędkością bliską prędkości światła. Strumienie te przelatują przez gwiazdę i powodują emisję potężnego promieniowania rentgenowskiego i gamma.
Przy takim scenariuszu astronomowie spodziewają się jednak dostrzec supernową kilka tygodni później.
W tym przypadku to się jednak nie udało, ale może to wynikać z położenia źródła błysku – bliskiego płaszczyźnie galaktyki pełnego pyłu, który silnie blokuje światło.
„Nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że tam znajduje się supernowa, co jest zaskakujące, zważając na jasność eksplozji” – mówi Andrew Levan, astrofizyk z Uniwersytetu im. Radbouda w Nijmegen (Holandia).
„Jeśli ona tam jest, jest bardzo słabo widoczna. Planujemy poszukiwania, ale możliwe też, że cała gwiazda zapadła się prosto do czarnej dziury, zamiast eksplodować” – dodaje.
Więcej informacji może jeszcze udzielić Teleskop Jamesa Webba, ponieważ prowadzi obserwacje w słabiej zatrzymywanej przez pył podczerwieni.
Wiele danych badacze uzyskują też z obserwacji strumieni (dżetów) rozchodzących się w otoczeniu zapadniętej gwiazdy i emitujących promieniowanie o różnorodnych długościach fal.
Obserwacje mogą nawet zmusić naukowców do zrewidowania swoich teorii.
Znajdując się tak blisko i świecąc tak jasno, eksplozja ta oznacza bezprecedensową okazję do prowadzenia obserwacji powstającej po niej poświaty w szerokim elektromagnetycznym spektrum i przetestowania tego, jak dobrze nasze modele odwzorowują to, co dzieje się w dżetach po eksplozjach promieniowania gamma – mówi prof. Kate Alexander z University of Arizona w Tucson (USA)
Rozwijane od 25 lat modele takiej poświaty, które dotąd dobrze działały, nie mogą dobrze opisać tych dżetów. W szczególności odkryliśmy nową składową radiową, której w pełni nie rozumiemy. Może to wskazywać na dodatkową strukturę wewnątrz strumienia i sugeruje potrzebę przemyślenia naszych modeli oddziaływań dżetów z rozbłysków gamma z otaczającą je materią” – podkreśla specjalistka.
Towarzyszące opisanej eksplozji strumienie są np. wyjątkowo silne, ale przy tym nietypowo wąskie. Jeden skierowany był prosto w stronę Układu Słonecznego.
Zagadka czarnych dziur
Eksplozja stworzyła także okazję do obserwacji obłoków pyłu obecnych w naszej galaktyce, które skutecznie odbijały wyemitowane promieniowanie. Jego obserwacje mogą np. pokazać, gdzie znajdują się takie obłoki.
Eksperci uważają, że mogą także zdobyć kluczową wiedzę na temat czarnych dziur. – Myślimy o czarnych dziurach jak o pochłaniających wszystko obiektach, jednak czy one nie oddają energii z powrotem do Wszechświata? – pyta Michela Negro z University of Maryland, Baltimore County (USA).

Naukowcy podejrzewają np., że dżety eksplozji były zasilane przez energię pola magnetycznego wzmocnionego przez obrót czarnej dziury.

Prawdopodobnie więc BOAT zaowocuje jeszcze wieloma kosmologicznymi rewelacjami.
Rozbłysk był 70 razy silniejszy, niż jakikolwiek zaobserwowany wcześniej (fot. Tobias Roetsch/Future Publishing via Getty Images)
źródło: PAP
TVP INFO
https://www.tvp.info/68872123/uklad-slo ... w-historii
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy badają największy rozbłysk gamma w historii.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:29

Pierścienie ogrzewają atmosferę Saturna
2023-03-30.
Lodowe cząsteczki i pył z pierścieni Saturna spadają na planetę ogrzewając górne warstwy atmosfery. Odkrycie jest wynikiem prowadzonych od 40 lat obserwacji obiektu.
Dane z czterech misji planetarnych NASA oraz obserwacje w świetle ultrafioletowym prowadzone przez Teleskop Hubble’a pozwoliły wykazać, że atmosfera Saturna miejscowo ogrzewa się. Zjawisko nadmiernej emisji ultrafioletu, powiązane bezpośrednio ze wzrostem temperatury, jest najprawdopodobniej spowodowane różnego rodzaju zanieczyszczeniami. Mogą one pochodzić z uderzeń mikrometeorytów, wiatru słonecznego lub pyłu wychwytywanego przez pole magnetyczne planety. Jednak najbardziej prawdopodobną przyczyną lokalnej zmiany składu atmosfery oraz ogrzewania jest materia, która opada z pierścieni na planetę.

W 2017 roku zakończyła się misja sondy NASA Cassini. Próbnik spłonął w atmosferze Saturna. Przez ostatnie minuty pracy, urządzenie dokonywało pomiarów. Dane z sondy Cassini wykazały, że materia z pierścieni opada w atmosferę planety. Do tej pory nie było jednak wiadome jak pył i cząstki lodu z pierścieni wpływają na wodór w górnych warstwach atmosfery Saturna.
Jak materia z pierścieni ogrzewa atmosferę Saturna
Materia z pierścieni Saturna opada kaskadowo w kierunku planety. Zjawisko to prowadzi do lokalnych zmian w składzie atmosfery. Do ogrzewania dochodzi najprawdopodobniej w wyniku kolizji lodu i pyłu z gazami atmosferycznymi. Wskazują na to obserwacje w paśmie Lyman-alpha, dostarczające informacji o wzbudzaniu wodoru w atmosferze Saturna.
Analiza danych
Saturn został zbadany przez wiele sond i teleskopów kosmicznych. Przeszkodą w wysnuciu jednoznacznych wniosków na temat ogrzewania atmosfery był jednak brak spójności danych. Uniemożliwia to wzajemną kalibrację i połączenie obserwacji z wielu źródeł. Sposobem na organizację i analizę informacji okazało się przeprowadzenie dodatkowych obserwacji z wykorzystaniem Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Astronomowie użyli spektrografu STIS zainstalowanego w kosmicznym obserwatorium. Zebrane dane umożliwiły połączenie informacji z wielu misji badających Saturna i dokonanie nowego odkrycia.
źródło: NASA
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/68856472/pierscien ... re-saturna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierścienie ogrzewają atmosferę Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:32

Narodziny odległej gromady galaktyk z wczesnego Wszechświata
2023-03-30
Astronomowie z ESO odkryli rezerwuar gorącego gazu w formującej się gromadzie galaktyk. Obserwacje zostały przeprowadzone z wykorzystaniem sieci radioteleskopów ALMA.
Zaobserwowana gazowa struktura jest najodleglejszym tego typu dostrzeżonym obiektem . Galaktyczna gromada Sieci Pajęczej wypełniona jest materią ośrodka wewnątrzgromadowego (ang. ang. intracluster medium, w skrócie ICM) składającą się głownie z gorącego gazu. ICM przenika pomiędzy galaktykami w gromadzie i znacząco przewyższa masę wszystkich zlokalizowanych tam gwiazd. Wcześniej ICM był badany jedynie w pełni uformowanych, pobliskich gromadach galaktyk. Wykrycie ICM w tak dużej odległości w młodej gromadzie galaktyk (protogromadzie) umożliwia astronomom prześledzenie początkowych faz ewolucji tych struktur.
,, Symulacje kosmologiczne od ponad dekady przewidywały występowanie gorącego gazu w protogromadach, ale brakowało obserwacyjnego potwierdzenia.
Elena Rasia, Italian National Institute for Astrophysics (INAF) w Trieste we Włoszech
- Dążenie do takiego kluczowego potwierdzenia obserwacyjnego doprowadziło nas do starannego wybrania jednej z najbardziej obiecujących kandydatek na protogromadę - dodaje Elena Rasia.
Badana przez astronomów gromada Sieć Pajęcza obserwowana jest na wczesnym etapie ewolucji Wszechświata, kiedy miał on zaledwie około 3 mld lat. Potwierdzenie występowania ICM w gromadzie prowadzi do wniosków, że system nie rozproszy się i zostanie utrzymany w zwartej grupie przez oddziaływania grawitacyjne.
Zespół badawczy Luca Di Mascolo z ESO (Europejskie Obserwatorium Południowe) wykrył ICM wykorzystując termiczny efekt Suniajewa-Zeldowicza. Zjawisko to występuje, gdy światło kosmicznego promieniowania tła – promieniowania reliktowego Wielkiego Wybuchu – przechodzi przez ICM. Gdy promieniowanie oddziałuje z szybko poruszającymi się elektronami w gorącym gazie, uzyskuje nieco energii i długość fali się zmienia.
,, Na właściwych długościach fali efekt Suniajewa-Zeldowicza ujawnia się jako efekt cienia gromady galaktyk na kosmicznym mikrofalowym promieniowaniu tła.
Luca Di Mascolo, University of Trieste we Włoszech
- Dzięki niezrównanej rozdzielczości i czułości, ALMA jest jedynym urządzeniem zdolnym obecnie do wykonywania tego typu pomiarów dla odległych poprzedniczek masywnych gromad - wskazuje Di Mascolo.
Badacze ustalili, że protogromada Sieci Pajęczej zawiera olbrzymi rezerwuar gorącego gazu o temperaturze kilkudziesięciu milionów stopni Celsjusza. Wcześniej w tej gromadzie wykryto zimny gaz, ale masa gorącego gazu przewyższa go tysiące razy. Wyniki pokazują, że protogromada Sieci Pajęczej może przekształcić się w masywną gromadę galaktyk w ciągu około 10 miliardów lat.
,, System ten wykazuje gigantyczne kontrasty. Wraz z ewolucją systemu, gorący termiczny składnik zniszczy większość zimnego składnika, a my jesteśmy świadkami delikatnego przejścia.
Tony Mroczkowski, ESO
- Badanie dostarcza obserwacyjnego potwierdzenia istniejących od dawna hipotez na temat powstawania największych związanych grawitacyjnie obiektów we Wszechświecie - dodaje Tony Mroczkowski.
Czym jest obserwatorium ALMA?
ALMA to sieć radioteleskopów należąca do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO). Zlokalizowana jest na płaskowyżu Chajnantor w Andach Chilijskich. Sieć składa się z 66 anten rozmieszczonych na obszarze 16 kilometrów. ALMA to największy istniejący naziemny projekt astronomiczny.

Radioteleskopy ALMA obserwują Wszechświat w falach submilimetrowych, czyli falach o długości około milimetra. Światło o tych długościach fali pochodzi z zimnych obłoków w przestrzeni międzygwiazdowej, których temperatura sięga zaledwie kilkudziesięciu stopni powyżej zera absolutnego. Światło pochodzi również od najwcześniejszych i najodleglejszych galaktyk we Wszechświecie.
źródło: ESO
Obłok ICM w gromadzie galaktyk Sieć Pajęcza. Fot. ESO/Di Mascolo et al.; HST: H. Ford
Witnessing the Birth of a Distant Cluster of Galaxies (ESOcast Light 259)
https://www.youtube.com/watch?v=eDumeEMkmME
The Sunyaev-Zeldovich effect in the Spiderweb protocluster
https://www.youtube.com/watch?v=5CswdWDOaYg
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/68849679/narodziny ... zechswiata
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Narodziny odległej gromady galaktyk z wczesnego Wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:35

Supermasywna czarna dziura odkryta metodą soczewkowania grawitacyjnego
2023-03-30.
Wykorzystując technikę pomiaru soczewkowania grawitacyjnego astronomowie zaobserwowali uśpioną, supermasywną czarną dziurę o masie 33 miliardów Słońc.
Supermasywna czarna dziura (SMBH) leży w centrum galaktyki Abell 1201 BCG. Zalicza się do największych obiektów tego typu i jest pierwszą SMBH odkrytą metodą soczewkowana grawitacyjnego. Większość supermasywnych czarnych dziur jest odkrywanych w stanie aktywnym. Obiekty pochłaniające materię intensywnie świecą w szerokim zakresie widma elektromagnetycznego. W przypadku uśpionych czarnych dziur, które nie pochłaniają materii z dużą intensywnością obserwacja jest utrudniona. Jedyną techniką jaka umożliwia odkrywanie takich obiektów jest pomiar soczewkowania grawitacyjnego.

Masa supermasywnej czarnej dziury została oszacowana na podstawie zakrzywienia obrazu innej galaktyki. Obrazy dostarczone przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a zostały przetworzone przez zaawansowane modele komputerowe analizujące soczewki grawitacyjne.

Czarna dziura w centrum galaktyki Abell 1201 BCG ma masę bliską teoretycznego limitu dla obiektów tego typu. Uważa się, że czarne dziury na obecnym etapie ewolucji Wszechświata mogą mieć masę maksymalnie około 50 miliardów Słońc. Teoretyczna maksymalna masa wynika z czasu. Wszechświat jest jeszcze zbyt młody, aby czarne dziury mogły urosnąć bardziej osiągając większe masy.
źródło: Monthly Notices of the Royal Astronomical Society
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/68852603/supermasy ... itacyjnego
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Supermasywna czarna dziura odkryta metodą soczewkowania grawitacyjnego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:37

Małe gwiazdy mogą mieć planety większe niż dotychczas sądzono
2023-03-30.
Z nowych badań wynika, że gwiazdy o masie mniejszej niż połowa masy Słońca są w stanie posiadać olbrzymie planety w typie Jowisza, co stoi w sprzeczności z powszechnie akceptowaną teorią powstawania takich planet.
Gazowe olbrzymy, podobnie jak inne planety, powstają z dysków materii otaczających młode gwiazdy. Zgodnie z teorią akrecji jądra najpierw tworzy się ich jądro ze skał, lodu i innych ciężkich ciał stałych, przyciągając zewnętrzną warstwę gazu, gdy to jądro staje się już wystarczająco masywne (czyli około 15 do 20 razy większe niż Ziemia).
Jednak gwiazdy o niskiej masie mają małomasywne dyski, które, jak przewidują modele, nie dostarczają wystarczająco dużo materiału, aby uformować w ten sposób gazowego olbrzyma. W każdym razie nie na tyle szybko, zanim cały ten dysk się rozpadnie. W nowym badaniu opublikowanym w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society (MNRAS) naukowcy przyjrzeli się 91 306 gwiazdom o małej masie, wykorzystując w tym celu obserwacje z satelity Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS), i w 15 przypadkach znaleźli dla nich charakterystyczne spadki jasności, które w metodzie tranzytów odpowiadają właśnie gazowemu olbrzymowi przechodzącemu przed swoją gwiazdą.
Pięć z piętnastu potencjalnych planet olbrzymów zostało od tego czasu potwierdzonych jako planety przy użyciu niezależnych metod. Jedna z tych potwierdzonych planet krąży wokół gwiazdy o masie równej ⅕ masy Słońca – co nie byłoby możliwe według powszechnych dziś modeli formowania się planet.
Gwiazdy o niskiej masie są lepsze w formowaniu planet olbrzymów, niż myśleliśmy. Nasze wyniki rodzą poważne pytania dotyczące modeli formowania się planet. W szczególności wykrycie przez nas gazowych olbrzymów krążących wokół gwiazd o masie zaledwie 20% masy Słońca jest sprzeczne z obecną teorią – wyjaśnia główny autor pracy, dr Ed Bryant (Mullard Space Science Laboratory na UCL, dawniej University of Warwick).
Fakt, że choć rzadko, gazowe olbrzymy istnieją też wokół gwiazd małomasywnych, jest nieoczekiwanym odkryciem i oznacza, że modele powstawania planet będą musiały zostać zrewidowane – dodaje jego współpracownik, dr Vincent Van Eylen.
Dlaczego jednak tak się dzieje?
Jedna z możliwych interpretacji jest taka, że gazowe olbrzymy nie powstają w wyniku niestabilności grawitacyjnej, gdzie dysk otaczający gwiazdę rozpada się na grudki pyłu i gazu wielkości planety. Jeżeli tak jest, to małomasywne gwiazdy mogłyby posiadać bardzo duże gazowe olbrzymy, nawet dwu lub trzykrotnie przekraczające masę Jowisza. Jednak uważa się to za mało prawdopodobne, ponieważ dyski wokół gwiazd o niskiej masie nie wydają się wystarczająco masywne, aby ulec takiej fragmentacji.
Innym wyjaśnieniem, jak twierdzą naukowcy, jest to, że astronomowie nie docenili tego, jak masywny może być dysk gwiazdy, co oznacza, że także małe gwiazdy mogą tworzyć olbrzymie planety poprzez akrecję jądra. Może być to zresztą spowodowane tym, że źle obliczyli masę dysków, które możemy obserwować przez teleskopy, albo też faktem, że dyski te mają większą masę na początku życia gwiazdy, kiedy są bardzo trudne do zaobserwowania (ponieważ są osadzone w obłokach pyłu), w porównaniu z późniejszym okresem życia gwiazdy, kiedy możemy je dość swobodnie obserwować.
Możliwe, że nie rozumiemy masy tych dysków protoplanetarnych tak dobrze, jak nam się wydawało. Potężne nowe instrumenty, takie jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, będą w stanie zbadać właściwości dysków bardziej szczegółowo – dodaje inny współautor badań, dr Dan Bayliss (University of Warwick).
W swojej pracy badacze starali się określić, jak często olbrzymie planety występują wokół gwiazd o niskiej masie, sprawdzając, czy ten wskaźnik występowania pasuje z kolei do tych, jakie przewidują modele akrecji jądra. Użyli specjalnego algorytmu do identyfikacji sygnałów tranzytujących gazowych olbrzymów w świetle emitowanym przez gwiazdy o małych masach. Następnie zweryfikowali te sygnały, odrzucając przy tym szereg fałszywych wyników pozytywnych.
Aby określić, jak prawdopodobne jest, że taka metoda wykryje rzeczywiste gazowe olbrzymy orbitujące wokół małomasywnych gwiazd, zastosowali też swoje symulacje tysięcy rzeczywistych sygnałów tranzytujących planet z teleskopu TESS, aby sprawdzić, ile z tych planet faktycznie jest w stanie wykryć ich algorytm.
Teraz zespół pracuje nad ostatecznym potwierdzeniem (lub wykluczeniem) dziewięciu z piętnastu kandydujących planet, które wcześniej zidentyfikował. Ci kandydaci mogą być także gwiazdami towarzyszącymi, lub może istnieć jeszcze inny powód spadków jasności gwiazd macierzystych. Zespół wnioskuje o masach tych obiektów, szukając charakterystycznego„chybotania” pozycji ich gwiazdy macierzystej, co wskazuje na możliwe oddziaływanie grawitacyjne planety. To kołysanie można wykryć za pomocą analizy spektroskopowej światła gwiazdy – mierząc różne pasma światła, aby prześledzić ruch gwiazdy zachodzący od nas lub w naszym kierunku.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• Small stars may host bigger planets than previously thought
• The occurrence rate of giant planets orbiting low-mass stars with TESS

Źródło: UCL
Na ilustracji: Wizja artystyczna wschodu Słońca na planecie NGTS-1b, gazowym olbrzymie odkrytym na orbicie wokół małomasywnej gwiazdy. Źródło: University of Warwick/Mark Garlick
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ma ... as-sadzono
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Małe gwiazdy mogą mieć planety większe niż dotychczas sądzono.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:41

W czwartek w Toruniu: Jak zmieniał się obraz Ziemi i Wszechświata na przestrzeni wieków?
2023-03-30.
W czwartek 30 marca odbędzie się kolejny wykład astronomiczny przygotowany przez prof. Andrzeja Strobla. Naukowiec opowie w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu, jak na przestrzeni wieków zmieniał się obraz Ziemi i Wszechświata.
Jaką drogą ludzkość doszła do naszego obecnego pojmowania i rozumienia Wszechświata? Czy ta współczesna wiedza o Wszechświecie jest już zamknięta, kompletna, logiczna i ostateczna? A może raczej w uzyskanym, dzisiejszym obrazie Wszechświata pojawia się potrzeba jego korekty i zmian? Od początku swego istnienia człowiek podejmował próby poznania i zrozumienia zjawisk na Ziemi i otaczającym go niebie. Starał się też określić swoje miejsce w ogromnym, ogarniającym go przestrzennie Wszechświecie.
Prof. Andrzej Strobel jest absolwentem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na kierunku astronomii Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii. Od ukończenia studiów aż do emerytury w 2009 roku pracował w Instytucie Astronomii UMK. Odbył też kilka naukowych staży w ośrodkach astronomicznych, m.in. w USA, Francji, Szwecji i Szwajcarii. Jest członkiem Komisji 33. i 45. Międzynarodowej Unii Astronomicznej. Jego badania naukowe dotyczyły w większości astronomii galaktycznej, własności gromad gwiazdowych i rotacji Galaktyki. Poza badaniami zajmuje się historią fizyki i astronomii, do dziś zajmuje się także popularyzacją wiedzy astronomicznej. Prowadzi odczyty dla publiczności, bierze udział w organizowaniu pikników astronomicznych i oprowadza wycieczki po Obserwatorium Astronomicznym UMK w Piwnicach. Pełni też funkcję Przewodniczącego Fundacji Przyjaciół Planetarium w Toruniu. Jego osobiste hobby to konstrukcja zegarów słonecznych.

Organizatorzy wykładu: Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii Oddział Toruń, Książnica Kopernikańska. Patronat: Urania – Postępy Astronomii – dwumiesięcznik poświęcony upowszechnianiu wiedzy astronomicznej
Początek o godz. 18.00. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny.
zytaj więcej:
Oryginalne ogłoszenie
Źródło: ksiaznica.torun.pl
Przygotowanie: Elżbieta Kuligowska
Ilustracja: Wikimedia - Flammarion
Prof. Andrzej Strobel. Źródło: Astronarium
Parafraza Flammariona – Jacek Drążkowski
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ju ... eni-wiekow
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W czwartek w Toruniu Jak zmieniał się obraz Ziemi i Wszechświata na przestrzeni wieków.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W czwartek w Toruniu Jak zmieniał się obraz Ziemi i Wszechświata na przestrzeni wieków2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:44

Gaia Vari – i ty klasyfikuj najciekawsze obiekty zmienne!
2023-03-30.
Wszystkich miłośników astronomii zachęcamy do udziału w nowym projekcie społecznościowym: Gaia Vari. Pierwsze spotkanie na temat projektu już dziś – online.
Polskie Towarzystwo Astronomiczne zaprasza zainteresowane osoby do udziału w dzisiejszym spotkaniu na temat projektu Gaia Vari, które współorganizuje z PTMA Warszawa (link podajemy poniżej). Aby wziąć udział w spotkaniu, należy wysłać zgłoszenie na adres warszawa.ptma@gmail.com.
Projekt społecznościowy Gaia Vari to nowa, ciekawa inicjatywa finansowana przez agencję kosmiczną ESA. Ma na celu wsparcie procesu klasyfikacji gwiazd zmiennych obserwowanych przez sondę kosmiczną Gaia, a pomóc w tym może... każdy z nas. Projekt realizowany jest na znanej platformie Zooniverse, największym portalu skupiającym projekty citizen science (nauki obywatelskiej) z całego świata.
Gaia to misja ESA badająca Drogę Mleczną i sąsiadujące z nią obszary w celu stworzenia najdokładniejszej istniejącej trójwymiarowej mapy naszej kosmicznej okolicy. Skanując przestrzeń Galaktyki, teleskopy Gai monitorują zmienność ponad dwóch miliardów obiektów kosmicznych, dostarczając nam niezwykle cennych danych. Aby przetworzyć ich ogromną ilość, konsorcjum Gaia zaprojektowało proces automatycznej klasyfikacji obiektów zmiennych. Mechanizm ten nie jest jednak perfekcyjny, dlatego naukowcy potrzebują pomocy miłośników astronomii, aby go usprawnić. Zadaniem uczestników Gaia Vari będzie klasyfikacja gwiazd zmiennych, identyfikacja tych niepoprawnie sklasyfikowanych oraz poszukiwanie obiektów o szczególnych cechach. Członkowie społeczności Gaia Vari mają unikalną szansę na odkrycie najbardziej interesujących obiektów – perełek ukrytych w morzu danych obserwatorium kosmicznego Gaia.
Aktualnie rozpoczyna się pierwsza z trzech kampanii projektu na platformie Zooniverse. W kolejnych miesiącach projekt będzie uzupełniany o nowe zestawy danych z misji Gaia. Rejestracja na portalu Zooniverse jest otwarta i darmowa dla każdej osoby chcącej wziąć udział w projekcie. Kolejnym kampaniom projektu będą towarzyszyły dodatkowe materiały edukacyjne, opracowane w celu wsparcia społeczności Gaia Vari i przybliżenia zagadnień astronomicznych różnym grupom odbiorców.
Jeśli chcesz poznać metody klasyfikowania między innymi gwiazd zmiennych i realnie przyczynić się do powstania największego katalogu takich obiektów, a być może także odkryć nowe, ciekawe obiekty ukryte w morzu kosmicznych danych, zapisz się do Gaia Vari już dziś!
Czytaj więcej:
• Szczegóły dzisiejszego wydarzenia online (FB)
• Więcej informacji na temat projektu

Źródło: PTA / Zooniverse
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Ilustracje: Gaia Vari
Gaia Vari – fragment instrukcji użytkownika.

Misja Gaia - Astronarium odc. 101
https://www.youtube.com/watch?v=4d-tzG7aX5c
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zo ... ty-zmienne
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gaia Vari – i ty klasyfikuj najciekawsze obiekty zmienne!.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gaia Vari – i ty klasyfikuj najciekawsze obiekty zmienne!2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Mar 2023, 10:48

Znaleźliśmy w kosmosie potwora. Oficjalnie jednego z największych w historii badań
2023-03-30. AUTOR Bogdan Stech
Lepiej zapnijcie pasy, bo to co zaraz przeczytacie, wymyka się ludzkiej wyobraźni pod każdym względem. Naukowcy odkryli jedną z największych czarnych dziur w historii. Udało się tego dokonać korzystając z zjawiska zwanego soczewkowaniem grawitacyjnym. To odkrycie otwiera drzwi do poznania tajemnic czarnych dziur o ich rozwoju we Wszechświecie.
Zespół naukowców z Durham University, UK, skorzystał z soczewkowania grawitacyjnego - galaktyka znajdująca się bliżej nas zagięła światło bardziej odległego obiektu i powiększyła je. Dzięki temu i symulacjom na superkomputerach naukowcy byli w stanie zbadać, jak czarna dziura wewnątrz galaktyki wpływa na światło.
Ta czarna dziura jest potężna
W ten sposób odkryto ultramasywną czarną dziurę, obiekt ponad 30 miliardy razy cięższy niż nasze Słońce. Waży ona ponad siedem tysięcy razy więcej niż Sagitarius A*, supermasywna czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej. To skala, którą astronomowie rzadko widzą. Nowoodkryta czarna dziura czai się 2,7 miliarda lat świetlnych od Ziemi w najjaśniejszej galaktyce gromady galaktyk Abell 1201.
Jest to również masa, która stawia czarną dziurę w Abell 1021 w pierwszej dziesiątce najbardziej masywnych czarnych dziur, jakie do tej pory odkryliśmy. Średnica horyzontu zdarzeń tej dziury sięga ponad 1290 jednostek astronomicznych. Jedna jednostka astronomiczna to 149 mln km, czyli odległość od Ziemi do Słońca. Odległość Plutona od Słońca wynosi zaledwie 40 jednostek astronomicznych. Horyzont zdarzeń to obszar, z którego nic nie jest już w stanie wydostać się z czarnej dziury. To poza tym horyzontem znajduje się niezbadana jeszcze, wielka tajemnica kosmosu.
Jest to też pierwsza czarna dziura znaleziona za pomocą tej techniki, a odkrycie jest opublikowane w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Kierujący badaniami dr James Nightingale powiedział, że ta czarna dziura jest jedną z największych, jakie kiedykolwiek wykryto i zbliżająca się do teoretycznego maksimum, jakie są w stanie osiągnąć czarne dziury.
Jaka jest największa czarna dziura?
Supermasywne czarne dziury to jedne z najbardziej tajemniczych i ekstremalnych obiektów we wszechświecie. Zgodnie z klasyfikacją NASA, są to czarne dziury o masach minimum 10 miliardów mas Słońca, które znajdują się w centrach galaktyk. Choć naukowcy już od dawna wiedzą o istnieniu tych obiektów, to ich powstawanie i ewolucja wciąż pozostają zagadką
TON 618 to jedna z największych czarnych dziur znanych ludzkości. Znajduje się ona w odległości około 18,2 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Masa tej czarnej dziury wynosi szacunkowo około 66 miliardów razy więcej niż masa Słońca.
Soczewkowanie grawitacyjne to zjawisko fizyczne, w którym obiekty astronomiczne, takie jak gwiazdy czy galaktyki, wyginają przestrzeń i zakrzywiają promienie świetlne obiektów, które znajdują się dalej. Dzięki temu możliwe jest obserwowanie odległych obiektów astronomicznych, których światło byłoby zbyt słabe, aby je zaobserwować bezpośrednio.

Zjawisko to zostało po raz pierwszy opisane przez Alberta Einsteina w ramach jego ogólnej teorii względności. Według tej teorii przyciąganie grawitacyjne powoduje zakrzywienie przestrzeni czasu, co skutkuje tym, że światło poruszające się w pobliżu masywnych obiektów jest przyciągane ku nim.
Light-bending gravity reveals one of the biggest black holes ever found
https://www.youtube.com/watch?v=thxU8PQUY7w
https://spidersweb.pl/2023/03/gigantycz ... ziura.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Znaleźliśmy w kosmosie potwora. Oficjalnie jednego z największych w historii badań.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

Wejdź na chat