Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 22 Sty 2023, 12:57

Ludzie kosmosu: John McFall
2023-01-21. Amelia Staszczyk 219 odsłon
John McFall jest jednym z 22,5 tys. kandydatów, którzy złożyli podanie w odpowiedzi na ogłoszenie ESA o rekrutacji nowych astronautów, w tym astronautów z niepełnosprawnościami, na misje na Międzynarodową Stację Kosmiczną i nie tylko.
John urodził się w 1981 roku w południowej Anglii. Jako nastolatek biegał i grał w hokeja. Planował przyszłość związaną ze sportem oraz myślał nad wstąpieniem do wojska jak reszta jego rodziny.
W wieku 19 lat stracił prawą nogę do wysokości kolana w wyniku wypadku na motocyklu. Po amputacji spędził rok w domu, zajął się kolarstwem górskim i wspinaczką, w dodatku pracował jako instruktor fitness w lokalnym centrum rekreacji. Po rozpoczęciu nauki na uniwersytecie jego sprawność znacznie polepszyła się i ostatecznie był w stanie biegać. Wtedy John zainteresował się parasportem.
Mając już protezę sprinterską, zaczął trenować z byłym paraolimpijczykiem. W 2005 roku został wybrany na reprezentanta Wielkiej Brytanii w mistrzostwach Europy w Finlandii, w których zdobył brązowy medal, tak samo, jak w finale Letnich Igrzysk Paraolimpijskich 2008. Brał udział w mistrzostwach świata w 2006 roku w Holandii, w których zdobył srebrny medal. Ze względu na miejsce zamieszkania John reprezentował także Walię na licznych turniejach. W 2012 r. John McFall został mentorem dla innowacyjnego projektu brytyjskiego Paralympic Inspiration Programme, wspierającego ambitnych paraolimpijczyków. Był również ambasadorem oraz attaché Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego podczas igrzysk w Londynie.
We wrześniu 2004 roku McFall rozpoczął studia podyplomowe na kierunku sport i wychowanie fizyczne na UWIC, później ukończył studia magisterskie. Postanowił studiować medycynę, która stała się dla niego priorytetem. W 2014 roku ukończył studia licencjackie na Cardiff University. Został członkiem Royal College of Surgeons i jest konsultantem ortopedycznym.
W lutym 2021 roku Europejska Agencja Kosmiczna, po raz pierwszy od 13 lat, ogłosiła rekrutację na nowych astronautów, wliczając w to osoby niepełnosprawne fizycznie. John dowiedział się o niej od dobrego przyjaciela i doradcy, który polecił mu zgłoszenie się. Początkowo uznał to za niedorzeczne, jednak po zapoznaniu się z wymaganiami, okazało się, że jest idealnym kandydatem.
McFall miał okazję pokazać się z jak najlepszej strony podczas sześcioetapowego przebiegu rekrutacji, składającego się między innymi z ośmiogodzinnych testów psychomotorycznych i pamięciowych, przeprowadzonych w Hamburgu, oraz rozmowy z komisją kwalifikacyjną, utworzoną z byłych astronautów i kierowników wyższego szczebla, w siedzibie w Paryżu. W dodatku odbyło się też spotkanie tête-à-tête (twarzą w twarz) z Josefem Aschbacherem. Podczas rozmów rekrutacyjnych psychologowie chcieli wiedzieć, jak John zareaguje w niekomfortowych sytuacjach i czy w ogóle zastanawiał się nad możliwością zaistnienia takowych. Zadano mu pytania takie jak: „Rozmawiasz z grupą dziesięciolatków. Jak przekażesz im, że lecisz w kosmos, lecz możliwe, że nie wrócisz?”. John powiedział, że w skrócie, choć pytania były niebanalne, odpowiedzi na nie, nie wymagały wiedzy o danej dziedzinie, tylko odzwierciedlały charakter i podejście kandydata.
Wiosną McFall przystąpi do pierwszych w historii badań w ramach Parastronaut Feasibility Project, mających na celu stwierdzenie czy możliwy jest lot i pobyt danego kandydata na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz jakie udogodnienia należy wprowadzić, aby przystosować sprzęt kosmiczny do takiej podróży. Najważniejsze aspekty tego projektu to bezpieczeństwo i użyteczność misji, tj. jej cele powinny być tak samo wartościowe, jak każdej innej.
John McFall podkreślił, że pragnie być zaangażowanym członkiem zespołu, uczestniczyć w spacerach kosmicznych i dbać o zewnętrzną aparaturę. Powiedział: „Chcę robić to samo co inni astronauci, wnieść wkład w zespół. Nie jestem symbolem, ani kosmicznym turystą” – wyjaśnił – „Jestem świadomy tego, że nie reprezentuję wszystkich osób niepełnosprawnych. Posiadam nieskomplikowaną, statyczną niepełnosprawność, a są osoby z tymi bardziej skomplikowanymi”.
„Zdaje mi się, że to tak samo jak z byciem lekarzem – nie jestem paralekarzem. Jestem doktorem i w tym przypadku będzie tak samo – jestem astronautą” – podsumował.
Rzecz jasna to bardzo innowacyjny projekt i Europejska Agencja Kosmiczna będzie musiała współpracować z ekspertami w tej dziedzinie. Na ten moment, trudno szacować wymaganą ilość środków na wspomniane modyfikacje. Projekt wniesie liczne innowacje oraz inne korzyści dla bezpieczeństwa i wydajności przyszłych załóg.
Źródła:
• ESPN: Meet John McFall, the world's first astronaut with disability, for whom the sky is no longer a limit; Connor O'Halloran
21 stycznia 2023

• ESA: John McFall
21 stycznia 2023

• ESA: Parastronaut feasibility project
21 stycznia 2023

• The Independent: Personal Column: Walking tall; Julia Stuart
21 stycznia 2023
Zdjęcie w tle: Sebastiaan ter Burg
Infografika kampanii poboru astronautów ESA Źródło. ESA
https://astronet.pl/autorskie/ludzie-ko ... hn-mcfall/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ludzie kosmosu John McFall.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Sty 2023, 13:02

Młody Księżyc w złączeniu z Wenus i Saturnem – 23 stycznia
2023-01-21.
Księżyc – z racji ruchu obiegowego wokół Ziemi – codziennie pojawia się na tle innych gwiazdozbiorów. Jego orbita nachylona jest do ekliptyki pod kątem 5°08’43’’ i zmienia się w granicach od 4°59’ do 5°17’, w zależności od położenia Słońca względem węzłów orbity księżycowej. Nachylenie orbity jest największe w chwili, gdy Słońca znajduje się w pobliżu węzłów, a najmniejsze w chwili, gdy jest oddalone od węzłów orbity księżycowej o 90° w rektascensji. Takie nachylenie orbity księżycowej względem ekliptyki sprawia, że Księżyc porusza się w podobnym pasie nieba co planety.
Księżyc w swojej wędrówce na tle gwiazd może znaleźć się na obszarze 22 gwiazdozbiorów. Przez gwiazdozbiór Woźnicy (Auriga) tranzytował w roku 1987 oraz 2006, dla obserwatora znajdującego się na Ziemi aż do 50°N. Prowadząc obserwacje z Montrealu w Kanadzie w dniu 15 IV 2005 roku, 13 I 2006 roku oraz 9 XI 2006 roku można było obserwować zakrycie gwiazdy 5 wielkości należącej do gwiazdozbioru Woźnicy.
Wiemy, że planety poruszają się w płaszczyźnie ekliptyki i niewiele odbiegają od tej strefy. Wenus może tranzytować dodatkowo przez gwiazdozbiory Hydra, Sextans, Crater, Corvus, Scutum oraz Pegasus (na północny zachód od gwiazdy ω Piscium). Na tle gwiazdozbioru Pegaza Wenus przebywała od 9 do 13 marca 1798 roku. W gwiazdozbiorze Tarczy (Scutum) przebywała w dniach 25-31 stycznia 2014 roku. W konstelacji Kruka Wenus będzie przebywała w dniach 18-22 października 2058 roku. Natomiast w dniach 23-30 września 2122 roku będzie przemieszczała się na tle gwiazdozbioru Pucharu. Wenus obserwowana z Ziemi może oddalać się nawet o 8°50’ na północ od ekliptyki i o 8°43’ na południe od ekliptyki – np. 23 marca 2001 roku szerokość ekliptyczna Wenus wynosiła 8°20’, zaś 4 marca 2089 roku jej szerokość ekliptyczna osiągnie maksimum i wyniesie 8°50’25”.
Skoro planety oraz Księżyc poruszają się we wspólnym pasie sfery niebieskiej, może zachodzić szeroka kategoria zjawisk – złączeń Księżyca z planetami. Złączenie oznacza, że Księżyc jest stosunkowo blisko jakiegoś ciała niebieskiego – planety lub gwiazdy.
Co prawda gwiazdy nazywamy stałymi, ale i one tak naprawdę poruszają się. Do XVIII wieku uważano, gwiazdy za obiekty, które się nie poruszają i zachowują wzajemne odległości między sobą. Dopiero Edmund Halley w 1718 roku zauważył przesunięcia kątowe gwiazd w wyniku porównania ówczesnego położenia gwiazd z położeniami określonymi przez Ptolemeusza. Największe zaobserwowane przesunięcie Halley zaobserwował dla gwiazdy Arktur (łac. α Bootis), a nieco mniejsze dla Syriusza. Przesunięcia kątowe na niebie, wynikające z ruchu gwiazd, nazywamy ruchami własnymi gwiazd. W wyniku ruchów własnych wzajemne odległości pomiędzy gwiazdami nie są zachowane, co skutkuje tym, że obecne kształty gwiazdozbiorów również nie będą w przyszłości zachowane – ulegną zmianie.
Słońce również porusza się w przestrzeni kosmicznej. Prędkość Słońca wynosi 20 km/s, zatem Słońce wraz z całym swoim układem planetarnym przemieszcza się o 4,2 j.a. rocznie. Co ciekawe. planeta karłowata Pluton, ze względu na swoją dużą inklinację orbity (17°), może dodatkowo dokonywać ingresu do gwiazdozbiorów: Serpens, Eridanus, Coma, Bootes.
W krótkim okresie położenie gwiazd na niebie praktycznie się zatem nie zmienia, a ich roczne czy dzienne ruchy wywołane ww. czynnikami są nieznaczące w porównaniu z ruchem Słońca, Księżyca czy też planet. Gwiazdy możemy więc traktować jako obiekty względnie nieruchome, podczas gdy planety każdego roku są nieco gdzie indziej na niebie. To oznacza, że złączenie Księżyca z daną planetą wymaga swoistego rozkładu jazdy – efemerydy. To nic innego, jak podanie miejsca (na niebie, lub pasa widoczności na Ziemi), w którym dane zjawisko będzie miało miejsce. W zależności od rodzaju zjawiska, widoczność obejmuje pół lub większość Ziemi (jak przy zaćmieniu Księżyca) lub wąski, kilkukilometrowy pas na jej powierzchni (dla zaćmień Słońca lub zakryć gwiazd przez małe planetki, zwanych zakryciami planetoidalnymi).
Złączenia Księżyca z planetami lub gwiazdami nie są może bardzo spektakularne, ale bywają za to dostępne dla większości obserwatorów z danej półkuli Ziemi. Złączenia planet są bardziej efektowne. Część planet jest dużo jaśniejsza od gwiazd, dlatego złączenie Księżyca z nimi (czyli po prostu bliskość Księżyca z planetą na niebie) jest dobrze widoczna.
Wieczorem 22 stycznia 2023 roku o godzinie 22:15 Wenus znajdzie się w odległości 0,3°S od Saturna. Obie planety znajdować się będą w konstelacji Koziorożca, niedaleko gwiazdy Deneb Algedi. Niestety, w chwili najbliższego zbliżenia planety będą już pod horyzontem. Wenus zajdzie 18:10 (czas podany dla Polski centralnej). Saturn zajdzie 3 minuty później, o godzinie 18:13. Wenus będzie w fazie garbatej malejącej, około 93 % tarczy planety będzie oświetlone przez Słońce. Jasność Wenus na wieczornym niebie to -3m,82, natomiast jasność Saturna wyniesie 0m,82.
Wieczorem 23 stycznia 2023 roku do układu planet Wenus-Saturn dołączy Księżyc, znajdujący się w gwiazdozbiorze Wodnika, w fazie sierpa wzrastającego. Około 5 % jego tarczy będzie oświetlone przez Słońce. Jasność Księżyca na wieczornym niebie wyniesie -9m,53. Pozostała jego powierzchnia będzie oświetlona światłem odbitym od Ziemi – tak zwanym światłem popielatym. Obserwator znajdujący się na Księżycu mógłby obserwować wówczas Ziemię, która będzie kilka dni po pełni (faza garbata malejąca). 23 stycznia Księżyc będzie stosunkowo młody (po nowiu), a najlepsza widoczność złączenia przypada na 90 minut po zachodzie Słońca. Wenus ma być oddalona od Saturna o zaledwie 0,4 stopnia. To mniej niż średnica Księżyca. Wszystko to będzie skąpane w łunie zmierzchu. Następnego dnia Księżyc będzie już kilkanaście stopni dalej, więc nie będzie uczestnikiem dalszego, wciąż jeszcze widocznego złączenia. A co na to wszystko pogoda?
Prognoza pogody
W Polsce wschodniej i południowo-wschodniej pogodę kształtować będzie front ciepły. Północne rejony kraju dostaną się pod wpływ klina wysokiego ciśnienia związanego z wyżem, którego centrum znajdować będzie nad zachodnią Rosją.
Temperatura powietrza od -4°C w Suwałkach do 3°C w Warszawie. Temperatura odczuwalna od -9°C w Suwałkach do 2°C w Toruniu. Opady atmosferyczne: Opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. Szczegółowy rozkład pola opadu na załączonych mapach.
Zachmurzenie niskie: duże i całkowite, na niebie chmury Stratocumulus i Stratus. Zachmurzenie piętra średniego: chmury Altocumulus i Altostratus będą pokrywać niebo praktycznie na terenie całego kraju, z wyjątkiem północno-wschodniej i północnej Polski. Zachmurzenie piętra wysokiego: cirrus i Cirrostratus na wschodzie kraju i lokalnie Cirrus na południu, południowym zachodzie i w centrum Polski. Zachmurzenie ogólne: na dużej części kraju duże i całkowite.
Czytaj więcej:
• Cały artykuł i więcej map pogodowych na 22 i 23 stycznia.

Źródło: CMM IMGW-PIB
Opracowanie: dr Grzegorz Duniec, dr Marcin Kolonko, Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB.
Na ilustracji: Wenus w fazie garbatej ubywającej, 22 stycznia 2023 roku. Źródło: stellarium-web.org/.
Złączenie Wenus i Saturna z zachodzącym Księżycem – wieczór wcześniej niż właściwe zjawisko złączenia tych trzech ciał.

Na ilustracji: Widok Saturna 22 I 2023 roku o godzinie 18. Źródło: stellarium-web.org/

Na ilustracji: Wenus i Saturn 22 stycznia 2023 roku o godzinie 22:15. Źródło: stellarium-web.org/
Na ilustracji: Wieczór 23 stycznia 2023 roku, godzina 17:45. Źródło: stellarium-web.org/

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ml ... 3-stycznia
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Młody Księżyc w złączeniu z Wenus i Saturnem – 23 stycznia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Młody Księżyc w złączeniu z Wenus i Saturnem – 23 stycznia2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Młody Księżyc w złączeniu z Wenus i Saturnem – 23 stycznia3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Młody Księżyc w złączeniu z Wenus i Saturnem – 23 stycznia4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Sty 2023, 13:03

"Tajemnicze, czarne kamienie". Niezwykłe odkrycie na Antarktydzie

2023-01-21. Filip Mielczarek
W krainie śniegu i lodu nagle pojawiły się tajemnicze, czarne kamienie. Brzmi to jak scenariusz do dobrego filmu z Hollywood. Jednak takie sceny rozegrały się w świecie rzeczywistym na Antarktydzie.

O Antarktydzie mówi się, że jest to kontynent z innej planety. I nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Kilometry śniegu i lodu od milionów lat skrywają sekrety, o których nawet nie śniło się filozofom. Najlepszym na to dowodem może być najnowsze dokonane tam wielkie odkrycie.
Otóż francusko-belgijsko-szwajcarska ekspedycja naukowa odkryła jedną z największych kosmicznych skał, na jakie natrafiono na Antarktydzie w ciągu ostatnich stu lat. Meteoryt waży aż 7,5 kilograma. Oprócz niego udało się odkryć jeszcze kilkanaście innych dziwnych skał. Co najciekawsze, nawet nie trzeba było ich specjalnie szukać. Znajdowały się bowiem blisko powierzchni.
Tajemnicze skały skrywają cenną wiedzę na temat kosmosu
Takie odkrycia i badania są na wagę złota. Uczeni mówią, że zbadanie tych kosmicznych skał pomoże odpowiedzieć nam na nawet najbardziej skomplikowane pytania dotyczące historii ewolucji Ziemi i całego kosmosu. Jednak żeby zbadać te fascynujące obiekty, które przybyły do nas z otchłani kosmosu, najpierw trzeba je znaleźć, a następnie wydobyć z lodu i śniegu.
Nie jest to łatwym zadaniem, patrząc z perspektywy tego bardzo niedostępnego kontynentu. Naukowcy od jakiegoś czasu posługują się technologiami sztucznej inteligencji. Pierwsze efekty już są widoczne. W ostatnich miesiącach udaje się wykryć coraz więcej tajemniczych kosmicznych skał.
Na Antarktydzie znajduje się 300 tysięcy meteorytów
Szacuje się, że w lodach Antarktydy może znajdować się nawet 300 tysięcy kosmicznych przybyszów czekających na wydobycie i zbadanie. Okazuje się, że dane pozyskane na temat odkrytych już meteorytów na Antarktydzie, pozwalają określić, gdzie szukać kolejnych.
Naukowcy ujawnili, że większość z tych setek tysięcy pozaziemskich skał znajdować się ma w tzw. niebieskim lodzie, czyli najstarszym lodzie lodowcowym. Najbardziej cenną wiadomością jest fakt, że część z nich może być zlokalizowana w pobliżu istniejących stacji badawczych. Jeśli jest tak w rzeczywistości, to międzynarodowe ekspedycje polarne mogą mieć wielki skarb tuż pod nosem.
Sztuczna inteligencja pomaga szukać tajemniczych skał
Mapy przygotowane przez sztuczną inteligencję mogą z dokładnością do 83 procent wskazywać miejsca upadków meteorytów. Na całej Antarktydzie znajduje się ok. 600 stref, w których naukowcy mogą odkryć cenne kosmiczne skały. Pomoc technologii SI jest bardzo ważna, ponieważ dzięki niej nie tylko znacząco obniżą się koszty ekspedycji, ale również będzie można organizować misje na o wiele większą skalę i szybciej pozyskiwać cenne dane z tych nośników informacji na temat ewolucji Układu Słonecznego i naszej planety.
Sztuczna inteligencja uważa, że pod lodami Antarktydy znajduje się 300 tysięcy meteorytów /Katherine Joy /Twitter /Twitter

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6548789
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemnicze, czarne kamienie Niezwykłe odkrycie na Antarktydzie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Sty 2023, 13:06

W meteorycie, który spadł na dom w Anglii, odkryto cegiełkę życia. To przełomowe odkrycie
2023-01-22.
Zaskakującego odkrycia dokonali naukowcy badający meteoryt, który spadł na dom w Anglii. Znaleziono w nim cegiełkę życia, która może być ważnym dowodem na to, że życie na Ziemię trafiło z otchłani kosmosu.
28 lutego 2021 roku na budynek mieszkalny w miejscowości Winchcomb w angielskim hrabstwie Gloucestershire spadł meteoryt. Mieszkańcy ujrzeli na nocnym niebie oślepiającą kulę ognia, która kilkukrotnie wydała z siebie donośne grzmoty.
Dzięki temu, że niecodzienne znalezisko udało się zabezpieczyć w ciągu zaledwie 12 godzin, to kosmiczna skała nie uległa „ziemskiemu zanieczyszczeniu”. Okazało się, że Winchcombe jest meteorytem węglowym rzadkiego typu. Takie obiekty zwykle zawierają bogaty „zestaw” wody i związków organicznych.
Winchcombe zawiera materię organiczną, która stanowi część budulca życia. Materia organiczna odnosi się do cząsteczek i związków węglowych niezbędnych do życia, które mogą powstawać w procesach nieorganicznych.
W tym przypadku naukowcy zidentyfikowali rozpuszczalne aminokwasy białkowe, które ich zdaniem powstały, gdy meteoryt był jeszcze częścią dużej macierzystej planetoidy zawierającej płynną wodę.
Co najważniejsze, obecność aminokwasów w meteorycie może być kolejnym dowodem na korzyść hipotezy, że cegiełki życia zostały sprowadzone na Ziemię z przestrzeni kosmicznej, gdzie trafiły na wyjątkowo sprzyjające warunki rozwoju.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Science Advances.
Fot. Pixabay.
Fragment meteorytu Winchcombe, który spadł na Anglię. Fot. Wikipedia / Geni.
Winchcombe meteorite visible spectrum
https://www.youtube.com/watch?v=ucYagoJcOKA
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... -odkrycie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W meteorycie, który spadł na dom w Anglii, odkryto cegiełkę życia. To przełomowe odkrycie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Sty 2023, 13:06

Naukowcy odkryli prawdopodobne źródło powstawania wiatru słonecznego
2023-01-22. Andrzej Wiśniewski
Wiatr słoneczny, czyli ciągły strumień wysokoenergetycznych cząsteczek wyrzucanych ze Słońca, jest bardzo ciekawym zjawiskiem, którego źródło powstawania jest przedmiotem ciągłych badań naukowców. Ze względu na to, że wiatr słoneczny może wpływać na skład i ewolucje atmosfer planet, zrozumienie mechanizmów stojących za jego powstawaniem może okazać się kluczowe w rozumieniu naszego Układu Słonecznego a także innych układów planetarnych w całym Wszechświecie.
Dzięki niedawnym badaniom astronomów przy użyciu między innymi sondy Parker Solar Probe, w końcu możemy ustalić prawdopodobną przyczynę powstawania wiatru słonecznego. Miałby on być w głównej mierze zasilany przez krótkotrwałe dżety plazmy – tak zwane „jetlety” – które przenoszą energię i cząsteczki do górnej części korony słonecznej, następnie uciekając jako wiatr słoneczny. Jetlety powstają w wyniku rekoneksji magnetycznej, która występuje, gdy linie magnetyczne się splątują i wybuchowo wyrównują.
Z obserwacji wynika, że jetlety są obecne w dolnych warstwach atmosfery słonecznej na całym Słońcu. To czyni je prawdopodobnym źródłem powstawania wiatru, w przeciwieństwie do innych zjawisk, które zmieniają się wraz z 11-letnim cyklem aktywności. Jetlety, mimo że są dość niewielkie (każdy ma około kilkuset kilometrów długości), to ich zbiorowa energia i masa mogłaby być wystarczająca do wytworzenia większości, jak nie całości energii i masy widzianej w wietrze słonecznym.
Korekta – Matylda Kołomyjec
Źródła:
• NASA Missions Find ‘Jetlets’ Could Power the Solar Wind
22 stycznia 2023
Raouafi, Nour E., et al. “Magnetic Reconnection as the Driver of the Solar Wind.” arXiv preprint arXiv:2301.00903 (2023).
https://astronet.pl/uklad-sloneczny/nau ... onecznego/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy odkryli prawdopodobne źródło powstawania wiatru słonecznego.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Sty 2023, 08:58

„Polska w kosmosie” - nowe znaczki Poczty Polskiej
2023-01-22,
„Polska w kosmosie” to wydanie czterech tradycyjnych znaczków. Każdy z nich poświęcony jest misjom w ramach projektów międzynarodowych, w których wkład mieli polscy naukowcy. Znaczki ukazały się w wersji tradycyjnej 6 grudnia 2022 r. Na przełomie stycznia i lutego 2023 r. emisja znaczków "Polska w kosmosie" zostanie wydana w wersji elektronicznej jako kryptoznaczki Poczty Polskiej.
6 grudnia 2022 r. Poczta Polska przedstawiła emisja znaczków "Polska w kosmosie" w wersji tradycyjnej. Emisja liczy cztery znaczki na jednym arkuszu – każdy z nich poświęcony jest misjom w ramach projektów międzynarodowych, w których wkład mieli polscy naukowcy. Autorem projektów wszystkich znaczków, przygotowanych na podstawie grafik Bartosza Morawskiego, jest Roch Stefaniak.
Pierwszy znaczek dotyczy EarthCARE – misji obserwacji Ziemi, organizowanej przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) we współpracy z Japońską Agencją Kosmiczną (JAXA) i japońskim Krajowym Instytutem Technologii Informacyjno-Komunikacyjnych (NICT).
Na drugim znaczku pokazano satelity: Lem (wystartował 21 listopada 2013 r.) oraz Heweliusz (wystartował 19 sierpnia 2014 r.) Misja BRITE-PL jest częścią projektu kanadyjsko-austriacko-polskiego.
Trzeci znaczek poświęcono programowi Europejskiej Agencji Kosmicznej PROBA. Demonstruje technologie platform satelitarnych i ładunków użytecznych.
Na czwartym znaczku widnieją elementy kosmiczne OPS-SAT, która jest pierwszą misją Europejskiego Centrum Operacji Satelitarnych (ESOC), wykonywaną na satelicie typu CubeSat. Jej głównym celem jest testowanie nowych standardów wymiany danych pomiędzy satelitą a segmentem naziemnym. Polscy eksperci odpowiedzialni są za opracowanie całego oprogramowania pokładowego misji, systemów kontrolnych i wykrywania awarii, za realizację nowego standardu wymiany danych oraz za jeden z dwóch kluczowych ładunków OPS-SAT – konwerter protokołów CCSDS. Start tej misji miał miejsce w grudniu 2019 roku.
Poczta Polska w październiku 2022 roku uruchomiła serwis internetowy: nft.poczta-polska.pl, gdzie przedstawia ofertę w zakresie cyfrowego kolekcjonerstwa. Emisja pierwszych polskich kryptoznaczków „Polska w kosmosie” jest zaplanowana na I kwartał 2023 roku. Każdy kryptoznaczek składa się z dwóch części: jedna to tradycyjny znaczek pocztowy, a druga – przez unikatowe tokeny NFT na sieci Polygon w standardzie ERC1155, który umożliwia obsługę wielu typów tokenów w ramach jednej aplikacji w środowisku blockchain. System Polskiego kryptoznaczka to nie tylko połączenie tradycyjnych znaczków pocztowych i technologii kryptograficznych, ale również kompletne środowisko budujące cyfrową społeczność filatelistyczną w Polsce i na świecie.

Autorem utworzenia i wdrożenia koncepcji kolekcji kryptoznaczka jest Dariusz Tyszka:
– Poczta Polska to firma, która większości Polaków kojarzy się z tradycją i bogatą, blisko pięciowiekową historią. Jednak narodowy operator pocztowy stale się zmienia, dostosowując swoją działalność do realiów cyfryzującego się świata. Dzięki intensywnym procesom modernizacyjnym możemy zaoferować Klientom rozwiązania na coraz wyższym poziomie. Nie zapominamy także o Filatelistach i pasjonatach nowinek technologicznych. Nasz konsekwentny i wielowektorowy kurs ku nowoczesności znajduje wyraz w kryptoznaczkach, które już teraz budzą ogromne zainteresowanie. To dzięki temu ambitnemu projektowi możemy zainteresować młodych ludzi piękną pasją, jaką jest bez wątpienia filatelistyka – powiedział Krzysztof Falkowski, prezes Poczty Polskiej.
Partnerami emisji są: Polska Agencja Kosmiczna oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
Wersję fizyczną kryptoznaczków filatelistycznych będzie można zakupić w wybranych placówkach pocztowych oraz na stronie http://www.filatelistyka.poczta-polska.pl.
Więcej informacji na stronie Poczty Polskiej.
Źródło: Poczta Polska
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... y-polskiej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska w kosmosie nowe znaczki Poczty Polskiej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska w kosmosie nowe znaczki Poczty Polskiej2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Sty 2023, 09:00

Odkryto, w jaki sposób masywne czarne dziury gromadzą gaz międzygalaktyczny
2023-01-22.
Badania ujawniły, w jaki sposób supermasywne czarne dziury żywią się obłokami gazu, które docierają do nich podróżując setki tysięcy lat świetlnych z jednej galaktyki do drugiej.
Międzynarodowy zespół naukowy wykazał, że istnieje kluczowy związek między interakcją sąsiadujących ze sobą galaktyk a ogromną ilością gazu potrzebną do „napędzania” tych olbrzymich, super gęstych zjawisk kosmicznych. Odkrycie zostało opublikowane w czasopiśmie Nature Astronomy.
Czarna dziura może powstać, gdy gwiazda zapada się, ściskając swoją materię w stosunkowo niewielkiej przestrzeni. Zwiększa to wówczas jej siłę grawitacji do punktu, z którego nic nie może uciec, nawet światło – stąd nazwa tej klasy obiektów. Niektóre czarne dziury są olbrzymie, o masie miliony razy większej od naszego Słońca, i emitują ogromne ilości energii. Są one znane jako supermasywne czarne dziury To, w jaki dokładnie sposób powstają lub zdobywają wystarczającą ilość paliwa, aby zasilać się energią, jest nadal tajemnicą.
Astrofizyk i główna badaczka z University of Southampton, dr Sandra Raimundo, komentuje: Supermasywne czarne dziury napędzają swoją aktywność częściowo poprzez stopniowe gromadzenie gazu z otaczającego je środowiska. Supermasywne czarne dziury mogą sprawić, że centra galaktyk będą świecić bardzo jasno, gdy przechwycą gaz i uważa się, że proces ten może mieć duży wpływ na dzisiejszy wygląd galaktyk. To, w jaki sposób supermasywne czarne dziury uzyskują wystarczającą ilość paliwa, aby podtrzymać swoją aktywność i wzrost, wciąż zastanawia astronomów, ale badania, które przeprowadziliśmy, stanowią ważny krok w kierunku zrozumienia tego zjawiska.
Sandra Raimundo, współpracując z badaczami z uniwersytetów w Kopenhadze i Kalifornii, wykorzystała dane z 4-metrowego Angielsko-Australijskiego Teleskopu (AAT) w Nowej Południowej Walii w Australii do zbadania orbit gazu i gwiazd w dużej próbce ponad 3000 galaktyk. Zidentyfikowali te z obecnością tak zwanego „niewyrównanego” gazu – innymi słowy, gazu, który wiruje w innym kierunku niż gwiazdy w galaktyce, sygnalizując przyszłe oddziaływanie grawitacyjne galaktyk. Następnie odkryli, że galaktyki z tak krążącym w nich gazem mają wyższy odsetek aktywnych supermasywnych czarnych dziur.
Wyniki pokazały wyraźny związek między niewyrównanym gazem a aktywnością supermasywnej czarnej dziury – co sugeruje, że gaz jest przenoszony tam, gdzie spotykają się dwie galaktyki, wędruje na ogromne odległości w przestrzeni kosmicznej, a następnie ulega ogromnym siłom grawitacyjnym supermasywnej czarnej dziury – wciągnięty i pochłonięty przez nie jako ważne źródło paliwa. Astronomowie od dawna podejrzewali, że to połączenie z inną galaktyką może dostarczyć czarnej dziurze tego źródła gazu, ale bezpośrednie dowody na to były długo nieuchwytne.
Dr Raimundo wyjaśnia: Prace, które przeprowadziliśmy, pokazują, że obecność gazu, który jest niewyrównany względem gwiazd, jest powiązana ze wzrostem frakcji aktywnych supermasywnych czarnych dziur. Ponieważ niewyrównany gaz jest wyraźnym znakiem wcześniejszej interakcji między dwiema galaktykami, nasza praca pokazuje, że właśnie oddziaływanie galaktyk na siebie dostarcza paliwa do zasilania ich aktywnych supermasywnych czarnych dziur. Po raz pierwszy zaobserwowano bezpośredni związek między powstawaniem i obecnością niewyrównanego gazu a napędzaniem aktywności supermasywnych czarnych dziur.
Dr Marianne Vestergaard, współautorka badania, podkreśla: Ekscytujące w tych obserwacjach jest to, że możemy teraz, po raz pierwszy, zidentyfikować przechwycony gaz i prześledzić go aż do ośrodka, w którym znajduje się pochłaniająca go czarna dziura.
Naukowcy mają teraz nadzieję rozszerzyć swoje badania i wykorzystać ich wyniki do obliczenia, jaka część całkowitej masy supermasywnych czarnych dziur wyrosła na bazie z tego mechanizmu i jak istotny był ten proces we wczesnym Wszechświecie.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• Massive fuel hungry black holes feed off intergalactic gas
• An increase in black hole activity in galaxies with kinematically misaligned gas
Źródło: University of Southampton
Na ilustracji: Dwie oddziałujące galaktyki widziane przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a. Źródło: NASA/ESA/Hubble Heritage Team
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/od ... alaktyczny
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto, w jaki sposób masywne czarne dziury gromadzą gaz międzygalaktyczny.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Sty 2023, 09:01

Gwiazdy "znikają" z nocnego nieba w zastraszającym tempie
2023-01-22. Autor: as Źródło Science, EurekAlert, GFZ


Najnowsze badanie międzynarodowej grupy naukowców wskazało, że co roku nocne niebo staje się o średnio 9,6 procent jaśniejsze. Autorzy alarmują, że zjawisko to, znane jako zanieczyszczenie światłem, może mieć niekorzystny wpływ nie tylko na obserwacje astronomiczne.
Sztuczne oświetlenie w nocy stało się nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Rozciągająca się nad miastami i drogami świetlna łuna stanowi jednak przeszkodę w prowadzeniu obserwacji astronomicznych, a ponadto może przyczyniać się do wielu negatywnych skutków środowiskowych i zdrowotnych. Jak wynika z badania opublikowanego na łamach czasopisma "Science", zanieczyszczenie świetlne postępuje w znacznie szybszym tempie, niż myśleliśmy.
Utracone 150 gwiazd
Naukowcy z Niemieckiego Instytutu Nauk o Ziemi (GFZ) oraz instytutu badawczego NOIRLab w Arizonie oparli swoje badanie na danych dostarczonych przez amatorów astronomii w latach 2011-2022. Obserwatorzy z całego świata starali się zaobserwować jak najsłabsze gwiazdy na nocnym niebie w swojej okolicy - im silniejsza była łuna świetlna w tle, tym mniej obiektów można było dostrzec. Na tej podstawie autorzy badania wyliczyli zmiany jasności nieba w różnych miejscach na Ziemi.
Analiza wskazała, że tempo, w jakim gwiazdy stają się niewidoczne dla mieszkańców miast, jest dramatycznie szybkie. Średni roczny wzrost jasności nocnego nieba w skali światowej wyniósł 9,6 procent. Tempo przyrostu zależało od regionu: w Europie niebo z roku na rok stawało się o 6,5 procent jaśniejsze, zaś w Ameryce Północnej wskaźnik ten wyniósł 10,4 procent.
- Przyjmijmy, że wzrost jasności postępuje w średnim światowym tempie. Jeśli w miejscu, gdzie widać 250 gwiazd, urodzi się dziecko, to gdy osiągnie ono pełnoletność, w tym samym punkcie zobaczy jedynie 100 gwiazd - tłumaczy Christopher Kyba z GFZ, główny autor badania.
Satelity nie widzą wszystkiego
Wyniki stanowiły spore zaskoczenie dla naukowców, głównie dlatego, że nie do końca pokrywały się z danymi uzyskanymi w pomiarach satelitarnych. Wskazywały one znacznie powolniejszy wzrost jasności sztucznego oświetlenia, a miejscami nawet spadek. Badacze przypuszczają, że jest to w dużej mierze spowodowane sposobem pracy czujników satelitarnych.
- Satelity są najbardziej wrażliwe na światło, które jest skierowane w górę, ale to światło emitowane poziomo stanowi większość łuny - wyjaśnia Kyba. - Duże, jasne reklamy i ozdoby elewacji mogą mieć duży wpływ na jasność nieba w mieście, nie robiąc dużej różnicy na zdjęciach satelitarnych.
Innym ważnym czynnikiem jest powszechne przejście z pomarańczowych lamp sodowych na białe diody LED, które emitują znacznie więcej niebieskiego światła. Ludzkie oczy są bardzo wrażliwe na niebieskie światło w nocy, ale czujniki satelitarne mają problemy z jego wykryciem. Na dodatek błękitne światło jest łatwiej rozpraszane w atmosferze, potęgując efekt łuny.
Piękne, ale niebezpieczne
Naukowcy wskazują, że zanieczyszczenie światłem wpływa nie tylko na obserwacje gwiazd i badania astronomiczne, ale również na środowisko naturalne. W komentarzu do badania Fabio Falchi i Salvador Bara z Uniwersytetu Santiago de Compostela dodają, że wiele procesów fizjologicznych żywych istot jest zdeterminowanych przez cykle dobowe i sezonowe, a więc światło i ciemność mają na nie bezpośredni wpływ.
Ekspozycja na sztuczne światło w nocy zmniejsza również produkcję melatoniny u zwierząt, w tym ludzi. Melatonina jest podstawowym hormonem, który kontroluje wewnętrzny zegar okołodobowy zwierząt, a tym samym fizjologię zwierząt. Brak tego hormonu może mieć liczne negatywne konsekwencje dla zdrowia.
- Oglądając zdjęcia i nagrania z wykonane przez Międzynarodową Stację Kosmiczną, ludzi na ogół uderza "piękno" świateł miejskich, jak gdyby były to lampki na choince. To jak podziwianie benzynowej tęczy na wodzie bez świadomości, że mamy do czynienia z zanieczyszczeniem - dodają.

: Autor:as
Źródło: Science, EurekAlert, GFZ
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/coraz-m ... ie-6643820
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazdy znikają z nocnego nieba w zastraszającym tempie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazdy znikają z nocnego nieba w zastraszającym tempie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazdy znikają z nocnego nieba w zastraszającym tempie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gwiazdy znikają z nocnego nieba w zastraszającym tempie4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Sty 2023, 09:04

Na Słońcu pojawiła się gigantyczna plama widoczna bez teleskopów z Ziemi
Autor: admin (2023-01-22)
W centrum Słońca, nawet z Ziemi, widoczna jest duża ciemna plama. Aktywny region jest tak ogromny, że nie potrzeba teleskopu słonecznego, aby ją zobaczyć.
Ten niezwykły spektakl zawdzięczamy plamie oznaczonej jako AR3190, jest to jedna z największych plam słonecznych rosnącego cyklu słonecznego 25. Ma prawie pięciokrotność średnicy Ziemi i można ją zobaczyć przez gęstą, wilgotną atmosferę.
Wielkość AR3190 czyni go łatwym celem dla astronomów-amatorów. Nie potrzeba do tego nawet teleskopu słonecznego. Trzeba jednak pamiętać, że obserwacje Słońca wymagają użycia odpowiedniego filtra, który ograniczy blask naszej dziennej gwiazdy.
Plamy słoneczne to obszary na powierzchni Słońca, które są ciemniejsze niż otaczające je tereny. Są one spowodowane brakiem aktywności magnetycznej w tych obszarach, co prowadzi do mniejszej ilości plazmy i niższej temperatury. Plamy słoneczne mogą mieć różne rozmiary i kształty, a ich liczba na Słońcu zmienia się w ciągu cyklu 11-letniego.
Ilość plam określa tak zwana liczba Wolfa czyli liczba plam słonecznych na powierzchni Słońca. Jest to jeden z wskaźników aktywności słonecznej. Im więcej plam słonecznych, tym większa aktywność słoneczna. Liczba ta jest mierzona codziennie przez specjalistów i jest używana do prognozowania warunków pogody kosmicznej. W ciągu cyklu 11-letniego liczba ta zmienia się od kilku do kilkuset.
Obecnie mamy cykl słoneczny numer 25. Cykl słoneczny rozpoczął się w grudniu 2019 roku i będzie trwał około 11 lat. Cykl słoneczny jest okresem zmienności aktywności słonecznej, w którym liczba plam słonecznych na Słońcu zmienia się, a aktywność promieniowania słonecznego i plazmy również się zmienia i zdecydowanie rośnie.

Źródło: Astro.dk
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/na-s ... ow-z-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Na Słońcu pojawiła się gigantyczna plama widoczna bez teleskopów z Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Sty 2023, 09:05

Program Apollo nie skończył się. Ludzie skolonizowali Księżyc

2023-01-23. Filip Mielczarek

Jest rok 1975. Amerykanie zdecydowali się kontynuować program Apollo, w trakcie którego pierwszy raz w historii człowiek wylądował na Księżycu. W latach 80-tych powstają tam pierwsze miasta, a do pracy w kopalniach przybywają z Ziemi tysiące górników. To wszystko brzmi jak scenariusz jednego z filmów science fiction, ale takie plany krążyły w NASA.

Gdy w 1961 roku, Amerykanie zainaugurowali słynny program Apollo, mieli jeden cel, podbić Księżyc i stworzyć tam pierwszą kosmiczną cywilizację. Niestety, chociaż udało się zrealizować główną część planu, to jednak w 1975 roku, po niebywałych osiągnięciach, NASA zdecydowała się nagle zakończyć program Apollo, co sprawiło, że ludzka stopa nie pojawiła się na Srebrnym Globie aż do dziś.
Wielu astronomów i fanów przemysłu kosmicznego uważało wówczas tę decyzję NASA za wielki błąd. Dlaczego tak się stało? Otóż władze Stanów Zjednoczonych osiągnęły zapowiadany sukces, amerykańska flaga została wbita w powierzchnię Księżyca i sporo astronautów miało zaszczyt spacerować do tym tajemniczym globie.

Dlatego Stany Zjednoczone zakończyły program Apollo?
Skoro konkurencja w postaci Związku Radzieckiego nie była w stanie dotrzymać kroku USA, to rząd nie widział potrzeby inwestować kolejnych grubych miliardów dolarów, pochodzących od podatników, w dalsze loty na naturalnego satelitę naszej planety tylko dla samej kwestii wizerunkowej.
Wówczas futurolodzy zapewniali, że w temacie technologii, nic nie stało na przeszkodzie, by kontynuować program Apollo. Systemy kosmiczne szybko się rozwijały. Było to też zasługą wybuchu Zimnej Wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Pomimo faktu, że oba mocarstwa szybko rozpychały się na ziemskiej orbicie ze swoimi instalacjami szpiegowskimi, niestety wzrok ich nie sięgał dalej w kierunku Księżyca.
Alternatywna wizja przyszłości pozostania na Księżycu
Wielu futurologów przez kolejne dekady snuło swoje wizje na to, jakby potoczyły się losy naszej cywilizacji, gdyby program Apollo jednak był kontynuowany, a Stany Zjednoczone i Związek Radziecki dalej walczyłyby o Księżyc i jego naturalne zasoby. Według nich, okazuje się, że już na początku lat 80. ubiegłego wieku zaczęłyby powstawać pierwsze księżycowe kolonie.


Na dobry początek na Srebrnym Globie pojawiliby się górnicy, którzy za pomocą najnowocześniejszych maszyn i robotów, wydobywaliby cenne surowce takie jak np. izotop hel-3, które później posłużyłyby do napędzania pierwszych reaktorów termojądrowych. Dzięki nim rozwiązane zostałyby w większości problemy z dostępem do taniej energii dla całej ludzkości.

Na Księżycu powstały pierwsze miasta
Tymczasem w latach 90. zaczęłyby na Księżycu pojawiać się pierwsze duże miasta, w których mieszkałyby tysiące ludzi. W większości byliby to członkowie rodzin górników, ale również Srebrny Glob zacząłby być celem kosmicznych podróży bogatych Ziemian. Zasobów takich jak woda czy tlen nie zabrakłoby. Byłyby one pozyskiwane z lodu wodnego z kraterów pozostających we wiecznym cieniu.
W pierwszym roku XXI wieku na Księżycu prosperowałyby już fabryki sprzętu kosmicznego i stacje paliw dla rakiet, które pozwoliłyby wysłać pierwszą załogową misję na Marsa. Władze USA ogłosiłyby inaugurację wielkiego planu przemiany ludzkości w cywilizację międzyplanetarną.

Ludzkość już dawno skolonizowała Marsa
Pierwsze podziemne miasto dla kolonizatorów na powierzchni Marsa powstałoby natomiast w 2001 roku i wówczas byłyby tam już dostępne pierwsze połączenia transportowe pomiędzy Ziemią-Księżycem i Czerwoną Planetą. Chociaż mówimy tutaj tylko o podboju Księżyca i Marsa, to jednak życie na naszej planecie wyglądałoby zupełnie inaczej.
Futurolodzy nie mają wątpliwości, że cenne księżycowe zasoby i współpraca krajów w eksploracji kosmosu, doprowadziłyby do eliminacji biedy i ubóstwa na Ziemi. Pracę w programach kosmicznych i na pozaziemskich obiektach znalazłyby miliony ludzi. Wielu uważa nawet, że stała obecność ludzi na Srebrnym Globie, Marsie czy w atmosferze Wenus, oznaczałaby nową rewolucję przemysłową.
Szybki rozwój technologii. Ludzie połączyli się z robotami
Takie wciąż futurystyczne projekty jak połączenie robotów z ludźmi za pomocą interfejsów mózg-komputer byłyby na porządku dziennym. Większość maszyn wykonywałyby pracę za ludzi, dzięki czemu oni mielimy więcej czasu na podróżowanie czy zwyczajnie cieszenie się życiem.
Pomimo faktu, że te alternatywne wizje świata nie zrealizowały się, to jednak teraz, po ponad pół wieku od zakończenia programu Apollo, NASA właśnie zrealizowała pomyślnie pierwszą misję programu Artemis, który jest kontynuacją programu Apollo. Celem jest pierwsze w XXI wieku lądowanie ludzi na Księżycu. Do 2030 roku na powierzchni Srebrnego Globu mają powstać pierwsze bazy i rozpocząć ma się program kosmicznego górnictwa USA czy Chin. Jednocześnie SpaceX może już wysłać pierwszych ludzi na Marsa.
Wrócimy na Księżyc jeszcze w tej dekadzie i zrealizujemy marzenia
Tym razem jednak nie tylko Stany Zjednoczone będą działały na Księżycu. Swoje misje zapowiadają również Chiny, Indie, Japonia, Unia Europejska, Izrael czy Emiraty Arabskie. Wszystko wskazuje na to, że większość krajów, na wzór Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, połączy siły, by wspólnie, jako ludzkość, podbijać Księżyc i tajemnicze obiekty Układu Słonecznego. Trzymamy mocno kciuki za spełnienie tych marzeń, również ku pamięci ludzi, którzy żyli w latach 60. ubiegłego wieku i mieli nadzieję na realizację takich wizji w tamtym czasie.

Alternatywna wizja rzeczywistości - program Apollo nie skończył się, ludzie skolonizowali Księżyc /ESA/NASA /materiały prasowe

Zdjęcie z realizacji misji Apollo 15 /materiały prasowe

Amerykańska rodzina ogląda jak Neil Armstrong w 1969 roku spaceruje po powierzchni Księżyca /NASA/AFP /AFP

Załogowa kapsuła Orion, na pokładzie której Amerykanie polecą na Księżyc /materiały prasowe

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/raport-alte ... Id,6544619
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Program Apollo nie skończył się. Ludzie skolonizowali Księżyc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Program Apollo nie skończył się. Ludzie skolonizowali Księżyc2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:04

Wewnętrzne jądro Ziemi mogło na chwilę przestać się obracać, a potem zmienić kierunek obrotu
2023-01-23. Autor: as/map Źródło: Nature Geoscience, ScienceAlert

Wewnętrzne jądro Ziemi mogło tymczasowo przestać się obracać - wskazuje badanie chińskich naukowców. Wbrew pozorom nie jest to zwiastun rychłej zagłady. Wyniki sugerują raczej, że gigantyczna kula z żelaza i niklu, która obraca się głęboko pod powierzchnią Ziemi, ulega regularnym, drobnym zmianom prędkości i kierunku.

Jądro Ziemi składa się z dwóch warstw. Jego zewnętrzne obszary buduje płynny koktajl pierwiastków, spośród których najwięcej jest żelaza i niklu, warunkujący istnienie ziemskiego pola magnetycznego. Otacza on wewnętrzne jądro - kulę o promieniu około 1220 kilometrów, złożoną ze stopu tych samych pierwiastków z niewielkimi domieszkami innych atomów. Jądro to obraca się względem zewnętrznych warstw Ziemi, skorupy i płaszcza. Jak wynika z badań opublikowanych na łamach czasopisma "Nature Geoscience", cykl jego obrotów może być bardziej skomplikowany, niż dotychczas sądzono.
Przerwa w obrotach
Naukowcy z Uniwersytetu Pekińskiego oparli swoje badania na analizie danych, spośród których najstarsze pochodziły z lat 90. ubiegłego wieku. Ich celem było zbadanie fal sejsmicznych generowanych przez podwójne trzęsienia ziemi - wstrząsy o podobnej magnitudzie zachodzące w tym samym miejscu. W danych pochodzących sprzed roku 2009 badacze zauważyli, że bliźniacze fale poruszały się w różnym tempie przez wewnętrzne jądro. Zjawisko to można wytłumaczyć faktem, że jądro obraca się szybciej niż płaszcz i skorupa Ziemi - następujące po sobie fale sejsmiczne przechodzą wtedy przez nieco inny fragment metalowej kuli.
Dane z lat 2009-2011 roku zaskoczyły naukowców. Okazało się, że różnice tempa, w jakim fale sejsmiczne przechodziły przez jądro, zniknęły, tak jakby jądro przestało się obracać. Wyniki z kolejnych lat wskazały natomiast, że chociaż różnice wróciły, były one inne niż te sprzed kilku lat. Wyjaśnieniem tego zjawiska mógł być fakt, że jądro zaczęło obracać się w przeciwną stronę. Aby potwierdzić swoją hipotezę, naukowcy sięgnęli po dane historyczne. Podobna prawidłowość pojawiła się w zapisach aktywności sejsmicznej z wczesnych lat 70.

Regularny cykl
Na bazie zgromadzonych danych badacze sugerują, że wewnętrzne jądro Ziemi może cyklicznie zmieniać swój kierunek obrotu. Cykl trwa około 70 lat - przez 35 lat jądro obraca się w jedną stronę, po czym zatrzymuje się i zaczyna obracać w drugą. Zjawisko to może wyjaśniać cykliczne, nieznaczne różnice w długości dni na Ziemi oraz anomalie pola magnetycznego.
Według tej teorii na początku lat 70. wewnętrzne jądro nie obracało się względem skorupy ziemskiej. Z czasem zaczęło nabierać prędkości i wirować w kierunku wschodnim, wyprzedzając prędkość obrotu powierzchni Ziemi. W pewnym momencie zaczęło jednak zwalniać, a w latach 2009-2011 jego obroty się zatrzymały. Obecnie obraca się ono powoli w kierunku zachodnim w stosunku do skorupy. Z czasem prawdopodobnie przyspieszy, a następnie zwolni, osiągając kolejny zastój w latach 40. XXI wieku.
Naukowcy zaznaczyli, że obserwacje te dowodzą, że warstwy Ziemi wchodzą ze sobą w dynamiczne interakcje. Zachodzą one od najgłębszych części jądra aż do samej powierzchni, napędzane oddziaływaniami grawitacyjnymi i przenoszeniem momentu pędu z jądra i płaszcza na skorupę.
Tajemnice wnętrza Ziemi
Zdaniem innych naukowców wyniki badania mogą opisywać faktyczny stan wewnętrznego jądra, ale nie muszą. John Vidale z Uniwersytetu Południowej Kalifornii w Los Angeles przyznaje, że autorom badania prawdopodobnie udało się trafnie "zidentyfikować ostatni, 10-letni okres słabszej aktywności jądra", ale trudno na tej podstawie wnioskować o jego zachowaniu.
W 2022 roku Vidale wykazał, że na podstawie obserwacji fal sejsmicznych można wnioskować, że wewnętrzne jądro może odwracać swoją rotację co około trzy lata. Inni badacze zaproponowali hipotezę, że wewnętrzne jądro wcale się nie porusza, a fale sejsmiczne wcale nie przechodzą przez nie w różnym tempie - jądro się odkształca, co wywołuje różnice obserwowane przez instrumenty pomiarowe.
Vidale dodaje, że klucz do tego, jak naprawdę "działa" wewnętrzne jądro Ziemi, leży w dalszych obserwacjach.
- Wszystkie dane wskazują na to, że jest to nieistotne dla życia na powierzchni, ale tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje - mówi. - Spoczywa na nas jednak obowiązek odkrycia tej tajemnicy - dodaje.
utor:as/map
Źródło: Nature Geoscience, ScienceAlert
Źródło zdjęcia głównego: Rost9/Shutterstock
Jądro Ziemi może mieć inny skład, niż przypuszczali naukowcy

https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/wewnetr ... ny-6645435
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wewnętrzne jądro Ziemi mogło na chwilę przestać się obracać, a potem zmienić kierunek obrotu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:06

Planetoidy NEO w 2023 roku
2023-01-23. Krzysztof Kanawka
Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2023 roku.
Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2023 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć.
Bliskie przeloty w 2023 roku
Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji.
Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2023 roku (stan na 23 stycznia 2023).
W ostatnich latach ilość odkryć bliskich przelotów wyraźnie wzrosła:
• w 2022 roku odkryć było 135,
• w 2021 roku – 149,
• w 2020 roku – 108,
• w 2019 roku – 80,
• w 2018 roku – 73,
• w 2017 roku – 53,
• w 2016 roku – 45,
• w 2015 roku – 24,
• w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2022 roku
Początek 2023 roku był bardzo “niemrawy” w odkryciach planetoid. Dopiero 13 stycznia doszło do wykrycia pierwszego obiektu przelatującego w pobliżu Ziemi. Dla porównania – w 2022 roku do 11 stycznia było już 7 odkryć.
2023 AB1: obiekt PHA (potencjalnie niebezpieczny dla Ziemi), odkryty 13 stycznia 2023. Obiekt ma szacowaną średnicę w zakresie od 170 do 250 metrów. Odkrycia dokonali amatorzy Grzegorz Duszanowicz i Jordi Camarasa w ramach amatorskich poszukiwań w Moonbase Obserwatory.
Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym.
Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku.
(PFA)
Bliskie przeloty w 2023 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net

Orbita 2023 AB1 / Credits – NASA, JPL

https://kosmonauta.net/2023/01/planetoi ... 2023-roku/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2023 roku.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2023 roku2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:09

Kometa C/2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!
2023-01-23. Andrzej
Długookresowa kometa C/2022 E3 (ZTF) odkryta 2 marca 2022 roku w przeglądzie nieba Zwicky Transient Facility zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem z terytorium naszego kraju. Kometa C/2022 E3 (ZTF) początkowo była uważana za planetoidę, ale kolejne obserwacje ujawniły skondensowaną komę, co poświadczyło kometarny charakter obiektu. Pojawienie się jasnej komety na niebie to doskonała okazja dla obserwatorów nocnego nieba, jak i miłośników astrofotografii.
C/2022 E3 (ZTF) przeszła przez peryhelium 12 stycznia 2023 r. w odległości ~1,11 au (~166 mln km) od Słońca, a 2 lutego 2023 r. osiągnie punkt najbliższy Ziemi znajdując się od niej w odległości ~0,28 au (~42 mln km). Krzywa blasku komety przewiduje, że przy zbliżeniu do Ziemi jej blask powinien osiągnąć wartość 5,4-6,0 magnitudo sprawiając, że będzie widoczna dość dobrze gołym okiem pod ciemnym pozamiejskim niebem.
Kometa C/2022 E3 (ZTF) charakteryzuje się zieloną barwą, która związana jest z obecnością węgla w formie dwuatomowej cząsteczki w jądrze kometarnym. Oderwana od obiektu materia wzbudzana jest przez słoneczne promieniowanie ultrafioletowe. Intensywność barwy zależy od zawartości węgla dwuatomowego oraz odległości obiektu od Słońca. Warto zaznaczyć, że wspomniana barwa widoczna jest jedynie podczas zdjęć wykonywanych o dłuższym czasie ekspozycji. Kometa obserwowana gołym okiem oraz przez teleskop ma odcień szary.

Gdzie obserwować i szukać komety C/2022 E3 (ZTF)?

Obserwacje szczególnie gołym okiem należy prowadzić na terenach pozamiejskich z dala od sztucznego oświetlenia i miejskiego zgiełku. Kometa C/2022 E3 (ZTF) będzie przemieszczać się z północnego-wschodu na północny-zachód, w okolicach Gwiazdy Polarnej. W celu ułatwienia lokalizacji wspomnianego obiektu poniżej zamieszczamy mapki na najbliższe dni, które z całą pewnością będą bardzo pomocne.

Aktualnie do obserwacji przyda nam się mała lornetka, jednak z upływem każdej kolejnej doby warunki obserwacyjne będą ulegać poprawie. Kometa powinna być widoczna gołym okiem, aż do 12 lutego, natomiast największy blask osiągnie w dniach od 1 do 2 lutego. Pozostaje nam liczyć na to, że pogoda dopisze i będzie piękne bezchmurne niebo.
Zachęcamy również wszystkich obserwatorów nieba do wysyłania własnych fotografii wykonanych podczas samodzielnych obserwacji. Za pomocą formularza (Wymaga rejestracji) zamieszczonego na naszej platformie możecie w łatwy sposób załadować dowolny plik z własnego komputera. Przed wysłaniem zalecamy podpisanie zdjęcia (data, miejsce, konfiguracja sprzętu, nazwa uwiecznionego obiektu). Każde oczywiście docenimy i zamieścimy na łamach naszego serwisu. Wiemy, że możemy na Was liczyć! Do naszej galerii wysłaliście już ponad 2400 astronomicznych zdjęć. Dziękujemy!
Źródło: astronomia24.com, wikipedia.org, theskylive.com.

Kometa C/2022 E3 (ZTF) Mieszkowice, Polska 17.01.2023 r.
fot. Joseph

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
23.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
24.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
25.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
26.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
27.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
28.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
29.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
30.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
31.01.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
01.02.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Lokalizacja komety C/2022 E3 (ZTF)
02.02.2023 r. godz. 18:30 czasu polskiego.
(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)

Mieszkowice, Polska 17.01.2023 r.
CANON 700D SW 72ED x0.85
iso3200 60x60s


Źródło: astronomia24.com, wikipedia.org, theskylive.com.

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1277
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!6.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!7.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kometa C 2022 E3 (ZTF) zbliża się do Ziemi i będzie widoczna gołym okiem!8.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:13

Ziemia i Księżyc na jednym zdjęciu. Koreańska sonda pokazała moc

2023-01-23. Robert Bernatowicz
To nie jest efekt pracy na programie graficznym, ale prawdziwe zdjęcie Ziemi wyłaniającej się zza krawędzi Księżyca. Wykonała je sonda Korei Południowej, która znajduje się na orbicie księżycowej oddalonej ok. 100 kilometrów od powierzchni Srebrnego Globu. Zdjęcie jest czarno-białe, ale i tak zachwyca.

Już tylko to zdjęcie sprawi, że koreańska sonda księżycowa "Danuri" zapisze się w historii eksploracji kosmosu. Ta oszałamiająca fotografia została wykonana w momencie, kiedy Ziemia znalazła się w centralnym miejscu kadru i wyłaniała się znad Księżyca. Zdjęcie pojawiło się na portalu społecznościowym Koreańskiego Instytutu Badań Lotniczych i Kosmicznych i z miejsca podbiło serca internautów.
- Wygląda tak, jakby był to fragment scenografii filmu Science-Fiction, a to przecież tylko Ziemia i Księżyc - napisał w komentarzach jeden z internautów. Koreańczycy zdecydowali się zaprezentować zdjęcie w czarno-białych barwach, aby wrażenie bliskości obu ciał niebieskich było jeszcze większe.

Koreańska sonda księżycowa Pathfinder Lunar Orbiter (znana także pod koreańską nazwą "Danuri") została wyniesiona w kosmos w sierpniu 2022 roku na pokładzie rakiety Falcon 9 należącej do SpaceX. Na właściwą orbitę księżycową trafiła w grudniu. Jej misja ma potrwać 11 miesięcy. Mimo niewielkich rozmiarów sonda wyposażona jest w wysokiej jakości kamery pozwalające wykonywać zdjęcia powierzchni Księżyca w fantastycznej wręcz jakości.

Zadaniem koreańskiej sondy jest wykonanie mapy powierzchni Księżyca w nieznanej do tej pory rozdzielczości. To właśnie ona ma pozwolić NASA wybrać najwłaściwsze miejsce do lądowania przyszłych misji księżycowych w ramach programu Artemis. W Korei Południowej nad stworzeniem precyzyjnej kamery do wykonywania zdjęć Księżyca pracował specjalny zespół naukowców z kilku uniwersytetów i instytutów badawczych. Nazwano ją ShadowCam, a jej zadaniem było sfotografowanie terenów Srebrnego Globu, które do tej pory pozostawały w cieniu.
Efekt pracy tej kamery można zobaczyć porównując dwa zdjęcia kraterów księżycowych w pobliżu biegunów Księżyca, które pozostają zawsze w cieniu. Poniżej po lewej jest zdjęcie wykonane przez koreańskiego satelitę. Każdy fragment powierzchni Księżyca jest bardzo dobrze widoczny. Na dawnych zdjęciach NASA (z prawej strony) powierzchnia Księżyca pozostaje ciemną plamą.
Koreańczycy mają nadzieję, że to właśnie ich sonda pozwoli ustalić miejsca, gdzie na Księżycu może znajdować się woda. Pochodzi ona z komet i planetoid, które spadły na powierzchnię Srebrnego Globu około 3,5 miliardów lat temu. Księżycowy satelita

zaledwie początek koreańskiego programu kosmicznego. Następnym etapem ma być lądowanie sondy na Księżycu do 2030 roku.

Księżyc i Ziemia razem na zdjęciu koreańskiej sondy / zdjęcie: Korean Aerospace Research Institute /domena publiczna

Czarno-białe zdjęcie Ziemi i Księżyca pokazało możliwości koreańskiej sondy "Danuri" / zdjęcie: Korean Aerospace Research Institute /domena publiczna

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6552251
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia i Księżyc na jednym zdjęciu. Koreańska sonda pokazała moc.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia i Księżyc na jednym zdjęciu. Koreańska sonda pokazała moc2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:15

Ma 93 lata i właśnie wziął ślub. Drugi człowiek na Księżycu znów zaskakuje

2023-01-23. Przemysław Bicki
Buzz Aldrin to postać, której nie trzeba zbytnio przedstawiać każdemu, kto chociaż trochę interesuje się podbojem kosmosu. Bohater skończył właśnie 93 lata i postanowił uczcić to nietypowo, bo… biorąc ślub.

Jest taka jedna stopa, która chyba jest tą najpopularniejszą na świecie. Należy ona właśnie do Buzza Aldrina, a jej odcisk pozostawiony na Księżycu przeszedł do historii. Edwin Eugene, bo tak został nazwany po urodzeniu to astronauta, który brał udział w pierwszym lądowaniu na Księżycu. Stanął na nim 21 lipca 1969 roku.
Buzz Aldrin - kim jest legenda?
Buzz urodził się 20 stycznia 1930 roku w amerykańskim stanie New Jersey. Przydomek Buzz, który aktualnie jest jego drugim imieniem, nadała mu jego siostra, która nazywając go "Buzzerem" radziła sobie z problemem wymowy słowa "brother". Buzz szybko, bo w wieku 21 lat ukończył Akademię Wojskową i z marszu wyruszył na wojnę koreańską, gdzie jako pilot wykonał kilkadziesiąt lotów.
Astronautyka była z nim już wtedy, a w 1963 roku zdobył tytuł doktora, pisząc pracę, którą (jak się okazało proroczo) zadedykował: "Tym, którzy będą realizować program kosmiczny - obym był jednym z nich!". Już trzy lata później był blisko zrealizowania swojego marzenia, gdy stał się rezerwowym pilotem misji Gemini 9. Pół roku później, w listopadzie 1966 już jako pełnoprawny pilot misji Gemini 12 odbył swój pierwszy kosmiczny lot.

Buzz Aldrin szybko zdobył uznanie przełożonych i tym samym znalazł się jako załogant w misji Apollo 11. Celem projektu było pierwsze lądowanie człowieka na Księżycu i to właśnie się udało 20 lipca 1969 roku. Pierwszy ze statku wyszedł Neil Armstrong, a Buzz stał się drugim człowiekiem, który postawił stopę na Księżycu. I to właśnie odcisk tej stopy przewija się we wszystkich archiwalnych materiałach z tej misji.
Słynny długopis Aldrina, który uratował misję
Misja Apollo 11 była szczytem technologicznym tamtych lat. Od początku istniało ogromne ryzyko nie tylko dla samej misji, ale przede wszystkim dla astronautów. Po wylądowaniu na Księżycu piloci statku rozpoczęli opuszczanie kapsuły. Doszło wtedy do usterki, która mogła "położyć" misję, kiedy uszkodzono, a właściwie wyłamano jeden z przełączników. Nie był to byle jaki przełącznik, bo włączał on obwód elektryczny.
Bez tego misja utknęłaby na Księżycu, a los astronautów byłby przesądzony. Obsługa NASA z Ziemi rozpoczęła szybkie analizy i plany, jak można uratować pilotów, kiedy Buzz Aldrin nałożył końcówkę długopisu na przełącznik i... włączył obwód. Incydent ten długo był utrzymywany w tajemnicy.
Buzz Aldrin to nie tylko pilot
Szybko stał się rozpoznawalnym człowiekiem, a dzisiaj nazwany zostałby celebrytą. 2 lata po misji Apollo 11 wrócił na chwilę do wojska, jednak przeszedł na emeryturę w 1972 roku. Aldrin zapisał się także w kulturze masowej, to właśnie na jego cześć nazwano Buzzem Astralem jedną z postaci filmu animowanego Toy Story. Użyczył głosu w grze Mass Effect 3, ale również sam pojawił się na ekranie w różnych produkcjach, m.in. Teoria wielkiego podrywu, Transformers 3 czy Simpsonowie. Emerytowany astronauta wziął także udział w... amerykańskiej odsłonie Tańca z gwiazdami, nie odniósł tam jednak sukcesu.
Buzz Aldrin spoliczkował "foliarza"


Teorie spiskowe były od zawsze, już od pierwszych dni po lądowaniu na Księżycu. Pojawiły się plotki, że całą misję sfingowano, a pierwsze kroki postawione przez astronautów zostały nakręcone w studiu filmowym. Do niecodziennej sytuacji doszło kilkanaście lat temu, kiedy w jednym z hoteli w Los Angeles, Buzz Aldrin został zaczepiony przez mężczyznę z Biblią. Natręt zaczął namawiać astronautę do tego, aby ten przysiągł na pismo święte, że faktycznie stanął na powierzchni Księżyca. Po kilku grzecznych odmowach Buzz nie wytrzymał i uderzył prowokatora w twarz.
Buzz Aldrin w wieku 93 lat bierze ślub


Astronauta urodził się 20 stycznia 1930, a więc kilka dni temu skończył 93 lata. Postanowił to uczcić w sposób wyjątkowy, a że wyjątkową osobą był to i taki musiał sobie sprawić prezent. Dzień przed urodzinami poślubił swoją wieloletnią partnerkę, dr Ancę Faur. Kobieta jest 30 lat młodsza od Buzza Aldrina, jednak oboje udowadniają, że dla miłości wiek nie ma znaczenia. Pozostaje nam zastanowić się, jaki prezent Buzz przygotuje na swoje 95. lub 100. urodziny?

Buzz Aldrin wziął ślub w wieku 93 lat /Bridgeman Images/East News /East News

Słynny odcisk stopy pozostawiony na Księżycu podczas misji Apollo 11. /NASA/Heritage Space/Image State/East News /East News

Buzz Aldrin Punch a Guy
https://www.youtube.com/watch?v=lw9azZmLxtw

INTERIA
https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,6551930
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon 9 wyniósł na orbitę pierwsze Starlinki w 2023.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:19

Sonda JUICE gotowa do swojej misji
2023-01-23.
W ostatnich dniach, w Tuluzie odbył się pokaz dla mediów sondy JUICE (Jupiter Icy Moons Explorer) przed jej podróżą do kosmodromu w Gujanie Francuskiej, skąd wyruszy w swoją misję. Start sondy został zaplanowany na kwiecień 2023 r., a za cel obrano trzy największe, lodowe księżyce Jowisza. Instrumenty do misji JUICE opracowały zespoły naukowe z Europy, USA, Japonii oraz Izraela, przy czym Polska znajduje się wśród państw, które wniosły główny wkład do misji.
Sonda JUICE (Jupiter Icy Moons Explorer) to innowacyjny projekt, który posłuży do badania trzech największych lodowych księżyców Jowisza. Pomimo tego, że start misji został zaplanowany na kwiecień 2023 r., media mogły zaobserwować urządzenie już 20 stycznia br., na pokazie w Tuluzie. Warto zauważyć, że JUICE ma również historyczne znaczenie, ponieważ rozpoczęcie projektu odbędzie się ponad 413 lat po tym jak włoski astronom Galileusz, jako pierwszy, zaobserwował cztery największe księżyce Jowisza. Ponadto JUICE będzie pierwszą sondą kosmiczną w historii, która wejdzie na orbitę księżyca innego niż ziemski. Będzie nim Ganimedes – największy księżyc Jowisza i w Układzie Słonecznym.
Sonda została wybrana jako pierwsza misja "dużej klasy" w programie ESA Cosmic Vision 2015-2025. Celem międzynarodowego projektu jest szczegółowe zbadanie gazowego giganta i jego trzech lodowych księżyców - Kallisto, Europę i Ganimedesa. Dostarczone dane mają zapewnić wiedzę nie tylko o samym Jowiszu, jako gazowym olbrzymie, ale również zgłębienie wiedzy na temat tworzenia się tego typu ciał niebieskich oraz możliwości istnienia, obecnie lub w przeszłości, życia na planecie lub w obrębie całego jej układu.
W środowisku badaczy popularna jest hipoteza, iż pod lodową pokrywą znajdującą się na wyżej wymienionych trzech największych księżycach Jowisza znajdują się oceany słonej wody w stanie płynnym. Naukowcy chcą zatem sprawdzić, czy w przypadku sprawdzenia się tego założenia będą oni w stanie ocenić, czy kiedykolwiek znajdywało się tam życie. Ponadto naukowcy są ciekawi możliwości księżyców pod względem utworzenia tam habitatów.
Airbus, który został wybrany jako główny wykonawca jeszcze w 2015 roku, przeprowadzał ostatnie testy i montaże przez około półtora roku we Francji. Prace końcowe zakończyły się pokazaniem światu gotowego urządzenia w Tuluzie, 20 stycznia br. Na początku lutego Airbus przetransportuje sondę na stanowisko startowe w Kourou w Gujanie Francuskiej, gdzie zostanie wyniesiona przy użyciu rakiety nośnej Ariane 5, europejskiego systemu nośnego będącego w użyciu od 1996 r. W tej kwestii warto zauważyć, że będzie to ostatnia misja dla Ariane 5, która zostanie zastąpiona nowszą wersją - Ariane 6.
Warto zauważyć, że dużą rolę w realizacji projektu odegrały podmioty z Polski. Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN) było jednym z głównych twórców założeń naukowych i konstruktorem instrumentu RPWI (Radio & Plasma Waves Investigation) oraz SWI (Sub-millimeter Wave Instrument). Na wyróżnienie zasługują również firma Astronika, która była wykonawcą sensorów dla instrumentu RPWI, natomiast za montaż elektroniki dla instrumentów RPWI i SWI odpowiedzialna była firma Creotech Instruments S. A.
RPWI to udządzenie odpowiedzialne za zbadanie emisji radiowych oraz otoczenia plazmowego Jowisza i jego lodowych księżyców. SWI natomiast służy do badania struktury temperaturowej, składu i dynamiki stratosfery i troposfery Jowisza oraz egzosfery i powierzchni lodowych księżyców. Wydaje się zatem, że polskie podmioty z sektora kosmicznego przyczyniły się do skonstruowania elementów kluczowych do wypełnienia celu misji.
Wykorzystanie sondy JUICE do celów badawczych rozpocznie się około sześć miesięcy po dotarciu do Jowisza, natomiast przewiduje się, że pierwsze dane będą możliwe do osiągnięcia około 2032 r. Międzynarodowe grono naukowców wiąże duże nadzieje z misją i uważa, że zdecydowanie warto poczekać.
Źródło: Polska Agencja Kosmiczna/ESA

Fot. ESA

Fot. ESA

Fot. Astronika

SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/so ... ojej-misji
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda JUICE gotowa do swojej misji.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda JUICE gotowa do swojej misji2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:21

Falcon 9 wyniósł na orbitę pierwsze Starlinki w 2023
2023-01-23 Mateusz Mitkow
SpaceX przeprowadziło udane wyniesienie nowej transzy urządzeń satelitarnego internetu Starlink. Była to pierwsza misja w 2023 r. mająca na celu rozszerzenie konstelacji (tym razem o kolejne 51 jednostek), która ma zapewnić globalny dostęp do szybkiego Internetu. Warto podkreślić, ze firma Elona Muska do tej pory wystrzeliła już łącznie ponad 3600 satelitów Starlink.
Koniec ubiegłego tygodnia był dla SpaceX dość intensywnym okresem, gdyż zaledwie dzień po udanej misji mającej na celu wyniesienie nowej jednostki systemu nawigacyjnego GPS trzeciej generacji, firma SpaceX przeprowadziła kolejny start, w którym ponownie został użyty system nośny Falcon 9. Mowa o pierwszej w tym roku misji dotyczącej nowej transzy Starlinków, które z powodzeniem zostały umieszczone na niskiej orbicie okołoziemskiej. Omawiany start odbył się 19 stycznia br. o godz. 16:43 czasu polskiego ze stanowiska SLC-40 bazy Sił Kosmicznych USA (USSF) na przylądku Canaveral.
Lot systemu, który wcześniej był przekładany ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne, przebiegł bez zbędnych komplikacji i ładunek użyteczny o łącznej masie prawie 16 ton, zawierający 51 nowych jednostek satelitarnych został umieszczony na wyznaczonej wysokości. Warto zaznaczyć, że do misji oznaczonej jako Starlink Group 2-4 został wykorzystany nowy, pierwszy stopień rakiety Falcon 9 o numerze B1075. Po wykonaniu swojego zadania powrócił na ląd, lądując na należącej do SpaceX morskiej platformie o nazwie Of Course I Still Love You znajdującej się na wodach Oceanu Spokojnego.
Misja Starlink Group 2-4 miała na celu rozszerzenie drugiej warstwy konstelacji, która znajduje się na wysokości 570 km nad powierzchnią Ziemi. Pomimo swojej numeracji, jest to dopiero drugi start skierowany na drugą powłokę konstelacji, gdyż misje Group 2-2 i 2-3 jeszcze nie wystartowały, a pierwsza z nich została przeprowadzona we wrześniu 2021 r. Obecnie praktycznie uzupełnione są dwie powłoki (pierwsza i czwarta), więc pod koniec ubiegłego roku rozpoczęło się zapełnianie piątej z nich, która jest przeznaczona dla Starlinków drugiej generacji. Obecnie firma SpaceX może pochwalić się już ponad 3600 jednostkami, które zostały wyniesione na orbitę w ramach misji rozwijających sieć Starlink. Liczba ta obejmuje prototypy, niedziałające satelity oraz wycofane z eksploatacji urządzenia, które nie należą już do konstelacji.
Superkonstelacja Starlink ma zapewnić globalny dostęp do szybkiego Internetu, zwłaszcza w miejscach, które dotąd były odcięte od dostępu do tradycyjnych połączeń internetowych. Jak na razie spółka skupia się na rozmieszczeniu i uruchomieniu 4 400 satelitów w ramach pierwszego rzutu, a zgodnie z wnioskami administracyjnymi złożonymi przez SpaceX, ilostan może zwiększyć się o dodatkowe 30 000 obiektów. Firma uzyskała także zgodę od Federalnej Komisji Łączności w czerwcu br., aby rozpocząć oferowanie łączności Starlink dla klientów mobilnych. Dotychczas usługi koncentrowały się na klientach stacjonarnych, takich jak domy czy firmy. Spółka ogłosiła także w lipcu 2022, że będzie oferować swój internet dla klientów morskich oraz dla niektórych linii lotniczych.
W ostatnich miesiącach Starlinki odegrały dużą rolę w trakcie trwającej inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Rosyjskie wojska skoncentrowały swoją uwagę na zniszczenie komunikacji pomiędzy żołnierzami ukraińskimi, natomiast anteny od SpaceX pozwoliły na utrzymywanie stałego kontaktu. Należy podkreślić, że firma SpaceX odparła rosyjską próbę ataku elektronicznego skierowanego w urządzenia Starlink wspomagające ukraińską obronę co zostało zauważone i pochwalone nawet przez Pentagon, który skomentował, że przedsiębiorstwo poradziło sobie z problemem szybciej, niż byłoby to możliwe w przypadku wojska.
Opisywany start był piątym w tym roku dla SpaceX i już czwartym dla rakiety Falcona 9. Amerykańska firma przeprowadziła tym samym połowę startów orbitalnych w obecnym roku na świecie, z kolei reszta została wykonana w Chinach. Wygląda na to, że rok 2023 zapowiada się fascynująco pod względem chińsko-amerykańskiej rywalizacji w domenie kosmicznej, bo zarówno jedna jak i druga strona wyścigu ma w planach rekordową ilość lotów orbitalnych i wiele innych projektów, które będą niezwykle ważne pod względem rozwoju narodowych możliwości w kosmosie. Kolejną z misji będzie zaplanowany na 24 stycznia lot systemu nośnego Electron, który odbędzie swój pierwszy w historii użytkowania start z terytorium USA.
SPACE24
Fot. SpaceX via YouTube [https://www.youtube.com/channel/UCtI0Hodo5o5dUb67FeUjDeA]
https://space24.pl/satelity/komunikacja ... nki-w-2023
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon 9 wyniósł na orbitę pierwsze Starlinki w 2023.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Falcon 9 wyniósł na orbitę pierwsze Starlinki w 2023.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:24

Widziane z orbity: rozbudowa bazy wojskowej w Chinach
2023-01-23. Wojciech Kaczanowski
Od kilku lat satelity teledetekcyjne dostarczają informacji o tajemniczych pracach nad budową nowych chińskich obiektów wojskowych w pobliżu wyschniętego jeziora Lop Nur w Sinciangu. Zobrazowania satelitarne przedstawiają m. in. lądowisko dla helikopterów, magazyny, stacje kolejowe i wiele innych. Ponadto zaobserwowano budowę pól silosów rakietowych oraz infrastruktury do przeprowadzania testów nuklearnych.
Region autonomiczny Sinciang, jest znany z wielu chińskich projektów strategicznych. W kwestii rozwoju broni należy wspomnieć o poligonie do przeprowadzania testów broni jądrowej. Chiny na miejsce testów nuklearnych wybrały w 1959 r. północno-zachodnią część Lop Nur w Sinciangu. Obszar ten jest również znany ze swoich nakładów surowcowych, szczególnie bogatych złóż potażu, czyli zanieczyszczonej postaci węglanu potasu wykorzystywanego do wyrobu mydeł, szkła lub farb. Potaż jest również cennym składnikiem nawozów. Równie istotne są tamtejsze kopalnie fosforanu.
W ostatnich latach uwagę zwróciły jednak zdjęcia satelitarne ukazujące chińską infrastrukturę pustyni Lop Nur. Jednym z tego typu projektów jest rozbudowywana baza, w której centrum znajduje się bardzo ciekawy układ budynków w kształcie ośmiokąta. Prawdopodobnie zostały one przeznaczone do roli koszar lub magazynów. Na południowo-zachodnim kierunku znajduje się z kolei lądowisko. Zarys tego obiektu pojawił się po raz pierwszy na zdjęciach satelitarnych o niskiej rozdzielczości w grudniu 2020 r., natomiast obecnie można zauważyć wiele nowych budynków, tj. liczne hangary, koszary, budynki pomocnicze czy pas startowy.
Na północ od ośmiokątnej konstrukcji znajduje się natomiast stacja kolejowa, która może zostać połączona z istniejącą linią kolejową łączącą kopalnię fosforanów i potażu Lop Nur z miastem Hami. Infrastruktura kolejowa ma w tym przypadku bardzo ważne znaczenie, ponieważ prowadzi do pola silosów rakietowych znajdujących się w pobliżu wspomnianej miejscowości.
Pierwsze doniesienia o polach silosów rakietowych dotyczyły Yumen, w którym według doniesień powstało ponad 100 konstrukcji rakietowych. W 2021 r. zdjęcia satelitarne ujawniły natomiast budowę kolejnego pola oddalonego około 380 kilometrów na północny-zachód od pola Yumen, w pobliżu miasta Hami we wschodnim Sinciangu. W listopadzie 2022 r. natomiast, Pentagon opublikował raport analizujący rozwój chińskiej armii, w którym wyrażono zaniepokojenie rozbudowywaniem infrastruktury rakietowej Państwa Środka. Wydaje się również, że ujawnione przez raport informacje zostały nerwowo odebrane w Chinach. Pekin ostrzegł, że jest "zdecydowanie niezadowolony i przeciwny" amerykańskiej publikacji. Szacuje się, że w Hami znajduje się 110 silosów, podczas gdy w Yumen ich liczba wynosi 119. Infrastruktura rakietowa w Hami w pobliżu Lop Nur to kolejny tajemniczy projekt Chin na tym obszarze.
Większe zainteresowanie od ośmiokątnej bazy i pola silosowego może budzić rozbudowywanie infrastruktury służącej do przeprowadzania testów nuklearnych. Okolice Lop Nur zostały wybrane na miejsce prób jądrowych w 1959 r., natomiast ostatni test nuklearny miał miejsce w 1996 r. W latach 2020 - 2022 pojawiły się jednak zdjęcia satelitarne ukazujące budowę nowych tuneli, ruch ciężarówek lub układanie kabli przesyłowych i budowę nowego obiektu, prawdopodobnie do przechowywania materiałów wybuchowych. Zauważono również nieutwardzone drogi, które prowadzą od centrum dowodzenia w różnych kierunkach. Prace budowlane części infrastruktury zakończyły się już w pierwszej połowie 2022 r.
Zdjęcia satelitarne i wznowienie budowy infrastruktury nuklearnej zostało poddane analizie m. in. AllSource Analysis, prywatnej amerykańskiej firmy, której ekspert stwierdził, że Chiny mogą w każdej chwili przeprowadzić testy związane z bronią jądrową, zwłaszcza biorąc pod uwagę linię elektryczną i sieć drogową, która obecnie łączy zachodnie wojskowe obiekty testowe Lop Nur z nowymi potencjalnymi miejscami testowymi na wschodzie.
Fot. Peter Chou Kee Liu/Flickr/CC BY-NC-ND 2.0

Złoża potażu na pustyni Lop Nur w 2011 r. Fot. NASA

SPACE24

https://space24.pl/satelity/obserwacja- ... -w-chinach
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Widziane z orbity rozbudowa bazy wojskowej w Chinach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Widziane z orbity rozbudowa bazy wojskowej w Chinach2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:25

Energia odnawialna na Księżycu
2023-01-23.
Japońska Agencja Eksploracji Aerokosmicznych JAXA podpisała z Hondą umowę współpracy w badaniach nad „cyrkulacyjnym systemem opartym na energii odnawialnej”.
Wspólnie mają opracować system dostarczający energię dla systemów podtrzymywania życia dla ruszających na powierzchnię Księżyca astronautów, oraz dla planowanych pojazdów mających poruszać się po srebrnym globie.
Prace koncepcyjne mają zostać ukończone najpóźniej do marca 2024 roku. Kolejnym krokiem ma być opracowanie modelu poglądowego wczesnego prototypu systemu. „Cyrkulacyjny system oparty na energii odnawialnej łączy w sobie system wysokociśnieniowej elektrolizy wody oraz system ogniw paliwowych Hondy i jest przeznaczony do ciągłej produkcji tlenu, wodoru i energii elektrycznej z wykorzystaniem światła słonecznego i wody.” – informują przedstawiciele japońskiego koncernu.
Badania nad takim systemem trwają już od dwóch lat, kiedy to JAXA po raz pierwszy zwróciła się do Hondy z propozycją wstępnej współpracy. Całość projektu jest częścią zapoczątkowanego przez USA międzynarodowego programu eksploracji kosmosu Artemis. Przewiduje on wysłanie w drugiej połowie naszej dekady załogowej misji na Księżyc. „Aby umożliwić człowiekowi długotrwałą eksplorację Księżyca, konieczne będzie zapewnienie energii elektrycznej do poruszania pojazdów księżycowych oraz umożliwiającej stworzenie warunków życiowych w pojazdach.” – czytamy w oświadczeniu Hondy.
Wybrany do zbadania obszar Księżyca ma stały cykl 14 dób słonecznych i 14 „nocnych”. O ile w trakcie tych pierwszych będzie możliwe generowanie energii elektrycznej za pomocą baterii słonecznych, to nocą zasilanie musi być zapewnione w inny sposób. Zabranie ze sobą wystarczającej ilości dodatkowych akumulatorów nie wchodzi w grę z uwagi na ich ciężar i koszt transportu. Dlatego konieczne jest opracowanie lżejszego systemu alternatywnego pozyskiwania energii.
- Księżycowy system elektrolizy wody z wykorzystaniem wysokiej różnicy ciśnień korzysta z energii elektrycznej produkowanej w ciągu dnia przez panele słoneczne i rozkłada wodę na tlen i wodór, które są magazynowane w zbiornikach. W nocy system ogniw paliwowych wykorzystuje zmagazynowany tlen i wodór do wytwarzania energii elektrycznej, która będzie dostarczana do przestrzeni mieszkalnej dla ludzi. – tłumaczą inżynierowie Hondy.
Według JAXY, przewagą tego systemu jest brak kompresora do sprężania wodoru, który zwykle jest wykorzystywany przy elektrolizie. Dzięki temu rozwiązanie jest lżejsze i łatwiejsze w transporcie. Mniejsza masa wynika też z wyższej grawimetrycznej gęstości magazynowanej energii (czyli energii na jednostkę masy), niż zmagazynowana w dodatkowych akumulatorach.
źródło: Honda
Cyrkulacyjny system oparty na energii odnawialnej. Fot. Honda
Cyrkulacyjny system oparty na energii odnawialnej. Fot. Honda
https://nauka.tvp.pl/65813242/energia-o ... a-ksiezycu
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Energia odnawialna na Księżycu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Energia odnawialna na Księżycu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:28

Pierwsze egzoplanety 2023 roku
2023-01-24. Krzysztof Kanawka
Odkrycie kolejnych “obcych światów”.
Zapraszamy do przeglądu pierwszych potwierdzonych nowych egzoplanet w 2023 roku.
Dzięki misjom kosmicznym takim jak Kepler czy TESS (a także JWST!) oraz wielu naziemnym programom poszukiwawczym niewątpliwie trwa obecnie “złota era” w poszukiwaniu planet pozasłonecznych. Trwają także poszukiwania “egzoksiężyców”, czyli księżyców krążących wokół odległych planet.
Każdego roku odkrywane są setki planet pozasłonecznych. W katalogach “obcych światów” szybko pojawiają się nowo odkryte obiekty – czasem też, po kolejnych obserwacjach, niektóre planety są usuwane lub przesuwane na listę obiektów niepotwierdzonych. Zmiany na tych listach są efektem prac i poszukiwań wielu niezależnych grup badawczych, a także możliwe są poszukiwania w ramach programów “citizen science”. Jednym z nich jest Planet Hunter TESS.
Pierwsze egzoplanety 2023 roku
Do 23 stycznia doniesiono o odkryciu dziesięciu nowych planet pozasłonecznych. W 2023 roku odkryto następujące obiekty
• TOI-4481 b i TOI-4481 c, krążące bardzo blisko swej gwiazdy macierzystej. TOI-4481 b ma masę minimalną około 2 razy większą od Ziemi (“super-Ziemia”), zaś masa TOI-4481 c nie jest znana
• KMT-2022-BLG-0440L b, o masie minimalnej około 15,5 razy większej od Ziemi (czyli odpowiednik Neptuna – “mały gazowy gigant”)
• LHS 475 b, o masie około 0,91 masy Ziemi – ten obiekt będzie badany dokładniej latem tego roku za pomocą JWST
• GLASS-JWST-BD1, o masie około 31 razy większej od masy Jowisza
• TOI-700 e, druga egzoplaneta wielkości porównywalnej z Ziemią, odkryta przez teleskop TESS
• SDSSJ22255+0061A b, o masie około 40 razy większej od Jowisza
• TOI-4342 b i TOI-4342 c, o nieznanych masach (jeszcze!), ale średnicach rzędu 20-22% Jowisza – są to zatem gazowe giganty
• Wolf 1069 b, która jest obiektem o masie minimalnej podobnej do Ziemi, krążącym w ekosferze swojej gwiazdy (którą jest czerwony karzeł).
23 stycznia 2023 roku lista pozasłonecznych układów planetarnych zawierała 5305 “obcych światów” w 3909 układach planetarnych. Jest pewne, że w samym naszym otoczeniu w Drodze Mlecznej na odkrycie czekają jeszcze kolejne tysiące, jeśli nie setki tysięcy egzoplanet.
(EPE)
TESS Finds System's Second Earth-Size Planet
https://www.youtube.com/watch?v=tqUtKNKD8UM
TOI 700e / Credits – NASA Goddard

https://kosmonauta.net/2023/01/pierwsze ... 2023-roku/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze egzoplanety 2023 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Sty 2023, 11:30

[b]Dr Ryzenko: walka o surowce może być elementem kosmicznej rywalizacji USA i Chin (wywiad)[/b]
2023-01-24.
Marek Matacz

W przestrzeni kosmicznej trwa technologiczny "wyścig" USA i Chin. Na pewno walka o surowce może być elementem tej rywalizacji - uważa dr Jakub Ryzenko z Centrum Badań Kosmicznych PAN. W rozmowie z PAP omawia tę rywalizację, a także możliwości współpracy i ewentualne "kosmiczne" konflikty między państwami.
Dr Jakub Ryzenko jest specjalistą w zakresie polityki kosmicznej, współpracy międzynarodowej w działalności kosmicznej oraz wykorzystania technik satelitarnych i dronów w obszarze bezpieczeństwa. Pełnił m.in. funkcje szefa Polskiego Biura ds. Przestrzeni Kosmicznej oraz doradcy Ministerstwa Gospodarki w obszarze polityki kosmicznej. Obecnie jest szefem Centrum Informacji Kryzysowej Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie.
PAP: Szef NASA, Bill Nelson powiedział niedawno, że USA ściga się z Chinami w kosmosie, także jeśli chodzi o podbój Księżyca. Czy Chiny mają szansę w takiej konkurencji?
Dr Jakub Ryzenko: Zależy, o jakim przedziale czasowym mówimy. Myślę, że w przypadku Księżyca jednak nie mają wielu szans, choć może to nie być przesądzone. Więcej możliwości mogą mieć w dłuższej perspektywie, np. w wyścigu na Marsa. Chiny niezwykle intensywnie teraz rozwijają swój sektor kosmiczny - podobnie jak USA za czasów prezydenta Kennedy’ego. W ciągu ostatnich dwóch - trzech dekad wykonały ogromny skok, korzystając w dużej mierze z doświadczeń radzieckich i rosyjskich, ale także amerykańskich. Chiny mówią już o lądowaniu na Księżycu w stylu programu Apollo, które miałoby nastąpić przed końcem dekady. Chiński program kosmiczny rozwija się zgodnie z założeniami czasowymi i w zgodzie z dużo wcześniej zadeklarowanymi celami. Nie podlega dyskusji, że jest prowadzony w sposób mądry, skoncentrowany, z doskonałą strategią wykorzystania doświadczenia innych kosmicznych graczy. Dzięki temu mogły np. w jednym etapie zrealizować kilka celów, które wcześniej wymagały serii odrębnych działań.
PAP: Nie ma drugiej strony medalu?
J.R.: Wydaje się, że chiński program kosmiczny, podobnie jak dawniej amerykański, ma charakter rządowy i scentralizowany. Zależy więc głównie od państwowych agencji. To państwo buduje w nim jakiś system, na przykład rakietę czy kapsułę, najwyżej z pomocą prywatnych firm.
Natomiast na Zachodzie od jakichś 15 lat jest inaczej - różnego rodzaju kompetencje w dużej mierze przejęły prywatne przedsiębiorstwa. Na przykład NASA korzysta już z gotowych usług transportu na orbitę organizowanych przez SpaceX, zamiast zlecać budowę kapsuły za każdym razem. Podobnie będzie z niektórymi aspektami działania planowanej, orbitującej wokół Księżyca stacji Gateway. Z kolei na przykład system łączności dla prowadzenia działań na powierzchni Księżyca prawdopodobnie będzie całkowicie zakontraktowany u prywatnego wykonawcy, który zbuduje pełną infrastrukturę, łącznie z księżycowymi satelitami. Podobnie może być z amerykańskimi lądownikami księżycowymi. Powstaje więc kapitalistyczny ekosystem. Jeśli okaże się, że można w jego obszarze wyjść poza działalność finansowaną przez rządy i czerpać zyski, można liczyć na ogromną dynamikę rozwoju. Jak się wydaje, po stronie chińskiej obecnie takiego podejścia nie ma. Zasady działania kapitalizmu mogą więc dawać przewagę USA.
PAP: Szef NASA zwrócił m.in. uwagę na księżycowe surowce, mówiąc, że pod pozorem badań naukowych Chiny mogą chcieć po nie sięgnąć. Jednak USA i inne kraje także mówią o wykorzystaniu tych surowców. Kiedy będą one mogły nabrać realnego znaczenia?
J.R.: Dzisiaj chyba jeszcze nikt nie jest w stanie wskazać biznesowego uzasadnienia, że wydobycie jakiegoś surowca faktycznie byłoby korzystne oraz wykazać, że Księżyc jest rzeczywiście do tego celu optymalny. Bardziej opłacalne może być np. wykorzystanie asteroid bogatych chociażby w metale rzadkie.
Na pewno jednak walka o surowce może być elementem rywalizacji. Za dwie-trzy dekady ich wydobycie może stać się częścią globalnej gospodarki. Szef NASA mógł mieć na myśli to, że Chiny mogą chcieć podważyć pewną logikę prawa międzynarodowego, zgodnie z którą nie rozciągamy państwowej suwerenności na ciała niebieskie. Mają one pozostać dobrem wspólnym.
PAP: Księżyc jest duży, ale zapewne nie wszędzie można będzie go eksploatować, przynajmniej na początku...
J.R.: Warto powiedzieć, że większość planowanych działań ma być prowadzona na niewielkim obszarze, w okolicach południowego bieguna Księżyca, gdzie, jak się podejrzewa, występuje woda. To także korzystna lokalizacja z wielu innych, różnych przyczyn, np. jeśli chodzi o wykorzystanie orbitującej wokół Księżyca stacji. Można sobie wyobrazić, że jakiś podmiot czy państwo zajmie pewien obszar i stwierdzi, że to jego własność. W praktyce jednak takie roszczenia nie będą uznawane przez innych graczy.
PAP: Z pewnością jednak w kosmosie warto sobie przede wszystkim pomagać, prawda?
J.R.: USA wyraźnie to akcentują i nawołują do otwartej gry - tak, aby możliwa była współpraca przynajmniej w niebezpiecznych sytuacjach, na przykład w obliczu zagrożenia ludzkiego życia. Proponują przy tym m.in. współpracę w zakresie łączności czy standardów śluz. Trzeba przy tym pamiętać, że w USA Chiny są objęte zakazem bezpośredniej współpracy, jeśli chodzi o przemysł kosmiczny. To dlatego, że jak się podejrzewa, wcześniejsze tego typu działania mogły być formą chińskiego szpiegostwa przemysłowego i przyczyniły się do przejmowania know how.
PAP: Jednak konkurencja jest zwykle dobra - popycha do rozwoju i podnoszenia jakości. Czy wyścig na Księżyc może mieć w tym sensie dobre strony?
J.R.: USA i Luksemburg wprowadziły już reżim prawny regulujący eksploatację kosmicznych surowców przez komercyjne podmioty. Nie mogą one stać się właścicielami księżycowych działek, ale za to ich własnością staje się to, co na tych działkach wydobędą. Obecnie to raczej myślenie wyprzedzające, jednak takie regulacje mogą stanowić fundament dla inwestowania w eksploatację Księżyca.
PAP: Czy jednak ekonomiczny i technologiczny wyścig może tak eskalować, że należy obawiać się militaryzacji Księżyca?
J.R.: Według międzynarodowego prawa Księżyc ma być nie tylko "zneutralizowany", ale także zdemilitaryzowany. Nie tylko nie mogą być na nim prowadzone działania militarne, ale - z pewnymi szczególnymi wyłączeniami - nie mogą być tam także rozmieszczane instalacje ani personel wojskowy. Przypomina to trochę prawo odnośnie Antarktydy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że cały czas mamy do czynienia z intensywnym wyścigiem zbrojeń w przestrzeni. Dziś wykorzystanie satelitów to krytyczny czynnik dla prowadzenia działań zbrojnych na Ziemi. Widać to było choćby na nagłośnionym przykładzie urządzeń Starlink wspierających Ukrainę, a to tylko czubek góry lodowej. Choć militaryzacja przestrzeni kosmicznej wokół Ziemi będzie trwała, to mam nadzieję, że na Księżycu niekoniecznie będzie się to działo.
PAP: Czy biorąc to wszystko pod uwagę, sądzi Pan, że ekspansja ludzkości w przestrzeń pomoże się ludziom zjednoczyć, czy raczej przeniesiemy tam swoje konflikty?
J.R.: Niestety, mimo iż kosmos to nowy ocean, po którym dopiero zaczynamy żeglugę, to natura interesów państw pozostaje niezmieniona. Podczas eksploracji i ekspansji zawsze mamy do czynienia z geostrategiczną rywalizacją - nieważne, czy na lądzie, ocenach czy obszarach arktycznych. Na obecną chwilę wydaje się, że w kosmosie będziemy mieli okazję obserwować to samo zjawisko. Być może będzie ono miało charakter bardziej uładzony, uregulowany, mniej dziki. Mam na myśli np. utrzymanie zasady nieprzenoszenia suwerenności państwowej na ciała niebieskie.
Z drugiej strony, w dłuższej perspektywie może powtórzyć się historia znana z Ziemi. Z czasem osady na innych ciałach, najpierw na Księżycu czy orbicie okołoziemskiej mogą zacząć stawać się coraz bardziej autonomiczne, aż w końcu zażądają prawa do decydowania o swoim losie, jak to dawniej robiły państwa kolonialne. Myślę, że to jednak mogłoby nastąpić najwcześniej w latach 50., 60. tego wieku.
PAP: A teraz?
J.R.: W tej chwili zasoby na atrakcyjnym dla eksploracji południowym biegunie Księżyca są ograniczone, podobnie jak liczba łatwo dostępnych cennych asteroid. To daje powody do rywalizacji. Miejmy nadzieję, że będzie ona miała charakter działań komercyjnych, a nie konfliktu.
Nauka w Polsce, Marek Matacz
mat/ agt/ zan/
Fot. Adobe Stock

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/new ... acji-usa-i
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dr Ryzenko walka o surowce może być elementem kosmicznej rywalizacji USA i Chin (wywiad).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:38

NASA zapowiada nową rakietę o napędzie jądrowym
2023-01-24. Waldemar Stelmach
Agencja kosmiczna NASA i agencja Pentagonu DARPA zapowiedziały we wtorek, że planują do 2027 r. opracować i zademonstrować rakietę o napędzie jądrowym. Nowy typ rakiety, nazwany DRACO, ma ułatwić załogowe loty na Marsa.
Za pomocą tej nowej technologii, astronauci będą mogli podróżować do i z głębokiej przestrzeni kosmicznej szybciej niż kiedykolwiek - to kluczowa zdolność w przygotowaniach do załogowych misji na Marsa - powiedział podczas konferencji prasowej szef NASA Bill Nelson.
Jak dodał, nowy napęd umożliwi także wysyłanie większych ładunków w kosmos.
W ramach współpracy z DARPĄ (Defense Advanced Research Projects Agency) - agencją zajmującą się opracowywaniem nowych technologii, która w przeszłości stworzyła m.in. prekursora internetu - NASA ma stworzyć całkowicie nową rakietę, co najmniej trzykrotnie bardziej wydajną od obecnych rakiet o napędzie chemicznym. Nowa rakieta będzie nosić nazwę DRACO.
Według planu pierwszy lot nowego pojazdu ma nastąpić w 2027 r. Będzie to silnik termalny, w którym reaktor jądrowy za pomocą wytworzonego ciepła ma doprowadzić do gwałtownego parowania ciekłego paliwa i wykorzystania go do startu pojazdu.
Źródło: PAP
Zdj. ilustracyjne /Shutterstock
https://www.rmf24.pl/nauka/news-nasa-za ... rp_state=1
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA zapowiada nową rakietę o napędzie jądrowym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:40

Starship przeszedł próbę generalną
2023-01-24. Wojciech Kaczanowski
Amerykańska firma SpaceX przeprowadziła finalne testy prototypu swojego największego systemu nośnego Starship. W ubiegły poniedziałek (23 stycznia br.) odbył się test WDR (Wet Dress Rehearsal), który miał na celu sprawdzenie wytrzymałości rakiety w momencie całkowitego napełnienia zbiorników paliwa, przy jednoczesnym odliczaniu do startu. Pozytywnie zakończona próba WDR (nazywana także próbą generalną) to kolejny sygnał wskazujący na gotowość Starshipa do lotu orbitalnego.
Starship to obecnie najważniejszy projekt firmy należącej do Elona Muska. Opracowywana rakieta nośna będzie najpotężniejszą konstrukcją zdolną do wynoszenia technologii i ludzi w przestrzeń kosmiczną, w tym na Księżyc czy Marsa. Warto jednak zauważyć, że najważniejsze jeszcze przed Starshipem, bowiem jeśli chodzi o swój debiut to wciąż pozostaje w tyle za np. SLS (Space Launch System). Rakieta nośna użyta przy wyniesieniu kapsuły Orion w ramach misji Artemis I wciąż pozostaje największym urządzeniem, które zaliczyło swój pierwszy start orbitalny. Starship czyni jednak kolejne postępy i wydaje się, że jest na dobrej drodze, aby już niedługo wzbić się w swój pierwszy lot.
W ubiegły poniedziałek (23 stycznia br.) firma SpaceX przeprowadziła test WDR (Wet Dress Rehearsal), który obejmował sprawdzenie całej sekwencji odliczania do startu i zatankowanie mieszanką ciekłego tlenu i ciekłego metanu (łącznie ponad 4,5 mln kg paliwa) zintegrowanego pierwszego stopnia Super Heavy i górnego stopnia nazywanego Starship/Ship. Miało to na celu sprawdzenie szczelności i wytrzymałości konstrukcji, a ponadto skontrolowano sprawność innych mechanizmów, tj. system przeciwpożarowy. WDR jest standardową procedurą testową wykonywaną przed lotami rakiet nośnych. Test ten przebiega podobnie do oficjalnej próby startu i obejmuje sprawdzenie wszelkich systemów naziemnych oraz ogólny przegląd rakiety, pomijając włączenie silników.
Poniedziałkowy test WDR był poprzedzany kilkoma innymi niezbędnymi procedurami. Jedną z nich była wcześniejsza ewakuacja mieszkańców z pobliskich terenów w Boca Chica, co już wtedy zostało odnotowane przez obserwatorów jako przygotowanie obszaru pod przeprowadzenie testu WDR. Sukces opisywanej próby sprawia, że pojazd Starship, składający się z prototypu Super Heavy zwanego Booster 7 i wariantu górnego stopnia Ship 24, może zadebiutować już w najbliższym czasie.
Według właściciela SpaceX, Elona Muska, Starship może mieć swój pierwszy lot orbitalny już w przyszłym miesiącu, natomiast dzień próby musi zostać poprzedzony jeszcze kilkoma testami i pracami kontrolnymi. Najważniejszym wydaje się być test statyczny wszystkich 33 silników Raptor znajdujących się w Booster 7. Taka ilość Raptorów podczas testu statycznego to zdecydowany rekord, ponieważ ostatnia największa próba obejmowała uruchomienie zaledwie 14 silników.
System nośny Starship to innowacyjne rozwiązanie, które według planów SpaceX ma być zdolne do transportowania ludzi oraz ładunków na Księżyc oraz Marsa. Jego oba segmenty systemu zostały zaprojektowane tak, aby w pełni nadawały się do szybkiego ponownego użycia, co ma być przełomem pod względem potencjału zwielokrotnienia lotów i zminimalizowania kosztów pojedynczej misji.
Fot. SpaceX flickr

SPACE24

https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/sy ... -generalna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Starship przeszedł próbę generalną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:41

Nadchodzi debiut rakiety Vulcan Centaur
2023-01-24. Mateusz Mitkow
Nowy system nośny Vulcan Centaur jest bardzo blisko swojego długo wyczekiwanego debiutu. Wszystkie elementy rakiety nowej generacji należącej do United Lauch Alliance (ULA) zostały w ostatnich dniach przetransportowane do bazy Sił Kosmicznych na Cape Canaveral, gdzie już za kilka tygodni odbędzie się jej pierwszy w historii lot orbitalny.
Amerykański koncern United Launch Alliance (ULA) przygotowuje się do jednego z najważniejszych momentów w historii swojej działalności. Od paru lat trwają bowiem prace nad nowym systemem nośnym, który zastąpi konstrukcję Delta IV oraz Atlas V i tym samym uniezależni ULA od dostaw rosyjskich silników RD-180, które napędzają dolny stopień rakiet nośnych Atlas V. Mowa oczywiście o rakiecie nowej generacji o nazwie Vulcan Centaur, której elementy zostały dostarczone do bazy Sił Kosmicznych na Cape Canaveral, gdzie przejdą ostatnie testy i rozpocznie się ostateczne przygotowanie przed pierwszą misją.
Dostarczone części to górny człon rakiety oznaczony jako Centaur V oraz ponad 30 metrowy pierwszy stopień konstrukcji wyposażony w dwa metanowe silniki główne BE-4 dostarczone przez firmę Blue Origin. Przejdą one serię kontroli i testów, a następnie zintegrowane i przygotowane do startu. Drugi stopień opisywanej rakiety będzie z kolei napędzany przez silniki RL10, za których dostawę odpowiada amerykańska spółka Aerojet Rocketdyne. Impuls właściwy silnika RL10C-X wynosi 461 s, co plasuje go w ścisłej czołówce urządzeń tej rodziny pod względem osiągów. Całość konstrukcji będzie zdolne do wynoszenia ponad 27 t ładunku na niską orbitę okołoziemską (LEO).
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to już w przeciągu najbliższych tygodni rakieta nośna wykona swój pierwszy lot. Obecnie planowe jest to jeszcze na pierwszy kwartał obecnego roku. Jak zapowiada firma ULA, nowa i całkowicie amerykańska rakieta zapewni zupełnie nowe możliwości w domenie kosmicznej. Ma ona zapewnić m.in. wyższą wydajność i większą przystępność cenową przy jednoczesnym zagwarantowaniu wyjątkowej niezawodności i dokładności. Patrząc na obecną sytuację międzynarodową, najważniejszym aspektem wydaje się być wcześniej wspomniane uniezależnienie ULA od dostaw rosyjskich silników RD-180.
W ramach debiutu rakiety Vulcan Centaur zostaną rozmieszczone prototypowe składniki superkonstelacji internetowej projektu Kuiper firmy Amazon. Ma on na celu zapewnienie szerokiemu gronu odbiorców szybkiego satelitarnego dostępu do łącza internetowego o małych opóźnieniach w miejscach pozbawionych trwałej łączności. Będzie to kolejna konstelacja obok rozwijanej sieci urządzeń Starlink czy OneWeb. Oprócz tego na pokładzie debiutującej rakiety Vulcan Centaur znajdzie się również komercyjny lądownik księżycowy Peregrine, należący do firmy Astrobotic.
Oprócz misji na rzecz rozwoju projektu Kuiper, system nośny został przypisany także do wynoszenia ładunków dla Sił Kosmicznych USA (USSF), Narodowego Biura Rozpoznania (NRO), NASA oraz dla komercyjnych klientów. Będą to m.in. misje USSF-112, USSF-87 oraz GPS III SV07. Wyniesie na orbitę również nowy wahadłowiec "Dream Chaser", który jest obecnie przygotowywany do debiutu w zakładach firmy Sierra Nevada. Będzie on wykorzystywany do misji towarowych i naukowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), podobnych do tych prowadzonych obecnie przez Dragona firmy SpaceX.

Ilustracja: ULA

SPACE24

https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/sy ... an-centaur
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nadchodzi debiut rakiety Vulcan Centaur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Sty 2023, 09:44

Jądro Ziemi mogło obracać się szybciej niż planeta
2023-01-24.
Jądro Ziemi może zmieniać swój obrót wpływając na prędkość obrotu całej planety oraz długość dnia – ustalili naukowcy chińscy.
Tysiące kilometrów poniżej naszych stóp, we wnętrzu Ziemi, jądro planety mogło poruszać się szybciej niż pozostała część. Tak miało dziać się w minionym dziesięcioleciu. Zjawisko ustało, ale nadal zadziwia naukowców.
Wyniki pomiarów mogą rzucić nowe światło na wiele tajemnic wnętrza Ziemi, w tym rolę jaką odgrywa w utrzymywaniu pola magnetycznego, wpływu na obrót całej Ziemi oraz długość dnia. To nadal jednak część ustaleń dotyczących obrotu. I wciąż nie musi to być ostatnie słowo w tej materii.
Jakie jest jądro Ziemi?
Jądro Ziemi zostało odkryte w 1936 roku po badaniach rozchodzenia się fal sejsmicznych powstałych wskutek trzęsień ziemi. Zmiany prędkości ujawniły istnienie jądra. Jądro Ziemi zbudowane jest z części stałej, na którą składa się w przeważającej mierze żelazo i płynnej. Część płynna oddziela jądro od reszty planety. To właśnie wpływa na fakt, że jądro może obracać się we własnym tempie. Badanie fal sejsmicznych powstałych wskutek trzęsień ziemi w ubiegłym stuleciu ujawniło zmiany. To właśnie wskazało, że wewnętrzna część jądra poruszała się szybciej niż płaszcz Ziemi, warstwa położona zaraz pod jej skorupą. Naukowcy nie są zgodni, jak duża była różnica, a nawet kwestionują jej istnienie.
Na co wpływa jądro Ziemi?
Teraz badacze chińscy z Uniwersytetu Peking w Chinach ustalili, że jądro wstrzymało swój obrót w relacji do płaszcza. Naukowcy badali trzęsienia Ziemi w latach 1995-2021. Odkryli, że zwiększona prędkość obrotu jądra ustała w 2009 roku. Jednocześnie potwierdzili jednak, że faktycznie jądro Ziemi wcześniej mogło obracać się szybciej niż pozostała część planety. Badacze wskazują, że obecnie jądro może być w czasie procesu powrotu do tego zjawiska. Jeśli faktycznie tak jest zmiany dotyczą również pola magnetycznego oraz siły grawitacji, które wpływają na obrót jądra. Zjawiska geofizyczne mogą zaś wpływać na wydłużenie lub skrócenie długości dnia.
Nadal pozostaje wiele pytań dotyczących tempa obrotu jądra Ziemi. Jedynym sposobem na wyjaśnienie tych tajemnic są jednak trzęsienia ziemi. Dane sejsmiczne są kluczowe dla monitorowania ruchu serca naszej planety.
źródło: "Nature"
Ziemia. Fot. Shutterstock
TVP NAUKA
https://nauka.tvp.pl/65832541/jadro-zie ... iz-planeta
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jądro Ziemi mogło obracać się szybciej niż planeta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

AstroChat

Wejdź na chat