W pasie asteroid między Marsem i Jowiszem znaleziono liczne obiekty, które teoretycznie nie powinny tam istnieć.
Zawierają lód i mogą uwalniać otoczkę z materii - gazową lub pyłową - czyli mają cechę typową dla komety.
Typowe komety nadlatują z peryferyjnych części Układu Słonecznego, a nie powinny orbitować w tak względnie ciepłym rejonie,
bo wtedy już dawno ich lotne substancje powinny zostać utracone. Jednak są takie "dziwne" obiekty.
Teraz wykryto kolejny: 2001 NL1. Ujawnia on obok siebie coś o wyglądzie warkocza komety.
'Istnienie tych asteroid-komet komplikuje umieszczenie tych zjawisk naturalnych w schludnych małych pudełkach'
Zdjęcie opisano: Teleskop Isaaca Newtona na Wyspach Kanaryjskich mógł wykryć charakterystyczne ślady komety w pasie asteroid.
https://www.nytimes.com/2022/11/18/scie ... space.html
Odpowiadając wprost na tytułowe pytanie. No, chyba ... warkoczem. (w krajach anglojęzycznych: ogonem).
Wspomnę, że bywa jeszcze koma czyli otoczka dookoła obiektu.
Polska Wikipedia jakoś sobie z tym radzi.
Asteroida to planetoida, a kometa to ciało, które na krótko pojawia się w pobliżu gwiazdy centralnej.
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne