jak przez puszkę ... pokaż no te mikrofon proszę.. (sorrki, trafiłeś na purystę w tym temacie, tu będę się czepiał)
Już nie słychać dmuchania w membranę (+) ale ta puszka ... (-).
Masz odbicia jakbyś siedział w pustym pokoju. Jeżeli to echo z programu - to wyłącz je. Łazienka to to nie jest, ale to lekkie tło bym wyciszył. Mów bliżej mikrofonu, najbliżej jak się da, aby ograniczyć dźwięki oddechu załóż dyfuzor (ta siatka do przykręcenia) albo lepiej ten kapturek piankowy - zapewne obydwa masz w zestawie i troszkę skręć czułość. Od drugiej strony za mikrofon w odległości większej niż 20 cm załóż jakąś piankę czy daj poduszkę, aby nic się nie odbijało od obiektu naprzeciw. Ma być słychać tylko Ciebie a nie ściany/meble - bez echa.
Zrób testy w audacity czy OBS i porównaj, kiedy słychać Ciebie najlepiej. Nad manierą lektorską i dykcją popracujesz później, wyrobi się w trakcie
tym bym się nie przejmował (tak, śpiewać każdy może, ale z tym nikt się nie rodzi tylko to się trenuje - odpowiadam na komentarz).
I się nie załamuj moimi komentarzami, nagrywanie audio w domowych warunkach to jak robienie zdjęć ciemnych galaktyk pod jasną latarnią
(psst. uroda może być anielska a nie aniołowa
jakby to prof. Bralczyk usłyszał
)
SW Synta 8";SW/SA P-DS150; Omegon 66/400 ED; SW Esprit 80 APO. Samyang 14 F/2.2, 135 F/2
Astrolink 4 mini II / Stellarmate