Kilka moich uwag do tematu wątku.
1. Teleskop jest dla osoby, która ma podstawową wiedzę o niebie i zjawiskach tam zachodzących, jak również podstawową wiedzę z obsługi teleskopu. Czy zatem jest sens kupować dziecku 8-mio letniemu teleskop? Tak - jeśli będzie miało "przewodnika" w postaci rodzica, dziadka, starszego kuzyna itp. Nie - jeśli przez tajniki obserwacji będzie musiało się "przebijać" samo.
2. Jeśli odpowiedź na powyżej zadane pytanie będzie brzmiała "tak", to można się zastanowić, jaki teleskop kupić. Sugeruję odpuścić sobie Newtony i Maksutowy. Ja bym wybrał niewielki refraktor o aperturze 60-80 mm z kątówką 45 lub 90 stopni, dający sensowne powiększenia rzędu 60-80 razy. Montaż - wszystko jedno, czy azymutalny, czy paralaktyczny. Ważne, żeby miał mikroruchy.
3. I rzecz chyba najważniejsza - kilkuletnie dziecko musi być "wspierane" w rozwijaniu pasji. Trzeba być na bieżąco z aktualnymi informacjami astronomicznymi, z wyprzedzeniem informującymi o nadchodzących ciekawych zjawiskach (komety, zakrycia, zaćmienia), by móc przygotować się do ich obserwowania. Można je zabrać do planetarium, obserwatorium astronomicznego, na zlot obserwacyjny.