Przeceniasz mnie.
Ja się dopiero szykuję do zabawy w miejską astrofotografę, choć conieco już mam. Ale z refraktorami jeszcze nie miałem tak naprawdę do czynienia na poważnie.
Jeśli 80mm, to z tego niezadowolony nie będzisz:
https://www.teleskop-express.de/shop/pr ... cuser.htmlPomimo wysokiej klasy optyki, refraktory (nawet triplety!) posiadają wadę, którą koryguje się "field flattenerem", który przy okazji może pełnić rolę reduktora ogniskowej. Zmieniając te FF-reduktory z różnymi ratio możesz zmniejszać w efekcie ogniskową. Ale jest takie fajne coś:
https://www.teleskop-express.de/shop/pr ... tener.htmlTo jest quadruplet, który możnaby realnie rozważyć, bo to dobre szkło, ale on już ma wbudowany flattener. Z jednej strony dobrze, bo jest praktycznie idealny, a z drugiej - nie możesz pokombinować w dół.
Polecam też 100mm, jako opcję. Ja sam się waham między 80mm, a 100mm. Niestety, chyba mnie nie stać na 100mm triplet, za to są w ofercie bardzo dobre dublety tzw, ED, z niskodyspersyjnym szkłem w tym ukladzie. Muszisz naprawdę zrozumieć różnicę między FPL-53, a FPL-51, albo między FCD-100, a FCD1, żeby nie zrobić błądu. Lepiej wydać pieniądze raz, a dobrze. Dobrze zaprojektowany dublet też już nosi miano APO, choć dopatrzysz się tam aberracji chromatycznej. Jeśli nie masz hamulca, to idz w 100mm APO triplet.
Nie warto przesadzać na początku. Możesz kupić 127mm APO triplet, a nawewt 150mm, ale to już duża kasa, a lepiej zainwestować w naprawdę porządny mmontaż, który, jeśli utrzyma ekspozycje 4min i więcej, to zrobisz naprawdę dobre zdjęcia. Nie znam się za bardzo na montażach fabrycznych, bo sam swój zrobiłem od zera (widłowy), ale jednym z najmocniejszych koni roboczych jest Sky-Watcher EQ8 za 18k zł. Tańsze montaże nie są duzo gorsze, np. EQ6-Pro, za 7k zł. Oboma zrobisz piękne zdjęcia, a najważniejsza różnica polega na nośności. EQ8 to słoń nawet, a nie koń!
Na kamerach mono się nie znam, bo idę w OSC, czyli One Shot Colour, czyli kamera kolorowa. Moim faworytem jak narazie do małych obiektów glębokiego nieba jest ASI 533MC-Pro, ale ja mam swój cel na długie ogniskowe. Obecnie (dokładnie w tym momencie) szlifuję zestaw (setup) z Canonem 6D mod (modyfikowanym przez usunięcie filtra) jako OSC. To pełna klatka i duży, wrażliwy piksel. Do tego niski szum własny. Ciężko znaleźć równie dobrą kamerę Full Frame w cenie około 2.5k zl (używany Canon 6D). Ale warto kupić astro-kamerę, bo chłodzona kamera daje w efekcie szum obecnie bliski zera. I parę innych korzyści.
O filtrach, to możemy pogadać, jak coś osiągnę, bo dopiero zrobiłem moda w moim C6D. Sam mam filtr eliminujący efekt zaświetlenia nieba IDAS LPS-D2 oraz Optolong L-eXtrreme, któy jest filtrem podwójnie wąskopasmowym (dualband). Ten pierwszy raczej na galaktyki i do szerszych ujęc, wycina pasmo emitowane ptrzez lampy sodowe i rtęciowe typi I i II oraz nowoczesne LED, podczas gdy przepuszcza całą resztę, ten drugi - do mgławic, ale z powodzeniem można focić galaktyki, przepuszcza tylko dwa wybrane wąskie pasma, resztę kompletnie wycina. Może niebawem się pochwalę. Moje testy pokazały, że filtr ALP przepuszcza 10x więcej fotonów in total, niż dualband.
Guider. Polecono mi dedykowany teleskop SW Evoguide 50ED jako guider i takiż mam. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to kawał porządnego małego teleskopu ze szkłem ED. Porządny helikalny fokuser, dobre wykonanie. Jedyny jak dla mnie mankament, to mocowanie do stopki. Oryginalnie oczywiście SW, ale dają w gratisie mała szynę, tak więc można go przykręcić na różne sposoby. Ja do mojego Bressera (standard Explore Scientific i chyba Meade, ale nie jestem pewien) musiałem dorobić mocowanie.
Warto wspomnieć o komputerku zarządzającym całą zabawą. Furorę robi produkt ASI Air, który doczejał się właśnie trzeciego wydania. Zapewnia to całą automatykę sesji astrofoto w pełnym tego słowa znaczeniu, co zachwyca starych wyjadaczy, bo mitrężyli oni masę godzin na wypracowanie swoich własnych metod, a tymczasem to cudo robi całą robotę samo. No, prawie że...
Kamera do guidera. Jeśli miałbyś ASI Air, to możesz do guidingu uzyć najproszej kamery ASI120MM mini, mono. Ja jednakże mam znią kłopot. Ja idę pod prąd i bawię się innym automatm do sesji na bazie Raspberry Pi o nazwie Astroberry. Jest też jego płatny odpowiednik: Stellar Mate. Ja mam problem taki, że ASI120MM mini nie chce mi pracować w trybie 16 bitów, a przy guidingu to jest dość istotne. Dlatego mogę z równie czystym sumieniem polecić ASI224MC (color), która jest chwalona na wielu światowych forach.
Autofocuser rónież mam własnej roboty, ale poleca się produkt ZWO EAF, który można dopasować do mnóstwa teleskopów. Musisz jednak pytać ludzi, którzy to mają. Może i ja to kupię, jak kupię reflektor.
Odrośnika narazie nie mam.
Od razu szukaj w temacie grzałek do zapobiegania osadzaniu się rosy i ich kontrolera. Refraktor powinien mieć grzałkę wokół swoich szkieł, otwarty reflektor - na lutrze wtónym, a guider, jako refraktor, również powinien mieć swoją grzałkę. Porządny kontroler grzałek steruje zasilaniem grzałek za pomocą współczynnika wypełnienia. Nie będzie problemu kupić, kwestia tylko jaki. Jedna z topowych marek to Astrozap. Odrośniki też robią pierwszorzędne. Inne firmy pewnie też robią dobry sprzęt, ale nie ocenię, bo grzałki i kontroler również zrobiłem sam.
To narazie tyle. Masz co czytać do poduszki...
https://urbanastrophotography.com/index ... om-a-city/ (Sorki za błędy, jeśli są. Póżniej poprawię. Mam niewiele czasu przed sesją...)