Nie będę dzielił włosa na czworo, czyli bardzo krótkie porównanie
Vixena NLV 5mm z
Fujiyamą HD-OR 5mm w Vixenie 80/910.
- na sztucznej gwieździe obydwa okulary dają minimalne zniekształcenia na brzegach obrazu, pierścienie dyfrakcyjne stają się elipsami,
- na polu testowym (sąsiednim dachu) nie widzę różnicy: ostrość i kontrast obydwu okularów są podobne; HD-OR ma płytko osadzoną soczewkę, więc ładnie widać całe pole, nieco mniejsze (42 stopnie) niż w NLV (45 stopni); NLV ma niedużą dystorsję poduszkową,
- powiększenie do obserwacji Słońca przez Bressera 102/600 z klinem Hershela jest zbyt duże, ale w obydwu okularach widać podobnie,
- na rozdzielenie Fawaris (Delty Cygni), widok Saturna, Jowisza i Księżyca będę musiał jeszcze poczekać. Dziś rano z powodu wysokich chmur ledwo dało się ustawić ostrość. Widok w obydwu okularach był równie zły, a prognozy na najbliższe dni nie są obiecujące.
Krótko mówiąc, dotychczas nie widziałem różnicy w obrazach, lubię jednak przybliżyć oko do okularu, a duży ER i wrażliwość na nieosiowe patrzenie (w SLV/NLV) zwyczajnie mnie męczą. W lantanach widzę też odblaski od jasnych obiektów (Księżyc, Jowisz), a okulary są nieco cięższe, co wymaga u mnie (hamulce AZ4 ustawiłem bardzo luźno) ponownego wyważenia i wycelowania po ich wymianie.
Jeszcze napiszę, niech tylko pogoda pozwoli na kilkanaście godzin obserwacji w powiększeniu 180x