Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
@lulu:
Jowisza bez problemu obserwowałem w czasie wielkiej opozycji. Akurat w tym dniu było chyba jedyne sensowne okienko pogodowe w mojej okolicy i trafiłem znośnie. Nigdy nie udało mi się dostrzec czerwonej plamy, ale bez problemu tarczę planety i białe pasy widziałem.
Kolimowałem metodą najprostszą przy pomocy nakrętki z soku Hortex z dziurką i nałożoną na tulejkę okularu 1,25". Otworek ustawiony w ognisku. Później jeszcze dorwałem laserowy kolimator, ale w wersji wydrukowanej na drukarce 3D. Przy jego pomocy zweryfikowałem kolimację i delikatnie poprawiłem tylko ustawienie lustra głównego aby plamka lasera strzelała po odbiciu w sam środek. Obydwa sposoby, ze względu na chałupniczość i brak doświadczenia z mojej strony, traktuję jako możliwe miejsce gdzie popełniłem błąd i chciałem to wykluczyć już raz na zawsze...
@Andrzej.Ch63:
Nie wiedziałem, że to stanowi taką trudność dla teleskopu zwierciadlanego. Czytałem gdzieś, że po wynalezieniu teleskopu każdy mógł się przekonać, że Wenus ma fazy, co potwierdzało że jest obiektem krążącym wokół Słońca (w bardzo dużym uproszczeniu pisząc). Uznałem, że pierwsze teleskopy jednak musiały odbiegać trochę jakością od tych produkowanych w naszych czasach i nie powiniene mieć żadnego problemu z obserwacją faz na moim. Być może faktycznie tutaj problemem były wygórowane oczekiwania nie mające pokrycia z rzeczywistymi możliwościami sprzętu (o czym wciąż się staram uczyć czegoś nowego).
@Mareg:
Teleskop pół godziny chłodzony z włączonym wentylatorem. Testu na gwiazdach nie bardzo mogłem zrobić. Słońce dopiero co ledwo schowało się za horyzontem, a Wenus była jedynym zauważalnym obiektem. Używałem powiększenia x42 i x140. Przy x140 widać było już delikatne falowanie które normalnie zauważam przy problemach z seeingiem gdy obserwuję Księżyc w dużych powiększeniach. Być może obydwa zjawiska na siebie się nałożyły (niedokładne wychłodzenie + seeing z czapy).
@Aov:
Dzięki za propozycję. Nie wiem czy jest sens targać sprzęt. Wystarczyłoby mi gdyby udało Ci się po prostu w jakiś dzień sprawdzić czy widzisz cokolwiek sensownego po skierowaniu rury na Wenus - miałbym jakieś porównanie

---
Jak okoliczności i dzieci pozwolą, to w jakiś inny dzień wystawię sprzęt wcześniej i zobaczę czy jest duża różnica. Tak czy siak, bez względu na efekty chętnie bym skorzystał z możliwości kolimacji / potwierdzenia przez kogoś kto się zna, że wszystko jest ok żeby nie bić się w przyszłości z myślami, że te piekielne małe lusterko może odbierać radość z obserwacji (a u Hamala widziałem rozpisane przypadki, gdy teleskop wydaje się być skolimowany, bo laser pokazuje ładnie środek, ale jednak lustro wtórne jest przesunięte i jest false positive).