Cześć, po ciężkiej walce, czytaniu wątków nt. problemów z zasilaniem montaży, w końcu się poddaje i zwracam się do was o pomoc.
Posiadam NEQ6 i jako, że jestem z miasta, wyjeżdżam na obserwacje poza miasto. Bardzo ciągnie mnie do astrofoto, więc staram się składać zestaw, który da mi taką możliwość. Jednak sporym problemem jest dla mnie zasilenie tego montażu. Niby można podpiąć pod zapalniczkę samochodową i wszystko powinno działać. Nic z tych rzeczy!
Nie wiem czy to wina kabli, w każdym bądź razie kupiłem dedykowany powertank do montaży firmy celestron. Dokładnie ten: https://www.raig.pl/akumulator-celestro ... 4EQAvD_BwE.
Teraz niby wszytko powinno grać, jest dedykowany kabel do skywatchera, wpinany do gniazda samochodowego. Wyjście w power tanku zapalniczki zasilane 10A. Montaż niby potrzebuje 3A, więc spory zapas.
Za każdym razem jest to samo, wszytko zaczyna działać celuje na 3-4 obiekty bez problemu i wtedy dioda czerwona coraz mocniej zaczyna mrugać, w końcu montaż staje i przestaje celować w ogóle... Myślałem, że to wina kabli (za słabe, za długie i diabeł wie co jeszcze), wymieniałem na porządne co powinny sobie poradzić, dalej to samo. Mi ręce opadają. I mówimy tu tylko o prowadzeniu teleskopu, bez podpiętego guidingu! Z guidingiem to pewnie nawet się nie włączy!
Dlatego proszę o poradę osoby, które może nawet miały kiedyś podobny problem. Nawet jak ma być to brutalna prawda, że wtopiłem kasę w ten power tank, chce wiedzieć co nie gra. Tego powertanka użyje najwyżej do zasilania grzałek i innych pierdół.
Aha, sprawdziłem na wyjściu kabla napięcie i pokazuje w obu gniazdach + i - wartość 11,38V. Może to coś mówi więcej, bo sam już nie wiem. Dla mnie 12V to powinno być 12V, ale z elektryką nie mam nic do czynienia, może się nie znam.
Pozdrawiam, Marcin.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka