Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wydarzenia, efemerydy, zjawiska na niebie, doniesienia z mediów

Paweł Baran | 01 Sie 2024, 10:25

Polskie firmy tworzą technologię tankowania satelitów na orbicie
2024-08-01.
Warszawska spółka technologiczna PIAP Space poinformowała o rozpoczęciu projektu INORT. Ma on na celu opracowanie mapy drogowej technologii do tankowania satelitów na orbicie, w tym wydłużenie czasu utrzymania satelitów na obicie oraz redukcji kosztów ich zastępowania. Projekt jest finansowany z polskiej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i realizowany wraz z dwoma centrami Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa.
Projekt In-Orbit Refuelling Technology for Unprepared and Prepared Satellites zakłada analizę i opracowanie rozwiązań wydłużających czas operacyjny satelitów poprzez opracowanie technologii ich tankowania na orbicie. Technologia ta rozwiąże problem wycofywania satelitów z eksploatacji z powodu braku paliwa, podczas, gdy są one nadal w pełni funkcjonalne.
Ponieważ obecnie nie istnieje europejski standard tankowania nowych satelitów, a także nie zaprezentowano jeszcze komercyjnych rozwiązań w tym zakresie, projekt zakłada stworzenie kompleksowej mapy drogowej dla usługi tankowania na orbicie. Obejmuje on opracowanie wszystkich niezbędnych technologii i komponentów, takich jak operacje zbliżeniowe, dokowanie (także opracowane przez PIAP Space), operacje serwisowe oraz odłączenie i bezpiecznie oddalenie się od obiektu.
Dlatego w ramach projektu opracowane zostaną systemy dokowania z obiektami nieodpowiadającymi, chwytaki serwisowe, a także systemy sterowania ramionami robotycznymi, umożliwiające precyzyjne operacje na orbicie. Dodatkowo rozwijane będą technologie transferu paliwa na orbicie, co znacząco zwiększy efektywność misji serwisowych w przestrzeni kosmicznej.
”Cieszymy się, że w ramach projektu INORT możemy zadbać o zrównoważone tworzenie technologii. To przedsięwzięcie nie tylko zwiększa nasze zaangażowanie w świadomą eksploatację operacji kosmicznych, ale również aktywnie wprowadza innowacje, w dziedzinie technologii satelitarnej. W ten sposób oferujemy rozwiązania, które nie tylko odpowiadają obecnym potrzebom, ale również kształtują przyszłość technologii kosmicznych.” - mówi Marcin Dobrowolski, Prezes Zarządu PIAP Space.
Projekt INORT realizowany jest we współpracy z dwoma centrami Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Lotnictwa. Pierwsze z nich – Centrum Technologii Kosmicznych odpowiada w projekcie za opracowanie technologii ponownego tankowania, w tym mechanicznych przyłączy oraz procedur i możliwości transferu materiału pędnego. Z kolei Centrum Technologii Bezzałogowych, w ramach projektu opracowuje tematy związane z aspektami energetycznymi misji serwisowej, czujnikami optoelektronicznymi potrzebnymi do lokalizacji satelity klienta oraz manewrami kosmicznymi podczas dokowania i kontroli położenia po dokowaniu.
„Możliwość tankowania na orbicie jest niezwykle ważna pod kątem przyszłej eksploracji kosmosu. Z jednej strony może przełożyć się to na znaczące oszczędności, wynikające ze zmniejszenia kosztów związanych z koniecznością zastępowania satelitów nowymi. Z drugiej, może doprowadzić do redukcji liczby deorbitowanych satelitów. Technologia ta będzie mogła być zastosowana zarówno w obecnych modelach, jak również w satelitach nowej generacji.” - mówi Paweł Surmacz, kierownik Sekcji Napędów Satelitarnych w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa.
Źródło: PIAP Space / Space Agency
Autor. Boeing

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-kraj ... na-orbicie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie firmy tworzą technologię tankowania satelitów na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 01 Sie 2024, 10:27

Sektor kosmiczny sierpień 2024
2024-08-01. Redakcja
Sierpień 2024 w sektorze kosmicznym.
Zapraszam tu taj:
https://kosmonauta.net/2024/08/sektor-k ... pien-2024/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sektor kosmiczny sierpień 2024.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 02 Sie 2024, 06:43

Kosmiczna pułapka: Astronauci NASA uwięzieni na ISS przez wadliwy statek kosmiczny Boeinga
Autor: admin (2024-08-01)
Dwoje amerykańskich astronautów, Suni Williams i Butch Wilmore, nieoczekiwanie przedłużyło swój pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) o prawie dwa miesiące. Nie jest to jednak powód do radości, a raczej źródło rosnącego niepokoju. Wszystko za sprawą serii awarii, które dotknęły statek kosmiczny Starliner firmy Boeing, mający sprowadzić ich bezpiecznie na Ziemię.
Problemy ze Starlinerem zaczęły się niemal natychmiast po starcie. Podczas podróży na ISS aż pięć z 28 silników manewrowych przestało działać, co samo w sobie jest już poważnym problemem. Jakby tego było mało, zawór paliwa nie zamknął się prawidłowo, a na domiar złego wykryto pięć wycieków helu. Hel, który jest kluczowy dla utrzymania odpowiedniego ciśnienia w silnikach, zaczął uciekać ze statku, stawiając pod znakiem zapytania bezpieczeństwo całej misji.
Misja, która początkowo miała trwać osiem dni, przeciągnęła się do 53 dni i nadal nie wiadomo, kiedy się zakończy. Podczas ostatniej telekonferencji przedstawiciele NASA i Boeinga przyznali, że nie są w stanie podać konkretnej daty powrotu Starlinera na Ziemię. To niepokojąca informacja dla astronautów, ich rodzin, a także dla całego programu kosmicznego.
Na Ziemi trwają intensywne prace i testy mające na celu wykrycie przyczyn nieszczelności. Niestety, mimo wysiłków inżynierów, źródło problemów pozostaje nieznane. Udało się co prawda uruchomić cztery z pięciu wadliwych silników, ale to wciąż za mało, by uznać statek za w pełni sprawny.
Jednym z odkrytych problemów okazała się wadliwa uszczelka teflonowa w zaworach paliwa i utleniacza. Podczas testów na Ziemi ujawniono, że uszczelka ma wybrzuszenie, które ogranicza przepływ paliwa w zapasowym silniku. To efekt deformacji spowodowanej ogrzewaniem i naturalnym podciśnieniem występującym podczas uruchamiania silnika.
Mimo tych wszystkich problemów, urzędnicy NASA zapewniają, że Starliner ma wystarczającą ilość helu na podróż powrotną do domu. Jednak czy to wystarczy, by zagwarantować bezpieczny powrót astronautów?
W obliczu tych trudności, NASA rozważa alternatywne rozwiązania. Steve Stich, kierownik programu załogowych lotów NASA, wspomniał o możliwości użycia statku kosmicznego Dragon, należącego do konkurencyjnej firmy SpaceX. To pokazuje, jak ważna jest dywersyfikacja w przemyśle kosmicznym i posiadanie "planu B" nawet w najbardziej zaawansowanych misjach.
Sytuacja ta jest doskonałym przykładem tego, jak bardzo zmieniła się kosmonautyka w ostatnich latach. Jeszcze kilka dekad temu loty załogowe w kosmos były domeną wyłącznie państwowych agencji kosmicznych. Dziś do gry włączyły się prywatne firmy, oferujące innowacyjne rozwiązania, ale też borykające się z nowymi wyzwaniami.
Boeing Starliner, znany również jako CST-100, to klasa częściowo wielokrotnego użytku statków kosmicznych zaprojektowanych do transportu załogi na ISS i inne miejsca na niskiej orbicie okołoziemskiej. Kapsuła może pomieścić do siedmiu osób i teoretycznie pozostać zadokowana do ISS przez okres do siedmiu miesięcy. Jednak obecna sytuacja pokazuje, że nawet najbardziej zaawansowana technologia może zawieść w najmniej oczekiwanym momencie.
Ta historia przypomina nam, że eksploracja kosmosu, mimo ogromnego postępu technologicznego, wciąż jest pełna niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych sytuacji. Dla astronautów Williams i Wilmore'a, ich przedłużony pobyt na ISS to nie tylko niezaplanowana przygoda, ale także test cierpliwości i profesjonalizmu.
Jednocześnie sytuacja ta stawia przed NASA i Boeingiem poważne wyzwania. Jak przywrócić zaufanie do statku Starliner? Jakie wnioski należy wyciągnąć z tej sytuacji, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości? I wreszcie, jak ta sytuacja wpłynie na przyszłość współpracy między agencjami rządowymi a prywatnymi firmami w sektorze kosmicznym?
Jedno jest pewne - bezpieczny powrót astronautów na Ziemię jest priorytetem numer jeden. Niezależnie od tego, czy ostatecznie wrócą oni na pokładzie naprawionego Starlinera, czy może statku Dragon firmy SpaceX, ta misja już teraz zapisze się w historii jako kolejny dowód na to, że w kosmosie zawsze trzeba być przygotowanym na niespodzianki.

Źródło: Boeing

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kosm ... ny-boeinga
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczna pułapka Astronauci NASA uwięzieni na ISS przez wadliwy statek kosmiczny Boeinga.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 02 Sie 2024, 06:46

Nowa arka Noego? Naukowcy chcą umieścić zwierzęta na Księżycu

2024-08-01. Paula Drechsler
W czasopiśmie naukowym „BioScience” ukazało się opracowanie na temat potencjalnego przechowania zagrożonych gatunków zwierząt na Księżycu. Jak miałoby wyglądać takie przedsięwzięcie?

Interdyscyplinarny zespół badawczy ze Stanów Zjednoczonych w nowym opracowaniu na temat ochrony bioróżnorodności ziemskiej zasugerował utworzenie księżycowego biorepozytorium. „Aktywność człowieka na Księżycu w nadchodzących dziesięcioleciach może znacznie wzrosnąć, a ustanowienie i utrzymanie długoterminowej kopii zapasowej życia z Ziemi ma kluczowe znaczenie naukowe”, stwierdzili badacze.

W związku z tym naukowcy opracowali metodę, która umożliwi ochronę zagrożonych gatunków zwierząt poprzez przechowanie ich na Księżycu. Podobnie jak w historii o arce Noego, ale w omawianym przypadku chodzi o próbki genetyczne. Jak miałoby to wyglądać?
Księżycowe biorepozytorium. Jak naukowcy chcą "przechować" zwierzęta na Księżycu?
Naukowcy zaproponowali plan ochrony zagrożonej bioróżnorodności Ziemi poprzez kriogeniczne konserwowanie materiału biologicznego. Kriokonserwacja to proces, w którym próbki są schładzane i przechowywane w ujemnej temperaturze, co zatrzymuje wszelką aktywność biochemiczną i w określonych warunkach umożliwia wykorzystanie ich w przyszłości. Bazy takich próbek miałyby się znaleźć na Księżycu. Jak zaznaczają eksperci, gdyby plan udało się zrealizować, z czasem można by rozszerzyć działania o większość ziemskich gatunków.
- Początkowo byłoby to repozytorium żywych, krioprezerwowanych próbek najbardziej zagrożonych zwierząt na Ziemi w celu ochrony naszej bioróżnorodności i wsparcia przyszłej eksploracji kosmosu oraz jego terraformacji. Ale naszym ostatecznym celem byłoby kriokonserwowanie większości gatunków na Ziemi — powiedziała Mary Hagedorn, kriobiolog badawczy w Narodowym Instytucie Zoologii i Biologii Ochrony Przyrody Smithsonian i główna autorka artykułu.
Inspiracja Globalnym Bankiem Nasion w Norwegii
Naukowcu czerpali inspirację z Globalnego Banku Nasion w Svalbardzie w Norwegii, podziemnego arktycznego magazynu, który zawiera ponad milion zamrożonych odmian nasion. Jest on tym samym biorepozytorium roślin, które może się przydać np. w przypadku globalnej katastrofy — niestety jak już pokazała historia, nawet taki zimny, podziemny bunkier jest podatny na zmiany klimatu na Ziemi, więc eksperci szukają nowych możliwości.
Ambitny projekt grupy specjalistów zakłada, że magazyny tego typu można by było utworzyć na biegunach ziemskiego satelity, gdzie panują odpowiednio niskie temperatury. Stale zacienione kratery Księżyca są wystarczająco zimne, aby kriokonserwowane próbki można tam było przechowywać bez potrzeby dostępu do elektryczności lub ciekłego azotu.
Ochrona ziemskiej bioróżnorodności i Księżyc
Naukowcy przedstawili w pracy „Ochrona bioróżnorodności Ziemi poprzez stworzenie księżycowego biorepozytorium” udaną kriokonserwację komórek ze skóry ryby, które są obecnie przechowywane w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej, co potwierdza możliwość utworzenia takiego biorepozetorium.
Przeanalizowano już też aspekty dotyczące ochrony próbek przed kosmicznym promieniowaniem uszkadzające DNA — egzemplarze należałoby przechowywać pod powierzchnią Księżyca lub wewnątrz konstrukcji o grubych ścianach, wykonanych z obecnych tam skał. Jak je tam jednak bezpiecznie umieścić? Kwestia przeniesienia materiału i budowy funkcjonalnego repozytorium na Księżycu pozostaje otwarta. Zespół poszukuje partnerów oraz wsparcia, aby prowadzić dalsze eksperymenty, także na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.


Nie chodzi nam o to, co się stanie, jeśli Ziemia zawiedzie — bo jeśli Ziemia zostanie biologicznie zniszczona, to biorepozytorium nie będzie miało żadnego znaczenia - powiedziała Hagedorn. - Taki magazyn ma pomóc w zrównoważeniu klęsk żywiołowych i potencjalnie zwiększyć liczbę podróży kosmicznych. Życie jest cenne i, o ile wiemy, rzadkie we wszechświecie. To biorepozytorium zapewnia inne, równoległe podejście do ochrony cennej bioróżnorodności Ziemi.
Opracowanie ukazało się na łamach „BioScience”.

W jaki sposób naukowcy chcą zabrać zwierzęta na Księżyc? Przygotują w tym celu specjalne próbki genetyczne. /canbedone /123RF/PICSEL

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,7748307
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa arka Noego Naukowcy chcą umieścić zwierzęta na Księżycu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa arka Noego Naukowcy chcą umieścić zwierzęta na Księżycu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 02 Sie 2024, 06:47

Rząd USA zmienia umowę z firmami. Chodzi o bezpieczeństwo kraju
2024-08-01Wojciech Kaczanowski
Siły Kosmiczne USA poinformowały o modyfikacji kontraktów dla firm SpaceX oraz United Launch Alliance, w ramach których operatorzy rakiet nośnych otrzymają większe wynagrodzenie w zamian za realizację dodatkowych misji związanych z bezpieczeństwem narodowym Stanów Zjednoczonych.
SpaceX oraz United Launch Alliance (ULA) to ważni gracze na amerykańskim rynku kosmicznym oraz uczestnicy programu rządowego National Security Space Launch (NSSL). Umożliwia on nabywanie usług startowych, mających na celu zapewnienie stałego dostępu do przestrzeni kosmicznej dla krytycznych misji bezpieczeństwa narodowego.
Operatorzy rakiet nośnych zostali wytypowani do Fazy 2 programu NSSL jeszcze w 2019 r., kiedy amerykańskie siły kosmiczne przewidywały łącznie 34 misje wynoszenia ładunków wojskowych. 60% z nich przypadło ULA, a 40% firmie SpaceX. Z uwagi na rosnący popyt podjęto decyzje o zwiększeniu liczby startów do 49 (54% ULA i 46% SpaceX).
Powołując się na Dowództwo Systemów Kosmicznych (ang. Space Systems Command), portal Spacenews.com, poinformował o modyfikacji kontraktów dla amerykańskich operator rakiet nośnych, która zakłada dodatkowe wynagrodzenia w wyniku przewidywanego wzrostu zamówionych startów w ramach NSSL Phase 2. Wszystkie z 49 misji mają być zamówione przed rozpoczęciem Fazy 3, aby uniknąć opóźnień.
„Te modyfikacje kontraktu są konieczne, aby zwiększyć szacowaną całkowitą wartość kontraktu w dolarach ze względu na wzrost szacowanych ilości misji, które zostaną zamówione w ramach kontraktu Phase 2”. - skomentował rzecznik Dowództwa Systemów Kosmicznych.
Nowe warunki powodują wzrost wynagrodzenia dla United Launch Alliance o 1,1 mld USD, a zatem całkowita wartość kontraktu wyniesie 4,5 miliarda USD w ciągu pięciu lat. Nieco mniej pozyskała firma Elona Muska, gdyż 661 mln USD, przy łącznej kwocie 4 mld USD.
Przypomnijmy, że 30 lipca br. United Launch Alliance przeprowadziło misję USSF-51 w ramach omawianego programu NSSL Phase 2. Wyniesienie ładunku na potrzeby bezpieczeństwa państwa zostało wykonane przy pomocy rakiety Atlas V, dla której była to ostatnia tego typu misja.
Przyszłe wyniesienia będą wykonane przy pomocy systemu Vulcan Centaur, który doświadcza jednak opóźnień. To właśnie dlatego amerykańskie siły kosmiczne zdecydowały o zmianie podziału przydzielonych misji między ULA a SpaceX, która wykorzysta rakiety Falcon 9 oraz Falcon Heavy. W kolejnej fazie programu nie wyklucza się udziału Blue Origin, należącej do miliardera Jeffa Bezosa.
Źrodło: Spacenews.com / Space24.pl
Autor. SpaceX

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/rynek-globa ... stwo-kraju
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rząd USA zmienia umowę z firmami. Chodzi o bezpieczeństwo kraju.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 02 Sie 2024, 06:50

Astronomowie odkryli anomalie w rotacji gwiazdy V889 Herculis
2024-08-01.
Astronomowie z Helsinek odkryli zaskakujący profil rotacji pobliskiej gwiazdy V889 Herculis.
Pobliska gwiazda V889 Herculis zaskoczyła astronomów z Uniwersytetu w Helsinkach swoim nietypowym profilem rotacji. Różni się on znacząco od profilu rotacji naszego Słońca. To odkrycie rzuca nowe światło na podstawowe procesy zachodzące w gwiazdach i pomaga nam lepiej zrozumieć aktywność Słońca, budowę jego plam słonecznych i erupcje.
Słońce obraca się najszybciej na równiku, podczas gdy prędkość rotacji zwalnia na wyższych szerokościach heliograficznych i jest najwolniejsza w rejonach biegunów. Ale pobliska gwiazda podobna do Słońca V889 Herculis, znajdująca się około 115 lat świetlnych w konstelacji Herkulesa, rotuje najszybciej na szerokościach asterograficznych około 40 stopni, podczas gdy zarówno równik, jak i rejony biegunów wirują wolniej.
Podobnego profilu rotacyjnego nie zaobserwowano dla żadnej innej gwiazdy. Wynik ten jest oszałamiający, ponieważ rotacja gwiazdy jest uważana za dobrze zrozumiały fundamentalny parametr fizyczny, ale taki profil rotacji nie został przewidziany nawet w symulacjach komputerowych.
Zastosowaliśmy nowo opracowaną technikę statystyczną do danych znanej gwiazdy, która od lat jest badana na Uniwersytecie w Helsinkach. Nie spodziewaliśmy się zaobserwować takich anomalii w rotacji gwiazd. Anomalie w profilu rotacyjnym V889 Herculis wskazują, że nasza wiedza na temat dynamiki gwiazd i dynamiki magnetycznej jest niewystarczająca – wyjaśnił badacz Mikko Tuomi, który koordynował badania.
Dynamika kuli plazmowej
Gwiazda wzięta na cel, V889 Herculis, przypomina młode Słońce, opowiadając historię i ewolucję Słońca. Tuomi podkreśla, że zrozumienie astrofizyki gwiazdowej jest kluczowe, aby na przykład przewidzieć zjawiska wywołane aktywnością na powierzchni Słońca, takie jak plamy i erupcje.
Gwiazdy to kuliste struktury, w których materia jest w stanie plazmy, składającej się z naładowanych cząstek. Są to dynamiczne obiekty, które pozostają w równowadze między ciśnieniem generowanym w reakcjach jądrowych w ich jądrach a ich własną grawitacją. W przeciwieństwie do wielu planet nie mają stałych powierzchni.
Gwiazdy nie obracają się równomiernie na całej swojej powierzchni. To zjawisko, znane jako rotacja różnicowa, oznacza, że prędkość obrotu gwiazdy jest różna na różnych szerokościach asterograficznych. Przyczyną tego jest konwekcja, czyli unoszenie się gorącej plazmy w kierunku powierzchni gwiazdy. Konwekcja wpływa na lokalną prędkość rotacji, ponieważ pęd kątowy musi być zachowany. W pobliżu równika konwekcja zachodzi prostopadle do osi obrotu, podczas gdy w pobliżu biegunów jest równoległa do osi.
Jednak wiele czynników, takich jak masa gwiazdowa, wiek, skład chemiczny, okres rotacji i pole magnetyczne, ma wpływ na rotację i powoduje zmiany w profilach rotacji różnicowej.
Statystyczna metoda określająca profil rotacji
Thomas Hackman, docent astronomii, który uczestniczył w badaniach, wyjaśnia, że Słońce było jedyną gwiazdą, dla której możliwe było zbadanie profilu rotacyjnego.
Rotacja różnicowa gwiazd jest bardzo istotnym czynnikiem, który ma wpływ na aktywność magnetyczną gwiazd. Opracowana przez nas metoda otwiera nowe okno na wewnętrzne funkcjonowanie innych gwiazd.
Astronomowie z Wydziału Fizyki Cząstek i Astrofizyki Uniwersytetu Helsińskiego określili profil rotacyjny dwóch pobliskich młodych gwiazd poprzez zastosowanie nowego modelowania statystycznego do obserwacji jasności na długiej linii bazowej. Modelowali oni okresowe zmiany w obserwacjach poprzez uwzględnienie różnic w pozornym ruchu plamy na różnych szerokościach asterograficznych. Ruch plamy umożliwił następnie oszacowanie profilu rotacyjnego gwiazd.
Druga z badanych gwiazd, LQ Hydrae w konstelacji Hydry, rotuje podobnie jak ciało sztywne – rotacja wydawała się niezmieniona od równika do biegunów, co wskazuje, że różnice są bardzo małe.
Naukowcy oparli swoje wyniki na obserwacjach gwiazd docelowych z Obserwatorium Fairborn. Jasności gwiazd były monitorowane za pomocą zrobotyzowanych teleskopów przez około 30 lat, co zapewnia wgląd w zachowanie gwiazd przez długi okres czasu.
Tuomi docenia pracę starszego astronoma Gregory’ego Henry’ego z Uniwersytetu Tennessee w Stanach Zjednoczonych, który kieruje kampanią obserwacyjną Fairborne.
Przez wiele lat projekt Grega był niezwykle cenny w zrozumieniu zachowania pobliskich gwiazd. Niezależnie od tego, czy motywacją jest badanie rotacji i właściwości młodych, aktywnych gwiazd, czy też zrozumienie natury gwiazd z planetami, obserwacje z Obserwatorium Fairborne były absolutnie kluczowe. To niesamowite, że nawet w erze wielkich obserwatoriów kosmicznych możemy uzyskać fundamentalne informacje na temat astrofizyki gwiazdowej za pomocą małych 40-centymetrowych teleskopów naziemnych.
Gwiazdy V889 Herculis i LQ Hydrae mają około 50 milionów lat i pod wieloma względami przypominają młode Słońce. Obie wirują bardzo szybko, z okresem rotacji wynoszącym zaledwie około półtora dnia. Z tego powodu obserwacje jasności na długiej linii bazowej zawierają wiele cykli rotacyjnych. Gwiazdy zostały wybrane jako cele, ponieważ były obserwowane przez dziesięciolecia i ponieważ obie były aktywnie badane na Uniwersytecie w Helsinkach.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Astronomy and Astrophysics.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• The rotation of a nearby star stuns astronomers
• Characterising the stellar differential rotation based on largest-spot statistics from ground-based photometry
Źródło: Uniwersytet Helsiński
Na ilustracji: Wizja artystyczna gwiazdy V889 Herculis. Źródło: Jani Närhi
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... 9-herculis
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli anomalie w rotacji gwiazdy V889 Herculis.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 02 Sie 2024, 06:50

Wenus powraca na niebo jako Gwiazda Wieczorna. Jak obserwować?

2024-08-01. Dawid Długosz
Wenus ponownie będzie olśniewać nas na zachodzącym niebie. Po około roku przerwy planeta znowu będzie Gwiazdą Wieczorną i będzie dobrze widoczna po zachodzie Słońca. Przez najbliższe tygodnie Wenus będzie można w ten sposób obserwować zarówno gołym okiem, jak i z wykorzystaniem lornetki.

Wenus to nasza najbliższa sąsiadka, którą często na niebie można podziwiać gołym okiem. Planeta ponownie wraca na niebo w roli Gwiazdy Wieczornej, a więc będzie ją można podziwiać w okolicy zachodu Słońca.

Wenus jako Gwiazda Wieczorna przez najbliższe tygodnie
Wenus w czasie zachodu Słońca widać już teraz, ale planeta znajduje się na niebie na tyle nisko, że obserwacje często utrudniają rozmaite przeszkody, na przykład drzewa czy budynki. W kolejnych tygodniach ma to ulegać znaczącej poprawie i potrwa to przez jakiś czas.
W ten sposób Wenus odzyskuje rolę Gwiazdy Wieczornej, której nie pełniła od około roku. Obecnie planetę można szukać na zachodnim niebie na wysokości około 9 stopni (zaciśnięta pięść trzymana na wyciągnięcie ręki ma około 10 stopni szerokości). Po około 50 minutach od zachodu Słońca obiekt dotknie horyzontu.
W sierpniu planetę będzie można szukać lornetką zaraz po zachodzie Słońca, a widoczna gołym okiem będzie jakieś 20-30 minut później. W trakcie miesiąca Wenus będzie się przemieszczać i lepsza widoczność zostanie zapewniona od 30 do 40 minut po zmierzchu.

Jeszcze lepsze warunki do obserwacji Wenus we wrześniu
W przyszłym miesiącu warunki do obserwowania Wenus będą jeszcze korzystniejsze. Planeta stanie się wyraźnie widoczna na południowo-zachodnim wieczornym niebie.
Zimą 2025 roku Wenus będzie można oglądać wieczorem i planeta z pewnością będzie zwracać na siebie uwagę. Obiekt osiągnie największe wydłużenie 47 stopni na wschód od Słońca 10 stycznia. W Walentynki (14 lutego) przy magnitudo -4,8 ma świecić ponad dwa razy jaśniej niż obecnie. Natomiast pod koniec marca zniknie dla obserwujących z wieczornego nieba, a na początku kwietnia zacznie być lepiej dostrzegalna w roli "gwiazdy" o poranku.
W ramach ciekawostki warto dodać, że niedawne badania przeprowadzone na danych zebranych z Wenus wykazały, że planeta może pozostawać aktywna wulkanicznie i lawa wręcz tam buzuje. Jakby tego było mało, to są to procesy bardzo powszechne. Dokładniejsze badania mają w przyszłości przeprowadzić nowe sondy NASA, które polecą w ramach misji DAVINCI oraz VERITAS. Ponadto w planach jest realizacja przedsięwzięcia finansowego przez sektor prywatny o nazwie Venus Life Finder.

Wenus powraca na niebo jako Gwiazda Wieczorna. Jak obserwować? /123RF/PICSEL

https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... Id,7748494
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wenus powraca na niebo jako Gwiazda Wieczorna. Jak obserwować.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:47

Satelity z linii produkcyjnej
2024-08-01.
Zamiast manufaktury, produkcja seryjna. Zapotrzebowanie na satelity jest na tyle duże, że konieczne było wprowadzenie zupełnie nowych zasad tworzenia kosmicznych obiektów.
Żeby zobaczyć jak tworzy się satelity na przemysłową skalę zajrzeliśmy za kulisy centrum montażu i testowania kosmosu Maryland Space Assembly and Test (MSAT) firmy Northrop Grumman. To tu amerykański koncern tworzy nową generację ładunków wywiadowczych, obserwacyjnych i rozpoznawczych dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.
W wysokopoziomowym centrum produkcyjnym, w którym panują sterylne warunki. O to, by żadne zanieczyszczenie nie przedostało się do wrażliwych układów satelitów dba skomplikowany system filtracji powietrza. Przez jego nieustanny szum przebija się hałas inżynierów montujących panele kosmicznego ładunku po kilkanaście na raz wzdłuż progresywnej linii montażowej.
,, Zmiany priorytetów w domenie kosmicznej wymagały szybszej produkcji.
Murali Krishnan, wiceprezes Northrop Grumman.
Zdolności ludzkiej inżynierii są wzmocnione dzięki dodaniu szybkiej robotyki. RoBob, nazwany na cześć wieloletniego inżyniera Northrop Grumman, to napędzana platforma, która jest w stanie wykonywać powtarzalne procesy montażu w ułamku dotychczas potrzebnego na to czasu.
Centrum MSAT oferuje unikalne możliwości testowania, aby umożliwić poddawanie większych ładunków trudnym warunkom kosmicznym, zaledwie kilka kroków od linii produkcyjnej, w większych ilościach. Harmonogramy rozwoju satelitów są dodatkowo przyspieszane przez stosowanie tych samych zautomatyzowanych procesów produkcyjnych na poziomie komponentów i płytek drukowanych, które stanowią elementy składowe każdego ładunku.
Wiele z tych krytycznych elementów rozpoczyna swoją podróż w centrum Space Autoline Technologies (SALT) w Elkridge w stanie Maryland, które jest najnowszym dodatkiem do zaawansowanych zakładów produkcyjnych Northrop Grumman w kosmosie. Dzięki ponad 7300 metrów kwadratowych powierzchni produkcyjnej SALT rozszerza możliwości produkcyjne do poziomu bloków konstrukcyjnych.
Zarówno w SALT i MSAT narzędzia rozszerzonej rzeczywistości na hali produkcyjnej umożliwiają inżynierom oglądanie szczegółowych projektów z bliska. Nakładki 3D informacji produkcyjnych pozwalają natomiast zmniejszyć ryzyko błędów.
źródło: Northrop Grumman
zrobotyzowana linia produkcyjna pozwala tworzyć satelity na masową skalę. Fot: Northrop Grumman
https://nauka.tvp.pl/79587194/satelity- ... odukcyjnej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Satelity z linii produkcyjnej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:50

„Będzie się działo!”. Polski astronauta przejdzie szkolenia w NASA [WIDEO]
2024-08-02.AK.
Polski astronauta Sławosz Uznański poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z przedstawicielami USA, Węgier i Indii. 5 sierpnia wspólnie rozpoczną szkolenie w Stanach Zjednoczonych – poinformowała Polska Agencja Kosmiczna (POLSA).
Szkolenie będzie odbywało się w zlokalizowanych w Stanach Zjednoczonych ośrodkach: Axiom Space, NASA i SpaceX. Misja kosmiczna polskiego astronauty planowana jest na 2025 rok. Polska Agencja Kosmiczna, która współuczestniczy w organizacji misji, poinformowała w przesłanym PAP komunikacie, że oprócz Sławosza Uznańskiego w skład załogi wejdą: Peggy Whitson (USA) – dowódca misji, Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot misji i Tibor Kapu (Węgry) – specjalista misji.
Peggy Whitson ma 64 lata, jest biochemiczką. Była pierwszą kobietą, która dowodziła Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS). Jest też rekordzistką wśród kobiet pod względem najdłuższego łącznego pobytu w kosmosie oraz pod względem łącznej długości odbytych spacerów kosmicznych (EVA). Startując po raz trzeci w kosmos w 2016 roku, została też najstarszą kobietą, która odbyła lot kosmiczny.
Shubanshu Shukla ma 41 lat i jest dowódcą skrzydła indyjskich sił powietrznych i jednym z czterech astronautów, którzy wylecą w przestrzeń kosmiczną w ramach pierwszych indyjskich załogowych lotów kosmicznych.
Tibor Kapu ma 33 lata. W maju 2024 roku wybrano go do udziału w locie na pokładzie pojazdu SpaceX Crew Dragon na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach misji Axiom Space2.
„Członkowie załogi muszą otrzymać jeszcze zatwierdzenie międzynarodowego komitetu odpowiedzialnego za Międzynarodową Stację Kosmiczną (International Space Station - ISS) - Multilateral Crew Operations Panel (MCOP), w którego skład wchodzą przedstawiciele wszystkich pięciu międzynarodowych partnerów ISS: NASA, ESA, Roskosmos, JAXA i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej” – napisała POLSA w komunikacie.
Astronauci polecą na ISS rakietą Falcon 9 firmy SpaceX, która wyniesie na orbitę kapsułę załogową Dragon z należącego do NASA Kennedy Space Center na Florydzie. Astronauci spędzą na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej około 14 dni.
„W ten weekend przeprowadzam się do Houston (USA). W poniedziałek zaczynam szkolenie w Axiom Space, a następnie w SpaceX i NASA – National Aeronautics and Space Administration. Polska misja na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (International Space Station) odbędzie się w 2025 roku i będzie się skupiać na testach polskich technologii oraz eksperymentach naukowych” – napisał w piątek Sławosz Uznański w mediach społecznościowych.
Ax-4 będzie kolejną komercyjną załogową misją Axiom Space. Udział Polaka w tym przedsięwzięciu to wynik podpisanej pomiędzy Ministerstwem Rozwoju i Technologii a ESA umowy na przygotowanie i przeprowadzenie polskiej misji technologicznej na ISS. Po stronie Polski w przygotowanie misji zaangażowana jest również Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) jako agencja wykonawcza MRiT. Program misji będzie przede wszystkim skupiony wokół eksperymentów opracowanych przez przedstawicieli polskiego sektora kosmicznego pod kierunkiem ESA.
„Będzie się działo!”. Polski astronauta przejdzie szkolenia w NASA
źródło: PAP
https://www.tvp.info/79605429/kosmos-po ... nia-w-nasa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Będzie się działo. Polski astronauta przejdzie szkolenia w NASA [WIDEO].jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Będzie się działo. Polski astronauta przejdzie szkolenia w NASA [WIDEO]2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:51

Amerykańskie wojsko wolne od silników rakietowych z Rosji
2024-08-02. Mateusz Mitkow
Za nami ostatnia wojskowa misja systemu nośnego Atlas V, dzięki której na orbitę został wyniesiony tajny ładunek Sił Kosmicznych USA. Wydarzenie oznaczało także, że amerykańska armia nie będzie więcej korzystać z rakiet wyposażonych w jednostki napędowe pochodzące z Federacji Rosyjskiej.
30 lipca br. system nośny Atlas V firmy United Launch Alliance wyniósł na orbitę wojskowy ładunek dla amerykańskiej armii. Tym samym była to ostania misja związana z bezpieczeństwem narodowym dla tej konkretnej rakiety. Kolejne loty w ramach kontraktu National Security Space Launch (NSSL) Phase 2 będą realizowane przez ULA za pomocą nowej rakiety Vulcan Centaur.
Wraz z ostatnią misją o charakterze militarnym rakiety Atlas V amerykańska armia uwolniła się od rosyjskich silników rakietowych. Przypomnijmy, że dolny stopień tego systemu jest napędzany silnikiem RD-180 na paliwo ciekłe, który został skonstruowany przez rosyjskie przedsiębiorstwo NPO Energomasz. W latach 90. rząd USA umożliwił spółce Lockheed Martin, czyli pierwotnemu twórcy rakiety Atlas V, używania rosyjskich jednostek napędowych.
Współpraca w tym zakresie była możliwa do lutego 2022 r, czyli do rozpoczęcia przez Rosję agresji militarnej na Ukrainie na pełną skalę. Po dokonaniu inwazji na wschodniego sąsiada Polski, kraje Zachodu zdecydowały się nałożyć na Federację Rosyjską liczne sankcje, które uniemożliwiły wymianę m.in. technologii. Ostatnia partia silników RD-180 została wyeksportowana do Stanów Zjednoczonych w 2021 r.
Jak opisał portal Ars Technica, firma United Launch Alliance ma w swoich magazynach jeszcze 15 sztuk rosyjskich jednostek napędowych RD-180. Zostaną one wykorzystane w nadchodzących misjach rakiety Atlas V, lecz co najważniejsze, nigdy więcej w tajnych misjach z zakresu bezpieczeństwa narodowego. Warto zaznaczyć, że jednostki nie spowodowały nigdy niepowodzenia, któregoś z lotów amerykańskich systemów.
Wstrzymany eksport silników rakietowych z Rosji do USA miał jednak znacznie poważniejszy wpływ na inną z amerykańskich firm. Rakieta spółki Northrop Grumman o nazwie Antares została stworzona na bazie rosyjsko-ukraińskich części. Pierwszy stopień systemu był produkowany przez Ukraińskie Państwowe Biuro Konstrukcyjne Jużnoje i zakłady budowy maszyn Jużmasz, a dodatkowo był on napędzany silnikami RD-181. Sytuacja zmusiła firmę do opracowania zupełnie nowego pierwszego stopnia. Ostatni lot w starej wersji rakieta zaliczyła w sierpniu 2023 r.
ULA ma wystarczającą ilość silników do rakiety Atlas V, więc loty systemu nie zostaną wstrzymane, bądź oficjalnie zakończone. Obecnie ULA ma zakontraktowanych kilkanaście misji, z czego duża część związana jest z budową konstelacji Projektu Kuiper firmy Amazon. W 2025 r. Atlas powinien też wynieść pierwszą, operacyjną misję kapsuły Starliner (Starliner-1), natomiast dokładna data pozostaje zależna od wyników realizowanej obecnie misji testowej.
W misjach związanych z bezpieczeństwem narodowym Atlas V musi ustąpić nowej rakiecie - Vulcan Centaur. Jest to dwustopniowy system nośny (61,6 m wysokości oraz 5,4 m średnicy), który w odróżnieniu od Atlasa nie posiada rosyjskich silników. W dolnym stopniu znajdują się dwie jednostki napędowe BE-4, opracowane przez Blue Origin. Drugi stopień z kolei jest zasilany silnikiem RL-10, produkcji Aerojet Rocketdyne. Pierwszy lot systemu odbył się w styczniu br. Kolejny z nich planowany jest na wrzesień br.
Dwie pierwsze misje dla amerykańskiego wojska (USSF-106 i USSF-87) powinny zostać przeprowadzone za pomocą rakiety Vulcan jeszcze pod koniec obecnego roku. ULA musi trzymać się terminów, gdyż kontrakt National Security Space Launch (NSSL) Phase 2, przyznany przez Siły Kosmiczne (USSF) w 2020 r. zakłada, że do końca roku 2027 firma zrealizuje 26 misji w celu zwiększenia bezpieczeństwa narodowego. Udział w programie biorą United Launch Alliance oraz SpaceX. W kolejnej fazie nie wyklucza się udziału również Blue Origin.
ystem nośny Atlas V z misją NROL-107 dla National Reconnaissance Office
Autor. United Launch Alliance
Autor. Boeing
SPACE24
https://space24.pl/przemysl/rynek-globa ... ch-z-rosji
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Amerykańskie wojsko wolne od silników rakietowych z Rosji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:53

Indie pracują nad innowacyjnym silnikiem rakietowym
2024-08-02. Wojciech Kaczanowski
Indyjscy naukowcy przeprowadzili test układu napędowego, który znacząco różni się od obecnie stosowanych mechanizmów w popularnych rakietach nośnych.
Silniki we współczesnych rakietach nośnych napędzane są różnego rodzaju paliwami. Przykładowo w najpopularniejszych systemach orbitalnych, tj. Falcon 9, Space Launch System lub Starship stosuje się materiały, tj. RP-1 , ciekły wodór lub ciekły metan z dodatkiem utleniacza. Ten ostatni element wykorzystywany jest również w silnikach na paliwo stałe, które choć są prostsze i tańsze, nie pozwalają na osiągi widoczne w rakietach na paliwo kriogeniczne.
Najnowsze rozwiązania dopuszczają również stosowanie silników hybrydowych. Przykładem tego jest owoc prac inżynierów Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych (ISRO), którzy w ostatnich tygodniach przeprowadzili udany test układu napędowego Air Breathing Propulsion Technology.
Test został przeprowadzony na dwustopniowej rakiecie sondujące RH-560 na paliwo stałe, która nie przenosiła jednak zbiornika na utleniacz. Zamiast tego inżynierowie zamontowali symetrycznie po obu stronach rakiety system napędowy, który pobierał tlen z atmosfery Ziemi. ”Podczas lotu monitorowano prawie 110 parametrów w celu oceny jego osiągów”, które jak czytamy dalej wypadły „zadowalająco”.
Wyniki mają posłużyć w dalszych pracach nad układem napędowym. Co jednak w sytuacji, gdy rakieta z takim mechanizmem opuści atmosferę naszej planety, a tym samym nie będzie mogła dalej pobierać tlenu? Przypadkiem o podobnym zastosowaniu jest silnik SABRE od brytyjskiej firmy Reaction Engines.
System opracowano jako silnik strumieniowy przystosowany do działania zarówno w atmosferze, jak i w próżni. Napęd będzie stanowić ciekły wodór, a rolę utleniacza w początkowej fazie lotu będzie stanowiło powietrze atmosferyczne, natomiast po przekroczeniu określonego pułapu - ciekły tlen.
Napęd SABRE ma umożliwić osiągnięcie maksymalnej prędkości Mach 25. Zgodnie z deklaracjami, silnik będzie mógł przy tym zapewnić znacznie ograniczenie zużycia paliwa w stosunku do klasycznych silników rakietowych, a także zminimalizowanie masy własnej - pojazd nim napędzany nie będzie musiał zabierać własnego tlenu na lot w atmosferze.
Warto również dodać, że SABRE jest wyposażony w tzw. precooler, będący systemem uprzedniego schładzania powietrza na etapie jego wtłaczania do silnika. Podczas jednego z tekstów, system chłodzący umożliwił w trakcie testu obniżenie temperatury powietrza na dyszy wlotowej o niemal 1000 stopni Celsjusza w czasie zaledwie 1/20 s.
W przypadku technologii od ISRO nie wiemy dokładnie jak będzie przebiegał rozwój podobnego układu napędowego. Wydaje się, że inżynierowie są na wczesnym etapie, natomiast ostatnie lata udowodniły, że dla Indii nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli mowa o technologiach kosmicznych. Na efekty pracy trzeba jeszcze jednak poczekać.
Autor. ISRO
Fot. Reaction Engines [reactionengines.co.uk]
SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/sy ... rakietowym
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Indie pracują nad innowacyjnym silnikiem rakietowym.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:55

Odkrycie starożytnych gwiazd na cienkim dysku Drogi Mlecznej
2024-08-02.
Korzystając z uczenia maszynowego naukowcy odkryli w cienkim dysku Drogi Mlecznej starożytne gwiazdy, które uformowały się mniej niż miliard lat po Wielkim Wybuchu.
Uczenie maszynowe rzuciło nowe światło na historię Drogi Mlecznej. Odkrycie, które zaskoczyło naukowców, dotyczy ewolucji naszej Galaktyki. Dzięki analizie danych z misji Gaia, odkryto dużą liczbę starożytnych gwiazd, które poruszają się po orbitach podobnych do orbity naszego Słońca. Te gwiazdy uformowały cienki dysk Drogi Mlecznej już mniej niż miliard lat po Wielkim Wybuchu, czyli kilka miliardów lat wcześniej niż dotychczas sądzono.

Droga Mleczna to galaktyka o złożonej strukturze, składającej się z kilku głównych elementów: halo, zgrubienia centralnego, poprzeczki, grubego dysku i cienkiego dysku. Większość gwiazd w naszej Galaktyce znajduje się w cienkim dysku, który charakteryzuje się zorganizowanym ruchem obrotowym wokół centrum Drogi Mlecznej. Gwiazdy w średnim wieku, takie jak nasze Słońce, liczące 4,5 miliarda lat, należą właśnie do tego cienkiego dysku. Uważa się, że jego formowanie rozpoczęło się około 8 do 10 miliardów lat temu.

Archeologia galaktyczna ma na celu poznanie historii formowania się Drogi Mlecznej. Aby to osiągnąć, niezbędne są szczegółowe mapy naszej Galaktyki, które przedstawiają wiek, skład chemiczny i ruchy gwiazd. Te mapy, nazywane chrono-chemo-kinematycznymi, pozwalają nam odtworzyć historię Drogi Mlecznej. Tworzenie takich map jest jednak wyzwaniem, ponieważ wymaga ogromnych zbiorów danych o gwiazdach, których wiek musi być dokładnie określony.

Jednym ze sposobów na poznanie wczesnych etapów formowania się Drogi Mlecznej jest badanie gwiazd bardzo ubogich w metale. Te gwiazdy są bardzo stare, ponieważ powstały w czasach, gdy Wszechświat składał się głównie z wodoru i helu. Wtedy jeszcze nie doszło do powstania i rozprzestrzeniania się cięższych pierwiastków, które tworzą się w kolejnych pokoleniach gwiazd. Gwiazdy ubogie w metale stanowią więc okno na wczesną Drogę Mleczną.

Międzynarodowy zespół astronomów z Leibniz Institute for Astrophysics Potsdam (AIP) odkrył zaskakujące zjawisko podczas badania gwiazd w sąsiedztwie Słońca, w promieniu około 3200 lat świetlnych. Analizując dane z misji Gaia, naukowcy zauważyli znaczną liczbę bardzo starych gwiazd na orbitach cienkiego dysku Galaktyki. Wiek tych gwiazd szacuje się na ponad 10 miliardów lat, a niektóre nawet na ponad 13 miliardów lat! Co ciekawe, te starożytne gwiazdy wykazują różne poziomy zawartości metali. Niektóre są bardzo ubogie w metale, co jest zgodne z oczekiwaniami dla tak starych gwiazd. Jednak inne mają dwukrotnie większą zawartość metali niż nasze znacznie młodsze Słońce! To odkrycie sugeruje, że we wczesnych etapach ewolucji Drogi Mlecznej nastąpiło szybkie wzbogacenie w metale.

Te starożytne gwiazdy w dysku sugerują, że formowanie się cienkiego dysku Drogi Mlecznej rozpoczęło się znacznie wcześniej niż sądzono, o około 4-5 miliardów lat – powiedział Samir Nepal z AIP i pierwszy autor badania. Badania te podkreślają również, że nasza Galaktyka miała intensywne procesy gwiazdotwórcze we wczesnych okresach, co doprowadziło do bardzo szybkiego wzbogacenia w metale w wewnętrznych regionach i uformowania się dysku. Odkrycie to dopasowuje oś czasu formowania się dysku Drogi Mlecznej do galaktyk przesuniętych ku czerwieni obserwowanych przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) i radioteleskop Atacama Large Millimeter Array (ALMA). Wskazuje to, że zimne dyski mogą tworzyć się i stabilizować bardzo wcześnie w historii Wszechświata, co zapewnia nowy wgląd w ewolucję galaktyk.

Nasze badania sugerują, że cienki dysk Drogi Mlecznej mógł uformować się znacznie wcześniej niż sądziliśmy, a jego powstanie jest silnie związane z wczesnym wzbogaceniem chemicznym najbardziej wewnętrznych regionów naszej Galaktyki – powiedziała Cristina Chiappini. Połączenie danych z różnych źródeł i zastosowanie zaawansowanych technik uczenia maszynowego pozwoliło nam zwiększyć liczbę gwiazd o wysokiej jakości parametrach gwiazdowych, co jest kluczowym krokiem, który doprowadził nasz zespół do tych nowych spostrzeżeń.

Osiągnięcie tego wyniku było możliwe dzięki trzeciemu wydaniu danych z misji Gaia. Zespół naukowców przeanalizował parametry ponad 800 000 gwiazd wykorzystując nowatorską metodę uczenia maszynowego. Ta metoda łączy dane z różnych źródeł, co pozwala na uzyskanie bardziej precyzyjnych informacji o gwiazdach, w tym o ich grawitacji, temperaturze, zawartości metali, odległościach, kinematyce i wieku.

W przyszłości ta sama technika uczenia maszynowego zostanie wykorzystana do analizy milionów widm zebranych w ramach przeglądu 4MIDABLE-LR. Do tego celu posłuży 4-metrowy teleskop spektroskopowy o wielokrotnym obiekcie (4MOST), który rozpocznie działalność w 2025 roku.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
• AIP
Urania
Ruch obrotowy młodych (niebieski) i starych (czerwony) gwiazd podobnych do Słońca (pomarańczowy).
Źródło: Zdjęcie tła: NASA/JPL-Caltech/R. Hurt (SSC/Caltech)
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... enkim.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie starożytnych gwiazd na cienkim dysku Drogi Mlecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:58

Czy antymateria wywołuje antygrawitację?
2024-08-02.
Grawitacja to zjawisko tak powszechne, że bierzemy je za oczywistość, jednak jej działanie wcale nie kończy się na tym, że przedmioty rzucone w powietrze spadają na ziemię. To fundamentalne oddziaływanie rządzi całym Wszechświatem. A w jaki sposób grawitacja działa w przypadku antymaterii? Czy istnieje ujemna masa albo antygrawitacja?
"Przeczytane w Nature i Science" to stały dział naszego dwumiesięcznika, w którym prezentujemy doniesienia z najbardziej prestiżowych czasopism naukowych. W najnowszym numerze dr Jerzy Kuczyński opisuje badania w CERN, służące do eksperymentów z antymaterią.
Należy stwierdzić, że nasza znajomość grawitacji, choć w kilku punktach rzeczywiście całkiem precyzyjna, ogólnie rzecz biorąc, jest umiarkowana. W szczególności nie jesteśmy pewni, czy masa jest zawsze dodatnia, a grawitacja przyciągająca. Wprawdzie chyba nie znalazłoby się zbyt wielu zwolenników „ujemnej masy”, to jednak problem pozostaje. Oczywiście są bardzo istotne argumenty przeciwko istnieniu takich mas, to jednak sprawdzenie, czy takie coś mogłoby istnieć, wydaje się mieć poważne znaczenie. (...) I rzeczywiście pod koniec października 2023 r. pojawiła się w Nature praca, w której przedstawiono pomiar oddziaływania antywodoru z polem grawitacyjnym Ziemi.
Dr Jerzy Kuczyński jest z wykształcenia (i zamiłowania) fizykiem teoretykiem. Przez wiele lat pracował w Planetarium Śląskim (jest m. in. autorem kilkudziesięciu zadań olimpijskich), a obecnie wykłada matematykę i fizykę w Akademii Śląskiej. Przypadkowo los go rzucił w kierunku dydaktyki i od kilku kadencji pełni funkcję wiceprzewodniczącego Komisji do oceny podręczników szkolnych w PAU. Artykuły dra Kuczyńskiego stanowią wartość dodaną Uranii dla najbardziej wymagających czytelników, profesorów, doktorantów i studentów astronomii, ale napisane są językiem zrozumiałym dla każdego licealisty i obserwatora współczesnej nauki.
Jak powszechnie wiadomo, grawitacja, choć jest pierwszym poznanym oddziaływaniem, jest jednocześnie oddziaływaniem najbardziej kłopotliwym. Może właśnie dlatego o grawitacji uczy się dość wcześnie w szkole i na tym kończy. Do tego stopnia, że przeciętny magister fizyki ma o grawitacji wiedzę niewiele przekraczającą program szkolny.

O szczegółach i wynikach badań w CERN przeczytaj w najnowszym numerze 3/2024 "Uranii - Postępów Astronomii".
Zamów numer w internetowym sklepie Uranii albo w salonie lub sieci Empik.
Więcej informacji:
• Jerzy Kuczyński w Astronarium: Pochodzenie pierwiastków (odc. 90)
• Astronarium o Grawitacji (odc. 30), Ogólnej teorii względności (odc. 44) i Śladami ogólnej teorii względności (odc. 91)
• Archiwalne numery Uranii dostępne bezpłatnie w Cyfrowym Archiwum Uranii

Opracowanie: Magda Maszewska, Maciej Mikołajewski
Ilustracja: Montaż aparatu ALPHA-g w ramach eksperymentu ALPHA. Źródło: CERN
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cz ... grawitacje
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czy antymateria wywołuje antygrawitację.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 06:59

Sygnał ukryty w gigantycznej kosmicznej eksplozji ujawnia dziwne fakty

2024-08-02, Wiktor Piech
Właśnie naukowcy odkryli tajemniczy sygnał, który ukryty był w widmie promieniowania elektromagnetycznego dostarczonego przez najjaśniejszy rozbłysk gamma, jaki kiedykolwiek udokumentowano. Jakie informacje zawierał?

W październiku 2022 roku został wykryty rozbłysk BOAT (skrót od Brightest Of All Time). Był on skutkiem eksplozji ogromnej gwiazdy, której jądro zapadło się w czarną dziurę. Podczas tego zdarzenia doszło do wyrzutu gigantycznej ilości energetycznych fotonów - zjawisko było tak silne, że naukowcy mieli problem z dokonaniem pomiarów.
Jak mówi astrofizyczka Maria Edvige Ravasio z Uniwersytetu Radboud w Holandii: - Kilka minut po wybuchu BOAT, Monitor Rozbłysków Gamma na pokładzie Fermiego zarejestrował niezwykły szczyt energii, który przykuł naszą uwagę. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten sygnał, dostałam gęsiej skórki. Nasze analizy od tego czasu pokazują, że jest to pierwsza linia emisyjna o wysokim poziomie pewności, jaką kiedykolwiek zaobserwowano w ciągu 50 lat badania rozbłysków gamma.
W widmie światło emitowane przez dane źródło przyjmuje układ rozjaśnionych kolorowych pasków. Ich jaśniejsze świecenie wskazuje, że coś powoduje wzmocnienie światła o określonych długościach fal. Z drugiej strony ciemniejsze paski są liniami absorpcyjnymi, które pojawiają się w przypadku, gdy dane długości fal światła są przez coś pochłaniane. Analizując cechy emisyjne i absorpcyjne, można dowiedzieć się m.in. o metaliczności gwiazd, czy określić cząstki występujące w składzie odległych atmosfer egzoplanet.
Niezwykły rozbłysk, który krył pewną tajemnicę
Jak się okazało, cechy emisyjne były niezwykle silne w rozbłysku BOAT, co według badaczy jest wynikiem zjawiska anihilacji - jest to powstające promieniowanie fotonowe, które tworzy się gdy elektron zderza się ze swoją antycząstką pozytonem (tworzy się wówczas foton).
Wspomniana anihilacja miała miejsce w dżecie, który poruszał się w kierunku Ziemi z prędkością około 99,9 proc. prędkości światła. Z kolei to sprawiło, że zarejestrowana energia wydawała się znacznie wyższa niż była w rzeczywistości. Naukowcy są zdania, że było to swoistą iluzją opartą na naszym "kosmicznym kącie widzenia".

Ponieważ patrzymy w głąb dżetu, gdzie materia porusza się z prędkością bliską prędkości światła, emisja ta staje się znacznie przesunięta ku błękitowi i popychana jest w kierunku znacznie wyższych energii - wyjaśnia astrofizyk Gor Oganesyan z Instytutu Naukowego Gran Sasso we Włoszech.

Dlatego też astronomowie uważają, że rozbłysk BOAT był w rzeczywistości całkiem normalny - jasność miałaby być jedynie wynikiem jego ukierunkowania (dżet kierował się prosto na nas).

Po dziesięcioleciach badania tych niesamowitych kosmicznych eksplozji, nadal nie rozumiemy szczegółów działania tych dżetów. Znalezienie wskazówek, takich jak ta niezwykła linia emisyjna, pomoże naukowcom dokładniej zbadać to ekstremalne środowisko - mówi astrofizyczka Elizabeth Hays z NASA Goddard Space Flight Center.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Science.
Kosmiczny rozbłysk BOAT skrywał w sobie niezwykłe informacje (zdjęcie poglądowe) /pakhnyushchyy /123RF/PICSEL

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,7749437
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sygnał ukryty w gigantycznej kosmicznej eksplozji ujawnia dziwne fakty.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 07:01

Naukowcy z Chin odkryli wodę na Księżycu - sensacyjne odkrycie w próbkach Chang’e-5
Autor: admin (2024-08-02)
W ostatnich miesiącach świat naukowy został zaskoczony odkryciem dokonanym przez chińskich naukowców. Zespół badaczy przeanalizował próbki księżycowej gleby dostarczone przez sondę Chang’e-5, co doprowadziło do odkrycia śladów wody na Księżycu. Wyniki tych badań, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Nature Astronomy, otwierają nowe możliwości dla przyszłych misji kosmicznych i eksploracji Księżyca.
Chang’e-5 to część chińskiego programu eksploracji Księżyca. Misja, która zakończyła się sukcesem w grudniu 2020 roku, polegała na zebraniu próbek gleby z powierzchni Księżyca i przetransportowaniu ich na Ziemię. Łącznie zebrano 1,731 kg materiału, który pochodził z regionu Oceanus Procellarum. To była pierwsza misja tego typu od ponad 40 lat, odkąd sowiecka misja Luna 24 przyniosła próbki księżycowej gleby w 1976 roku.
Po powrocie próbek na Ziemię, naukowcy rozpoczęli ich szczegółową analizę. Jednym z kluczowych odkryć było wykrycie uwodnionego minerału w księżycowej glebie, w którym zawartość wody wynosi około 41% wagowo. Struktura i skład tego minerału są bardzo podobne do ziemskiego fumarolu, co sugeruje, że mógł on powstać w wyniku reakcji gorącego bazaltu z nasyconymi wodą gazami wulkanicznymi.
Odkrycie wody na Księżycu ma ogromne znaczenie dla przyszłych misji kosmicznych. Woda jest kluczowym zasobem dla długotrwałych misji załogowych, ponieważ może być używana do picia, produkcji tlenu oraz jako składnik paliwa rakietowego. Znalezienie wody w glebie księżycowej otwiera możliwości jej wydobycia na miejscu, co znacznie obniży koszty i skomplikowanie misji kosmicznych.
Ponadto, odkrycie amonu w minerałach księżycowych sugeruje bardziej złożoną historię odgazowania Księżyca. Amon może wskazywać na procesy chemiczne, które miały miejsce w przeszłości, oraz na potencjał Księżyca jako przyszłego siedliska dla ludzi. Jest to niezwykle ważne dla naukowców planujących dalszą eksplorację i kolonizację Księżyca.
Odkrycie dokonane przez chińskich naukowców to dopiero początek. Planowane są kolejne misje, które mają na celu zebranie większej ilości danych i próbek. Sonda Chang’e-6, która ma wystartować w 2024 roku, jest kolejnym krokiem w tym kierunku. Nowe próby mają dostarczyć więcej informacji na temat składu chemicznego i geologii Księżyca, co może prowadzić do jeszcze bardziej przełomowych odkryć.
Odkrycie wody w księżycowej glebie przez sondę Chang’e-5 to jedno z najważniejszych osiągnięć współczesnej nauki o kosmosie. Chińscy naukowcy pokazali, że Księżyc skrywa jeszcze wiele tajemnic, które mogą być kluczowe dla przyszłych misji eksploracyjnych i kolonizacyjnych. To odkrycie otwiera nowe możliwości i wyzwania dla badaczy na całym świecie, podkreślając jednocześnie, jak ważna jest międzynarodowa współpraca w eksploracji kosmosu.
Źródło: CNSA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nauk ... h-change-5
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy z Chin odkryli wodę na Księżycu - sensacyjne odkrycie w próbkach Chang’e-5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 03 Sie 2024, 07:03

Niebo w sierpniu 2024 - Perseidy i inne hity
2024-08-03.
Powiedzieć, że sierpień to najefektowniejszy miesiąc na niebie gwiaździstym w całym 2024 roku, to jak nic nie powiedzieć... Aż się w głowie kręci od listy spektakularnych zjawisk! Przede wszystkim, mówisz: "sierpień", myślisz: "Perseidy". Ten rój meteorów nigdy nie zawodzi, a pogoda z reguły też sprzyja. W tym roku sprzyja też faza Księżyca, więc szykują się idealne warunki do obserwacji. Tegoroczne Perseidy mają wyjątkową oprawę, bowiem nocą 13/14 sierpnia dojdzie do widowiskowej koniunkcji Jowisza z Marsem. Do tego dojdą aż dwa zakrycia: Saturna i Plejad przez Księżyc pod koniec miesiąca. Co i jak - wyjaśnia nasz filmowy kalendarz astronomiczny. To trzeba zobaczyć!
Na Perseidy można polować w zasadzie już od początku sierpnia, ale im bliżej maksimum, tym więcej "spadających gwiazd" sypie się z nieba. W szczytowych godzinach, na czystym bezksiężycowym niebie i patrząc z dala od zanieczyszczonych sztucznym światłem miejsc, teoretycznie mamy szansę ujrzeć nawet kilkadziesiąt meteorów w ciągu godziny. Ich źródłem jest kometa Swift-Tuttle. Jej orbita przecina się z drogą Ziemi wokół Słońca. Każdego roku, właśnie w sierpniu nasza planeta wpada w chmurę skalnych ziaren rozsiewanych z jądra komety. Największe z nich mają rozmiar grochu, fasoli lub małego kamyka. Wpadają w ziemską atmosferę z prędkością ok. 60 km/s spalając się w okamgnieniu, a efektem są tzw. "spadające gwiazdy" w postaci jasnych iskier kreślących kolorowe ślady na sekundę; czasem ciut dłużej. Dla nas wygląda to tak, jakby od sklepienia niebieskiego oderwała się gwiazda, stąd potoczna nazwa zjawiska, naukowo zwanego meteorem. Niektóre bywają jaśniejsze od gwiazd i planet, ba - nawet od Księżyca w pełni! Nazywamy je bolidami.
Sierpniowy rój nosi nazwę Perseidów - od gwiazdozbioru z którego meteory zdają się rozbiegać po całym niebie. Zaznaczając na mapie ślady ich przelotów i przedłużając je w tył dość łatwo możemy wyznaczyć na niebie punkt, w którym te linie się spotykają. To radiant. Punkt ten nie jest stały, lecz stopniowo zmienia swoje położenie na tle gwiazd. Paradoksalnie, chcąc złowić najwięcej meteorów nie patrzymy wprost na Perseusza, lecz w bok lub nawet w przeciwnym kierunku. Najprostsze obserwacje polegają na zliczaniu świetlistych iskierek. Po prostu patrzymy i liczymy. Polowanie w grupie kilku osób, kiedy każdy odpowiada za swój kawałek nieba, znacząco poprawia wyniki obserwacji. Jako radiowiec polecam też nagrywanie, np. na smartfonowy dyktafon, uwag i spostrzeżeń dotyczących najbardziej spektakularnych przelotów.
Najwięcej satysfakcji daje chyba jednak złapanie "spadających gwiazd" na zdjęciu. Musimy uzbroić się w aparat unieruchomiony na statywie, szerokokątny obiektyw o dużej jasności oraz... duuużo cierpliwości. Eksperymentalnie dobieramy parametry ekspozycji; warto zadbać o akceptowalnie maksymalne otwarcie przysłony oraz wysoką czułość. Z serii kilkuset zdjęć, jakie zwykle wykonuję w "noc Perseidów", barwne iskierki rejestrują się przeważnie na kilkunastu obrazach. Jeżeli jednak Perseidy "sypną" tak obficie, jak w 2016 roku, to może się uzbierać niezła mozaika ; ) Celujemy w dowolny fragment nieba, ale nie tylko moje doświadczenie podpowiada, że w pierwszej części nocy lepiej skierować aparat na południe lub zachód, zaś po północy można też próbować kierunku wschodniego i północnego.
Tegoroczne Perseidy mają wyjątkową oprawę, bowiem nocą 13/14 sierpnia dojdzie do widowiskowej koniunkcji złotawego Jowisza (-2.2ᵐ) z czerwonawym Marsem (0.8ᵐ) na tle gwiazdozbioru Byka. Obie planety nabierają blasku: Jowisz jest najjaśniejszym obiektem porannego nieboskłonu, a Mars (także kolorystyką) dorównuje sąsiadującemu Aldebaranowi. Ok. 03:00 bohaterowie poranka świecą na tyle wysoko nad wschodnim horyzontem, że nie sposób ich przegapić - tym bardziej, że dzieli ich kątowa odległość mniejsza (0.4°) od wizualnej średnicy Księżyca w pełni! A teraz popatrzmy przez teleskop: oprócz tarcz obu planet, w jednym polu widzenia ujrzymy też cztery galileuszowe satelity Jowisza niczym gwiazdki ułożone w linii po skosie. Co za widok! Powtórka bliskiego spotkania rankiem 15 sierpnia - z tą różnicą, że Mars znajdzie się na lewo od Jowisza.
Wyzwaniem dla miłośników będzie zakrycie Saturna (0.6ᵐ) przez Księżyc (97%) rankiem 21 sierpnia. Problem polega na tym, że w momencie zakrycia oba obiekty będą bardzo nisko nad pd-zach. horyzontem, a niebo będzie już mocno rozjaśnione blaskiem porannej zorzy. Przez dużą lornetkę lub teleskop powinniśmy jednak dostrzec moment zakrycia, a ten wypada ok. 05:30.
Komu mało zakryć, niech zakreśli sobie w kalendarzu ranek 26 sierpnia. Ok. 04:30 dojdzie do zakrycia Plejad przez Księżyc (53%). Tło nieba będzie jeszcze dość ciemne, a Srebrny Glob w ostatniej kwadrze zaprezentuje się niezwykle plastycznie w polu widzenia lornetki lub teleskopu. Tarcza naszego satelity nie przesłoni wprawdzie najjaśniejszych gwiazd malowniczej gromady otwartej, ale nasunie się na charakterystyczny łańcuszek gwiazdek 6. i 7. wielkości, dostrzegalnych za pomocą sprzętu optycznego.
To nie koniec sierpniowego szaleństwa na firmamencie. 27-go - znów rankiem - ujrzymy Księżyc (40%) w złączeniu z Marsem (0.8ᵐ), Jowiszem (-2.2ᵐ), Uranem (5.7ᵐ), Plejadami i Hiadami ok. godz. 03:00 wysoko nad wschodnim horyzontem. Następnego rana jest szansa na powtórkę. A 30 sierpnia księżycowy sierp znajdzie się w towarzystwie zodiakalnych Bliźniąt: Polluksa i Kastora. Jedno jest pewne: w tym miesiącu będziemy notorycznie niewyspani ; ) Na szczęście wciąż mamy wakacje : )
Piotr Majewski
NIEBO W SIERPNIU 2024 | Perseidy i inne hity
https://www.youtube.com/watch?v=8Y__R3I_wYo
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ni ... -inne-hity
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niebo w sierpniu 2024 - Perseidy i inne hity.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:30

W głębi kosmosu dojdzie do gigantycznej eksplozji. Efekt zobaczymy na własne oczy

2024-08-03. Wiktor Piech
Tysiące lat świetlnych od nas dojdzie do wielkiego kosmicznego wybuchu. Na nocnym niebie pojawi się nowa gwiazda, która będzie żyła zaledwie przez kilka dni. Niezwykły układ gwiazd może doprowadzić w przyszłości do powtórki.

Jak wskazują astronomowie, pierwsze udokumentowanie pojawienia się "nowej gwiazdy" datowane jest na 4 lipca 1054 roku. Wówczas to wyjątkowe wydarzenie zostało opisane przez chińskich astronomów. Gwiazdę potwierdziły zapiski innych dawnych badaczy z Japonii, czy Bliskiego Wschodu. Obiekt szybko rozjaśnił się na nocnym niebie, był widoczny nawet za dnia. Gwiazda "żyła" jedynie przez 23 dni.
Opisany przypadek to jeden z kilku udokumentowanych zdarzeń zaobserwowania nowych gwiazd. Jak podają specjaliści, wysoce prawdopodobne jest, że jeszcze w tym roku Ziemianie będą świadkami podobnego niezwykłego zjawiska.


Wyjątkowy kosmiczny fenomen. Na czym polega nova?
Jak wskazują naukowcy niezwykłe zjawisko zwane novą może pojawić się w układzie gwiezdnym T Coronae Borealis (T CrB). W wyniku kosmicznego wybuchu jedna z gwiazd stanie się 1500 razy jaśniejsza niż zwykle. Według szacunków T CrB stanie się 50. najjaśniejszą gwiazdą na nocnym niebie, jaśniejszą niż połowa gwiazd Wielkiego Wozu.
Nova jest eksplodującą gwiazdą, której jasność w krótkim czasie może wzrosnąć o nawet 100 000 razy. Badacze sądzą, że większość gwiazd tego typu znajduje się w układzie podwójnym czerwony olbrzym - biały karzeł. W tym przypadku materia z czerwonego olbrzyma może być "wykradana" przez bardzo silne przyciąganie białego karła.

Materia ta gromadzi się na powierzchni mniejszego towarzysza, aż do momentu "przesilenia", w trakcie którego dochodzi do eksplozji jądrowej. W przeciwieństwie do supernowej tutaj gwiazda przeżywa, zaś cały proces może być cykliczny.
T CrB jest właśnie takim układem podwójnym oddalonym od nas o 2630 lat świetlnych. Składa się on z czerwonego olbrzyma i białego karła. Obiekty okrążają się nawzajem co 228 dni w odległości około połowy odległości między Ziemią a Słońcem. Co ciekawe, czerwony olbrzym zbliża się do swojego końca, przez co gwałtownie rozszerzył swoją średnicę.

Powoduje to, że materia jest "wyrywana" przez siły grawitacyjne białego karła i w spiralnym ruchu opada ona na powierzchnię mniejszego obiektu. Następnie dochodzi do eksplozji, tak jak opisano powyżej.
W 2024 roku zobaczymy novą. Powstanie nowa gwiazda na niebie
Astronomowie zauważyli, że biały karzeł z układu TCrB wybucha średnio co 80 lat. Wcześniejsze obserwacje wykazały, że gwiazda ta staje się nieco jaśniejsza około 10 lat przed wybuchem. Potem następuje jej przygaszenie i eksplozja. Wzór ten powtórzył się i tym razem, w 2015 roku zarejestrowano wzrost jasności T CrB, zaś w 2023 roku odnotowano jej pociemnienie. Dlatego też specjaliści uważają, że kosmiczny wybuch może nastąpić jeszcze w tym roku.
Astronomowie przewidują, że biały karzeł stanie się najjaśniejszym obiektem w swoim macierzystym gwiazdozbiorze Korony Północnej. Maksymalna jasność ma utrzymać się przez zaledwie kilka godzin, zaś T CrB zniknie z pola widzenia (gołym okiem) w ciągu kolejnych kilku dni.

Jak wskazuje profesor Vahe Peroomian, astronom i fizyk z University of Southern California w USA, wydarzenie to jest wyjątkowo rzadkim zjawiskiem astronomicznym. Dodaje, że dla wielu osób może to być jedyne wydarzenie tego rodzaju w życiu, zaś dla dzieci może być początkiem pasji do astronomii.

Jeszcze w tym roku na naszym niebie pojawi się nowa gwiazda. Niebywałe zjawisko /chirokung2 /123RF/PICSEL

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,7750102
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W głębi kosmosu dojdzie do gigantycznej eksplozji. Efekt zobaczymy na własne oczy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:33

Astrofizycy budują model wyjaśniający szybkie formowanie się planet
2024-08-03.
Zespół naukowców opracował nowy model wyjaśniający formowanie się olbrzymich planet, który zapewnia głębszy wgląd w procesy planetotwórcze i może poszerzyć nasze rozumienie układów planetarnych.
Nasz Układ Słoneczny to nasze najbliższe kosmiczne sąsiedztwo. Znamy go dobrze: Słońce w centrum; następnie skaliste Merkury, Wenus, Ziemia i Mars; a potem pas planetoid; następnie gazowe olbrzymy Jowisz, Saturn, Uran i Neptun; i wreszcie pas Kuipera z jego kometami. Ale jak dobrze naprawdę znamy nasz dom? Wcześniejsze teorie zakładały, że olbrzymie planety powstają w wyniku zderzeń i akumulacji ciał niebieskich podobnych do planetoid, tak zwanych planetozymali, a następnie akumulacji gazu na przestrzeni milionów lat. Modele te nie wyjaśniają jednak ani istnienia gazowych olbrzymów znajdujących się daleko od swoich gwiazd, ani powstania Urana i Neptuna.
Od ziarenka pyłu do olbrzymiej planety
Astrofizycy z LMU, grupy ORIGINS i Max Planck Institute for Solar System Research (MPS) (w tym Joanna Drążkowska) opracowali pierwszy w historii model uwzględniający wszystkie niezbędne procesy fizyczne, które odgrywają rolę w formowaniu się planet. Korzystając z tego modelu, wykazali, że zaburzenia pierścieniowe w dyskach protoplanetarnych, tak zwane podstruktury, mogą wywołać szybkie formowanie się wielu gazowych olbrzymów. Wyniki badań są zgodne z najnowszymi obserwacjami i wskazują, że formowanie się planet olbrzymów może przebiegać sprawniej i szybciej niż wcześniej sądzono.
Dzięki swojemu modelowi naukowcy pokazują, jak cząstki pyłu o wielkości milimetra gromadzą się aerodynamicznie w turbulentnym dysku gazowym i jak te początkowe zaburzenia w dysku zatrzymują pył i zapobiegają jego znikaniu w kierunku gwiazdy. Ta akumulacja sprawia, że wzrost planet jest bardzo wydajny, ponieważ nagle na niewielkim obszarze dostępne jest dużo „materiału budowlanego” i istnieją odpowiednie warunki do formowania się planet.
Kiedy planeta staje się wystarczająco duża, aby wpłynąć na dysk gazowy, prowadzi to do ponownego wzbogacenia pyłu dalej w dysku – powiedział Til Birnstiel, profesor astrofizyki teoretycznej na LMU i członek ORIGINS Cluster of Excellence. W tym procesie planeta wypycha pył do obszaru poza swoją orbitę. Proces rozpoczyna się od nowa, od wewnątrz na zewnątrz, i może powstać kolejna olbrzymia planeta. To pierwszy raz, kiedy symulacja prześledziła proces, w którym drobny pył przekształca się w olbrzymie planety – powiedział Tommy Chi Ho Lau, główny autor badań i doktorant na LMU.
Różnorodność gazowych olbrzymów w naszym i innych układach planetarnych
W naszym Układzie Słonecznym gazowe olbrzymy znajdują się w odległości od około 5 jednostek astronomicznych (j.a.) (Jowisz) do 30 j.a. (Neptun) od Słońca. Dla porównania, Ziemia znajduje się około 150 milionów km od Słońca, co odpowiada 1 j.a.
Badania pokazują, że w innych układach planetarnych zaburzenie mogłoby uruchomić proces w znacznie większych odległościach i nadal zachodzić bardzo szybko. Takie układy były często obserwowane w ostatnich latach przez anteny ALMA, które znalazły gazowe olbrzymy w młodych dyskach w odległości ponad 200 j.a. Jednak model ten wyjaśnia również, dlaczego nasz Układ Słoneczny najwyraźniej przestał tworzyć dodatkowe planety po Neptunie: materiał budulcowy został po prostu zużyty.
Wyniki badań są zgodne z obecnymi obserwacjami młodych układów planetarnych, które mają wyraźne podstruktury w swoich dyskach. Podstruktury te odgrywają decydującą rolę w formowaniu się planet. Badania wykazują, że formowanie się planet olbrzymów i gazowych olbrzymów przebiega z większą wydajnością i szybkością niż wcześniej zakładano. Te nowe spostrzeżenia mogą udoskonalić nasze rozumienie pochodzenia i rozwoju planet olbrzymów w naszym Układzie Słonecznym oraz wyjawić różnorodność obserwowanych układów planetarnych.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• Astrophysics: Key to rapid planet formation
• Sequential giant planet formation initiated by disc substructure
Źródło: LMU
Na ilustracji: Ilustracja modelu pokazującego, w jaki sposób gazowe olbrzymy mogły również szybko powstawać w Układzie Słonecznym z pyłu dysku protoplanetarnego, a następnie wyrzucać pył w obszary poza swoją orbitą. Źródło: Thomas Zankl/crushedeyesmedia/LMU
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... sie-planet
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astrofizycy budują model wyjaśniający szybkie formowanie się planet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:34

Były astronauta NASA nowym wiceprezydentem USA?
2024-08-03.
Wiceprezydent USA Kamala Harris będzie musiała wkrótce wskazać kandydata na demokratycznego wiceprezydenta. Opublikowany w czwartek (tj. 1 sierpnia br.) sondaż dla agencji AP dowodzi, że spośród rozważanych osób tylko Mark Kelly, senator z Arizony, ma dużą rozpoznawalność wśród wyborców.
Za polityków mających największe szanse, by zostać demokratycznym kandydatem na wiceprezydenta, uważani są Kelly i gubernator Pensylwanii Josh Shapiro - podaje Associated Press, powołując się na źródła znające przebieg procesu wyłaniania potencjalnego zastępcy Harris.
Wiceprezydentka nie ma wiele czasu do namysłu, w przyszłym tygodniu w towarzystwie nowego kandydata musi w ramach kampanii wyborczej udać się do siedmiu stanów „wahadłowych”, w których głosowanie przesądzi o wyniku wyborów.
Mark Kelly jest astronautą, toteż ma większą rozpoznawalność niż Shapiro, ale wciąż oznacza to, że nie słyszała o nim mniej więcej połowa Amerykanów, mimo iż jest wpływowym członkiem senackiej komisji sił zbrojnych. Natomiast gubernator Shapiro ma szanse przyciągnąć wyborców z bardzo ważnego stanu dla Demokratów - Pensylwanii - ale sześciu na 10 Amerykanów nigdy o nim nie słyszało.
Nazajutrz po wskazaniu Harris przez prezydenta Joe Bidena na kandydatkę prezydencką Demokratów na giełdzie nazwisk jej potencjalnych zastępców pojawili się: gubernatorka Michigan Gretchen Whitmer, gubernatorzy Kolorado, Kentucky i Pensylwanii, Jared Polis, Andy Beshear i Shapiro, senatorzy Kelly i Raphael Warnock oraz szefowa resortu handlu Gina Raimondo i minister transportu Pete Buttigieg. Na razie nie jest jasne, czy wszyscy ci politycy, poza Kellym i Shapiro, odpadli już z wyścigu po wiceprezydenturę.
Tygodnik „Economist” napisał wtedy, że skoro Harris nie jest na razie faworytką kampanii, wiele zależeć będzie od tego, kogo wskaże na wiceprezydenta; jeśli dokona właściwego wyboru, pokaże Ameryce, że prowadzi centrową politykę, a kandydat z jednego ze stanów „wahadłowych” da jej szansę na pozyskanie tamtejszych wyborców.

Autor. NASA [nasa.gov]

Źródło: PAP

SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... dentem-usa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Były astronauta NASA nowym wiceprezydentem USA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:35

Rozwiązanie zagadki przegrzania korony słonecznej
Autor: admin (2024-08-04)
Korona słoneczna to zewnętrzna warstwa atmosfery Słońca, która sięga na miliony kilometrów w przestrzeń kosmiczną. Mimo że znajduje się ona znacznie dalej od jądra gwiazdy niż jej powierzchnia, temperatura tej warstwy jest zaskakująco wysoka - sięga ponad miliona kelwinów, podczas gdy powierzchnia Słońca ma "zaledwie" około 7500 kelwinów. To zjawisko od dawna intrygowało naukowców, którzy usiłowali znaleźć wyjaśnienie tej zagadki.
Naukowcy z Uniwersytetu Alabama w Huntsville twierdzą, że udało im się odkryć mechanizm odpowiedzialny za to niezwykłe przegrzanie korony słonecznej. Wyniki ich badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "The Astrophysical Journal".
Kluczem do zrozumienia tego procesu okazały się kinetyczne fale Alfvena - specyficzne fale plazmowe, które rozchodzą się wzdłuż linii pola magnetycznego Słońca. Naukowcy stwierdzili, że to właśnie one mogą być odpowiedzialne za przenoszenie energii z niższych warstw atmosfery słonecznej do korony, gdzie następuje jej zamiana na ciepło.
Aby zweryfikować tę hipotezę, badacze sięgnęli po dane zebrane przez sondy kosmiczne Viking i Freja, które umożliwiły im szczegółowe modelowanie zachowania cząstek energetycznych w plazmie słonecznej. Kluczowym mechanizmem, który udało im się zidentyfikować, okazało się tłumienie Landaua.
Tłumienie Landaua zachodzi, gdy cząstki poruszające się równolegle do fali mają prędkości zbliżone do prędkości fazowej tej fali. Umożliwia to rezonansową interakcję między cząstkami a falą, prowadząc do całkowitego rozpadu fali i przekazania jej energii do plazmy, co skutkuje jej podgrzaniem.
Odkrycie to stanowi ważny krok w kierunku pełnego zrozumienia tajemnic korony słonecznej. Naukowcy mają nadzieję, że dalsze badania w tym obszarze pozwolą im jeszcze lepiej poznać procesy zachodzące w atmosferze Słońca i być może przyczynią się do opracowania nowych metod prognozowania zjawisk zachodzących na naszej gwieździe.
Choć wciąż pozostaje wiele niewiadomych, to z pewnością jest to istotny postęp w wyjaśnieniu jednej z najbardziej intrygujących zagadek astrofizyki słonecznej.
Źródło: zmianynaziemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/rozw ... slonecznej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozwiązanie zagadki przegrzania korony słonecznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:36

Ziemia straciła swój ogon. To wina Słońca
2024-08-04. Aleksander Kowal
Nasza gwiazda jest bardzo potężnym obiektem i co jakiś czas nam o tym fakcie przypomina. Niedawno stało się tak za sprawą jej aktywności, która doprowadziła do zaburzeń dotyczących ziemskiej magnetosfery.
Sprawcą całego zamieszania były zmiany w wietrze słonecznym, czyli strumieniu plazmy emitowanym przez Słońce. Kiedy takie emisje docierają w okolice naszej planety, okrążają tutejszą magnetosferę. Działa to na podobnej zasadzie, jak dziób łodzi przecinający taflę wody, po której płynie. Oczywiście skala zjawisk w kosmosie jest znacznie większa, podobnie jak energie biorące udział w tych wydarzeniach.
O szczegółowych wnioskach wyciągniętych za sprawą badań ich autorzy piszą na łamach Geophysical Research Letters. Co najważniejsze, zmiany w wietrze słonecznym mogą rzutować na to, jak zachowuje się magnetosfera. Pola magnetyczne naszej planety, a dokładniej jego struktura i dynamika, podlegają takim fluktuacjom, czym zainteresowali się autorzy przytoczonego artykułu.
Do wielkich turbulencji doszło za sprawą niedawnego koronalnego wyrzutu masy. W jego ramach Słońce wyrzuciło ogromnych rozmiarów obłoki plazmy o intensywnych polach magnetycznych. Kiedy już takie emisje dotrą do Ziemi, to zaczynają się poważne problemy. Czasami obserwowane zjawiska są całkiem przyjemne dla oka, bo mają postać zorzy polarnej, ale kiedy indziej mogą przejawiać się zakłóceniami w komunikacji radiowej czy uszkodzeniami satelitów pozostających na orbicie.
Ziemia posiada pole magnetyczne zwane magnetosferą. Emisje pochodzące ze Słońca, na przykład w postaci koronalnych wyrzutów masy, wpływają na jego funkcjonowanie
Koronalne wyrzuty masy zwykle poruszają się szybciej niż wynosi tzw. prędkość Alfvéna. Ta określa tempo, w jakim wibrujące linie pola magnetycznego przemieszczają się przez namagnesowaną plazmę. Jak wykazały analizy zebranych danych, ubiegłoroczny wyrzut doprowadził do zakłóceń konfiguracji ziemskiej magnetosfery na około dwie godziny. W uzyskaniu szczegółowego obrazu ówczesnych wydarzeń pomogły dane zgromadzone przez MMS (Magnetospheric Multiscale Mission).
Obserwacje z 24 kwietnia ukazały wysoką prędkość strumienia wiatru słonecznego i jeszcze wyższą prędkość Alfvéna zmierzoną podczas silnego koronalnego wyrzutu masy. Anomalna prędkość zmierzona przez badaczy wyjaśnia, dlaczego doszło do krótkotrwałego zaniku łuku uderzeniowego Ziemi. W takich okolicznościach plazma i pole magnetyczne pochodzące ze Słońca bezpośrednio oddziaływały z ziemską magnetosferą. Powstałe połączenie można porównać do autostrady transportującej plazmę między magnetosferą a Słońcem.
https://www.chip.pl/2024/08/chiny-teori ... e-istnieja
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia straciła swój ogon. To wina Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Sie 2024, 09:38

Tajemniczy obiekt opuści Układ Słoneczny. Winowajcą jest Saturn

2024-08-04. Dawid Długosz
Układ Słoneczny obejmuje mnóstwo obiektów i nie są to wyłącznie planety. Jeden z nich za jakiś czas prawdopodobnie opuści nasz system i winowajcą tej sytuacji jest Saturn. Obiektem jest kometa sklasyfikowana pod nazwą A117uUD, której obecna trajektoria wskazuje na to, że wyleci poza nasz układ.

Czy obiekty krążące w kosmosie mogą przemieszczać się pomiędzy układami? Wygląda na to, że tak i dobrym dowodem na to stwierdzenie jest Oumuamua. To obiekt, który przybył do Układu Słonecznego z innego systemu. Tymczasem wkrótce będziemy mieć do czynienia z odwrotną sytuacją. To nasz układ zostanie opuszczony przez pewne ciało.

Kometa A117uUD opuści Układ Słoneczny
Astronomowie od jakiegoś czasu obserwują kometę, którą sklasyfikowano pod nazwą A117uUD. Została ona odkryta z wykorzystaniem systemu ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Alert System). Ten sam umożliwił wykrycie C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS), czyli obiektu mogącego rozbłysnąć na naszym niebie światłem jaśniejszym od większości gwiazd.
Naukowcy śledzą trajektorię A117uUD i zauważyli, że kometa po pewnym zdarzeniu z 2022 r. porusza się w taki sposób, że prawdopodobnie opuści Układ Słoneczny. W przeciwieństwie do Oumuamua jest to obiekt pochodzący z naszego systemu. Wygląda jednak na to, że stanie się obiektem międzygwiezdnym.
Badacze zaczęli dokładniej śledzić kometę 14 czerwca i do tej pory przeprowadzono blisko 150 obserwacji A117uUD. Porusza się ona trajektorią hiperboliczną i według ekspertów może wylecieć z czasem poza nasz układ.
Przyczyną prawdopodobnie planeta Saturn
Winowajcą tej sytuacji jest najpewniej Saturn. Kometa przeleciała w pobliżu gazowego olbrzyma w styczniu 2022 r. i według naukowców mogła znaleźć się na tyle blisko planety, że weszła w jej oddziaływanie grawitacyjne. Do tego stopnia, że doszło do rozpędzenia A117uUD. Historia zna już podobne przypadki z przeszłości.

W 1980 r. inna kometa (C/1980 E1) znalazła się w pobliżu Jowisza, czyli największej planety Układu Słonecznego. To zdarzenie również doprowadziło do kursu, który finalnie skierował obiekt poza nasz system.

Sam Jowisz nie bez przyczyny nazywany jest odkurzaczem Układu Słonecznego i chroni wewnętrzne planety przed wieloma obiektami, które mogłyby przedostać się poza jego orbitę. Część z nich po prostu wpada w atmosferę gazowego olbrzyma, gdzie ulega zniszczeniu.

Układ Słoneczny opuściły tylko dwie sondy
W ramach ciekawostki warto dodać, że Układ Słoneczny został opuszczony dotychczas tylko przez dwa urządzenia stworzone przez człowieka. Są to bliźniacze sondy Voyager 1 i 2, które wystrzelono w kosmos blisko pół wieku temu.
Wyleciały one poza umowne granice naszego systemu w zeszłej dekadzie i choć nadal działają, tak występują z nimi pewne problemy, z którymi muszą borykać się specjaliści zatrudnieni przez agencję NASA. Niedawno udało się usunąć błędy dotyczące poprawnego funkcjonowania jednego ze statków i po wprowadzeniu poprawek zaczął on ponownie wysyłać właściwe dane naukowe.
Tajemniczy obiekt opuści Układ Słoneczny. Winowajcą jest Saturn. /materiały prasowe


https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... Id,7748443
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemniczy obiekt opuści Układ Słoneczny. Winowajcą jest Saturn.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Sie 2024, 06:18

Co skrywa Pluton? Nowe badania wskazują na coś ukrytego pod jego powierzchnią
2024-08-04. Aleksander Kowal
Pluton od 2006 roku nie jest uznawany za planetę, a jedynie jej karłowaty odpowiednik. Ale nie musi to oznaczać, że astronomowie powinni porzucić badania poświęcone temu obiektowi. Najlepiej świadczą o tym niedawne rewelacje.
Ich autorzy przeprowadzili obliczenia poświęcone potencjalnemu oceanowi ukrytemu pod lodową powierzchnią Plutona. Alex Nguyen, autor tych badań, zaprezentował swoje ustalenia na łamach Icarus. Na potrzeby analiz wykorzystał dane dostarczone przez sondę New Horizons, która znalazła się w okolicach dawnej planety w 2015 roku.
Przez długie lata panowało przekonanie, iż na Plutonie nie ma prawa występować woda w stanie ciekłym. Temperatury panujące tam na powierzchni sięgają nawet minus 220 stopni Celsjusza, co sprawia, że nawet gazy pokroju azotu zamarzają. Trudno więc sobie wyobrazić aby woda mogła utrzymać się w innej formie. Zdrowy rozsądek podpowiada, iż Pluton od powierzchni aż po sam rdzeń jest niczym sporych rozmiarów zamarznięta bryła.
Z czasem pojawiły się poszlaki wskazujące na nieco inny przebieg wydarzeń. Kluczowym dowodem w tej sprawie jest obecność kriowulkanów, które wyrzucają lód i parę wodną na powierzchnię tego obiektu. Z tego względu w naukowym środowisku na dobre zadomowiła się myśl, że Pluton może posiadać wodę w stanie ciekłym. Nowe badania w tej sprawie zapewniają jeszcze więcej dowodów, które mogą to potwierdzać.
Pluton jest tak bardzo oddalony od Słońca, że temperatury panujące na jego powierzchni osiągają nawet -220 stopni Celsjusza
Nguyen, wspierany przez Patricka McGoverna, stworzył modele matematyczne poświęcone pęknięciom i wzniesieniom widocznym na powierzchni Plutona. Takie struktury zostały zaobserwowane w obrębie basenu Sputnik Planitia, gdzie przed miliardami lat rozbijały się liczne meteoryty. Przeprowadzone obliczenia pozwalają sądzić, jakoby pod warstwą lodu o grubości od 40 do 80 kilometrów mógł istnieć ocean wypełniony wodą.
I choć to daleko wysunięte dywagacje, to badacze sądzą, że jeśli faktycznie istnieje tam taki zbiornik, to wypełniająca go ciecz byłaby o 8 procent gęstsza od wody morskiej na Ziemi. Oznacza to, że pływanie w takiej wodzie oznaczałoby unoszenie się naszego ciała na powierzchni. Relatywnie wysoka gęstość może być przyczyną dość niewielkiej liczby pęknięć widocznych na powierzchni. Gdyby gęstość była niższa, byłoby ich więcej – i odwrotnie.
Niestety, bez względu na to, co będą sugerowali autorzy tego typu badań, do uzyskania ostatecznych odpowiedzi potrzebne byłyby misje bezpośrednio badające Plutona. A to się nie zanosi, ponieważ żadna agencja nie planuje w najbliższym czasie wysyłania sond, które mogłyby dotrzeć na Plutona i zebrać kluczowe dla sprawy próbki. W międzyczasie będą zapewne trwały debaty nad tym, czy tej planecie karłowatej powinien zostać przywrócony tytuł pełnoprawnej planety.

https://www.chip.pl/2024/08/ukraina-ros ... niszczenie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Co skrywa Pluton Nowe badania wskazują na coś ukrytego pod jego powierzchnią.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Sie 2024, 06:21

Planetoidy NEO w 2024 roku
2024-08-04. Krzysztof Kanawka\
Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2024 roku.
Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2024 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć.
Bliskie przeloty w 2024 roku
Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji.
Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 4 sierpnia 2024). Jak na razie, w 2024 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2024 MK, o szacowanej średnicy około 150 metrów.
W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła:
• w 2023 roku odkryć było 113,
• w 2022 roku – 135,
• w 2021 roku – 149,
• w 2020 roku – 108,
• w 2019 roku – 80,
• w 2018 roku – 73,
• w 2017 roku – 53,
• w 2016 roku – 45,
• w 2015 roku – 24,
• w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku
2024 AA, 2024 AB i 2024 AC – trzy pierwsze planetoidy odkryte w 2024 roku to obiekty NEO.
2024 BX1: mały meteoroid o średnicy około jednego metra, wykryty na kilka godzin przed wejściem w atmosferę Ziemi. Odkrycie nastąpiło w dniu 20 stycznia za pomocą węgierskiego Konkoly Observatory przez Krisztián Sárneczky. Wejście w atmosferę Ziemi nastąpiło 21 stycznia około 01:30 CET nad Niemcami. Poniższa animacja prezentuje trajektorię podejścia 2024 BX1 do Ziemi.
Jest to dopiero ósme takie odkrycie. Oto lista odkryć, które nastąpiły, zanim jeszcze mały obiekt wszedł w atmosferę Ziemi:
• 2008 TC3 (nad Sudanem)
• 2014 AA (nad Atlantykiem)
• 2018 LA (nad Botswaną)
• 2019 MO (okolice Puerto Rico)
• 2022 EB5 (okolice Islandii)
• 2022 WJ1 (w pobliżu granicy USA/Kanada)
• 2023 CX1 (spadek i odzyskane meteoryty, Francja)
• 2024 BX1 (nad Niemcami)
2024 GJ2: mały obiekt odkryty na 2 dni przed przelotem. Pole grawitacyjne Ziemi mocno zmieniło trajektorię tego meteoroidu.
2024 JV8: przez chwilę uważany za “drugi księżyc Ziemi”, ale szybko okazało się, że jest to górny stopień rakiety Falcon 9 po misji IM-1.
2024 MK: największa od ponad dekady planetoida, która zbliżyła się na dystans mniejszy niż średnia odległość do Księżyca (przelot 29 czerwca 2024). Po przelocie NASA opublikowała obrazy radarowe tej planetoidy.
Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym.
Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku.
(PFA)
Bliskie przeloty w 2024 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net
Obrazy radarowe 2024 MK / Credits – NASA
https://kosmonauta.net/2024/08/planetoi ... 2024-roku/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2024 roku2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2024 roku2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Sie 2024, 06:22

Odkryto dziwny proces kształtujący atmosferę Księżyca. Nie tego się spodziewano

2024-08-04. Wiktor Piech
Naukowcy od dziesięcioleci zastanawiali się, skąd bierze się niezwykle cienka atmosfera Księżyca. Teraz w końcu ujawniono prawdę. Okazało się, że stoją za nią setki, jak nie tysiące mikrokatastrof.

Nie każdy o tym wie, ale Księżyc posiada własną atmosferę. Jest ona niezwykle cienka i składa się m.in. z helu, neonu, wodoru, radonu, polonu, argonu, tlenu, metanu, azotu i tlenków węgla. Do tej pory jedynie spekulowano, co może być głównym procesem odpowiedzialnym za kreowanie księżycowej atmosfery. Teraz naukowcy w końcu się tego dowiedzieli.
Co odpowiada za tworzenie się atmosfery na Księżycu? Naukowcy mają odpowiedź
Specjaliści z MIT i University of Chicago w swoich badaniach stwierdzili, że głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wytwarzanie atmosfery księżycowej jest tzw. parowanie uderzeniowe. Pojęcie nie jest nowe, zostało zaproponowane już kilka lat temu, jednakże do tej pory nie było wiadomo, w jakim zakresie proces ten odpowiada za tworzenie się atmosfery.
W swoich analizach posłużyli się próbkami gleby księżycowej pobranej przez astronautów podczas misji Apollo. Okazało się, że w ciągu 4,5 mld lat powierzchnia Srebrnego Globu była nieustannie bombardowana, początkowo przez dużych rozmiarów asteroidy, potem zaś przez mniejsze ciała kosmiczne i "mikrometeoryty".

Nieustające bombardowanie "wzburza" regolit, zaś same uderzenia doprowadzają do odparowania poszczególnych atomów z gleby. Część z nich zostaje wyrzucona w przestrzeń kosmiczną, zaś część z nich pozostaje zawieszona nad powierzchnią, tworząc atmosferę. Kolejne "mikrokatastrofy" stale uzupełniają tę warstwę.
Jak mówi dr Nicole Nie z MIT: - Dajemy jednoznaczną odpowiedź, że parowanie pochodzące z uderzeń meteorytów jest dominującym procesem, który tworzy atmosferę Księżyca. Księżyc ma prawie 4,5 miliarda lat i przez ten czas jego powierzchnia była nieustannie bombardowana meteorytami. Wykazaliśmy, że ostatecznie cienka atmosfera osiąga stan stacjonarny, ponieważ jest stale uzupełniana przez małe uderzenia na całym Srebrnym Globie.
W trakcie badań naukowcy odnaleźli w glebie księżycowej ciężkie izotopy potasu i rubidu. Dzięki czemu można było określić ilościowy stosunek ciężkich do lekkich izotopów tych pierwiastków. Zauważono ubytek lżejszych form, co doprowadziło do wniosku, że lotne izotopy tych pierwiastków "odrywają" się wskutek uderzeń meteorytów, współtworząc atmosferę Księżyca. Badacze obliczyli, że za 70 proc. księżycowej atmosfery odpowiada parowanie uderzeniowe, zaś za 30 proc. rozpylanie jonów.
Doniosłe odkrycie, które wykracza poza Księżyc
- Odkrycie tak subtelnego efektu jest niezwykłe. Udokumentowano to dzięki innowacyjnemu pomysłowi połączenia pomiarów izotopów potasu i rubidu wraz z ostrożnym, ilościowym modelowaniem - mówi dr Justin Hu z Uniwersytetu Cambridge.

Dodaje: - To odkrycie wykracza poza zrozumienie historii Księżyca, ponieważ takie procesy mogą zachodzić i mogą być bardziej znaczące na innych księżycach i planetoidach, które są przedmiotem wielu planowanych misji kosmicznych.
Jak podsumowuje dr Nie: - Bez tych próbek z misji Apollo nie bylibyśmy w stanie uzyskać precyzyjnych danych i dokonać pomiarów ilościowych, aby zrozumieć rzeczy bardziej szczegółowo. To dla nas ważne, aby przywieźć próbki z Księżyca i innych ciał planetarnych, abyśmy mogli narysować wyraźniejsze obrazy powstawania i ewolucji Układu Słonecznego.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Science Advances.
Co tworzy atmosferę na Księżycu? /chagpg /123RF/PICSEL

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,7750455
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto dziwny proces kształtujący atmosferę Księżyca. Nie tego się spodziewano.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37277
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości

AstroChat

GIEŁDOWY ŚWIT

Więcej ofert na Giełdzie