Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wydarzenia, efemerydy, zjawiska na niebie, doniesienia z mediów

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:28

Rywalizacja o Księżyc. Chiny i USA skazane na współpracę?
2024-10-22. Mateusz Mitkow
„Stany Zjednoczone oraz Chińska Republika Ludowa muszą omówić wymianę danych i planów swoich księżycowych misji jeśli chcą zapewnić sobie długotrwały pobyt na Srebrnym Globie” - stwierdził administrator NASA Bill Nelson podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Mediolanie.
Ostatnie, załogowe lądowanie na powierzchni Srebrnego Globu odbyło się ponad 50 lat temu w ramach misji Apollo 17. Od tego czasu Stany Zjednoczone przygotowują się do powrotu na naturalnego satelitę Ziemi, natomiast tym razem plany są bardziej ambitne. Chodzi o ustanowienie długotrwałej obecności na Księżycu, dlatego celem jest wybudowanie samowystarczalnej bazy. Podobne plany mają także Chiny.
USA wraz z partnerami realizuje księżycowy program o nazwie Artemis. Jego celem jest zarówno budowa księżycowej bazy, jak i stacji kosmicznej Gateway na orbicie Srebrnego Globu. Pierwsze od 1972 r. załogowe lądowanie astronautów na Księżycu odbędzie się w ramach misji Artemis III, zaplanowanej na końcówkę 2026 r. Wiemy jednak, że nie obędzie się bez opóźnień.
Z kolei księżycowy program Chińskiej Republiki Ludowej zakłada, że pierwsi astronauci z Chin (tajkonauci) wylądują na Księżycu przed 2030 r. i również rozpoczną budowę bazy wspólnie z Rosją. Oba terminy są zatem dość zbliżone, zatem zastanawiającym pytaniem jest, kto tym razem będzie pierwszy. Zanim to jednak nastąpi należy rozważyć, czy obie strony mogłyby sobie pomóc.
Zdaniem Billa Nelsona, pełniącego funkcję administratora NASA, ”agencje będą musiały omówić wymianę danych i planów misji, ponieważ obie strony dążą do zapewnienia sobie trwałej obecności na Księżycu”. Stwierdzenie padło na spotkaniu z dziennikarzami podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego 2024 w Mediolanie.
Zarówno Chiny, jak i USA planują wylądować i zbudować księżycowe bazy na biegunie południowym Srebrnego Globu. Jest to region uważany za bogaty w zasoby naturalne, przede wszystkim wody w postaci lodu. Ten cenny zasób mógłby zostać wykorzystany do produkcji paliwa rakietowego oraz zapewnienia podtrzymywania życia astronautom. To m. in. dlatego dotarcie jako pierwszy kraj do najbardziej bogatego w ten zasób obszary jest tak ważne.
Portal Space.com zapytał administratora NASA, czy Stany Zjednoczone i Chiny rozmawiały o eksploracji południowego bieguna Księżyca, Bill Nelson odpowiedział jednak, że takie rozmowy nie miały miejsca. Rozmowy obu stron miały dotyczyć tylko zagospodarowania orbity wokół Marsa i doszło do nich kilka lat temu. Nelson dodał jednak, że oczekuje rozmów ze swoim odpowiednikiem z Chin w temacie eksploracji Księżyca.
”Zakładam, że będzie jakaś rozmowa o dekonfliktowaniu orbit wokół Księżyca, ale do tej pory nie odbyła się. Jeśli chodzi o biegun południowy Księżyca, to trzeba to ustalić” - podkreślił Bill Nelson, cytowany przez portal Space.com. Dodał też, że celem Porozumień Artemis jest pokojowa eksploracja kosmosu i niesienie sobie nawzajem pomocy w razie potrzeby, więc należy się do tego wspólnie przygotować.
W tym zakresie podkreśla się, że USA wraz z partnerami programu Artemis będą stosować uzgodnione i wspólne standardy oraz interfejsów sprzętowych. Standardy i interfejsy Chin będą się różnić, co w przypadku pomocy, czy wspólnych działań może stanowić niemałe wyzwanie technologiczne. Ludzkość nie prowadziła jeszcze tak zaawansowanych operacji na innych ciałach niebieskich, dlatego należy przewidzieć wszystkie możliwe problemy oraz ich rozwiązania.
Niestety w kosmosie stale rośnie rywalizacja, dlatego coraz ciężej o współpracę między państwami. Zdaniem ekspertów, pomimo ostatnich sukcesów Chin w bezzałogowych misjach księżycowych Państwo Środka nie prześcignie USA w wyścigu o pierwsze lądowanie na Srebrnym Globie w XXI w. Misja załogowa to o wiele bardziej skomplikowane przedsięwzięcie, które wymaga przede wszystkim potężnego systemu nośnego.
W tym kontekście Amerykanie pracują nad rakietą Starship, która w ostatnich tygodniach zaliczyła bardo udany lot testowy. Zdaniem Billa Nelsona sukces tej próby utwierdza plany NASA, dotyczące załogowego lądowania na naturalnym satelicie Ziemi już pod koniec 2026 r. Do tego niezbędny będzie jeszcze odpowiedni statek, w tym przypadku Human Landing System (HLS). To właśnie m.in. prace firmy SpaceX nad tymi technologiami wyznaczają termin realizacji misji Artemis III.
Źródło: Space.com, Space24.pl
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... wspolprace
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rywalizacja o Księżyc. Chiny i USA skazane na współpracę.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:30

Chcą zasypać niebo diamentami. Koszt jest niewyobrażalny, ale ma być chłodniej
2024-10-22. Bogdan Stech
Naukowcy poważnie rozważają zasypanie nieba milionami ton diamentów. Brzmi niewiarygodnie, ale najnowsze badania sugerują, że ta szalona idea może być kluczem do walki z globalnym ociepleniem.
Ocieplenie klimatu daje nam się coraz bardziej we znaki, a to dopiero początek. Naukowcy na całym świecie głowią się nad tym jak ochłodzić atmosferę Ziemi, a w grę wchodzą nieprawdopodobne i śmiałe pomysły.
Pisaliśmy już o pomyśle zasłonienia Słońca na orbicie przez wielkie lustra, rozjaśnienia chmur, czy rozważaniach o wznieceniu tumanów księżycowego pyłu, który przesłoniłby promienie naszej gwiazdy. Tym razem naukowcy zaproponowali śmiałą ideę związaną z kamieniami szlachetnymi.
W badaniu opublikowanym w Geophysical Research Letters naukowcy donoszą, że wystrzeliwanie 5 mln t pyłu diamentowego do stratosfery każdego roku może schłodzić planetę o 1,6 stopnia C. Ma to wystarczyć, aby zapobiec najgorszym konsekwencjom globalnego ocieplenia.
Koszt przyprawia o zawrót głowy. Eksperci szacują, że realizacja pomysłu kosztowałby prawie 200 bln dol.
Siarka czy diament?
Geoinżynieria to dziedzina nauki, która zajmuje się manipulowaniem klimatem na skalę globalną. Jednym z pomysłów jest tzw. zarządzanie promieniowaniem słonecznym. Polega on na odbijaniu części promieni słonecznych z powrotem w kosmos, co w efekcie ochłodziłoby planetę.
Pomysł jest rozważany już od pewnego czasu, a dość poważnym kandydatem do tego celu jest dwutlenek siarki SO2.
W nowym badaniu naukowcy zaproponowali, aby do tego celu wykorzystać diamenty. Cząsteczki diamentu, rozpylone w stratosferze, działałyby jak maleńkie lustra, odbijając światło słoneczne.
Wykazaliśmy, że wstrzykiwanie cząstek diamentu o promieniu 150 nm zamiast SO2 znacznie zmniejsza zaburzenia wiatrów stratosferycznych i stężeń pary wodnej w stratosferze
- piszą naukowcy w swojej pracy.
Gigantyczne koszty
W symulacjach komputerowych naukowcy porównali, jak różne substancje, takie jak siarka, diament, aluminium czy wapno, zachowują się w atmosferze. Okazało się, że diament najlepiej odbija światło i długo utrzymuje się w powietrzu, nie łącząc się z innymi cząstkami. Co więcej, diament nie reaguje z innymi substancjami tak jak np. siarka, która przyczynia się do powstawania kwaśnych deszczów.
Brzmi obiecująco, prawda? Jest jednak jedno "ale". Koszt takiego przedsięwzięcia jest astronomiczny. Szacuje się, że przez najbliższe sto lat wydalibyśmy na to około 200 bln dol.!
Dla porównania inne propozycje geoinżynierii, np. wykorzystujące cząsteczki siarki, są znacznie tańsze. Przy cenie około 500 tys. dol. za tonę syntetyczny pył diamentowy byłby 2400 razy droższy niż siarka.
Pomysł z diamentami jest raczej ciekawostką, ale pokazuje, że naukowcy sięgają po różne materiały, poszukując rozwiązania, które mogłoby uratować naszą planetę. Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje, musimy dokładnie przeanalizować wszystkie za i przeciw.

https://spidersweb.pl/2024/10/chca-zasy ... ntami.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chcą zasypać niebo diamentami. Koszt jest niewyobrażalny, ale ma być chłodniej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:32

VIII edycja Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego „Astrolabium”
2024-10-22.
W imieniu Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i Fundacji Antares zapraszamy uczniów polskich szkół oraz ich nauczycieli do udziału w tegorocznej edycji Konkursu. Rejestracja uczestników jest już otwarta!
Celem Konkursu Astrolabium jest upowszechnianie znaczenia i piękna nauk ścisłych, a w szczególności astronomii i badań kosmicznych wśród uczniów szkół podstawowych i średnich wszystkich typów. Uczestnictwo w Konkursie pozwala pogłębić i usystematyzować dotychczasową wiedzę astronomiczną, może też być zachętą do samodzielnych obserwacji nieba i dalszego rozwijania astronomicznej pasji.
Konkurs dedykowany jest, podobnie jak w ubiegłych latach, dla czterech grup wiekowych: uczniów klas I-III, IV-VI i VII-VIII szkół podstawowych oraz wszystkich klas szkół średnich. Przeprowadzany jest w dwóch etapach.
Pierwszy z nich polega na wykonaniu przez uczniów publikowanych na stronie Konkursu doświadczeń, opracowanych z osobna dla poszczególnych grup wiekowych. Uczniowie mogą przeprowadzać je samodzielnie lub w grupach, a także z pomocą nauczycieli lub rodziców. W ramach tych doświadczeń mają bezpośredni kontakt z zagadnieniami współczesnej astronomii i posługują się podobnymi metodami i narzędziami, jakie na co dzień wykorzystują naukowcy. W obecnej edycji Konkursu w doświadczeniach poruszona będzie m.in. tematyka zanieczyszczenia światłem, wielozakresowych obserwacji meteorów, aktywności słonecznej, współczesnych wielkich teleskopów do obserwacji nieba oraz radiowej struktury naszej Galaktyki, Drogi Mlecznej.
Drugi etap Konkursu będzie polegać na samodzielnym wypełnieniu końcowego testu zdobytej wiedzy, który uczniowie napiszą w zgłoszonych szkołach w kwietniu 2025 r.
Dla uczestników, którzy w teście końcowym uzyskają najwyższe wyniki, przewidywane są atrakcyjne nagrody, w tym profesjonalne teleskopy i lornetki, wejściówki do obserwatoriów, książki i czasopisma o tematyce astronomicznej.
W tym roku uczestnictwo w Konkursie „Astrolabium” jest bezpłatne – nie obowiązuje opłata wpisowa.
Konkurs uzyskał dofinansowanie z Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Już teraz zapraszamy do rejestracji szkoły i uczniów w Konkursie Astrolabium!
Źródło: Zespół Konkursu „Astrolabium”/E. Kuligowska
Opracowanie: Magda Maszewska
Ilustracje: Grafiki konkursowe „Astrolabium”. Źródło: Zespół Konkursu „Astrolabium”/E. Kuligowska
Plakat Astrolabium2024_0
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/vi ... strolabium
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: VIII edycja Ogólnopolskiego Konkursu Astronomicznego Astrolabium.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:34

Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman. NASA przeprowadziła ważny test

2024+10-22. Dawid Długosz
Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman to obserwatorium, które ma zaoferować jeszcze większe możliwości od JWST. NASA chce go wystrzelić za kilka lat. Tymczasem przeprowadzono ważny test. Elementy teleskopu zostały wsadzone do wielkiej wirówki, gdzie symulowano podwyższone warunki grawitacji.

Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman będzie obserwatorium kosmicznym o jeszcze większych możliwościach w porównaniu do Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który znajduje się w przestrzeni od już blisko trzech lat. Jeden z elementów został poddany przez agencję NASA ważnej próbie.
NASA przeprowadziła testy części teleskopu w wirówce
NASA jeszcze nie jest na etapie składania Kosmicznego Teleskopu Nancy Grace Roman w całość. Na razie specjaliści mają tylko pewne jego elementy. Agencja postanowiła poddać wybrane z nich, a dokładniej coś, co nazwano "Outer Barrel Assembly", testowi na podwyższone warunki grawitacji.
W tym celu elementy włożono do dużej wirówki, która symuluje warunki podwyższonej grawitacji dla przyszłej misji kosmicznej. Wspomniana część ma zapewnić ochronę dla teleskopu oraz wsparcie strukturalne dla innych fragmentów w postaci zachowania stałej temperatury. Konstrukcję zaprojektowano trochę jak dom na palach. Wykorzystano tu specjalne materiały, w tym dwa włókna węglowe, co pozwoliło na osiągnięcie zamierzonych celów.

Warto dodać, że kompletny Outer Barrel Assembly teleskopu jest zbyt duży, aby zmieścił się do wirówki NASA. Dlatego testy przeprowadzono na poszczególnych elementach, co przekazał Jay Parker, kierownik ds. projektowania produktów w Goddard.
Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman lepszy od JWST
Wiemy, że Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman ma zaoferować jeszcze większe możliwości w porównaniu do JWST. Jednym z celów misji tego obserwatorium będą egzoplanety, czyli planety spoza Układu Słonecznego.

Naukowcy wierzą, że z użyciem nowego teleskopu uda się odkryć nawet kilka tysięcy nowych egzoplanet. W tym światów o masie mniejszej od Ziemi, co z racji ich wielkości jest obecnie bardzo utrudnione. Wśród głównych celów misji są także obserwacje supernowych, ciemna energia oraz soczewkowanie grawitacyjne galaktyk.
Obecnie NASA zakłada, że Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman zostanie wystrzelony w przestrzeń w 2027 r. Oczywiście nie można wykluczyć opóźnień, z którymi to borykał się także JWST. W momencie wysłania go do punktu docelowego będzie to najpotężniejsze obserwatorium kosmiczne, którym ma dysponować ludzkość.

Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman. /materiały prasowe

https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... Id,7840900
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kosmiczny Teleskop Nancy Grace Roman. NASA przeprowadziła ważny test.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:37

Ten izotop nie pochodzi z Ziemi. Stanowi pamiątkę po wyjątkowo energetycznych zjawiskach
2024-10-23. Aleksander Kowal
Pierwiastki mogą mieć odmienne liczby neutronów w jądrze, za sprawą których mówimy o różnych ich izotopach. Na przykład żelazo posiada 28 takich wariantów znanych nauce, przy czym za najbardziej stabilne w tym gronie uznaje się żelazo-60. Izotop ten nie powstał jednak na Ziemi.
We wszechświecie dochodzi do zjawisk, które niosą za sobą ogromne ilości energii. Na przykład eksplozje umierających gwiazd w formie supernowych mogą rozrzucać pierwiastki w promieniu wielu lat świetlnych. Zgłębiając sekrety kosmosu naukowcy poświęcają sporo uwagi właśnie izotopom, które dostarczają informacji na temat tego, jak wyglądał Układ Słoneczny na początkowych etapach jego istnienia.
Chodzi o okres, w którym kształtowało się Słońce i otaczające je planety. Żelazo-60 jest w tym kontekście wyjątkowo cenne, a jedną z wyróżniających je cech jest wysoka stabilność: czas połowicznego rozpadu tego izotopu wynosi aż 2,6 mln lat. W oparciu o jego detekcje badacze doszli do wniosku, że zanim w ogóle powstało Słońce, w naszych okolicach musiało dojść do co najmniej jednej – a zapewne większej liczby – eksplozji supernowej.
Za jej sprawą doszło do rozrzucenia pierwiastków, które w pewnym momencie zapoczątkowały istnienie Układu Słonecznego. W dużej mierze chmura, z której powstało Słońce i krążące wokół niego planety składała się z wodoru i helu, ale z pewnością nie były one jedynymi składnikami. W toku badań udało się zidentyfikować duże ilości żelaza-56 oraz zdecydowanie mniejsze żelaza-54 i żelaza-57 oraz bardzo niewielkie żelaza-58.
Izotop w postaci żelaza-60 dostarcza informacji na temat formowania Układu Słonecznego oraz przeszłości Ziemi
O ile jednak wspomniane izotopy nie są radioaktywne, tak za sprawą supernowych powstały ich radioaktywne odpowiedniki: żelazo-55, żelazo-59 i żelazo-60. Dwa pierwsze mają bardzo krótkie okresy półtrwania, co sprawia, że są całkowicie nieprzydatne w kontekście rekonstrukcji wydarzeń sprzed milionów lat – nie wspominając o miliardach. W przypadku żelaza-60 możliwości są zdecydowanie większe.
Tym bardziej, iż nawet jeśli dojdzie do jego rozpadu, to na miejscu pozostaje kobalt-60, który później przekształca się w nikiel-60. Dzięki temu naukowcy mogą poznawać okoliczności formowania Układu Słonecznego. Jako że na Ziemi nie występują naturalne procesy wytwarzające żelazo-60, to skoki ilości tego izotopu w osadach oceanicznych pozwalają sądzić, że musiał on dotrzeć do Ziemi za pośrednictwem supernowych.
Tak przynajmniej przypuszczają badacze analizujący skoki, do których doszło w okresie od 3,4-1,7 miliona lat temu oraz około 8 milionów lat temu. Poza supernowymi pod uwagę są również brane tzw. kilonowe. Alternatywne wyjaśnienie odnosi się do gwiazd AGB, choć to zdecydowanie najmniej prawdopodobny scenariusz. Jeśli to on miałby się okazać prawdziwy, to eksplozja musiałaby mieć miejsce wyjątkowo blisko Ziemi.
https://www.chip.pl/2024/10/najnowsza-t ... eria-yavuz
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ten izotop nie pochodzi z Ziemi. Stanowi pamiątkę po wyjątkowo energetycznych zjawiskach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 23 Paź 2024, 10:38

Rzadka, skrajnie jasna nowa zauważona w Małym Obłoku Magellana
2024-10-22,
Rozbłysk rentgenowski z nowej, zaobserwowany przez satelitę Swift, jest jednym z najjaśniejszych w historii białych karłów.
W Małym Obłoku Magellana, galaktyce karłowatej będącej bliskim sąsiadem naszej własnej Galaktyki, zaobserwowano rzadki, niezwykle jasny rozbłysk rentgenowski. Obserwacje, wykonane przez Obserwatorium Swift Neil Gehrels i inne teleskopy, zostały opisane przez międzynarodowy zespół astronomów pod przewodnictwem naukowców Penn State z zespołu Swift. Badacze przypisali rozbłysk jednej z najjaśniejszych erupcji nowych, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane przez układ podwójny białych karłów.
Obserwacje zostały opisane w artykule opublikowanym w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
To dopiero drugi raz, kiedy zaobserwowaliśmy tak jasny rozbłysk tego typu układu podwójnego białych karłów – powiedział Thomas Gaudin, doktorant w Penn State i pierwszy autor artykułu. Mamy nadzieję, że to wydarzenie dostarczy więcej informacji na temat tego, jak powstają te rozbłyski i pomoże nam lepiej zrozumieć tę tajemniczą klasę układów podwójnych.
Układ, który spowodował ten rozbłysk, określany jest jako CXOU J005245.0-722844. Został on niedawno zidentyfikowany przez członków zespołu Einstein Probe i potwierdzony przez zespół Swift jako siódmy znany przykład rentgenowskiego układu podwójnego typu Be/biały karzeł. Układy podwójne typu Be/biały karzeł to układy podwójne, w których gwiazda typu biały karzeł krąży wokół gorącej, młodej gwiazdy otoczonej dyskiem materii gwiazdowej. Astronomowie spodziewają się, że takie układy podwójne będą powszechnie obserwowane, powiedział Gaudin, a brak znanych przykładów jest zagadką.
Nowe to eksplozje, do których dochodzi, gdy materia z pobliskiej gwiazdy zostaje osadzona na powierzchni białego karła – powiedział Gaudin. Po zgromadzeniu wystarczającej ilości materii, na powierzchni dochodzi do szybkiej syntezy termojądrowej, która powoduje wybuch. Większość nowych osiąga umiarkowaną jasność i zanika w ciągu kilku tygodni. Ta nowa jest dziwna nie tylko ze względu na swoje niezwykle jasne zachowanie, ale także ze względu na swój krótki czas trwania.
Reakcja termojądrowa zachodząca podczas wybuchu nowej jest podobna do wybuchu ogromnej bomby wodorowej – eksplozja wytwarza promieniowanie elektromagnetyczne, które może być obserwowane przez teleskopy na Ziemi i na orbicie okołoziemskiej. Według naukowców, nowa była widoczna na długościach fal optycznych, czyli w świetle widzialnym, przez niecały tydzień, a w promieniowaniu rentgenowskim przez niecałe dwa tygodnie.
Będziemy potrzebować dalszych obserwacji, aby lepiej zrozumieć fizykę, która doprowadziła do takiego wybuchu, ale jest to ważny pierwszy krok do lepszego zrozumienia tych układów i potencjalnie tego, dlaczego nie widzieliśmy ich tak wiele, jak się spodziewaliśmy – powiedział Gaudin.
Badania te zostały podjęte przez międzynarodową współpracę astronomów. Oprócz Swift, którego centrum operacyjne znajduje się w Penn State, dokument zawiera wyniki obserwacji prowadzonych przez Southern African Large Telescope (SALT), Optical Gravitional Lensing Experiment (OGLE) i Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System (ATLAS).
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• Rare, ultra-luminous nova spotted in the Small Magellanic Cloud
• CXOU J005245.0−722844: discovery of a Be star/white dwarf binary system in the SMC via a very fast, super-Eddington X-ray outburst event
Źródło: PSU
Na ilustracji: Wizja artystyczna Neil Gehrels Swift Observatory. Źródło: NASA
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rz ... -magellana
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rzadka, skrajnie jasna nowa zauważona w Małym Obłoku Magellana.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:13

Wiemy, gdzie lądować na Wenus. To będzie najlepsza mapa drugiej planety od Słońca
2024-10-23.Radek Kosarzycki
Wenus, planeta sąsiadująca z Ziemią, ma podobne rozmiary, ale znacznie różni się środowiskiem, trudnymi warunkami i chmurami. W ciągu następnej dekady kilka misji, w tym DAVINCI, ma zbadać ten niegościnny świat. Misja DAVINCI obejmuje wysłanie sondy do atmosfery Wenus w celu zbadania zarówno atmosfery, jak i powierzchni, celując w to, co kiedyś mogło być kontynentem na powierzchni tej planety.
Według planów sonda zejdzie do Alpha Regio, jednego z najbardziej zagadkowych regionów Wenus. Znany z krajobrazu „tesserae”, przypominającego mozaikę, obszar ten może ujawnić ważne szczegóły dotyczące starożytnej historii Wenus. Aby się przygotować, zespół wykorzystał dane z sondy Magellan i zaawansowane techniki analizy, aby stworzyć najlepszą aktualną mapę Alpha Regio, a DAVINCI jest gotowy stworzyć jeszcze lepszą. Gdy sonda zejdzie przez gęste chmury Wenus, zrobi zdjęcia z wysokości 40 kilometrów nad nią, stawiając czoła ekstremalnemu upałowi i ciśnieniu.
Zespół udoskonala techniki mające na celu zwiększenie przejrzystości obrazu przez gęstą mgłę, dążąc do rozdzielczości 1 metra na piksel, aby uchwycić szczegóły, takie jak pojedyncze skały i możliwe ślady starożytnych rzek.
Według Jima Garvina, głównego badacza DAVINCI, wszystkie dane z poprzednich misji przyczyniają się do stałego rozwijania naszej wiedzy o historii Wenus. Szczegółowa mapa dostarczona przez DAVINCI pomoże naukowcom zrozumieć, w jaki sposób powstały tessery — czy to w procesach podobnych do gór na Ziemi, czy wulkanów. Na powierzchni Wenus wszak istnieje ponad 85 000 wulkanów, znacznie więcej niż 1500 wulkanów na Ziemi.
Misja DAVINCI obejmuje zarówno sondę atmosferyczną, jak i orbiter, których celem jest poszerzenie naszej wiedzy na temat gęstej, toksycznej atmosfery Wenus i zbadanie, czy planeta kiedyś miała oceany. Sonda wykona również pierwsze obrazy powierzchni Wenus od czasu radzieckiej misji Wenera 14 w 1982 roku. To wprost nieprawdopodobne, że sąsiadująca z nami planeta nie ma nowych zdjęć od ponad czterdziestu lat.
Źródło: Jim Garvin/NASA’s Goddard Space Flight Center
https://www.pulskosmosu.pl/2024/10/sond ... ape-wenus/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wiemy, gdzie lądować na Wenus. To będzie najlepsza mapa drugiej planety od Słońca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:14

IXPE zajrzał w bezpośrednie otoczenie dwunastu czarnych dziur
2024-10-23. Radek Kosarzycki
Nowe odkrycia wykorzystujące dane z sondy IXPE (Imaging X-ray Polarimetry Explorer) oferują bezprecedensowy wgląd w kształt i naturę struktury ważnej dla czarnych dziur, zwanej koroną.
Korona to przesuwający się obszar plazmy, który jest częścią drogi, którą przepływa materia tuż przed opadnięciem na czarną dziurę. O tym fragmencie przestrzeni naukowcy mają jedynie teoretyczne pojęcie. Nowe wyniki po raz pierwszy ujawniają kształt korony i mogą pomóc naukowcom zrozumieć rolę korony w karmieniu i podtrzymywaniu czarnych dziur przy życiu.
Wiele czarnych dziur jest otoczonych dyskami akrecyjnymi, czyli potężnymi wirami gazu, w którym poruszają się także odłamki skalne. Niektóre czarne dziury mają również strumienie relatywistyczne – ultrapotężne strumienie materii wyrzucanej w przestrzeń kosmiczną z dużą prędkością przez czarne dziury, które aktywnie pożerają materię w swoim otoczeniu.
Mniej znany jest być może fakt, że czarne dziury, podobnie jak Słońce Ziemi i inne gwiazdy, również posiadają przegrzaną koronę. Podczas gdy korona Słońca, która jest najbardziej zewnętrzną atmosferą gwiazdy, rozgrzewa się do temperatury około 1,8 miliona stopni Celsjusza, temperaturę korony czarnej dziury szacuje się na miliardy stopni.
Astrofizycy wcześniej zidentyfikowali korony wśród czarnych dziur o masie gwiazdowej – tych, które powstają w wyniku zapadnięcia się gwiazdy – i supermasywnych czarnych dziur, takich jak ta w sercu Drogi Mlecznej.
Tutaj wkracza IXPE, które specjalizuje się w polaryzacji promieni rentgenowskich, cesze światła, która pomaga mapować kształt i strukturę nawet najpotężniejszych źródeł energii, oświetlając ich wewnętrzne działanie, nawet gdy obiekty są zbyt małe, jasne lub odległe, aby zobaczyć je bezpośrednio. Tak jak możemy bezpiecznie obserwować koronę Słońca podczas całkowitego zaćmienia Słońca, IXPE zapewnia sposób wyraźnego badania geometrii akrecji czarnej dziury lub kształtu i struktury jej dysku akrecyjnego i powiązanych struktur, w tym korony.
„Polaryzacja promieni rentgenowskich zapewnia nowy sposób badania geometrii akrecyjnej czarnej dziury” — powiedział Saade. „Jeśli geometria akrecyjna czarnych dziur jest podobna niezależnie od masy, spodziewamy się, że to samo będzie dotyczyć ich właściwości polaryzacyjnych”.
IXPE wykazało, że wśród wszystkich czarnych dziur, dla których właściwości koronalne można było bezpośrednio zmierzyć za pomocą polaryzacji, korona okazała się być rozciągnięta w tym samym kierunku co dysk akrecyjny — dostarczając po raz pierwszy wskazówek dotyczących kształtu korony i wyraźnych dowodów jej związku z dyskiem akrecyjnym. Wyniki wykluczają możliwość, że korona ma kształt latarni unoszącej się nad dyskiem.
Zespół badawczy przeanalizował dane z obserwacji IXPE dwunastu czarnych dziur, w tym Cygnus X-1 i Cygnus X-3, układów podwójnych czarnych dziur o masie gwiazdowej, odpowiednio około 7000 i 37000 lat świetlnych od Ziemi, oraz LMC X-1 i LMC X-3, czarnych dziur o masie gwiazdowej w Wielkim Obłoku Magellana, ponad 165000 lat świetlnych stąd. IXPE zaobserwował również szereg supermasywnych czarnych dziur, w tym tę w centrum galaktyki Circinus, 13 milionów lat świetlnych od Ziemi, a także te w galaktykach NGC 1068 i NGC 4151, odpowiednio 47 milionów lat świetlnych i prawie 62 miliony lat świetlnych stąd.
Czarne dziury o masie gwiazdowej mają zazwyczaj masę około 10 do 30 razy większą od masy Słońca, podczas gdy supermasywne czarne dziury mogą mieć masę od milionów do dziesiątek miliardów razy większą. Pomimo tych ogromnych różnic w skali, dane IXPE sugerują, że oba typy czarnych dziur tworzą dyski akrecyjne o podobnej geometrii.
To zaskakujące, powiedział astrofizyk Marshalla Philip Kaaret, główny badacz misji IXPE, ponieważ sposób, w jaki oba typy są zasilane, jest zupełnie inny.
„Czarne dziury o masie gwiazdowej wyrywają masę swoim gwiazdom towarzyszącym, podczas gdy supermasywne czarne dziury pożerają wszystko wokół siebie”, powiedział. „Jednak mechanizm akrecji działa w podobny sposób”.
To ekscytująca perspektywa, powiedział Saade, ponieważ sugeruje, że badania czarnych dziur o masie gwiazdowej – zwykle znacznie bliżej Ziemi niż ich znacznie masywniejsi kuzyni – mogą również rzucić nowe światło na właściwości supermasywnych czarnych dziur.
Zespół ma nadzieję przeprowadzić kolejne badania obu typów.
Źródło: NASA
https://www.pulskosmosu.pl/2024/10/ixpe ... otoczenie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: IXPE zajrzał w bezpośrednie otoczenie dwunastu czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:16

To był pierwszy odkryty brązowy karzeł. Okazało się, że to nie to, co myśleliśmy
2024-10-23. Radek Kosarzycki
Setki artykułów naukowych napisano o pierwszym znanym brązowym karle, Gliese 229B, od czasu jego odkrycia przez naukowców Caltech w Obserwatorium Palomar Institute w 1995 roku. Jednak wciąż nie rozwiązano palącej zagadki dotyczącej tej kuli: jest zbyt słaba w stosunku do swojej masy.
Brązowe karły są lżejsze od gwiazd i cięższe od gazowych olbrzymów, takich jak Jowisz. I chociaż astronomowie zmierzyli masę Gliese 229B na około 70 razy większą od masy Jowisza, obiekt o takiej masie powinien świecić jaśniej niż to, co zaobserwowały teleskopy.
Teraz międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez Caltech w końcu rozwiązał tę zagadkę: brązowy karzeł jest w rzeczywistości parą ściśle ze sobą powiązanych brązowych karłów, ważących około 38 i 34 razy więcej niż masa Jowisza, które okrążają się co 12 dni. Obserwowane poziomy jasności pary są zgodne z tym, czego można się spodziewać po dwóch małych, słabych brązowych karłach w tym zakresie mas.
„Gliese 229B był uważany za sztandarowego brązowego karła” — mówi Jerry W. Xuan, student studiów podyplomowych współpracujący z Dimitri Mawet, profesorem astronomii Davida Morrisroe. „A teraz wiemy, że cały czas myliliśmy się co do natury obiektu. Nie jest to jeden, ale dwa. Po prostu nie byliśmy w stanie zbadać separacji tak blisko siebie aż do teraz”.
Xuan jest głównym autorem badania, w którym opisano odkrycia w periodyku Nature, zatytułowanego „Chłodny brązowy karzeł Gliese 229B jest kompaktowym układem podwójnym”.
Niezależne badanie opublikowane w The Astrophysical Journal Letters, kierowane przez Sama Whitebooka, studenta studiów podyplomowych Caltech, i Tima Brandta, astronoma adiunkta w Space Telescope Science Institute w Baltimore, również wykazało, że Gliese 229B jest parą brązowych karłów.
Odkrycie prowadzi do nowych pytań o to, jak ściśle ze sobą powiązane pary brązowych karłów, takie jak ten, i sugeruje, że podobne podwójne układy brązowych karłów — lub nawet podwójne układy egzoplanet — mogą czekać na odkrycie.
„To odkrycie, że Gliese 229B jest układem podwójnym, nie tylko rozwiązuje rozbieżności między jego masą a jasnością, ale także znacznie pogłębia naszą wiedzę na temat brązowych karłów, które znajdują się na granicy między gwiazdami a gazowymi olbrzymami” — mówi Mawet.
Rzeczywiście, prawie 30 lat po odkryciu i setkach obserwacji później, Gliese 229B nadal zadziwiło astronomów swoim niespodziewanym przyćmieniem. Naukowcy podejrzewali, że Gliese 229B może być bliźniakiem, ale „aby astronomowie nie zauważyli ich przez 30 lat, dwa brązowe karły musiałyby znajdować się bardzo blisko siebie” — mówi Xuan.
Aby rozdzielić Gliese 229B na dwa obiekty, zespół użył dwóch różnych instrumentów, oba zlokalizowane w Bardzo Dużym Teleskopie Europejskiego Obserwatorium Południowego w Chile. Użyli instrumentu GRAVITY, interferometru, który łączy światło z czterech różnych teleskopów, aby rozdzielić przestrzennie ciało na dwa, i użyli instrumentu CRIRES+ (CRyogenic high-resolution InfraRed Echelle Spectrograph), aby wykryć odrębne sygnatury widmowe obu obiektów.
Ta ostatnia metoda polegała na pomiarze ruchu cząsteczek w atmosferze brązowych karłów, co wskazywało, że jedno ciało zmierzało w naszą stronę na Ziemi, a drugie w przeciwną stronę — i odwrotnie, ponieważ para krążyła wokół siebie.
Te obserwacje, prowadzone przez pięć miesięcy, wykazały, że duet brązowych karłów, obecnie nazywanych Gliese 229Ba i Gliese 229Bb, okrąża się co 12 dni w odległości 16 razy większej od odległości między Ziemią a Księżycem. Razem, para ta okrąża gwiazdę karła M (mniejszą, bardziej czerwoną gwiazdę niż nasze Słońce) co 250 lat.
„Te dwa światy wirujące wokół siebie mają w rzeczywistości mniejszy promień niż Jowisz. Wyglądałyby dość dziwnie na naszym nocnym niebie, gdybyśmy mieli coś takiego w naszym własnym układzie słonecznym” — mówi Oppenheimer. „To najbardziej ekscytujące i fascynujące odkrycie w astrofizyce podgwiazdowej od dziesięcioleci”.
To, w jaki sposób powstała ta wirująca para kosmicznych kul, wciąż pozostaje tajemnicą. Niektóre teorie mówią, że pary brązowych karłów mogą tworzyć się w wirujących dyskach materii otaczających formującą się gwiazdę. Dysk rozpadłby się na dwa zalążki brązowych karłów, które następnie zostałyby związane grawitacyjnie po bliskim spotkaniu. Pozostaje pytanie, czy te same mechanizmy formowania działają, aby tworzyć pary planet wokół innych gwiazd.
W przyszłości zespół chciałby poszukiwać jeszcze bliżej orbitujących układów podwójnych brązowych karłów za pomocą instrumentów takich jak Keck Planet Imager and Characterizer (KPIC) oraz nadchodzący High-resolution Infrared SPectrograph for Exoplanet Characterization (HISPEC) Keck Observatory, który jest budowany w Caltech i innych laboratoriach przez zespół kierowany przez Maweta.
Źródło: Caltech
Brown Dwarf Duo Orbits Cool Star
https://www.youtube.com/watch?v=aYWWyyxe__U
https://www.pulskosmosu.pl/2024/10/glie ... -podwojny/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To był pierwszy odkryty brązowy karzeł. Okazało się, że to nie to, co myśleliśmy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:17

Rzadka, skrajnie jasna nowa zauważona w Małym Obłoku Magellana
2024-10-23.
Rozbłysk rentgenowski z nowej, zaobserwowany przez satelitę Swift, jest jednym z najjaśniejszych w historii białych karłów.
W Małym Obłoku Magellana, galaktyce karłowatej będącej bliskim sąsiadem naszej własnej Galaktyki, zaobserwowano rzadki, niezwykle jasny rozbłysk rentgenowski. Obserwacje, wykonane przez Obserwatorium Swift Neil Gehrels i inne teleskopy, zostały opisane przez międzynarodowy zespół astronomów pod przewodnictwem naukowców Penn State z zespołu Swift. Badacze przypisali rozbłysk jednej z najjaśniejszych erupcji nowych, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane przez układ podwójny białych karłów.
Obserwacje zostały opisane w artykule opublikowanym w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
To dopiero drugi raz, kiedy zaobserwowaliśmy tak jasny rozbłysk tego typu układu podwójnego białych karłów – powiedział Thomas Gaudin, doktorant w Penn State i pierwszy autor artykułu. Mamy nadzieję, że to wydarzenie dostarczy więcej informacji na temat tego, jak powstają te rozbłyski i pomoże nam lepiej zrozumieć tę tajemniczą klasę układów podwójnych.
Układ, który spowodował ten rozbłysk, określany jest jako CXOU J005245.0-722844. Został on niedawno zidentyfikowany przez członków zespołu Einstein Probe i potwierdzony przez zespół Swift jako siódmy znany przykład rentgenowskiego układu podwójnego typu Be/biały karzeł. Układy podwójne typu Be/biały karzeł to układy podwójne, w których gwiazda typu biały karzeł krąży wokół gorącej, młodej gwiazdy otoczonej dyskiem materii gwiazdowej. Astronomowie spodziewają się, że takie układy podwójne będą powszechnie obserwowane, powiedział Gaudin, a brak znanych przykładów jest zagadką.
Nowe to eksplozje, do których dochodzi, gdy materia z pobliskiej gwiazdy zostaje osadzona na powierzchni białego karła – powiedział Gaudin. Po zgromadzeniu wystarczającej ilości materii, na powierzchni dochodzi do szybkiej syntezy termojądrowej, która powoduje wybuch. Większość nowych osiąga umiarkowaną jasność i zanika w ciągu kilku tygodni. Ta nowa jest dziwna nie tylko ze względu na swoje niezwykle jasne zachowanie, ale także ze względu na swój krótki czas trwania.
Reakcja termojądrowa zachodząca podczas wybuchu nowej jest podobna do wybuchu ogromnej bomby wodorowej – eksplozja wytwarza promieniowanie elektromagnetyczne, które może być obserwowane przez teleskopy na Ziemi i na orbicie okołoziemskiej. Według naukowców, nowa była widoczna na długościach fal optycznych, czyli w świetle widzialnym, przez niecały tydzień, a w promieniowaniu rentgenowskim przez niecałe dwa tygodnie.
Będziemy potrzebować dalszych obserwacji, aby lepiej zrozumieć fizykę, która doprowadziła do takiego wybuchu, ale jest to ważny pierwszy krok do lepszego zrozumienia tych układów i potencjalnie tego, dlaczego nie widzieliśmy ich tak wiele, jak się spodziewaliśmy – powiedział Gaudin.
Badania te zostały podjęte przez międzynarodową współpracę astronomów. Oprócz Swift, którego centrum operacyjne znajduje się w Penn State, dokument zawiera wyniki obserwacji prowadzonych przez Southern African Large Telescope (SALT), Optical Gravitional Lensing Experiment (OGLE) i Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System (ATLAS).
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
• Rare, ultra-luminous nova spotted in the Small Magellanic Cloud
• CXOU J005245.0−722844: discovery of a Be star/white dwarf binary system in the SMC via a very fast, super-Eddington X-ray outburst event
Źródło: PSU
Na ilustracji: Wizja artystyczna Neil Gehrels Swift Observatory. Źródło: NASA
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/rz ... -magellana
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rzadka, skrajnie jasna nowa zauważona w Małym Obłoku Magellana.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:19

Tak Słońce wyrzuca plazmę. NASA opublikowała wyjątkowe zdjęcia
2024-10-23.ŁZ.
Będąca częścią NASA, Narodowa Służba Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) opublikowała pierwsze zdjęcia pierwszego na świecie operacyjnego koronografu kosmicznego (CCOR-1), który prowadzi obserwację korony Słońca, czyli zewnętrznej atmosfery naszej gwiazdy. Urządzenie znajduje się na pokładzie satelity GOES-19.
Portal Puls Kosmosu wskazuje, że CCOR-1 rozpoczął obserwację korony Słońca 19 września. Zebrane dane zostaną wykorzystane do lepszego prognozowania pogody kosmicznej. Koronograf kosmiczny śledzi koronalne wyrzuty masy (CME), czyli potężne wybuchy plazmy i energii magnetycznej, które mogą wpływać na pogodę kosmiczną na Ziemi.
Wyrzuty masy mogą wywołać burze geomagnetyczne, które zakłócają działanie satelitów, GPS. Do tego zagrażają bezpieczeństwu astronautów, zakłócają komunikację lotniczą i sieci energetyczne. Burze magnetyczne są również odpowiedzialne zjawisko zorzy polarnej widziane z Ziemi.
Koronograf kosmiczny wykonuje zdjęcia co 15 minut. Naukowcy wykorzystali dysk przesłaniający jasne światło słoneczne, żeby uzyskać wgląd w funkcjonowanie znacznie delikatniejszej korony. Pierwszy uwieczniony wyrzut masy pokazuje erupcje strumieni plazmy słonecznej poruszające się z prędkością od setek do tysięcy kilometrów na sekundę.

Koronograf kosmiczny prowadzi obserwację korony Słońca (fot. NOAA/NASA)
źródło: Puls Kosmosu, NASA, portal tvp.info

https://www.tvp.info/83106221/nasa-koro ... lonca-noaa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tak Słońce wyrzuca plazmę. NASA opublikowała wyjątkowe zdjęcia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:21

Obrona zasobów w kosmosie. Francja i Niemcy wesprą USA
2024-10-23. Mateusz Mitkow
Stany Zjednoczone pozyskały partnerów operacji Olympic Defender, czyli inicjatywy mającej na celu wzmocnienie międzynarodowej współpracy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przestrzeni kosmicznej. Nowymi członkami zostały Niemcy oraz Francja.To kolejny przykład zacieśniania więzi militarnych między USA i Europą.
W ostatnich latach temat bezpieczeństwa przestrzeni kosmicznej i znajdujących się tam zasobów jest coraz częściej podejmowany przez decydentów politycznych oraz wojskowych. Wpływ na to ma przede wszystkim postępująca militaryzacja kosmosu, postęp technologiczny, a także obecna sytuacja międzynarodowa. Światowe mocarstwa podejmują więc kroki, aby zabezpieczyć siebie oraz sojuszników przed zagrożeniami w tym zakresie.
11 i 14 października br. Niemcy Francja zdecydowały się oficjalnie dołączyć do inicjatywy wojskowej, prowadzonej przez Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (U.S Space Command) o nazwie ”Operation Olympic Defender”. Ma ona na celu wzmocnienie zdolności obronnych w przestrzeni kosmicznej przed zagrożeniem ze strony potencjalnych agresorów poprzez zbiorową obronę i dzielenie się informacjami wywiadowczymi.
W związku z tym odbyły się dwie oddzielne uroczystości - w Berlinie oraz w Paryżu. Na obu wydarzeniach obecni byli przedstawiciele wojska. W przypadku Niemiec był to gen. Gunter Schneider, szef Departamentu Strategii Wojskowej, Rozmieszczenia i Operacji w Federalnym Ministerstwie Obrony. Po stronie francuskiej był to gen.dyw. Phillipe Adam, dowódca Dowództwa Kosmicznego Francji.
W obu przypadkach obecni byli także przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady, USA oraz Nowej Zelandii, czyli krajów, które uczestniczą już w opisywanej inicjatywie. Wielonarodowa operacja Olympic Defender została zapoczątkowana już w 2013 r. Jej głównym celem jest koordynacja działań krajów członkowskich w celu ochrony zasobów kosmicznych przed takimi zagrożeniami, jak np. cyberataki, zagłuszanie satelitów i użycie broni antysatelitarnej.
”Integracja z naszymi międzynarodowymi partnerami przynosi wspólną, asymetryczną przewagę, której żaden kraj, dowództwo ani służba nie może osiągnąć, działając w pojedynkę” - podkreślił podczas ceremonii w Paryżu gen. Stephen Whiting, dowódca U.S. Space Command.
”Nasze wspólne wysiłki jako sojuszników na rzecz zwiększenia naszej świadomości w przestrzeni kosmicznej nie tylko doprowadzą do lepszego zrozumienia tej domeny, ale także odstraszą potencjalnych przeciwników od niebezpiecznych zachowań.” - dodał gen. Whiting.
Należy zwrócić uwagę, że dołączenie do tej operacji Niemiec oraz Francji jest dużym wzmocnieniem zarówno wojskowym, jak i technologicznym. Oba kraje mają spore doświadczenie w tych obszarach oraz dysponują wieloma technologiami, które są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, nie tylko w domenie kosmicznej.
Obecna sytuacja międzynarodowa wymaga takich inicjatyw. Rosja oraz Chiny od lat prezentują możliwości zakłócania i niszczenia satelitów. Dodatkowo w lutym br. świat obiegły informacje amerykańskiego wywiadu, które wskazują na przygotowania Rosji do umieszczenia na orbicie antysatelitarnej broni jądrowej. Operacja Olympic Defender ma na celu powstrzymanie takich działań.
Źródło: Space Force, Breaking Defense
Autor. hippopx.com/CC0
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... wespra-usa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obrona zasobów w kosmosie. Francja i Niemcy wesprą USA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:23

Ambitne plany Chin. Celem bycie supermocarstwem w kosmosie
2024-10-23. Mateusz Mitkow
Chińska Republika Ludowa zaprezentowała nowe plany dotyczące programów naukowych związanych z kosmosem. Wśród ambitnych założeń Państwa Środka znalazła się misja pobrania próbek z atmosfery Wenus.
15 października br. Chiny przedstawiły długoterminowe plany swoich programów naukowych, które dotyczą eksploracji kosmosu. Zostały one zaprezentowane wspólnie przez Chińską Akademię Nauk (CAS), Chińską Narodową Agencją Kosmiczna (CNSA) oraz Chińskie Biuro Inżynierii Załogowych Lotów Kosmicznych (CMSEO). Nowe założenia mają kierować działaniami naukowymi w tym zakresie aż do 2050 r.
Podczas prezentacji głos zabrał m.in. Ding Chibiao, pełniący funkcję wiceprecesa CAS. Jego zdaniem poziom badań naukowych Chin o kosmosie jest obecnie na niezadowalającym poziomie. Zaznaczył, że widać to po liczbie satelitów naukowych, których zadaniem jest dostarczanie niezbędnych danych o otaczającej nas przestrzeni kosmicznej. Dodał, że stanie się potęgą kosmiczną wymaga od Chin podjęcia dziań w tym zakresie.
W związku z tym zaprezentowany Długoterminowy Plan Rozwoju Nauki o Kosmosie (2024-2050) zakłada realizację krajowych misji naukowych, wsparcie prowadzonych badań, a także stworzenie kadry wysoce utalentowanej w tej dziedzinie. Przedstawiciele chińskich podmiotów naukowych zaznaczyli, że pozwoli to na osiągnięcie przełomowych osiągnięć na skalę globalną.
Nowe plany
Zaprezentowane założenia zostały podzielone na trzy etapy ze względu na lata ich realizacji. Pierwszy etap zakłada misje do 2027 r. W tej fazie działania naukowe mają skupiać się na programie księżycowym i misjach programu Chang’e, którego celem jest załogowe lądowanie chińskich astonautów (tajkonautów) na Księżycu do 2030 r. i wybudowanie tam stałej bazy.
Oprócz tego Chiny skupią się na modernizacji i rozbudowie stacji kosmicznej Tiangong oraz rozpoczęciu misji naukowych, których celem będą m.in. badania Słońca, fal grawitacyjnych, wykrywanie cząstek ciemnej materii, a także badania egzoplanet, czyli ciał niebieskich podobnych do Ziemi.
Drugi etap dotyczy okresu lat 2028–2035 r. Zakłada on kolejne przełomowe osiągnięcia w tym czasie, głównie poprzez misje Tianwen-3 oraz Tianwen-4. Pierwsza z nich dotyczy sprowadzenia marsjańskich próbek na Ziemię. Z kolei druga będzie misją międzyplanetarną. Jej głównym założeniem jest zbadanie układu Jowisza, w tym jednego księżyców tej planety - Kallisto. Misja będzie prawdopodobnie zawierać także drugą sondę, której celem będzie przelecenie obok Uranu.
W tych latach Chiny będą musiały skoncentrować się na budowie, a następnie rozbudowie bazy na powierzchi Srebrnego Globu w ramach projektu Międzynarodową Stację Badań Księżyca (ILRS), który jest prowadzony we współpracy z Federacją Rosyjską oraz innymi partnerami, głównie z Azji i Afryki. Oprócz tego Chiny rozpoczną w tym okresie misje związane z m. in. ekploracją asteroid.
Niezwykle ciekawym założeniem w tych latach jest pierwsza w historii ludzkości misja, której założeniem będzie pobranie próbek z Wenus. Nie będzie to jednak pobranie materiału z powierzchi planety, lecz z jej atmosfery. Niestety przedstawciele chińskich podmiotów naukowych nie ujawnili żadnych szczegółów dotyczących tej misji.
Trzeci i ostatni etap to z kolei lata 2036–2050 r. W tym okresie celem Chin jest zostanie światowym supermocartwem pod względem poziomu badań i zdolności kosmicznych. Nie przekazano szczegółowych założeń w przypadku tych lat, natomiast wskazono, że pozycję lidera utwierdzi wykonanie od pięciu do sześciu misji „na dużą skalę”, a także mniejsze, zróżnicowane projekty.
Rywalizacja czy współpraca?
Ostatnim elementem podczas konferencji z 15 października br. było wskazanie na promowanie we wskazanych latach różnych form współpracy międzynarodowej i wymiany danych naukowych, aby pogłebić międzynarodowy poziom wiedzy o kosmosie. Państwo Środka jest akurat nacją, która charaktyruzuje się niechęcią do dzielenia się swoimi postępami technologicznymi oraz danymi z misji naukowych z innymi podmiotami.
Nowa polityka Chin może otworzyć więcej szans na współpracę z innymi krajami lub stanowić jedynie poltyczną zagrywkę. Należy pamiętać, że obecnie trwa wyścig między mocarstwami w domenie kosmicznej, obejmujący również sferę militarną. Obecna sytuacja międzynarodowa staje się coraz trudniejsza, więc niewiadomą pozostaje, czy ze względów bezpieczeństwa Chiny bardziej otworzą się na współpracę.
Już teraz można powiedzieć, że Chiny są mocarstwem kosmicznym. Jednak pod względem rozbudowy swojej infrastruktury na orbicie oraz dokonań w tym obszarze w dalszym ciągu pozostają za Stanami Zjednoczonymi, które starają się utrzymywać swoją przewagę nad rywalalami. Ambitne plany Chin mają na celu wyprzedzić hegemona, natomiast należy pamiętać, że Amerykanie nie będą w tym czasie siedzieć bezczynnie. Zatem najbliższe lata zapowiadają się niezwykle emocjonująco.
Źródło: SpaceNews, Space24.pl
Autor. CNSA
SPACE24
https://space24.pl/nauka-i-edukacja/amb ... w-kosmosie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ambitne plany Chin. Celem bycie supermocarstwem w kosmosie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:25

To urządzenie może ujawnić największe tajemnice wszechświata
2024-10-23.TŁ.
Projekt dojrzewał blisko ćwierć wieku, a samo urządzenie budowano niemal dekadę. Niebawem w chilijskich Andach, w obserwatorium Vera C. Rubin, Amerykanie mają uruchomić teleskop z największą na świecie kamerą cyfrową. Wykonane dzięki niej zdjęcia pozwolą na odkrycie nowych gwiazd, galaktyk i zjawisk o jakich się teraz naukowcom nawet nie śni.
Cel całego przedsięwzięcia jest niezwykle ambitny – sfotografować całe nocne niebo z niezwykłą dokładnością i odkryć niektóre z najgłębszych tajemnic wszechświata. Teleskop stanie w północnym Chile, na górze Cerro Pachón (2682 m n.p.m.) w Andach. Aparat cyfrowy teleskopu będzie miał rozdzielczość 3200 megapikseli, a każde zdjęcie obejmie obszar nieba tak duży, jak 40 księżyców w pełni.
Miliardy gwiazd i galaktyk do odkrycia

Po każdych trzech nocach teleskop będzie dawał obraz całego widocznego nieba, tworząc tysiące zdjęć, które pozwolą astronomom zobaczyć wszystko, co się porusza lub zmienia jasność. Oczekuje się, że w ten sposób obserwatorium Vera Rubin odkryje około 17 miliardów gwiazd i 20 miliardów galaktyk, które nigdy wcześniej nie były widziane ludzkim okiem. To ma być dopiero początek.
Rubin ma bardzo wiele do zrobienia. Zbadamy niebo w sposób, w jaki nie robiliśmy tego wcześniej, da nam to możliwość odpowiedzi na pytania, o których nawet nie myśleliśmy – mówi CNN Clare Higgs, specjalistka do spraw badań astronomicznych w obserwatorium na górze Cerro Pachón.
Tysiąc zdjęć nieba każdej nocy

Teleskop będzie badał nocne niebo przez dokładnie dekadę, wykonując 1000 zdjęć każdej nocy.
Za 10 lat będziemy mówić o nowych dziedzinach nauki, nowych klasach obiektów, nowych rodzajach odkryć, o których trudno nawet teraz mówić, ponieważ jeszcze nie wiadomo, czym one są. Myślę, że to naprawdę ekscytujące – mówi w rozmowie z CNN Higgs.
Budowa teleskopu rozpoczęła się w 2015 roku. Nadano mu imię Very Rubin. Była ona amerykańską astrofizyczką, której badania nad szybkością rotacji galaktyk dały dowód na istnienie ciemnej materii (zmarła w 2016 roku).
Sam pomysł stworzenia takiego urządzenia pojawił się w 2000 roku, a mógł on zacząć być realizowany m.in. dzięki prywatnym darowiznom, w tym od miliarderów Charlesa Simonyi i Billa Gatesa. Później projekt dostał wsparcie także z Biura Nauki Departamentu Energii i Narodowej Fundacji Nauki Stanów Zjednoczonych.
Teleskop ma zostać uruchomiony w 2025 roku

Obserwatorium na górze Cerro Pachón należy do Amerykanów, a znajduje się tam także kilka innych teleskopów. Miejsce nie jest przypadkowe, bo tego typu urządzenia obserwacyjne najlepiej ustawiać w „wysokich, ciemnych i suchych” punktach na ziemi, wyjaśniają naukowcy.
Teleskop ma zostać uruchomiony w 2025 roku. Moment ten poprzedzą miesiące testów. Na Cerro Pachón zostały już dostarczone wszystkie części składowe urządzenia.
Prace nad tym trwały dziesięciolecia, ale dopóki tego nie włączysz, to nie masz pewności, że wszystko jest OK – tłumaczy Higgs.
Kamera teleskopu ma robić zdjęcie co 30 sekund, co wygeneruje 20 terabajtów danych co 24 godziny, czyli tyle, ile przeciętna osoba oglądająca Netflix jest w stanie zarejestrować przez trzy lata. Do końca badań być zebranych ponad 60 milionów gigabajtów surowych danych. Dane mają być analizowane przez sztuczną inteligencję. Algorytmy sprawdza i wyszukają wszelkie zmiany lub poruszające się obiekty i wygenerują zawiadomienie, jeśli coś zostanie znalezione.

– Przewidujemy około 10 milionów zawiadomień z jednej nocy, pochodzących z teleskopu – mówi Higgs.
Superteleskop ma działać od przyszłego roku w amerykańskim obserwatorium Very Rubin w Chile (fot. Rubin Observatory/NSF/AURA/A. Pizarro D)
źródło: cnn.com
https://www.tvp.info/83112914/teleskop- ... e-doczekac
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: To urządzenie może ujawnić największe tajemnice wszechświata.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:27

Zagrożenie w kosmosie. Satelita zniszczony na orbicie
2024-10-23. Wojciech Kaczanowski
Europejski dostawca usług telekomunikacyjnych Intelsat poinformował o całkowitym utraceniu satelity Intelsat 33e, który znajdował się na orbicie geostacjonarnej. Siły Kosmiczne USA potwierdziły rozpad jednostki na mniejsze elementy, które mogą spowodować kolizję z innymi satelitami.
Informacja została podana na oficjalnej stronie europejskiego dostawcy 19 października br. Wówczas Intelsat ogłosił anomalię, która wymusiła przerwę w świadczeniu usług dla klientów w Europie, Afryce i częściach regionu Azji i Pacyfiku.
Zaledwie dwa dni później pojawiła się aktualizacja, w której potwierdzono całkowitą utratę satelity Intelsat 33e. Inne źródła, jak specjalna jednostka do monitorowania śmieci kosmicznych Sił Kosmicznych USA, przekazały, że satelita rozpadł się na mniejsze elementy - kosmiczne śmieci. Intelsat 33e pozostawał operacyjny od stycznia 2017 r.
Rosnące zagrożenie
Siły Kosmiczne USA podały, że wówczas wykrytych zostało 20 kawałków z Intelsat 33e, natomiast liczba ta zwiększyła się w kolejnych dniach. Portal branżowy Spacenews.com podał, powołując się na amerykańską firmę ExoAnalytic Solutions, że 21 października zidentyfikowano już 57 kawałków.
Sprawę ma badać również rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos, która 22 października rzekomo zidentyfikowała już 80 kawałków powstałych w skutek rozpadu.
Intelsat pracuje natomiast z producentem satelity - amerykańskim koncernem Boeing - oraz agencjami rządowymi w celu analizy danych oraz skutków. „Zwołano Radę ds. Przeglądu Awarii w celu przeprowadzenia kompleksowej analizy przyczyny anomalii.” - czytamy w najnowszym komunikacie.
Prowadzone są również rozmowy z pokrzywdzonymi klientami. Prawdopodobnym rozwiązaniem będzie dostarczanie usług telekomunikacyjnych poprzez inne satelity z floty Intelsat lub porozumienie się z innymi firmami działającymi w branży.
Problem kosmicznych śmieci
Przeważająca część kosmicznych śmieci charakteryzuje się relatywnie niewielkimi rozmiarami. Niektóre z nich osiągają wartości poniżej jednego centymetra. Wszystkie tego typu obiekty stanowią potencjalne zagrożenie dla funkcjonujących satelitów lub Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz chińskiej stacji Tiangong.
Powierzchnie satelitów często pokrywane są dodatkową warstwą metalu lub farby na zewnętrznej powłoce. Pierwotnie miało stanowić to zabezpieczenie przed meteoroidami, ale skuteczność tego rozwiązania potwierdzono również w przypadku odpadków kosmicznych.
Nie wszystko jednak da się tak skutecznie zabezpieczyć. Nawet najdrobniejszy element może trwale uszkodzić inną jednostkę na orbicie okołoziemskiej. Kompleksowa analiza dotycząca problemu kosmicznych śmieci dostępna jest TUTAJ.
Kosmiczne śmieci w pobliżu Ziemi.
Autor. ESA
SPACE24
https://space24.pl/satelity/komunikacja ... na-orbicie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zagrożenie w kosmosie. Satelita zniszczony na orbicie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 24 Paź 2024, 07:28

Zagłada z kosmosu pomogła rozwinąć życie na Ziemi
2024-10-24.ŁZ.
Miliardy lat temu, zanim na Ziemi powstało życie przypominające formy znane dzisiaj, naszą planetę często bombardowały meteoryty. Jedno z takich zdarzeń nastąpiło 3,26 miliarda lat temu, a geologiczne dowody na to znajdują się w skałach w Republice Południowej Afryki.
Nadja Drabon, geolożka z Wydziału Ziemi i Nauk Planetarnych na Uniwersytecie Harvarda, wraz ze swoim zespołem, zbierała i analizowała skały, badając sedymentologię (powstawanie skał osadowych), geochemię i skład izotopowy węgla. Efekty swoich prac naukowcy przedstawili w publikacji wskazującej przypuszczalny przebieg wydarzeń ponad 3 miliardy lat temu, kiedy to w Ziemię uderzyła planetoida.
Wspomniane dawne uderzenie nosi określenie S2. Szacuje się, że rozmiar planetoidy był do 200 razy większy od ciała, które doprowadziło do wyginięcia dinozaurów. Uderzenie S2 w Ziemię spowodowało falę tsunami, która wymieszała wody oceanu i zmyła pył z lądu do obszarów przybrzeżnych. Ciepło od uderzenia zagotowało najwyższą warstwę oceanu i podgrzało atmosferę. Gruba chmura pyłu pokryła wszystko, uniemożliwiając fotosyntezę.
Jednak bakterie nie poddały się łatwo i szybko powróciły. Nastąpiły gwałtowne wzrosty populacji jednokomórkowych organizmów żywiących się fosforem i żelazem. Zapewne żelazo dostarczone zostało z głębi oceanu do płytszych obszarów, a fosfor pochodził od meteorytu oraz od zwiększonej erozji na lądzie.
Rozkwit bakterii

Według analiz przedstawionych przez Drabon, bakterie z metabolizmem opartym o żelazo rozkwitły jako natychmiastowy skutek uderzenia. To przesunięcie się życia w stronę bakterii faworyzujących żelazo (co prawda krótkotrwałe), wydaje się istotnym elementem układanki dotyczącej wczesnego życia na Ziemi.

Uderzenia wielkich meteorytów, poza sianiem zniszczenia, były też pomocne dla życia jako całości. – Myślimy o impaktach jako katastrofalnych dla życia. Ale niniejsze badania pokazują, że dały życiu także korzyści, szczególnie na wczesnym etapie mogły faktycznie pozwolić mu rozkwitnąć – uważa Drabon.
Badania były prowadzone w Barberton Greenstone Belt. To geologiczna formacja na wschodnim brzegu Kaapvaal Craton w RPA. Obszar Kaapvaal Craton uważany jest za pierwotną skorupę Ziemi z okresu sprzed 3,5-2,5 mld lat. Razem z S2 pokazano dowody na łącznie co najmniej osiem uderzeń meteorytów.
Gigantyczny meteoryt uderzył w Ziemię około 3 mld lat temu (fot. Tobias Roetsch/Future Publishing via Getty Images)
źródło: PAP
https://www.tvp.info/83121259/meteoryt- ... inal-zycie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zagłada z kosmosu pomogła rozwinąć życie na Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:22

Dziesiąta przewidziana asteroida w historii uderzyła w Ziemię - naukowcy śledzili jej lot nad Pacyfikiem
2024-10-24. Admin.
We wtorek, 22 października 2024 roku, niewielka asteroida oznaczona jako A11dc6D weszła w ziemską atmosferę nad wschodnim Pacyfikiem, zapisując się w historii jako dziesiąty przewidziany obiekt, który uderzył w naszą planetę. To wydarzenie, będące już trzecim tego typu w tym roku, stanowi kolejny dowód na rosnące możliwości systemów wczesnego wykrywania zagrożeń kosmicznych.
Według danych udostępnionych przez Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi (CNEOS), asteroida weszła w atmosferę w punkcie oddalonym o około 2660 kilometrów od Los Angeles, na zachód od wybrzeży Meksyku i Półwyspu Kalifornijskiego. Precyzyjne współrzędne miejsca wejścia to 30,0° szerokości geograficznej północnej i 136,0° długości geograficznej zachodniej.
Obiekt został wykryty zaledwie kilka godzin przed zderzeniem przez system ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System), amerykański program zaprojektowany do wykrywania mniejszych asteroid, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi. Ten przypadek doskonale pokazuje skuteczność systemu w identyfikowaniu nawet niewielkich obiektów kosmicznych na krótko przed ich wejściem w atmosferę.
Wstępne pomiary wskazują, że asteroida miała około 1 metra średnicy, co jest typowym rozmiarem dla małych obiektów, które zwykle rozpadają się w atmosferze przed dotarciem do powierzchni Ziemi. W momencie wejścia w atmosferę, A11dc6D osiągnęła największą jasność na wysokości 38,2 kilometra, poruszając się z prędkością około 12,6 kilometra na sekundę.
Energia uwolniona podczas uderzenia została oszacowana na 0,15 kiloton, co można porównać do małej konwencjonalnej eksplozji. Całkowita wypromieniowana energia wyniosła 4,5 x 10¹⁰ dżuli. Choć nie jest to wartość wystarczająca do wyrządzenia znaczących szkód, wydarzenie to podkreśla znaczenie monitorowania nawet niewielkich obiektów zbliżających się do Ziemi.
To zdarzenie dołącza do listy historycznych przypadków przewidzianych uderzeń asteroid. Wśród najsłynniejszych znajduje się asteroida 2008 TC3, która uderzyła w Pustynię Nubijską w Sudanie w 2008 roku, uwalniając energię równą 1 kilotonie. Z tego wydarzenia udało się zebrać ponad 600 meteorytów o łącznej wadze 11 kilogramów, co dostarczyło cennych informacji o składzie asteroid.
Innym znaczącym przypadkiem było uderzenie asteroidy 2019 MO nad Puerto Rico, która przy średnicy 5 metrów uwolniła energię 6 kiloton - jedną z największych w historii takich zdarzeń. W tym roku odnotowano już dwa inne przewidziane uderzenia: asteroidy 2024 BX1 nad Berlinem w styczniu, z której zebrano około 200 meteorytów, oraz 2024 RW1 nad Filipinami we wrześniu.
Rosnąca liczba wykrytych asteroid przed ich zderzeniem z Ziemią świadczy o znaczącym postępie w dziedzinie astronomii i systemów wczesnego ostrzegania. Każde takie wydarzenie dostarcza naukowcom cennych danych, które pomagają lepiej zrozumieć naturę obiektów bliskich Ziemi i udoskonalać systemy ich wykrywania.
Źródło: NOAA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dzie ... li-jej-lot
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dziesiąta przewidziana asteroida w historii uderzyła w Ziemię - naukowcy śledzili jej lot nad Pacyfikiem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:25

Włochy wzmacniają kosmiczne partnerstwo z USA
2024-10-24. Wojciech Kaczanowski
Podczas pierwszego w historii Dialogu Kosmicznego USA-Włochy państwa potwierdziły swoje zaangażowanie w celu rozwiajnia dwustronnej współpracy w kontekście odpowiedzialnego i bezpiecznego wykorzystania przestrzeni kosmicznej. Poruszono również kwestię zaangażowania Włoch w międzynarodowy program Artemis.
Pierwszy w historii Dialog Kosmiczny USA-Włochy miał miejsce 10-11 października br. w Rzymie. W wydarzeniu wzięli udział najważniejsi politycy oraz wojskowi odpowiedzialni za kwestie kosmiczne w państwie. Z komunikatu zamieszczonego na stronie Departamentu Stanu USA wynika, że celem jest wzmocnienie współpracy oraz konsulatacje dotyczące przyszłości.
Kosmiczna współpraca USA-Włochy
„Obie strony powtórzyły swoje silne postanowienie rozszerzenia już solidnej współpracy dwustronnej w różnych obszarach, w tym w zakresie rozwiązywania kryzysu klimatycznego oraz zrównoważonego i bezpiecznego korzystania z przestrzeni kosmicznej” - czytamy w komunikacie. Rozmowy dotyczyły zarówno wymiaru politycznego, jak i prawnego.
Jeśli chodzi o wymiar prawny warto zwrócić uwagę, że strony dyskutowały na temat dokumentu Technology Safeguards Agreement, który obejmowałby kwestie techniczne oraz ramy prawne do startów amerykańskich rakiet komercyjnych z terytorium Włoch. Dokument miałby rzekomo usprawnić komeryjną współpracę firmy z obu państw, natomiast dokładne ustalenia nie zostały sprecyzowane.
Księżycowy program Artemis
Poruszono również temat zaangażowania w międzynarodowy program Artemis, którego celem jest powrót człowieka na Księżyc oraz ustanowienie tam stałej placówki badawczej, a w dłuższej perspektywie bazy wypadowej na Marsa. Włosi są odpowiedzialni za m. in. Wielofunkcyjny Moduł Mieszkalny (ang. Multi purpose habitation module). Projekt jest realizowany przez Thales Alenia Space - joint venture pomiędzy Thales (67%) i Leonardo (33%).
W sierpniu na łamach naszego portalu informowaliśmy o szczegółach technicznych modułu, które zostały przekazane przez samego menadżera projektu. Nicola Genco oznajmił, że ciśnieniowy moduł będzie mierzyć 3 m średnicy oraz 6 m długości, przy masie około 15 ton. W środku będzie mogło jednocześnie przebywać dwóch astronautów na jedną misję rocznie, trwającą od 7 do maksymalnie 30 dni. To jednak nie wszystko! Reszta informacji dostępna jest TUTAJ.
Bezpieczeństwo w kosmosie
Nie zabrakło również elementu bezpieczeństwa. Stany Zjednoczone i Włochy pogłębić dwustronną koordynację w zakresie ochrony swoich zdolności w przestrzeni kosmicznej, w tym szczególnie w kontekście rosnącego zagrożenia rozwojem broni antysatelitarnej. Konsultacje w tym zakresie będą odbywać się nie tylko między wyszczególnionymi państwami, ale również innymi sojusznikami z NATO.
Pogłębianie stosunków międzynarodowych w zakresie bezpieczeństwa kosmicznego jest w ostatnim czasie szczególnie widoczne w ramach państw Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Przypomnijmy, że 11 i 14 października br. Niemcy i Francja zdecydowały się oficjalnie dołączyć do inicjatywy wojskowej, prowadzonej przez Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (U.S Space Command) o nazwie ”Operation Olympic Defender”.
Współpraca ma na celu wzmocnienie zdolności obronnych w przestrzeni kosmicznej przed zagrożeniem ze strony potencjalnych agresorów poprzez zbiorową obronę i dzielenie się informacjami wywiadowczymi. Więcej na ten temat mogą Państwo przeczytać TUTAJ.
Włochy widziane z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Autor. NASA
SPACE24
https://space24.pl/polityka-kosmiczna/s ... stwo-z-usa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Włochy wzmacniają kosmiczne partnerstwo z USA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:27

Polskie firmy łączą siły dla rozwoju sektora obserwacji Ziemi
2024-10-24.
Powstało Polskie Partnerstwo dla Obserwacji Ziemi, którego celem jest bliska współpraca rodzimych firm i instytucji naukowych i edukacyjnych w zakresie kształtowania polskiej polityki kosmicznej i rozwoju nowych technologii obrazowania globu.
Wspólna inicjatywa to odpowiedź na rosnące znaczenie danych satelitarnych w obszarze gospodarki i bezpieczeństwa. Ma stanowić ona strategiczny krok w kierunku budowania autonomicznych zdolności Polski jako europejskiego lidera w zakresie satelitarnego obrazowania Ziemi.
We wspólne działania zaangażowało się 7 firm: CloudFerro, Creotech Instruments, KP Labs, ITTI, Blue Dot Solutions, GISPartner, Eycore oraz 3 instytucje naukowe i edukacyjne: Centrum Badań Kosmicznych PAN; Politechnika Warszawska, Wydział Geodezji i Kartografii, Centrum Analiz Geoprzestrzennych i Satelitarnych oraz Centrum Technologii Kosmicznych AGH.
Sygnatariusze zobowiązali się do podjęcia wspólnych wysiłków na rzecz budowania polskich zdolności i kompetencji w dziedzinie obserwacji Ziemi. Te z kolei mają się przyczynić do wypracowania polskiej autonomii w tym obszarze, umożliwiając skuteczne reagowanie państwa na wyzwania geopolityczne i środowiskowe, a także sytuacje kryzysowe.
„Obszar obserwacji Ziemi zasługuje dzisiaj na specjalną uwagę, zarówno biznesu, jak i administracji publicznej. Stał się on bowiem polską specjalizacją w sektorze kosmicznym, a osiągnięcia i możliwości rodzimych firm sprawiają, że Polska odgrywa istotną rolę np. przy bieżących operacjach satelitarnych zleconych przez Komisję Europejską” – mówi Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro.
„Jesteśmy dumni, że możemy dzisiaj połączyć siły z najważniejszymi graczami branży, aby wyznaczać kierunek jej rozwoju i wspólnie wzmacniać autonomiczne kompetencje Polski w tym zakresie” – dodał.
Wielka szansa Polski w Europie
Dziedzina obserwacji Ziemi jest kluczowa zarówno w skali krajowej, jak i globalnej, ponieważ wpływa na strategiczne gałęzie gospodarki, takie jak zarządzanie kryzysowe, monitorowanie klimatu, rolnictwo czy obronność. Zobrazowania satelitarne dają pełny i aktualny wgląd w sytuację na powierzchni Ziemi.
Dzięki nim możliwe jest tworzenie map terenów, monitorowanie i prognozowanie pogody, a nawet badanie struktury ziemi, poszukiwanie surowców naturalnych, ocena stanu upraw czy śledzenie zmian w ekosystemach i monitorowanie katastrof ekologicznych. Są zatem źródłem cennej wiedzy dla milionów badaczy, naukowców i decydentów politycznych.
To właśnie na dziedzinie obserwacji Ziemi skupia się Europejska Agencja Kosmiczna. Prawie 1/3 jej budżetu przeznaczana jest na ten właśnie obszar. Część z nich trafia do polskiego biznesu – projekty związane z satelitarnymi obserwacjami Ziemi stanowią ok. 40 proc. wszystkich kontraktów uzyskanych przez polskie podmioty w ESA, a biorąc pod uwagę 10 największych programów ESA jest to 55 proc. Świadczy to nie tylko o specjalizacji rodzimego przemysłu w tym obszarze, ale także o wysokim zaufaniu, jakim obdarzają go europejskie instytucje.
Polskie firmy już dzisiaj mogą pochwalić się znaczącymi osiągnięciami w tym obszarze. Przykładowo, CloudFerro jest głównym dostawcą technologii i operatorem największego na świecie repozytorium z danymi satelitarnymi programu Copernicus – Copernicus Data Space Ecosystem, a firma Creotech Instruments zbudowała największego i najbardziej zaawansowanego polskiego satelitę EagleEye, który został wyniesiony na orbitę.
„Zaczęliśmy budować polski przemysł kosmiczny 12 lat temu praktycznie od zera. Dziś, razem z innymi firmami wchodzącymi w skład Partnerstwa, dostarczamy kompletne systemy satelitarne do pozyskiwania i przetwarzania danych satelitarnych o najwyższym poziomie zaawansowania. Z powodzeniem konkurujemy z innymi firmami i instytucjami z Europy Zachodniej.” - skomentował Jacek Kosiec, Wiceprezes Zarządu Creotech Instruments.
„Mamy partnerskie relacje z najważniejszymi graczami branży, a często nawet to my jesteśmy liderami w najważniejszych przedsięwzięciach kosmicznych. Polskie Partnerstwo dla obserwacji Ziemi jest z jednej strony wyrazem naszej asertywności, a z drugiej stanowi krok do konsolidacji krajowego potencjału. To również ważna deklaracja gotowości do podejmowania jeszcze większych i bardziej złożonych projektów” – podsumował.
Cztery filary współpracy
Partnerstwo opiera się na czterech filarach, na których realizowane będą wspólne działania. Są to:
• Kształtowanie polskiej strategii kosmicznej – celem jest wypracowanie wspólnego stanowiska branży wobec kształtu Polskiej Strategii Kosmicznej oraz Krajowego Programu Kosmicznego.
• Wzmocnienie polskich kompetencji w obszarze obserwacji Ziemi – obserwacja Ziemi ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego, dlatego kluczowe jest, aby państwo polskie posiadało autonomiczne zdolności w tym obszarze. Partnerstwo ma za zadanie wzmacniać te zdolności, aby kluczowe procesy - od pozyskiwania danych po ich przetwarzanie i analizę - mogły być realizowane w kraju.
• Zwiększenie inwestycji w technologie obserwacji satelitarnych – Partnerstwo ma promować większe wsparcie finansowe dla polskich firm działających w obszarze satelitarnych obserwacji Ziemi, szczególnie ze strony administracji publicznej, co pomoże firmom szybciej wprowadzać na rynek innowacyjne rozwiązania.
• Współpraca z jednostkami badawczo-naukowymi – rozwój polskiego sektora obserwacji Ziemi będzie ściśle związany z budowaniem nowych kompetencji. Partnerstwo stawia na rozwój współpracy z uczelniami i ośrodkami badawczymi, aby wzmocnić transfer wiedzy, wspierać badania naukowe oraz kształcenie przyszłych kadr.
Partnerstwo ma nie tylko umocnić pozycję Polski jako lidera w dziedzinie obserwacji Ziemi w Europie, ale także otworzyć nowe możliwości rozwoju gospodarczego opartego na innowacjach technologicznych w sektorze kosmicznym.
Źródło: Komunikat prasowy CloudFerro
Powstało Polskie Partnerstwo dla Obserwacji Ziemi
Autor. CloudFerro

Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro
Autor. CloudFerro

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/sektor-kraj ... acji-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polskie firmy łączą siły dla rozwoju sektora obserwacji Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:29

USA łagodzą przepisy eksportu technologii kosmicznych
2024-10-24. Mateusz Mitkow
Departament Handlu USA ogłosił zmiany regulacyjne, które ułatwią firmom ze Stanów Zjednoczonych sprzedaż technologii kosmicznych zagranicznym podmiotom. „Zmiany mają wspierać innowacyjność i przywództwo technologiczne USA, chroniąc jednocześnie interesy bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej USA” - czytamy w komunikacie.
W ostatnich dniach rząd Stanów Zjednoczonych wprowadził nowe regulacje prawne, które łagodzą ograniczenia amerykańskich firm w zakresie sprzedaży technologii kosmicznych sojusznikom i partnerom. Informacje zostały przekazane 17 października przez jedego z urzędników Departamentu Handlu, który podzielił się szczegółami zaktualizowanych przepisów podczas spotkania z dziennikarzami.
Głównym celem wprowadzonych zmian jest wzmocnienie konkurencyjności amerykańskiego przemysłu kosmicznego. Zmiany te spowodują, że wiele technologii z tego obszaru zostanie zaklasyfikowanych jako produkty komercyjne, a nie broń. Ułatwienia regulacyjne dotyczą sprzedaży m.in. satelitów, systemów nośnych, robotyki czy elementów infrastruktury kosmicznej.
Niektóre z wrażliwych technologii nie będą już wymagały licencji na wysyłkę do ponad 40 krajów, w tym do Kanady, Australii, Japonii, Korei Południowej oraz większości członków Unii Europejskiej. Anonimowy urzędnik z Departamentu Handlu USA zaznczył jednak, że chociaż przepisy mają na celu usprawnienie eksportu to odpowiednie zabezpieczenia pozostaną na miejscu, aby uniemożliwić przeciwnikom, takim jak Chiny i Rosja, dostęp do wrażliwych technologii.
Jak to wygląda w praktyce? Świetnym przykładem mogą być komercyjne satelity, które zostaną tym samym usunięte z amerykańskiej Munitions List, która podlega bardzo restrykcyjnym przepisom ITAR (International Traffic in Arms Regulations) i obejmuje artykuły lub usługi związane z branżą obornną i kosmiczną.
Trafią one na bardziej elastyczną listę kontroli towarów. Pomoże to zwiększyć firmom swoją obecność za granicą i jednocześnie wzmonić bezpieczeństwa narodowe sojuszników.
Warto w tym kontekście zauważyć, że wprowadzone regulacje mogą pomóc Stanom Zjednoczonym m.in. w realizacji trójstronnego paktu bezpieczeństwa AUKUS między Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi i Australią. Został on utworzony w 2021 r. w odpowiedzi na rosnącą potęgę Chin w regionie Indo-Pacyfiku. Część paktu koncentruje się właśnie na dzieleniu się technologią.
Przemysł kosmiczny od dawna jest powiązany z technologiami obronnymi, co czyni go przedmiotem złożonego procesu licencjonowania ITAR. „_Modernizacja naszych kontroli związanych z przestrzenią kosmiczną, aby nadążać za dzisiejszym komercyjnym środowiskiem innowacji kosmicznych i polityką zagraniczną, ma kluczowe znaczenie” — podkreślił Podsekretarz Handlu ds. Przemysłu i Bezpieczeństwa Alan F.
Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa USA (Bureau of Industry and Security – BIS) opisało, że aktualizacje odzwierciedlają zaangażowanie administracji Biden-Harris w utrzymanie przywództwa USA w kosmosie, ochronę bezpieczeństwa narodowego oraz wzmocnienie zagranicznych sojuszy.
Całość oświadczenia i więcej szczegółów w tym temacie znajduje się pod załączonym linkiem.
Fot. Space and Missile Systems Center/SpaceX [spaceforce.mil]

SPACE24
https://space24.pl/przemysl/rynek-globa ... osmicznych
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: USA łagodzą przepisy eksportu technologii kosmicznych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:31

Przeprowadzamy się na Księżyc. Architekci biorą się za projektowanie

2024-10-24. Karol Kubak
Jeszcze w tym tygodniu czołowe postaci kosmicznej architektury zjadą się do Mediolanu, aby debatować nad stawianiem nowych obiektów w przestrzeni kosmicznej.

Rozwój prywatnego sektora kosmicznego niemal wywrócił go góry nogami nasze podejście do eksploracji kosmosu. Coś, co dotychczas zarezerwowane było dla wybranych zespołów naukowych budujących satelity i śmiałków, którzy mieli szczęście załapać się jako astronauci, teraz staje się dostępne niemal na wyciągnięcie ręki. Wystarczy zebrać odpowiednie fundusze od inwestorów, zbudować odpornego satelitę, a SpaceX Elona Muska, bez problemu wyniesie go w przestrzeń kosmiczną, wraz z setkami innych tego typu urządzeń.
Wyścig firm sprawia, że koszty lotu w przestrzeń maleją i będą pozwalały wysyłać poza granice atmosfery (a przynajmniej te oficjalnie wyznaczone przez człowieka) coraz młodszych i mniej doświadczonych podróżników, aż w końcu pierwsza grupa stworzy na Księżycu, a być może i na Marsie pierwszą osadę.
Największe biura architektoniczne biorą się za projektowanie kosmiczne
Już teraz mamy takie biura architektoniczne jak BIG czy SOM, które próbują swoich sił w projektowaniu wnętrz w warunkach zerowej grawitacji. Pojawiło się też wielu nowych graczy, jak np. duńska firma projektowo-budowlana SAGA, Aurelia Institute, która jest spółką zależną MIT, oraz studio druku 3D ICON.

Ariel Ekblaw, założycielka studia Aurelia Institute przypomniała w rozmowie z serwisem Dezeen, że w latach 1981 - 2011, w erze wahadłowców kosmicznych, koszt podróży i transportu w przestrzeń kosmiczną wynosił od 50 tys. do 70 tys. dolarów za kilogram. Wszystko wskazuje na to, że Starship SpaceX-a, który niebawem trafi do eksploatacji (ostatnie testy zakończyły się sukcesem), zmniejszy tę kwotę do zaledwie 50 dolarów za kilogram. Zgadza się, nie tysięcy. Po prostu - 50 dolarów, co pozwoli jeszcze szerszej grupie zainteresowanych firm zacząć działać w przestrzeni kosmicznej.

Kolejnym ważnym czynnikiem jest program Artemis NASA, którego celem jest opracowywanie i finansowanie technologii umożliwiających dłuższy pobyt na Księżycu. Architekci, chcąc stworzyć w ciągu 10-20 lat stałą bazę księżycową, podobną do ośrodków badawczych znajdujących się w Arktyce czy w Antarktyce i na Antarktydzie. Oczywiście wiąże się to z wieloma wyzwaniami, takimi jak długoterminowe skutki psychologiczne przebywania w odległym, ekstremalnym środowisku.

To konieczność zbudowania komfortowego środowiska z niezbędnym wyposażeniem, przy jednoczesnym trzymaniu się minimum, gdyż nie wyślemy w przestrzeń wszystkiego, co tylko astronautom się zamarzy. Nie zawsze będzie można również wszystko zmontować samodzielnie, praca w warunkach próżniowych jest znacznie cięższa. Być może bazy zostaną wybudowane z elementów prefabrykowanych. Być może zostanie zastosowany druk 3D i lokalny materiał. Jest też możliwe wykorzystanie robotów, które zrobią to za człowieka.

Bardzo ekscytujące jest myślenie o tym, co można zrobić z materiałami, które już są dostępne — powiedział Martin Voelkle, partner BIG, który kierował projektowaniem czteroosobowego habitatu w kształcie pączka z dziurką w środku w ramach Projektu Olympus.

Sympozjum w Mediolanie oczywiście nie odpowie od razu na te pytania, nie da rozwiązań. Spotkanie to będzie jednak sformalizowaniem dyscypliny łączącej architekturę i przestrzeń kosmiczną.
***
W ostatnich latach powstało wiele wizualizacji baz księżycowych /Science Photo Library/Science Photo Library RF /East News

SpaceX Starship /SERGIO FLORES /East News

https://geekweek.interia.pl/technologia ... Id,7837569
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przeprowadzamy się na Księżyc. Architekci biorą się za projektowanie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:32

Dziwna tuba przeraża ludzi. Boją się w niej zamieszkać, a to przyszłość

2024-10-24. Filip Mielczarek
Przedstawiciele Startupu Vast Space ogłosili, że chcą umożliwić ludziom normalne funkcjonowanie w przestrzeni kosmicznej. Inżynierowie zbudują specjalną tubę, w której będą panowały warunki grawitacyjne podobne jak na powierzchni Ziemi. Wielu przeraża taka przyszłość ludzkości, ale wszystko wskazuje na to, że szybko się urzeczywistni.

Ostatnimi czasy kosmiczna turystyka robi prawdziwą furorę na całym świecie. Zainteresowanych lotami w kosmos są dziesiątki tysięcy ludzi z grubym portfelem w kieszeni. Jedną z firm, które chcą zaoferować bogaczom nowe wrażenia, jest Startup Vast Space. Jej przedstawiciele chcą pójść o krok dalej i umożliwić ludziom normalnie żyć na orbicie, dokładnie tak, jakby mieszkali na powierzchni Ziemi.
— Zawsze wierzyłem w wykorzystanie technologii w celu zmniejszenia nieefektywności i poprawy kondycji ludzkiej. Aby zainicjować ludzkie życie w kosmosie, musimy stworzyć technologie, które zapewniają doskonały zrównoważony rozwój — powiedział McCaleb.
Przyszłość ludzkości to życie w kosmicznych domach
Miliarder zamierza zbudować pierwszą stację kosmiczną ze sztuczną grawitacją. Chociaż o takich przełomowych projektach słyszymy od dawna, to w końcu nadszedł czas na ich realizację. I takie plany ma właśnie Vast Space. Wstępny projekt zakłada, że obiekt będzie miał kształt tuby. Ma on rotować w locie, i w ten sposób powstanie ciążenie, które będzie przypominało to znane nam z Ziemi.
Co ciekawe, jednym z doradców firmy jest Hans Koenigsmann, były wiceprezes SpaceX. To pokazuje, że startup nie rzuca słów na wiatr. McCaleb na razie nie ujawnił większej ilości szczegółów na temat swojego projektu, ale przyznał, że inżynierowie intensywnie pracują nad tym pomysłem, a nawet już testują niektóre technologie.
Pierwszy kosmiczny hotel ze sztuczną grawitacją
Entuzjasta kryptowalut nie ukrywa, że jest pewien, iż jego plan zostanie zrealizowany do końca obecnej dekady. Pierwszy obiekt ze sztuczną grawitacją ma być wysłany na orbitę już w przyszłym roku i nosić nazwę Haven-1. Tymczasem docelowy, pełnowymiarowy kosmiczny hotel będzie oferował dla turystów restauracje, kina, siłownie, areny sportowe, punkty medyczne, a nawet będzie można urządzać koncerty ze znanymi postaciami ze świata muzyki.
Lot do kosmicznego hotelu o nazwie Haven-2 będzie odbywał się specjalnymi statkami kosmicznymi. Najprawdopodobniej będą to mini-wahadłowce Dream Chaser od Sierra Nevada Corporation, które niebawem mają zacząć wykonywać misje dla NASA. W grę wchodzą też kapsuły Dragon od SpaceX czy nawet sam Starship.

Vast Space planuje budowę kosmicznego hotelu ze sztuczną grawitacją /Vast Space /materiały prasowe

https://geekweek.interia.pl/astronomia/ ... Id,7843101
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Dziwna tuba przeraża ludzi. Boją się w niej zamieszkać, a to przyszłość.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:34

Chiński lądownik odnalazł osobliwe struktury po niewidocznej stronie Księżyca. Naukowcy wreszcie ujawnili tę informację światu
2024-10-24. Aleksander Kowal
W ramach misji Chang’e 6, której kluczową częścią było umieszczenie lądownika po niewidocznej stronie Księżyca, naukowcy gromadzą informacje na temat tej tajemniczej części Srebrnego Globu. Niedawno podzielili się doniesieniami o odkryciu struktur ukrytych blisko powierzchni.
Kiedy już odpowiednie instrumenty znalazły się na miejscu, rozpoczęło się zbieranie próbek, które 25 czerwca powróciły na Ziemię. Łącznie zebrane zostało 1935,3 gramów materiału. Zebrane niedaleko bieguna południowego naszego naturalnego satelity, miały dostarczyć informacji zarówno na temat obecnie panującej tam sytuacji, jak i realiów sprzed milionów, a być może nawet miliardów lat.
Warto podkreślić, że ta część Księżyca jest niewidoczna z perspektywy Ziemi za sprawą tzw. rotacji synchronicznej. W konsekwencji Srebrny Glob jest ustawiony w naszym kierunku zawsze tą samą stroną. W rzeczywistości zarówno widoczna, jak i niewidoczna strona Księżyca otrzymują podobną ilość światła słonecznego. Między tymi obszarami występują jednak pewne różnice.
I to dość fundamentalne. Astronomowie zwrócili uwagę między innymi na zdecydowanie niższą liczbę głębokich basenów po niewidocznej stronie Księżyca. Tamtejsza skorupa wydaje się zarazem grubsza i bardziej przewodząca. Nowe ustalenia na temat naszego naturalnego satelity również okazują się intrygujące. Zostały przedstawione na łamach
Lądownik Chang’e 6 wylądował w czerwcu po niewidocznej stronie Księżyca. Zebrał próbki, które pod koniec miesiąca trafiły z powrotem na Ziemię
Za tymi potencjalnie przełomowymi informacjami stoją przedstawiciele Uniwersytetu w Hongkongu. Jak wyjaśniają, miejsce lądowania Chang’e 6 w basenie Biegun Południowy-Aitken jest wyjątkowo bogate w skały magmowe. Co istotne, petrogeneza i czas powstania tych struktur były do tej pory niejasne, dlatego poczynione postępy mogą okazać się kluczowe dla zrozumienia mechanizmów, które doprowadziły do ich powstania.
Poza tym istotnym spostrzeżeniem w wykonaniu badaczy było to, że obszary, w których skorupa jest gruba cechują się występowaniem wulkanizmu, w którym magma płynie po powierzchni, by ostatecznie zastygać. W innych sytuacjach najprawdopodobniej pozostaje natomiast pod powierzchnią. To z kolei prowadzi do konkluzji, jakoby grubość skorupy odgrywała ważną rolę w kształtowaniu księżycowego wulkanizmu.
https://www.chip.pl/2024/10/saronic-olb ... ny-corsair
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chiński lądownik odnalazł osobliwe struktury po niewidocznej stronie Księżyca. Naukowcy wreszcie ujawnili tę informację światu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:36

Silny rozbłysk i koronalny wyrzut masy na Słońcu. Ta plama słoneczna jeszcze może nam dokuczyć
2024-10-24. Radek Kosarzycki
Zaledwie kilka dni temu eksperci poinformowali, że wszystkie znaki na Ziemi i niebie wskazują na to, że Słońce weszło już w stadium maksimum aktywności dwudziestego piątego cyklu. Słońce postanowiło właśnie potwierdzić ten fakt, emitując silny rozbłysk klasy X.
Jeszcze dwa lata temu heliofizycy przewidywali, że Słońce wejdzie w etap maksimum aktywności dopiero w 2025 roku, a samo maksimum będzie względnie spokojne. Tak to jednak jest z prognozami, że wszystkiego nie da się przewidzieć. Słońce miało ewidentnie inne plany i kilkanaście miesięcy temu wrzuciło wyższy bieg, i poziom aktywności znacząco wzrósł. Od początku obecnego roku obserwujemy bezustanne formowanie się kolejnych plam i konglomeratów plam na powierzchni Słońca.
To z kolei wiąże się z dużą liczbą rozbłysków oraz towarzyszących im koronalnych wyrzutów masy. Jak dotąd najbardziej spektakularnym wydarzeniem była burza geomagnetyczna w nocy z 10 na 11 maja, kiedy to na przestrzeni kilku godzin do Ziemi dotarło siedem obłoków plazmy wyrzuconych ze Słońca. Zorze polarne spowodowane przez te obłoki były widziane niemal na całej powierzchni Ziemi. Naukowcy przyznają, że była to najsilniejsza burza geomagnetyczna od ponad dwudziestu lat.
Od tego czasu na zmianę przeplatają się okresy względnego spokoju i silnej aktywności na Słońcu.
W czwartek rano, o godzinie 4:57 polskiego czasu doszło do silnego rozbłysku na powierzchni Słońca. Jego źródłem była plama słoneczna skatalogowana pod numerem AR3869. Rozbłysk ten trwał blisko godzinę i wyemitowane w nim promieniowanie ultrafioletowe spowodowało zakłócenia w komunikacji radiowej nad regionem Australii i Azji Południowowschodniej.
Mało tego, tuż po rozbłysku naukowcom udało się potwierdzić koronalny wyrzut masy, a więc oderwanie się od Słońca potężnego obłoku plazmy i pola magnetycznego. Wkrótce później naukowcom udało się ustalić, iż rozbłysk należał do najsilniejszej klasy rozbłysków i osiągnął wartość X3,3.
Do rozbłysku doszło przy wschodniej krawędzi Słońca, a więc sam koronalny wyrzut masy nie był skierowany w stronę Ziemi. Warto jednak pamiętać, że Słońce także wiruje wokół własnej osi, a więc plama AR3869 będzie teraz przesuwała się w kierunku centrum tarczy słonecznej widocznej z Ziemi. Jeżeli zatem w najbliższych dniach wyemituje kolejne silne rozbłyski, będą już one skierowane w stronę naszej planety. Jeżeli będą im towarzyszyły koronalne wyrzuty masy, to będziemy mogli spodziewać się kolejnej burzy geomagnetycznej. Możliwe zatem, że będzie kolejna okazja do obserwowania zórz polarnych w naszym rejonie świata.
Mamy jednak maksimum aktywności, więc tak naprawdę nie powinniśmy się skupiać na jednej konkretnej plamie słonecznej. Naukowcy wskazują bowiem także na kilka innych dużych plam, które powoli będą zwracały się w stronę Ziemi. Każda z nich może dać popis aktywności w najbliższym tygodniu.
https://www.chip.pl/2024/10/saronic-olb ... ny-corsair
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Silny rozbłysk i koronalny wyrzut masy na Słońcu. Ta plama słoneczna jeszcze może nam dokuczyć.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 25 Paź 2024, 07:37

Rozbłysk klasy X3.3 (24.10.2024)
2024-10-25. Krzysztof Kanawka
Powrót starej grupy 3844 i od razu rozbłysk klasy X.
W dniu 24 października grupa o numerze 3869 wyemitowała rozbłysk klasy X3.3.
Początek października 2024 to czas podwyższonej aktywności słonecznej. Pierwszego października grupa 3842 wyemitowała rozbłysk klasy X7.1 – wówczas drugi najsilniejszy rozbłysk w całym cyklu. Dosłownie “chwilę później”, trzeciego października ta sama grupa 3842 wyemitowała rozbłysk X9.0 – najsilniejszy w obecnym cyklu słonecznym. Prawie tydzień później, dziewiątego października grupa 3848 wyemitowała rozbłysk klasy X1.8, z którego wybita plazma w postaci CME wywołała potężne zorze polarne na Ziemi.
Przez kolejne dwa tygodnie aktywność słoneczna pozostawała na niższym poziomie. Sytuacja zmieniła się, gdy dawna grupa 3844 powróciła znów na widoczną z Ziemi tarczę słoneczną. W dniu 24 października o godzinie 04:57 CEST ta grupa, już o numerze 3869, wyemitowała rozbłysk klasy X3.3.
Spadek aktywności po tym rozbłysku trwał kilka godzin, co oznaczało wybicie plazmy w postaci CME. W momencie emisji rozbłysku grupa 3869 znajdowała się tuż przy wschodniej krawędzi tarczy słonecznej. Początkowo wydawało się, że nie było szans by to CME było nawet częściowo skierowane ku Ziemi. Tymczasem obrazy z LASCO C3 z 24 października wskazały, że część plazmy pędzi do okolic naszej planety. Wstępne wyliczenia wskazują, że plazma dotrze do Ziemi około 26 października i tym samym podniesie szanse na zorze polarne!
Jest to już 70. rozbłysk klasy X w całym 25 cyklu aktywności słonecznej. Ten cykl jest obecnie w swojej fazie maksymalnej, który może potrwać przynajmniej kilka kolejnych miesięcy.
Aktywność słoneczna jest komentowana w dziale na Polskim Forum Astronautycznym. Polecamy także listę najsilniejszych rozbłysków w tym cyklu słonecznym oraz najsilniejszych rozbłysków w 2022 roku, w 2023 roku.
(PFA)
https://kosmonauta.net/2024/10/rozblysk ... 4-10-2024/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rozbłysk klasy X3.3 (24.10.2024).jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37326
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości

AstroChat

GIEŁDOWY ŚWIT

Więcej ofert na Giełdzie