Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 20 Cze 2021, 10:59

W kosmicznym obiektywie: Słońce z pokładu Tianhe
2021-06-20. Krystyna Syty
W czwartek 17 czerwca około 02:30 czasu polskiego wystartował lot załogowy Shenzhou 12. Statek dotarł do modułu chijskiej stacji kosmicznej Tianhe po 6 godzinach i 32 minutach. Był to pierwszy lot chińskich astronautów na własną stację kosmiczną. Zdjęcie powyżej zostało wykonane z pokładu Tianhe przed dokowaniem Shenzhou 12.
Astronauci zostali wyniesieni na orbitę przez rakietę typu Long March 2F z Centrum Wystrzeliwania Satelitarnego Jiuquan. Załogę Shenzhou 12 tworzyli Nie Haisheng – dowódca, Liu Boming i Tang Hongbo. Spędzą oni na stacji kosmicznej Tianhe trzy miesiące.
Tianhe, co znaczy po chińsku „Niebiańska harmonia”, jest pierwszym wyniesionym w kosmos modułem chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. Zapewnia on podtrzymywanie życia i zakwaterowanie dla trzech członków załogi oraz posiada systemy sterowania i nawigacji. Został wyniesiony na orbitę w kwietniu tego roku.
Źródła:
SpaceNews: Shenzhou-12 docks with Tianhe space station module
Źródło: BACC/CCTV
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/w-ko ... du-tianhe/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Słońce z pokładu Tianhe.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:12

Badanie pyłu w pobliżu supermasywnych czarnych dziur
2021-06-20.
Co dzieje się głęboko w centrach aktywnych galaktyk, w pobliżu supermasywnych czarnych dziur żywiących się swoim otoczeniem? Nowe badania wykorzystują obserwacje w podczerwieni do zbadania tego wewnętrznego regionu w jednej z aktywnych galaktyk.

Ujednolicony obraz?
Wiemy, że aktywne jądra galaktyk (AGN) składają się z supermasywnej czarnej dziury akreującej otaczającą materię i świecą jasno w całym spektrum elektromagnetycznym. Jednak struktura gazu i pyłu wokół czarnej dziury, a także przyczyny różnych emisji, które obserwujemy, pozostają tematem dyskusji.

Dekady temu naukowcy zaproponowali, że AGN typu 1 i typu 2 – dwie różne kategorie galaktyk aktywnych o odmiennych właściwościach obserwacyjnych – mogą być tymi samymi obiektami widzianymi pod różnymi kątami. Ten schemat unifikacji opiera się na obecności torusa pyłowego – nadmuchanej struktury pyłowej w pobliżu czarnej dziury. W tym modelu torus przesłania wewnętrzny gaz wytwarzający linie emisyjne pod niektórymi kątami widzenia, zmieniając wygląd AGN w zależności od jego orientacji.

Jednak ostatnie badania w podczerwieni podważyły ten pogląd. Dzięki potężnym teleskopom pracującym w średniej podczerwieni, naukowcy przyjrzeli się bliżej wewnętrznym obszarom aktywnych galaktyk znajdujących się w odległościach kilkuset lat świetlnych – i zamiast ujawnić przesłaniający torus pyłu, obserwacje te pokazały polarne struktury pyłowe.

Poszukiwanie odległego pyłu
Jak można wyjaśnić te obserwacje? Teoretycy mają rozwiązanie: w modelu dysk-wiatr pył w pobliżu czarnej dziury ułożony jest w gorący, równikowy dysk, a nie torus. Ciśnienie promieniowania zdmuchuje część tego pyłu do chłodniejszego wiatru z biegunów, tworząc struktury polarne, które naukowcy widzieli w obserwacjach w średniej podczerwieni. Obserwacje pochodzą z dysku i obszaru startowego wiatru.

Dysk równikowy w tym modelu powinien leżeć w skałach zbyt małych, aby można go było wcześniej zaobserwować w średniej podczerwieni – ale pojawiło się nowe narzędzie. GRAVITY, instrument interferometryczny na interferometrze Bardzo Dużego Teleskopu (VLT), działa w bliskiej podczerwieni. To czyni go idealnym instrumentem do poszukiwania bardzo gorącego pyłu, który mógłby znajdować się w dysku w sercu AGN.

W nowym badaniu kierowanym przez Jamesa Leftleya (Uniwersytet Southampton, Wielka Brytania; Uniwersytet Côte d'Azur, Francja; ESO, Chile), zespół naukowców wykorzystał GRAVITY do uzyskania obserwacji w bliskiej podczerwieni centrum ESO 323-G77, lokalnego AGN.

Dotarcie do sedna sprawy
Dzięki dokładnej analizie i modelowaniu, Leftley i jego współpracownicy interpretują swoje obserwacje w skalach mniejszych niż rok świetlny (dla obiektu odległego o setki mln lat świetlnych!). Wynik? Obserwacje w bliskiej podczerwieni potwierdzają istnienie rozszerzonego, wyrównanego równikowo dysku gorącego pyłu. Skala tego dysku starannie odpowiada rozmiarom przewidywanym przez modele dysk-wiatr.

Chociaż dane są wciąż zbyt skąpe i zaszumione, aby wykluczyć model torusa na korzyść modelu dysk-wiatr, obserwacje te stanowią ważny krok w zrozumieniu, w jaki sposób pył może być rozprowadzany w sercu aktywnych galaktyk.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
AAS

Urania
Wizja artystyczna przedstawiająca otoczenie supermasywnej czarnej dziury w sercu aktywnej galaktyki.
Źródło: ESO/M. Kornmesser
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... wnych.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badanie pyłu w pobliżu supermasywnych czarnych dziur.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:15

Voyager 1 obserwuje falowanie plazmy międzygwiazdowej
2021-06-20.
Misja kosmiczna Voyager 1 bada własności ośrodka międzygwiazdowego od roku 2012. Jest pierwszą sondą, która prowadzi te badania in situ, czyli znajdując się w tym samym miejscu, co przedmiot jej analiz. Najnowszym odkryciem Voyagera 1 jest falowanie plazmy, która jest jednym ze składników materii międzygwiazdowej.
Ośrodek międzygwiazdowy składa się z materii międzygwiazdowej i innych form energii, takich jak neutrina i promieniowanie elektromagnetyczne. Materia międzygwiazdowa składa się natomiast z gazu, pyłu oraz plazmy. Plazma to zjonizowana materia o stanie skupienia przypominającym gaz, w której znaczna część cząstek jest naładowana elektrycznie, mając postać swobodnych jonów i elektronów. Pomimo tego, w skali makroskopowej plazma jest elektrycznie obojętna. Voyager 1 zmierzył gęstość plazmy na przestrzeni około 30 jednostek astronomicznych. Pomiary te pokazały wielkoskalowy gradient gęstości plazmy i turbulencje, do których dochodzi za granicą heliopauzy.
Dotychczasowe badania gęstości plazmy polegały wyłącznie na wykrywaniu incydentalnych oscylacji plazmy generowanych przez fale uderzeniowe propagujące się ze Słońca. Pierwsza detekcja tego rodzaju miała miejsce w listopadzie 2012 r., trzy miesiące po opuszczeniu heliosfery. Wtedy to Voyager 1 po raz pierwszy usłyszał międzygwiezdne dźwięki. Sześć miesięcy później pojawił się kolejny „gwizdek” – tym razem głośniejszy i jeszcze wyższy. Ośrodek międzygwiazdowy wydawał się gęstnieć i to szybko. Gdyby zmierzone częstotliwości dotyczyły fali akustycznej (a nie dotyczą – to, co Voyager 1 mierzy, to zmienność potencjału elektrycznego w antenie o nazwie Plasma Wave System), można byłoby usłyszeć je jako dźwięki takie, jak w poniższym materiale:
Badania wykonane przez Stellę Koch Ocker, doktorantkę astronomii na Uniwersytecie Cornell, USA, ujawniły istnienie nowej klasy bardzo słabej, wąskopasmowej emisji plazmowej (fali), która utrzymuje się od 2017 roku. Fala ta umożliwia pierwszy równomiernie próbkowany pomiar gęstości międzygwiazdowej plazmy na odcinku około 10 jednostek astronomicznych (AU), ze średnim czasem próbkowania wynoszącym 3 dni lub, równoważnie, 0,03 AU. Zaobserwowane fluktuacje gęstości plazmy mają skale przestrzenne rzędu 1 AU i są rezultatem turbulencji, do których dochodzi w ośrodku międzygwiazdowym. Można je dostrzec pomiędzy epizodami oscylacji plazmy wykrytymi we wcześniejszych analizach. Rezultatem tej analizy jest publikacja, która ukazała się w majowym numerze Nature Astronomy (Ocker, Cordes, Chatterjee, et al. 2021).

Od czasu przekroczenia heliopauzy, Voyager 1 znajduje się w tzw. „Bardzo Lokalnym Ośrodkiem Międzygwiazdowym”. Wykonuje tam obserwacje, które służą do pomiaru gęstości plazmy poprzez wykrywanie zdarzeń oscylacji plazmy (Plasma Oscillation Events, POE). Są one widoczne jako wyraźne struktury o szerokości od 0,2 do 0,4 kHz w widmie mocy, jak pokazane na poniższej ilustracji pochodzącej z pracy Ocker, Cordes, Chatterjee, et al. (2021). Widmo mocy uzyskane dla obserwacji wykonanych przez Voyagera 1 od momentu przekroczenia heliopauzy 25 sierpnia 2012 r. do początku 2020 roku pokazuje wiele interesujących struktur i cech. Najwyraźniejsze są sygnały umiejscowione między 1,9 a 3,5 kHz. Rozdzielczość czasowa tego widma wynosi 3 dni, zaś rozdzielczość w częstotliwości, 0,011 kHz.
Każda kolumna pikseli ilustracji na górnym panelu jest jednowymiarowym widmem mocy, będącym średnią ze wszystkich obserwacji wykonanych w oknie czasowym 3 dni, trwających sumarycznie około 48 sekund. Struktury widoczne w tym widmie są opisane na panelu dolnym. Są wśród nich odkryte wcześniej incydenty oscylacji plazmy (POE). Dwa z tych incydentów są stowarzyszone ze wstrząsami zarejestrowanymi przez magnetometr Voyagera 1. Gwiazdki wskazują momenty detekcji silnych strumieni promieni kosmicznych zarejestrowanych przez aparaturę pokładową. Słaba emisja plazmy odkryta przez Ocker i współpracowników jest zaznaczona grubą szarą linią. Oszacowanie poziomu słabej emisji plazmy na czas poprzedzający analizowane dane jest zaznaczone grubą przerywaną szarą linią.
Gęstość elektronowa badanej materii jest pokazana na pionowej osi z prawej strony wykresu. Widać, że częstotliwość słabej emisji plazmy jest zbliżona do wartości zmierzonych dla POE w 2015 i 2016 roku i pozostaje zgodna z wartością gęstości elektronowej ne ~ 0,11 cm−3, która jest średnią gęstością Lokalnego Obłoku Międzygwiazdowego oszacowaną na podstawie linii absorpcyjnych węgla w widmach pobliskich gwiazd.
Czas trwania poszczególnych POE waha się od kilku dni do około roku. Uważa się, że są one generowane wskutek interakcji z falami uderzeniowymi rozchodzącymi się w heliosferze. Interesującą cechą POE jest obserwowany trend wzrostu częstości oscylacji, który przypisywany wzrostowi gęstości plazmy. Poniższa ilustracja, również z pracy Ocker, Cordes, Chatterjee, et al. (2021) pokazuje tylko obserwacje analizowane przez autorów, przy zastosowaniu różnych technik wizualizacji, celem jak najlepszego pokazania odkrytego falowania. Zakresy koloryzacji są pokazane na skali umieszczonej w prawym górnym roku każdego z paneli.
Możliwe mechanizmy słabej emisji wąskopasmowej plazmy są obecnie dyskutowane. Może być ona generowana wskutek procesów termicznych lub supratermicznych (czyli takich, w których cząstki mają prędkości wyższe od prędkości termicznych w danym ośrodku). W ośrodku międzygwiazdowym badanym przez Voyagera 1, elektrony supratermiczne mogą pochodzić z wnętrza heliosfery lub z obszaru, w którym wiatr słoneczny zderza się z plazmą międzygwiazdową. Oscylacje plazmy mogą też być wzbudzane przez niskoenergetyczne promienie kosmiczne pochodzące od bliskich gwiazd. Każde wyjaśnienie tego rodzaju musi uwzględniać fakt, że miejsce, od którego emisja jest obserwowana, znajduje się w odległości około 15 AU od heliopauzy oraz, że jest to proces, który utrzymuje się przez całe lata.

Więcej informacji:
Ocker, S.K., Cordes, J.M., Chatterjee, S. et al. Persistent plasma waves in interstellar space detected by Voyager 1. Nat Astron (2021) (dostęp publiczny przez: Springer Nature SharedIt).

Autor: Joanna Molenda-Żakowicz

Na ilustracji: Voyager 1 w przestrzeni kosmicznej (wizja artystyczna). ©NASA/JPL-Caltech
Voyager Captures Sounds of Interstellar Space
https://www.youtube.com/watch?v=LIAZWb9 ... e=emb_logo

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/vo ... gwiazdowej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Voyager 1 obserwuje falowanie plazmy międzygwiazdowej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Voyager 1 obserwuje falowanie plazmy międzygwiazdowej2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Voyager 1 obserwuje falowanie plazmy międzygwiazdowej3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:18

Odkrycie pierwszego zaćmieniowego układu kataklizmicznego z magnetycznym śmigłem
2021-06-20.
Przez dziesięciolecia system AE Aquarii był jedynym znanym układem kataklizmicznym - polarem pośrednim, w którym szybko rotujący biały karzeł pełni funkcję wiatraka ze śmigłem tworzonym przez silne pole magnetyczne białego karła wymiatającego poza układ całą materię opadającą ze składnika wtórnego. W roku 2020 został zidentyfikowany podobny układ podwójny oznaczony jako J0240 (pełne oznaczenie: LAMOST J024048.51+195226.9), w którym dodatkowo obserwuje się zaćmienia.
Polary pośrednie (ang. intermediate polars, w skrócie IPs), czyli gwiazdy podobne do DQ Herculis są układami kataklizmicznymi składającymi się z chłodnego, niezdegenerowanego towarzysza, który transferuje masę na białego karła z silnym polem magnetycznym. W polarach pośrednich okres rotacji białego karła jest znacznie krótszy od okresu orbitalnego, więc transfer masy jest skomplikowany ze względu zmiany położenia pola magnetycznego białego karła względem gwiazdy oddającej materię gazową. Jeżeli biały karzeł z silnym polem magnetycznym obraca się wystarczająco szybko, to opadający gaz może zostać wyrzucony z układu w trybie „magnetycznego propellera-wiatraka” – tzn. szybko rotująca magnetosfera białego karła działa jak bariera odśrodkowa, która blokuje akrecję materii na białego karła. Uważa się, że ten mechanizm magnetycznego wiatraka działa w szerokim zakresie układów podwójnych, gdzie obserwuje się akrecję - włączając w to gwiazdy neutronowe i młode obiekty gwiazdowe. Jednak w układach podwójnych z białymi karłami tryb propellera pojawia się ekstremalnie rzadko.
Nieco dziwna nazwa „polarów pośrednich” (ang. intermediate polars) wzięła się z obserwacji spolaryzowanego światła o umiarkowanym - „pośrednim” stopniu w porównaniu do bezdyskowch układów podwójnych zwanych polarami (ang. polars), w których obserwuje się pełną polaryzację światła. Polary pośrednie są typem układów kataklizmicznych, który jest również określany pojęciem układów katalizmicznych podobnych do DQ Herculis, zaś polary - układy kataklizmiczne podobne do AM Herculis.
Zwykle biały karzeł w układzie kataklizmicznym akreuje materię z wtórnego składnika i jego masa rośnie. Jednak w układzie J0240 biały karzeł odrzuca tą materię i wręcz usuwa ją z tego układu podwójnego.
Należy wziąć szybko rotującego białego karła z silnym polem magnetycznym, aby stworzyć takie śmigło - powiedział główny autor publikacji Peter Garnavich z Notre Dame University (USA) - Zwykle gaz pochodzący z wtórnego składnika opada na powierzchnię białego karła. To jest tak powszechne jak piasek na plaży. Ale w układach z magnetycznym śmigłem gaz jest usuwany z układu podwójnego po rozwijającej się spirali - podobnie jak ogrodowych zraszaczach trawników.
Białe karły są bardzo gęstą pozostałością po ewolucji takich gwiazd jak nasze Słońce. Gdy w takiej gwieździe skończą się skończą się jądrowe źródła energii, grawitacja ściska całą gwiazdę do rozmiarów Ziemi, ale masa gwiazdy pozostaje praktycznie bez zmian (np. Słońce będzie miało masę około 300 tysięcy razy większą niż Ziemia). Masa jest tak ściśnięta, że łyżeczka od herbaty materii "zaczerpniętej" z wnętrza białego karła waży około 15 ton! Kompresja gwiazdy z rozmiarów rzędu miliona km do wielkości Ziemi powoduje również wzmocnienie pola magnetycznego oraz zwiększenie tempa rotacji. W szczególności za około 5 miliardów lat czeka nasze Słońce transformacja w białego karła. Jednak bez gwiazdy-towarzysza Słońce nigdy nie będzie częścią układu kataklizmicznego. Jest to pierwszy bezpośredni dowód na to, że magnetyczne śmigło wyrzuca materię wypływającą z wtórnego składnika.
Do tej pory jedynym potwierdzonym polarem pośrednim w trybie propellera był układ AE Aqr. Został on odkryty w latach 50-tych XX wieku. W 2020 roku Thorstensen – jeden ze współautorów omawianej publikacji zasugerował, że obiekt J0240 jest drugim polarem pośrednim w modzie propellera. Wskazują na to obserwowane w krzywej blasku rozbłyski oraz wygląd widma. Natomiast analiza krzywej blasku z różnych przeglądów nieba w długiej skali czasowej wskazuje na to, że składnik wtórny przesłania źródło rozbłysków – co implikuje duże nachylenie płaszczyzny orbity układu J0240 dla obserwatora na Ziemi. W przeciwieństwie do AE Aqr uważa się, że J0240 jest najprawdopodobniej pierwszym zaćmieniowym magnetycznym propellerem. Oznacza to, że gaz wyrzucony z tego układu kataklizmicznego jest widoczny na tle obu gwiazd.
Niezwykłe w tym systemie jest to, że naprawdę możemy obserwować obłoki gazu wyrzucanego przez to śmigło - powiedział Garnavich - Ten gaz blokuje część światła emitowanego przez obie gwiazdy i bezpośrednio możemy zobaczyć absorpcję w naszych danych.
Grupa astronomów kierowana przez Garnavich'a rozpoczęła obserwacje J0240 za pomocą teleskopu Large Binocular Telescope (Arizona, USA). Zaobserwowano rozbłyski i zaćmienia, które tłumaczy się szybką rotacją białego karła i wpływem pola magnetycznego. Następuje wyrzucenie opadającego gazu, który w innych okolicznościach zasiliłby powierzchnię białego karła, ale zamiast tego tworzy gazową spiralę gazową oddalającą się od obu gwiazd.
Im dłużej obserwowaliśmy tą gwiazdę, tym bardziej wydawała nam się fascynująca - powiedział Garnavich. Układ J0240 był obserwowany we wrześniu, październiku i listopadzie 2020 r. Obserwacje wrześniowe uchwyciły tylko połowę orbity układu J0240 o okresie orbitalnym około 7.34 godziny, a w październiku - brakującą połowę.
Obserwowane przez nas rozbłyski to są mini-wybuchy, które rozpędzają gaz do prędkości 6 milionów mil na godzinę, czyli 1 procenta prędkości światła - kontynuował główny autor publikacji.
Rozbłyski znikają, gdy składnik wtórny zasłania ich źródło podczas zaćmienia. Na podstawie momentów zaćmień astronomowie dokładnie określili lokalizację tych rozbłysków.
Te rozbłyski powstają bardzo blisko zwartego towarzysza, najprawdopodobniej w wyniku uderzenia, które doznaje gaz, gdy zbliża się do szybko rotującego pola magnetycznego - powiedział Garnavich.
Garnavich ma nadzieję uzyskać pełniejszą wiedzę o niezwykłym układzie kataklizmicznym J0240 w oparciu o dalsze obserwacje. Jedną z wielkich niewiadomych jest okres rotacji białego karła, którego nie udało się wyznaczyć.
Energia tego propellera pochodzi z rotacji białego karła, więc oczekujemy zmniejszania się z czasem tempa rotacji. Gdy wyczerpie się, to propeller zatrzyma się i system będzie wyglądał tak, jak normalny układ kataklizmiczny - powiedział Garnavich.
Największą zagadką jednak jest w jaki sposób doprowadzić układ do tego stanu - powiedział główny autor publikacji - Jest to bardzo krótki etap, w którym pole magnetyczne białego karła obraca się tak szybko jak to tylko jest możliwe bez faktycznej dezintegracji. Wydaje się, że taka szybka rotacja z silnym polem magnetycznym nie może być po prostu zbiegiem okoliczności.
W pierwszym znanym układzie kataklizmicznym z propellerem, czyli AE Aqr, okres rotacji białego karła wynosi 33 sekundy i tego rzędu powinien być w układzie J0240. Na podstawie analizy obserwacji fotometrycznych w omawianej publikacji nie uzyskano okresu rotacji dla białego karła w układzie J0240. Oszacowano tylko górną granicę amplitudy zmian jasności spowodowanej rotacją białego karła na 0.004m w filtrze "g" dla okresu rotacji zawartego w przedziale 6.3 - 85 sekund.

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:
Publikacja naukowa (zostanie opublikowana w Astrophysical Journal, wersja darmowa ArXiv): Confirmation of a Second Propeller: A High-Inclination Twin of AE Aquarii
Scientists identify a rare magnetic propeller in a binary star system

Źródło: University of Notre Dame (USA)
Na ilustracji wizja artystyczna AE Aquarii – pierwszego unikalnego układu kataklizmicznego z propellerem, w którym biały karzeł z silnym polem magnetycznym rotuje tak szybko (okres rotacji 33 sekundy), że wymiata poza układ całą materię opadającą z wtórnego składnika. Podobny drugi układ J0240 został odkryty w 2020 roku i dodatkowo obserwuje się tutaj zaćmienia. Okres orbitalny AE Aqr wynosi ~9.88 godz., a J0240 - ~7.34 godz. Źródło: NASA
Schematyczny widok układu kataklizmicznego typu polar pośredni. Materia ze składnika wtórnego przepływa do dysku akrecyjnego otaczającego białego karła. Jednak w pobliżu białego karła ten transfer jest zaburzany przez silne pole magnetyczne białego karła. Źródło: oprac. na podstawie ilustracji NASA

Schematyczny widok układu kataklizmicznego typu polar pośredni (po lewej) oraz krzywa blasku z przykładowymi rozbłyskami w skali minut w układzie AE Aqr (po prawej). Wyjątkowo tylko dla dwóch znanych polarów pośrednich AE Aqr i J0240, biały karzeł z silnym polem magnetycznym pełni funkcję wiatraka ze śmigłem rotującym tak szybko (np. AE Aqr: Protacji ~33 sekundy), że wymiata poza układ całą materię opadającą z wtórnego składnika. J0240 jest unikalny również pod tym względem, że z Ziemi widzimy go prawie w płaszczyźnie orbity. Dlatego obserwujemy zaćmienia. Oprac. na podstawie ilustracji NASA + A.Bruch 2021 (AE Aqr flickering, czyli zmiany jasności w skali minut)
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/od ... ym-smiglem
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie pierwszego zaćmieniowego układu kataklizmicznego z magnetycznym śmigłem.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie pierwszego zaćmieniowego układu kataklizmicznego z magnetycznym śmigłem2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkrycie pierwszego zaćmieniowego układu kataklizmicznego z magnetycznym śmigłem3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:22

Jak wygląda deszcz na innych planetach?
2021-06-20.
Nowe badania pokazują, że krople deszczu na innych planetach i księżycach są zbliżone wielkością do kropli deszczu na Ziemi. Dzieje się tak niezależnie od ich składu chemicznego i od rodzaju atmosfery planety.
Krople deszczu na Ziemi składają się z wody, ale inne światy w Układzie Słonecznym mają opady złożone z bardziej niezwykłych materiałów. Na Wenus pada kwas siarkowy, a na Jowiszu można dostać po głowie gradem helu i amoniaku. Na Marsie może nas posypać śnieg złożony z dwutlenku węgla, zaś na księżycu Saturna, Tytanie, pada metan, czyli skroplony gaz ziemny.
Realność helowego deszczu na Jowiszu i Saturnie została wykazana przez Brygoo i in. (2021). Naukowcy skompresowali mieszaninę wodoru i helu do ciśnienia 4 GPa, a następnie użyli Omega Laser Facility w Laboratorium Energetyki Laserowej Uniwersytetu Rochester, aby jeszcze bardziej zwiększyć ciśnienie i temperaturę próbki. W rezultacie znaleźli dowody na rozdzielanie się mieszaniny helu i wodoru i pokazali, że istnieje zakres ciśnień i temperatur, w których badana mieszanina staje się niestabilna i ulega rozpadowi. Przejście to zachodzi w warunkach ciśnienia i temperatury zbliżonych do tych wymaganych do przekształcenia wodoru w metaliczny płyn.
Jeszcze bardziej niezwykłe są Uran i Neptun. Istnieją teorie, że w ekstremalnych warunkach ciśnienia panującego na tych planetach wodór i węgiel przemieniają się w diamenty, które następnie opadają do wnętrza. Dzięki eksperymentowi przeprowadzonemu przez międzynarodowy zespół naukowców, ten „diamentowy deszcz” został po raz pierwszy odtworzony w warunkach laboratoryjnych, dając nam pierwszy wgląd w to, jak rzeczy mogą wyglądać wewnątrz lodowych olbrzymów.
W roku 2017, Kraus i inni odtworzyli środowisko znajdujące się wewnątrz Urana i Neptuna, wygenerowali fale uderzeniowe w plastiku za pomocą lasera optycznego instrumentu Matter in Extreme Conditions (MEC) w laboratorium SLAC należącym Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych. Naukowcy byli w stanie zobaczyć, że prawie każdy atom węgla oryginalnego plastiku został włączony do małych struktur diamentowych o szerokości do kilku nanometrów. Autorzy przewidują, że na Uranie i Neptunie diamenty mogą stać się znacznie większe i ważyć miliony karatów. Naukowcy sądzą również, że możliwe jest, że przez tysiące lat diamenty powoli zatapiają się w lodowych warstwach planety i łączą się w grubą warstwę wokół jej jądra.
Na niektórych planetach poza-słonecznych (egzoplanetach) spodziewamy się za to opadów żelaza i kwarcu. Przykładem może być ultragorąca egzoplaneta WASP-76b, a na której astronomowie zaobserwowali kondensację żelaza. WASP-76b. Znajduje się ona 640 lat świetlnych od nas i jest tak blisko swojej gwiazdy, że wykonanie jednego obrotu zajmuje jej tylko 43 godziny. Dzienne temperatury na WASP-76b przekraczają 2400°C. Jest to temperatura wystarczająco wysoka, by odparowywać metale. Nocna strona planety jest natomiast o 1000 stopni chłodniejsza, co pozwala tym metalom na kondensację i deszcz.
WASP-76b została zbadana przez zespół Ehrenreicha i in (2020), którzy wykorzystali instrument Espresso na teleskopie VLT w Europejskim Obserwatorium Południowym ESO. Naukowcy wykryli silną sygnaturę par żelaza na granicy wieczornej, czyli terminatorze, na którym dzień na WASP-76b przechodzi w noc. Sygnał ten nie był jednak obecny na granicy porannej. Ehrenreich i in. sądzą, że żelazo kondensuje się po nocnej stronie, która choć wciąż gorąca (ma temperaturę 1400°C), jest zarazem na tyle zimna, że żelazo może kondensować w postaci chmur, deszczu, prawdopodobnie w postaci kropelek. Kropelki te mogą opadać w głębsze warstwy atmosfery, do której Espresso nie ma dostępu.
W te badania i rozważania doskonale wpisuje się analiza wykonana przez Kaitlyn Loftus i Robina Wordswortha z Uniwersytetu Harvarda, MA, USA, w której autorzy badają fizykę zachowania kropel cieczy podczas spadania z chmur. Wykazali oni, że tylko krople o ograniczonym zakresie wielkości – promienie od około jednej dziesiątej milimetra do kilku milimetrów w – mogą dotrzeć do powierzchni planet skalistych w postaci deszczu. Jest to dość wąski zakres rozmiarów, biorąc pod uwagę, że krople deszczu zwiększają swoją objętość około milion razy podczas formowania się wewnątrz chmury.
Loftus i Wordsworth pokazali również, że maksymalna wielkość kropel cieczy spadających podczas deszczu jest podobna w różnych warunkach planetarnych. Różne rodzaje kropel cieczy osiągają maksymalny rozmiar od połowy do sześciu razy większy od deszczu wody na Ziemi, w zależności od siły przyciągania grawitacyjnego planety (im silniejsze przyciąganie grawitacyjne, tym mniejsza kropla deszczu), jak można zobaczyć na poniższej ilustracji.
Autorzy najpierw określili możliwe zakresy rozmiarów kropli wody na skalistych planetach, takich jak Ziemia i Mars, wzięli pod uwagę warunki atmosferyczne takie jak temperatura, ciśnienie powietrza, wilgotność względna, odległość od chmury do powierzchni planety i siła jej przyciągania grawitacyjnego. Odkryli, że krople deszczu, które są zbyt duże, rozpadają się na mniejsze, natomiast krople zbyt małe odparowują, zanim uderzą o grunt. Następnie przyjrzeli się, jak krople deszczu spadałyby na znacznie większe planety, takie jak Jowisz i Saturn, które mają bardzo różne atmosfery. Po porównaniu współczesnej Ziemi, starożytnego Marsa i znacznie większe planety, odkryli, że krople deszczu w podobny sposób przenoszą ciecz przez atmosferę chociaż to, co stanowi atmosfery, różni się znacznie między planetami. Nie jest pewne, dlaczego maksymalny rozmiar kropli deszczu jest tak uniwersalny. Naukowcy podejrzewają, że może to wynikać z tego, jak napięcie powierzchniowe kropli ma się do jej gęstości.
Te odkrycia pomogą naukowcom lepiej symulować warunki panujące na innych planetach, ponieważ opady są kluczowym elementem cyklu klimatycznego i odżywczego planety. Modelowanie, jak mogą wyglądać opady na odległym świecie, może również pomóc naukowcom w interpretacji obserwacji egzoplanetarnych atmosfer dokonywanych przez teleskopy kosmiczne.


Więcej informacji:
• Brygoo S. et al. (2021) Evidence of hydrogen-helium immiscibility at Jupiter-interior conditions. Nature 593, 517-521
• Ehrenreich, D., Lovis, C., Allart, R. et al. (2020) Nightside condensation of iron in an ultrahot giant exoplanet. Nature 580, 597–601 (dostęp publiczny przez przez Springer Nature SharedIt)
• Kraus, D., Vorberger, J., Pak, A. et al. (2017) Formation of diamonds in laser-compressed hydrocarbons at planetary interior conditions. Nat Astron 1, 606–611
• Loftus, K., & Wordsworth, R. D. (2021) The physics of falling raindrops in diverse planetary atmospheres. Journal of Geophysical Research: Planets, 126, e2020JE006653

Autor: Joanna Molenda-Żakowicz

Na ilustracji: Kropla deszczu. Źródło: Wikimedia Commons. ©José Manuel Suárez
Na ilustracji: wizja artystyczna diamentowego deszczu na Neptunie. ©Greg Stewart/SLAC National Accelerator Laboratory

Na ilustracji: wizja artystyczna nocnego widoku egzoplanety WASP-76b. Po lewej stronie obrazu widzimy wieczorną granicę egzoplanety, gdzie dzień przechodzi w noc. ©ESO/M. Kornmesser

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ja ... -planetach
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak wygląda deszcz na innych planetach.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak wygląda deszcz na innych planetach2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak wygląda deszcz na innych planetach3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak wygląda deszcz na innych planetach4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:25

W kosmicznym obiektywie: Słońce z pokładu Tianhe
2021-06-20. Krystyna Syty
W czwartek 17 czerwca około 02:30 czasu polskiego wystartował lot załogowy Shenzhou 12. Statek dotarł do modułu chijskiej stacji kosmicznej Tianhe po 6 godzinach i 32 minutach. Był to pierwszy lot chińskich astronautów na własną stację kosmiczną. Zdjęcie powyżej zostało wykonane z pokładu Tianhe przed dokowaniem Shenzhou 12.
Astronauci zostali wyniesieni na orbitę przez rakietę typu Long March 2F z Centrum Wystrzeliwania Satelitarnego Jiuquan. Załogę Shenzhou 12 tworzyli Nie Haisheng – dowódca, Liu Boming i Tang Hongbo. Spędzą oni na stacji kosmicznej Tianhe trzy miesiące.
Tianhe, co znaczy po chińsku „Niebiańska harmonia”, jest pierwszym wyniesionym w kosmos modułem chińskiej stacji kosmicznej Tiangong. Zapewnia on podtrzymywanie życia i zakwaterowanie dla trzech członków załogi oraz posiada systemy sterowania i nawigacji. Został wyniesiony na orbitę w kwietniu tego roku.
Źródła:
SpaceNews: Shenzhou-12 docks with Tianhe space station module

Źródło: BACC/CCTV
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/w-ko ... du-tianhe/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Słońce z pokładu Tianhe.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:26

84 mln lat temu Ziemia się zachwiała. Tu się zrobiło gorąco, a gdzie indziej zimno
2021-06-20. Radek Kosarzycki
Gdybyśmy porównali wygląd nocnego nieba teraz z wyglądem w czasach starożytnego Rzymu, wyglądałoby ono mniej więcej tak samo. To samo nie tyczy się już jednak nieba, które widoczne było z Ziemi 84 mln lat temu. Co się wtedy stało?
Z niebem zasadniczo nic się nie stało. Owszem, istniały wtedy gwiazdy, które teraz już nie istnieją i nie istniała też część gwiazd, które dzisiaj rozświetlają nam w nocy horyzont, ale to już zwykła, naturalna ewolucja wszechświata.
Naukowcy dostrzegli jednak, że na niemal 20 mln lat przed zagładą dinozaurów, w okresie od 86 do 79 mln lat temu, nachylenie osi Ziemi do płaszczyzny ekliptyki (płaszczyzny, w której znajduje się większość orbit planet Układu Słonecznego) zmieniło się aż o 12 stopni. Oznacza to, że niemalże wszędzie na Ziemi doszło do istotnej zmiany klimatu. Gdyby teraz doszło do takiej zmiany, to współczesna Warszawa nagle znalazłaby się na tej samej szerokości geograficznej, co północna Grecja.
Co mogło tak przechylić Ziemię? Przecież nic w nią nie uderzyło
I nie musiało. Wystarczy sobie przypomnieć jak wygląda wnętrze Ziemi. Najprostszy, szkolny podział mówi o trzech warstwach: centralnym jądrze, półpłynnym płaszczu i twardej skorupie. Sama skorupa nie stanowi jednak solidnej skorupy, a raczej składa się z bezustannie przemieszczających się płyt tektonicznych. Owe płyty natomiast bezustannie się ze sobą ścierają i zderzają. Na styku płyt tektonicznych zazwyczaj obserwowane są wzmożone procesy wulkaniczne. To właśnie te procesy pozwoliły naukowcom ustalić zmianę nachylenia Ziemi w zamierzchłej przeszłości.
Lawa wypływająca między płytami tektonicznymi zawiera minerały magnetyczne, które ustawiają się zgodnie z kierunkami biegunów magnetycznych Ziemi. Ochłodzona i zestalona lawa pozwala odczytać takie dane paleomagnetyczne. Takie właśnie dane z wapieni wydobytych we Włoszech pozwoliły naukowcom ustalić, że 86 lat temu płaszcz Ziemi, a wraz z nim cała skorupa przesunęły się na jądrze o 12 stopni, zmieniając położenie w tempie 3 stopni na milion lat, a następnie wracając do pozycji wyjściowej.
Naukowcy podejrzewają, że za cały ten galimatias odpowiedzialna była zmiana rozkładu masy w płaszczu Ziemi, która mogła być spowodowana wypływem materii z zewnętrznego jądra Ziemi do płaszcza. W ten sposób z jednej strony rotującej Ziemi było więcej masy, przez co Ziemia zaczęła się nachylać.
Alternatywna teoria z kolei mówi o tym, że płyta pacyficzna, na której znajduje się Ocean Spokojny, zaczęła wsuwać się pod dwie inne płyty tektoniczne, zmieniając tym samym rozkład masy na Ziemi. Jak zauważają autorzy pracy, teoria ta może tłumaczyć powrót do stanu pierwotnego, bowiem płyty tektoniczne z czasem, po zderzeniu z innymi, powracają mniej więcej do pierwotnego ułożenia.
https://spidersweb.pl/2021/06/zmiana-na ... -temu.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 84 mln lat temu Ziemia się zachwiała. Tu się zrobiło gorąco, a gdzie indziej zimno.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:28

Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU
2021-06-20. Krzysztof Kanawka
Piętnastego i siedemnastego czerwca doszło do bliskich przelotów dwóch obiektów o oznaczeniach 2021 ME i 2021 MU.
Planetoida o oznaczeniu 2021 MU zbliżyła się do Ziemi 15 czerwca na minimalną odległość około 165 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,43 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 15 czerwca około 12:00 CEST. Średnica 2021 MU szacowana jest na około 13 metrów.
Meteoroid o oznaczeniu 2021 ME zbliżył się do Ziemi 17 czerwca na minimalną odległość około 315 tysięcy kilometrów. Odpowiada to ok. 0,82 średniego dystansu do Księżyca. Moment największego zbliżenia nastąpił 17 czerwca około 02:30 CEST. Średnica 2021 ME szacowana jest na około 5 metrów.
Jest to siedemdziesiąty pierwszy i siedemdziesiąty drugi (wykryty) przelot małego obiektu w 2021 roku.
W ostatnich latach ilość odkryć wyraźnie wzrosła:
• w 2020 roku odkryć było 108,
• w 2019 roku – 80,
• w 2018 roku – 73,
• w 2017 roku – 53,
• w 2016 roku – 45,
• w 2015 roku – 24,
• w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co jeszcze pięć-sześć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT, W)
Tabela bliskich przelotów w 2021 roku / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net

https://kosmonauta.net/2021/06/bliskie- ... i-2021-mu/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bliskie przeloty 2021 ME i 2021 MU5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:31

Naukowcy dokonali czegoś takiego pierwszy raz

2021-06-20.

Naukowcom po raz pierwszy udało się stworzyć dokładną mapę heliosfery, czyli bańki ochronnej rozciągającej się wokół Słońca. Chroni ona Ziemię przed szkodliwym promieniowaniem kosmicznym, więc poznanie jej granic jest kluczowe.

Tworząc mapę heliosfery, naukowcy zyskują lepsze zrozumienie tego, jak oddziałują na siebie wiatry słoneczne i międzygwiezdne. Dan Reisenfeld z Narodowego Laboratorium Alamos jest głównym autorem pracy i mówi, że modele fizyczne teoretyzowały na temat tej granicy od lat. Teraz po raz pierwszy zmierzono tę granicę i stworzono trójwymiarową mapę heliosfery.

Zespół Reisenfelda wykorzystał dane zebrane przez orbitującego wokół Ziemi satelitę NASA Interstellar Boundary Explorer (IBEX), który wykrywa cząstki pochodzące z heliosfery, czyli warstwy granicznej między Układem Słonecznym a przestrzenią międzygwiezdną. Naukowcy zmapowali krawędź tej strefy, która jest obszarem zwanym heliopauzą.

W tym regionie wiatr słoneczny wypychający w przestrzeń międzygwiezdną zderza się z wiatrem międzygwiezdnym, napiera w kierunku Słońca. Pomiar wymagał użycia techniki, która jest podobna do tej, jaką stosują nietoperze przy użyciu sonaru.


Satelita IBEX dokonał pomiarów energetycznych neutralnych atomów powstałych w wyniku zderzeń cząstek wiatru słonecznego z cząstkami wiatru międzygwiezdnego. Naukowcy pracujący nad projektem twierdzą, że intensywność tego sygnału zależy od intensywności wiatru słonecznego, który uderza w heliosferę. Reisenfeld mówi, że "sygnał" wiatru słonecznego emanujący ze Słońca różni się siłą i tworzy unikalny wzór.

IBEX może zobaczyć ten wzór i powracający sygnał, ale potrzebuje od dwóch do sześciu lat, aby go odebrać. Różnica czasu jest sposobem, w jaki naukowcy określili odległość do regionu źródłowego energetycznych atomów neutralnych w danym kierunku. Dzięki temu zbudowano trójwymiarową mapę przy użyciu danych zebranych podczas pełnego cyklu słonecznego od 2009 do 2019 roku.


Struktura heliosfery. Fot. Wikipedia /materiały prasowe

Mapping the Heliosphere for the first time
Mapa heliosfery

https://youtu.be/w__vzNXSFoI?t=9
Żródło:INTERIA.Tech
https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5300476
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy dokonali czegoś takiego pierwszy raz.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:34

Ujawniono nowe zdjęcia największego ksieżyca Jowisza. Ostatnie pochodzą sprzed 20 lat
Autor: M@tis (20 Czerwiec, 2021)
Niedawno ujawniono pierwsze dwa zdjęcia Ganimedesa, wykonane przez kamery sondy Juno. Ujęcia, dotarły na Ziemię 7 czerwca 2021 roku i dały nam nowe spojrzenie na jeden z gigantycznych księżyców Jowisza.
Zdjęcia pokazują powierzchnię tego księżyca w niezwykłych szczegółach. Poniższy obraz został uzyskany przez kamerę JunoCam. W momencie największego zbliżenia sonda znajdowała się w promieniu 1038 km od powierzchni satelity. Ganimedes to największy księżyc Jowisza, który od dawna interesował sobą astronomów. Badania nad tym ciałem niebieskim, były mocno utrudnione, ponieważ żadna inna ziemska sonda, nie zbliżył się do niego od ponad dwóch dekad.
Stellar Reference Unit, kamera nawigacyjna, która utrzymuje sondę Juno na kursie, dostarczyła również czarno-biały obrazu ciemnej strony Ganimedesa (przeciwległej do Słońca) skąpanej w słabym świetle rozproszonym od Jowisza. W nadchodzących dniach, sonda wyśle więcej zdjęć z przelotu Ganimedesa, a nieprzetworzone obrazy JunoCam zostaną udostępnione publicznie.
Źródło: NASA
Źródło:
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ujaw ... -ksiezyca-
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/uj ... zed-20-lat
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ujawniono nowe zdjęcia największego ksieżyca Jowisza. Ostatnie pochodzą sprzed 20 lat.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ujawniono nowe zdjęcia największego ksieżyca Jowisza. Ostatnie pochodzą sprzed 20 lat2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ujawniono nowe zdjęcia największego ksieżyca Jowisza. Ostatnie pochodzą sprzed 20 lat.3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:37

Helikopter Ingenuity lata nad Marsem jak szalony. Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, czy w ogóle się uniesie
2021-06-21. Radek Kosarzycki
Jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy obgryzali palce do trzeciego paliczka zastanawiając się, czy dostarczony na Marsa helikopter będzie w ogóle w stanie wzbić się w powietrze. Teraz wszyscy uznali, że to norma. Szybko się przyzwyczajamy do dobrego.
18 lutego 2021 r. w kraterze Jezero na powierzchni Marsa wylądował łazik Perseverance, na którego pokładzie znajdował się eksperymentalny helikopter/dron Ingenuity. Z założenia miał to być tylko demonstrator technologii, którego głównym zadaniem było udowodnienie, że na Marsie możliwe jest wykonywanie kontrolowanych lotów silnikowych. Z uwagi na to, że jeszcze nigdy w historii żadna sonda, ani żaden lądownik nie podejmował się latania nad powierzchnią innego globu niż Ziemia, inżynierowie uznawali misję Ingenuity za misję wysokiego ryzyka, która może się zakończyć już podczas pierwszego lotu.
Tymczasem, ponad pięć miesięcy później, Ingenuity przygotowuje się do kolejnego - ósmego już - lotu nad powierzchnią Marsa. Na przestrzeni tych kilku miesięcy przydażył się nawet jeden lot, w którego trakcie helikopter doświadczył awarii jednego z systemów, mimo to tak jak siedem razy wzniósł się w powietrze, tak i siedem razy wylądował całkowicie prawidłowo.
Niczym w świecie zwierząt, przez pierwszych kilka lotów Ingenuity był uważnie obserwowany za pomocą kamer łazika Perseverance. W końcu, po 5. udanym locie helikopter został pozostawiony sam sobie. Łazik rozpoczął bowiem swoją główną misję, jaką jest poszukiwanie śladów życia, które miliardy lat temu mogło istnieć na Marsie.
Ingenuity z kolei wykorzystywany jest teraz do skanowania terenu przed łazikiem (czyli potencjalnie do tego, do czego mogą służyć helikoptery w przyszłości). Dane z helikoptera mogą posłużyć inżynierom planującym pracę łazika do wyboru optymalnej trasy, tudzież do znajdywania co ciekawszych obiektów znajdujących się w pobliżu trasy.
Już dzisiaj, 21 czerwca Ingenuity może wzbić się w powietrze (umówmy się, że atmosfera Marsa to powietrze) po raz ósmy. Jak informuje Laboratorium Napędu Odrzutowego, po starcie helikopter pokona 160 metrów w kierunku południowym przemieszczając się tym samym w tym samym kierunku, w którym zmierza łazik Perseverance. Sam helikopter musi przez całą swoją misję pozostawać stosunkowo blisko łazika, bowiem wykorzystuje go do przesyłania i odbierania danych z Ziemi.
Pozostaje trzymać kciuki za to, aby po ósmym starcie nastąpiło udane ósme lądowanie.
https://spidersweb.pl/2021/06/ingenuity ... ampaign=sw
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Helikopter Ingenuity lata nad Marsem jak szalony. Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, czy w ogóle się uniesie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Helikopter Ingenuity lata nad Marsem jak szalony. Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, czy w ogóle się uniesie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:38

Teleskop Kosmiczny Hubble'a wciąż nie działa. Nie pomógł restart i inne czary-mary
2021-06-21. Radek Kosarzycki
Kosmiczny Teleskop Hubble’a wciąż nie pracuje. Awarii jednego z komputerów, do której doszło w ubiegłym tygodniu wciąż nie udało się usunąć.
Pierwotnie inżynierowie pracujący nad rozwiązaniem problemu podejrzewali, że problemem może być starzejący się moduł pamięci na pokładzie jednego z komputerów. Jakby nie patrzeć, komputery, w które wyposażono Kosmiczny Teleskop Hubble’a zostały zbudowane w latach osiemdziesiątych XX wieku, więc mają już swoje lata.
Próba zresetowania komputera nie przyniosła jednak pożądanych skutków, bowiem błąd powracał. Z tego też powodu w środę naukowcy postanowili przełączyć komputer Teleskopu Hubble'a na zapasowy moduł pamięci, co miałoby wyeliminować problemy, jeżeli faktycznie przyczyną usterki byłby moduł pamięci.
Niestety i ta próba okazała się nieudana - zapasowego modułu pamięci nie udało się uruchomić.
W czwartek z kolei inżynierowie podjęli próbę zdiagnozowania problemów trapiących oba moduły pamięci i przywrócenia ich do pracy. Także i te próby spełzły na niczym.
Choć inżynierowie wciąż są dalecy od spisania Hubble’a na straty, to jednak należy brać także taką opcję pod uwagę. Jakby nie patrzeć, po 30 latach w przestrzeni kosmicznej, prędzej czy później jakiś element zacznie niedomagać i po prostu nie będzie się dało go naprawić. Na pokładzie teleskopu znajduje się jeszcze kilka systemów zapasowych, które mogą uratować teleskop, aczkolwiek sytuacja jest nieciekawa.
Cała ta sytuacja pokazuje jak bardzo rozwój nauki i technologii nie jest liniowy i czasami zalicza korektę trendu wzrostowego. Jakby nie patrzeć, przez pierwsze dwadzieścia lat pracy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a w razie poważnego problemu można było wysłać misję serwisową, w której astronauci dzięki wahadłowcom mogli dotrzeć do teleskopu i przeprowadzić wymianę uszkodzonego elementu. Od 10 lat już takiej opcji nie ma, bowiem kiedyś wspaniałe promy kosmiczne należą obecnie do przeszłości i można je podziwiać jedynie w muzeach.
https://spidersweb.pl/2021/06/awaria-hu ... ziala.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 'a wciąż nie działa. Nie pomógł restart i inne czary-mary.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:41

Spacer EVA-75
2021-06-21. Krzysztof Kanawka
Udane rozłożenie pierwszego panelu iROSA.
Dwudziestego czerwca odbył się spacer kosmiczny o oznaczeniu EVA-75. W trakcie tego spaceru doszło do rozwinięcia pierwszego zestawu paneli słonecznych iROSA.
Po spacerze EVA-74 (16 czerwca 2021), w trakcie którego nie udało się dokończyć wszystkich prac związanych z pierwszym zestawem paneli ISS Roll Out Solar Array (iROSA), na 20 czerwca wyznaczono spacer EVA-75. W przestrzeń kosmiczną znów wyszli Thomas Pesquet (ESA) i Robert (Shane) Kimbrough (NASA).
Spacer EVA-75 rozpoczął się 20 czerwca o 13:42 CEST. Spacer trwał 6 godzin i 28 minut i zakończył się udanym zakończeniem prac nad pierwszym zestawem iROSA. W trakcie spaceru EVA-75 doszło do rozwinięcia tego pierwszego panelu. Prace zakończyły się pełnym sukcesem.
Kolejny spacer jest obecnie wstępnie planowany na 25 czerwca. Podczas EVA-75 rozpoczęły się pierwsze prace nad drugim zestawem paneli iROSA.
Prace na pokładzie ISS są komentowane w wątku na Polskim Forum Astronautycznym.
(PFA, NASA TV)
Rozwijanie pierwszego panelu iROSA – spacer EVA-75 / Credits – NASA TV

Spacewalk to Install New International Space Station Solar Arrays
Zapis spaceru EVA-75 / Credits – NASA
https://www.youtube.com/watch?v=tukfEtyVpcU

https://kosmonauta.net/2021/06/spacer-eva-75/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spacer EVA-75.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spacer EVA-75.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:43

W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie
2021-06-21.
Dzisiaj mamy najdłuższy dzień w całym roku, w trakcie którego Słońce wzniesie się nad horyzont na największą wysokość, aż czterokrotnie wyżej niż w najkrótszy dzień w roku, czyli w pierwszy dzień astronomicznej zimy. Zobacz zdjęcie porównawcze!
Astronomiczne lato rozpoczęło się w poniedziałek (21.06) mniej więcej godzinę po wschodzie Słońca, a dokładnie o godzinie 5:32, czyli w momencie, gdy Słońce znalazło się w tak zwanym punkcie przesilenia letniego, znaku Raka.
I chociaż cieszymy się z nadejścia lata, to jednak w przeszłości przesilenie letnie nie było zbyt hucznie świętowane przez pradawne ludy, ponieważ począwszy od pierwszego dnia lata nocy zaczynało przybywać, a dnia ubywać, a ciemność po raz pierwszy od 6 miesięcy wygrywała z jasnością.
Jest jednak coś, co warto celebrować, ponieważ pierwszy dzień lata jest też najdłuższym dniem w roku. Tym samym od wtorku (22.06) z każdą kolejną dobą Słońce będzie gościć na naszym niebie coraz krócej.
Słońce w najdłuższy dzień w roku, w zależności od regionu kraju, między godziną 12:30 a 13:00, wzniesie się średnio nad horyzont na wysokość 62 stopni. To aż czterokrotnie wyżej niż w najkrótszy dzień w roku, czyli w pierwszy dzień astronomicznej zimy, który obchodziliśmy 21 grudnia.
Świetnie obrazują to zamieszczane w artykule zdjęcia, które można porównywać przesuwając suwakiem na prawo i lewo oraz do góry i na dół. Jedno z nich wykonane zostało w najdłuższy dzień w roku (21 czerwca). To drugie zaś w najkrótszy dzień (21 grudnia), gdy Słońce wznosi się jedynie na wysokość 15 stopni. Różnica w wysokości Słońca jest kolosalna.
Promienie słoneczne obecnie padają na powierzchnię ziemi pod największym kątem, dlatego dociera do nas największa ilość energii, zwłaszcza, gdy dodatkowo niebo jest zupełnie wolne od chmur i zarazem mieni się pięknym błękitem.
Dlatego też pierwszy dzień astronomicznego lata zazwyczaj jest też najbardziej pogodnym dniem w roku. Taki też będzie poniedziałek (21.06), ponieważ na przeważającym obszarze kraju będzie słonecznie, w wielu miejscach bezchmurnie. Dopiero po południu zacznie się chmurzyć i miejscami, zwłaszcza na zachodzie i południu, przejdą deszcze i burze.
Słońce będzie panować nad horyzontem średnio przez 16 godzin i 50 minut, ale nie wszędzie w równym stopniu. Jako że z północy na południe kraju dystans wynosi przeszło 600 kilometrów, to długość dnia różni się nawet o godzinę.
Zdecydowanie najdłuższy dzień mają dzisiaj mieszkańcy północnego krańca Polski, a dokładniej Jastrzębiej Góry koło Władysławowa. Tam w poniedziałek (21.06) Słońce wędrować będzie nad horyzontem przez 17 godzin i 20 minut. Najwyżej na niebie w tym roku znajdzie się o godzinie 12:49 wznosząc się 59 stopni nad horyzont, 5 razy wyżej aniżeli w pierwszy dzień zimy.
Natomiast najkrócej najdłuższym dniem będą się cieszyć mieszkańcy południowych krańców Bieszczad. Tam dzień potrwa 16 godzin i 13 minut, a więc będzie o ponad godzinę krótszy niż na wybrzeżu. Maksymalna wysokość Słońca nad horyzontem o godzinie 13:30 wyniesie 64 stopnie.
Najdłuższy dzień roku jest dłuższy od najkrótszego dnia średnio o 9 godzin. Od pierwszego dnia astronomicznej zimy, a więc od 21 grudnia 2020 roku, dzień wydłużył się najbardziej w Jastrzębiej Górze, o całe 10 godzin. Najmniej przybyło go w Bieszczadach, 8 godzin i 15 minut.
Aż trudno uwierzyć, że długość dnia aż tak się zmienia. W środku zimy zmrok zapadał już około godziny 15:00, gdy większość z nas wychodziła z pracy lub szkoły. Teraz o tej porze mamy jeszcze przed sobą wiele słonecznych godzin.
Od wtorku (22.06) noce stawać się będą coraz dłuższe, a dni coraz krótsze, chociaż początkowo nie będzie to prawie zauważalne. A to dlatego, że dnia przybywa najpierw o zaledwie kilkadziesiąt sekund na dobę. Z biegiem tygodni wydłuża się to do 1 minuty, potem 2, a najszybciej dnia przybywa w okolicach pierwszego dnia astronomicznej jesieni, aż o 4-5 minut na dobę.
Dodajmy, że lato astronomiczne rozpoczyna się na całej północnej półkuli Ziemi, natomiast na półkuli południowej startuje zima. Oficjalnie lato potrwa dokładnie do 22 września do godziny 21:21, kiedy oficjalnie rozpocznie się astronomiczna jesień. To stanie się za 93 dni.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Maksymalna wysokość Słońca nad horyzontem w najkrótszy dzień w roku (po prawej) i w najdłuższy dzień (po lewej). Fot. TwojaPogoda.pl
Wspomnienie wiosny w 4K
https://www.youtube.com/watch?v=DcHm3Nm ... b_imp_woyt
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... orownanie/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W najdłuższy dzień w roku Słońce wznosi się 4-krotnie wyżej niż w najkrótszy dzień. Zobacz porównanie5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:47

Popatrz na Ziemię z kapsuły Space Perspective. Oto kosmiczna turystyka dla mas [WIDEO]
2021-06-21.
Ostatnimi czasy w prywatnym sektorze przemysłu kosmicznego, jak grzyby po deszczu pojawiają się coraz to nowe firmy. Wszystkie mają jeden cel, chcą zainaugurować nową erę kosmicznej turystki dla wszystkich.
Firma Space Perspective zbudowała ośmioosobową kapsułę o nazwie Neptune One, przeznaczoną do lotów stratosferycznych. Ich pojazd właśnie przeszedł pomyślne testy na przylądku Canaveral na Florydzie. Pomysłodawcy projektu uważają, że takie pomysły to przyszłość ludzkości. Dzięki nim miliony ludzi będzie mogło spełnić swoje marzenia o zobaczeniu naszej planety z perspektywy kosmosu.
Space Perspective chce regularnie wysyłać w podróż stratosferyczną aż ośmiu pasażerów, w tym dwóch członków załogi. Cała misja będzie trwała 6 godzin i będzie odbywała się na pokładzie kapsuły Spaceship Neptune. Lot ma kosztować ok. 125 tysięcy dolarów za osobę. Firma informuje, że pomimo dość wysokiej ceny za lot, zainteresowanie jest olbrzymie.
Najwyraźniej podróżnicy znudzili się już powierzchnią naszej planety i chcą teraz zacząć oglądać ją z perspektywy stratosfery i kosmosu. Chociaż loty z Space Perspective mają odbywać się na wysokość 30 kilometrów ponad powierzchnią naszej planety, można będzie już zobaczyć charakterystyczną krzywiznę Ziemi, co nie jest możliwe np. na pokładach rejsowych samolotów. To właśnie ten fakt ma zachęcić do skorzystania z usług Amerykanów.
Lot ma zacząć się na platformie startowej. Następne balon uniesie kapsułę z pasażerami i przez 2 godziny będzie podróżować na wysokość 30 kilometrów. Gdy już turyści dotrą na miejsce, będą mogli przez 2 godziny podziwiać naszą piękną planetę i uwieczniać ją na filmach czy zdjęciach. Kolejne 2 godziny zarezerwowane są na powrót. Ten ma wyglądać podobnie jak ma to miejsce w przypadku załogowych kapsuł SpaceX. Spaceship Neptune osiądzie na wodach oceanu, a pasażerowie zostaną przetransportowani na ląd na pokładzie statku.
Space Perspective zamierza rozpocząć loty swojego pojazdu już w 2024 roku. Balony stratosferyczne i kapsuła będą wypuszczane z Kennedy Space Center na Florydzie. Co ciekawe, firma ta jest powiązana z World View, czyli startupem, który zamierza zaoferować firmom szybkie i tanie wynoszenie instalacji badawczych do stratosfery, właśnie za pomocą balonów.
Space Perspective na dobry początek zbuduje swój mały kosmodrom na Florydzie, a później również na Alasce i Hawajach. Jeśli taka forma podróży odniesie sukces, a wszystko na to wskazuje, nowe placówki pojawią się w innych krajach całego świata.
Źródło: GeekWeek.pl/Space Perspective / Fot. Space Perspective
Space Perspective
https://www.youtube.com/watch?v=D2GwWeC ... b_imp_woyt
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Popatrz na Ziemię z kapsuły Space Perspective. Oto kosmiczna turystyka dla mas [WIDEO].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 15:48

Oto najbardziej złożony model Wszechświata. Żyjemy w tej dziwnej strukturze [WIDEO]
2021-06-21.
Wszechświat był, jest i zawsze będzie dla nas wielką tajemnicą. Jednak dzięki ciężkiej pracy astronomów i najnowocześniejszej technologii, powoli odkrywamy jego sekrety. Oto najnowszy ogląd na strukturę przestrzeni.
Zespół astrofizyków z Uniwersytetu w Heidelbergu, Uniwersytetu Technicznego w Monachium, Uniwersytetu Harvarda, Instytutu Technologii w Massachusetts (MIT) i Centrum Fizyki Obliczeniowej (CCA), przygotował najbardziej dokładną wizualizację struktury naszego Wszechświata w historii badań kosmosu.
Nosi ona nazwę Illustris: The Next Generation (IllustrisTNG) i ukazuje nam, jak czarne dziury wpływają na rozkład ciemnej materii, powstawanie galaktyk i ciężkich pierwiastków oraz tworzenie się pół magnetycznych w przestrzeni kosmicznej.
Symulacja pozwala nam też odbyć podróż w przeszłość, np. do okresu formowania się naszego Układu Słonecznego, a także w przyszłość, aby zrozumieć jego ewolucję. IllustrisTNG jest niesamowitym narzędziem, który łączy w sobie wszystkie największe dotychczasowe odkrycia astronomiczne i prezentuje je w bardzo obrazowy sposób.
Wizualizacja jest 3 razy bardziej zaawansowana i dokładniejsza od powstałej 7 lat temu. Wówczas wykorzystano w niej obszar obserwacyjny o promieniu 350 milionów lat świetlnych, a teraz jest to już miliard lat świetlnych.
Astrofizycy zamierzają wykorzystać niesamowitą potęgę tego narzędzia i z jego pomocą prowadzić symulacje wpływu gazu i ciemnej materii na formowanie się nowych galaktyk. Dzięki temu będziemy mogli dowiedzieć się, jak Wszechświat będzie wyglądał w przyszłości.
Patrząc na powyższy materiał filmowy, prezentujący pracę wizualizacji IllustrisTNG, nie można nie odnieść wrażenia, że struktura Wszechświata przypomina sieć neuronową w naszym mózgu lub rozświetlone miasta w nocy widziane z orbity. To wszystko daje dużo do myślenia.
Źródło: GeekWeek.pl/Universe Today/IllustrisTNG / Fot. IllustrisTNG
IllustrisTNG: The cosmic magnetic field strength
https://www.youtube.com/watch?v=4IIEJlS ... b_imp_woyt
IllustrisTNG: "late-type" star-forming galaxy
https://www.youtube.com/watch?v=Ed9CC7s ... b_imp_woyt
https://www.geekweek.pl/news/2021-06-20 ... rze-wideo/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto najbardziej złożony model Wszechświata. Żyjemy w tej dziwnej strukturze [WIDEO].jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 17:58

Polski projekt osłony przeciwradiacyjnej w finale Student Aerospace Challenge
2021-06-21.
Innspace po raz trzeci prezentowało się w finale zawodów Student Aerospace Challenge, czyli międzynarodowym konkursie skupiającym się na tematyce lotów suborbitalnych. Tym razem zespół podjął się tematu dotyczącego ochrony przeciwradiacyjnej pasażerów samolotu suborbitalnego, a za swoją pracę otrzymał nagrodę Suborbital Day Special Prize.
Co się stanie, kiedy ekipa przyjaciół stwierdzi, że samo picie kawy to mało? Jeżeli Ci przyjaciele przypadkiem są architektami, robotykami i konstruktorami, to postanowią… pić więcej kawy, robiąc przy okazji coś kosmicznego! – tak powstał Innspace, kosmiczny kolektyw, w skład którego wchodzą studenci i absolwenci wyższych uczelni z całej Polski. Ich dobra passa trwa!
W 2019 roku zespół zdobył główną nagrodę - ESA Grand Prix za projekt kabiny pasażerskiej samolotu suborbitalnego, a rok później - ArianeGroup Prize za analizę rynku. W tym roku Innspace po raz trzeci wraca z nagrodą za wykonany projekt osłony przeciwradiacyjnej z uwzględnieniem struktury samolotu, jego wymiarów oraz maksymalnej masy. Nad nagrodzonym projektem pracowało 5 osób - Hubert Gross (Politechnika Rzeszowska), Magdalena Łabowska (Politechnika Wrocławska), Dominik Tokarz (Politechnika Warszawska), Małgorzata Popiel (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu) i Renata Ferduła (Politechnika Poznańska).
-Ogromnie cieszymy się z tego wyróżnienia. Tematyka lotów suborbitalnych zyskuje na popularności dzięki sukcesom takich firm jak Virgin Galactic czy Blue Origin. Jest to też temat, który ogromnie interesuje nasz zespół, gdyż to najtańszy obecnie sposób na realizację turystyki kosmicznej – mówi Hubert Gross, lider zespołu, który pracował nad tym projektem.
Ochrona przed promieniowaniem pełni kluczową rolę w rozwoju turystyki kosmicznej. Osłona przeciwradiacyjna w pojazdach przekraczających linię kosmosu jest bardzo ważna z punktu widzenia zdrowia ich pasażerów. Otrzymywane dawki promieniowania podczas lotu suborbitalnego wielokrotnie przekraczają dopuszczalne normy, co może skutkować nowotworami czy chorobą popromienną. -Dlatego nasz zespół zdecydował się opracować temat związany z osłonami przeciwradiacyjnymi w samolotach suborbitalnych – mówi członek zespołu Innspace, Dominik Tokarz.
Z jakimi problemami musiał się zmierzyć zespół? Promieniowanie jonizujące jest korpuskularnym (cząsteczkowym) lub elektromagnetycznym promieniowaniem powodującym jonizację ośrodka przez który przechodzi. Przy odpowiednio dużej energii jest w stanie oderwać elektron od obojętnych atomów lub cząsteczek. Podróżni są stale narażeni na galaktyczne promieniowanie kosmiczne (eng: Cosmic Galactic Rays [GCR]) pochodzące od gwiazd supernowych, a także promieniowanie pochodzenia słonecznego (Solar Cosmic Radiation [SCR]).
Na szczęście Ziemia ma dwie skuteczne warstwy ochronne: atmosferę i magnetosferę. Przed promieniowaniem kosmicznym człowieka częściowo chroni atmosfera ziemska, która pochłania energię spadających cząstek. W wyniku zderzeń cząstek z jądrami gazu (tj. azotem, tlenem) do atmosfery emitowane jest promieniowanie wtórne. Szacuje się, że do wysokości 20 km nad powierzchnią Ziemi jest dominującym składnikiem promieniowania kosmicznego. Jednak im grubsza jest warstwa atmosfery, przez którą promieniowanie musi przejść, tym staje się ono słabsze.
Podczas pracy nad projektem osłony przeciwradiacyjnej rozpatrzone zostały oddzielnie okna oraz konstrukcja nośna ze względu na ich zastosowanie. Jako warstwę zewnętrzną konstrukcji użyto wytrzymały i lekki stop aluminium 7075-T6 stosowany w lotnictwie. Warstwa ta wraz z wręgami i podłużnicami tworzy równocześnie lekką i wytrzymałą konstrukcję półskorupową. Kolejną warstwą jest pianka silica aerożelowa, która dzięki dobrym właściwościom izolacyjnym chroni pasażerów przed temperaturą podczas wchodzenia w atmosferę. Dzięki jej niskiej gęstości można było zastosować grubą warstwę, która przy okazji redukuje otrzymywaną przez pasażerów dawkę radiacji. Następną warstwą jest Demron, który jest materiałem stworzonym do ochrony przeciwradiacyjnej i spośród wszystkich zastosowanych warstw ma największy udział w ograniczaniu dawki otrzymywanej przez pasażerów. Jego właściwości przeciwradiacyjne są porównywalne z znacznie gęstszym Tantalem, co pozwala na ekstremalnie efektywną osłonę przy zachowaniu małej masy Demronu użytego w samolocie. Najbardziej wewnętrzną warstwą jest Nomex, który jest stosowany (często przez strażaków) jako niepalna tkanina. W projekcie osłony jest to warstwa zabezpieczająca przed możliwością rozprzestrzenienia się pożaru w pasażerskim przedziale samolotu.
Do okien zespół zastosował trzy warstwy materiałów. Na zewnątrz postawiono na aluminosilicate glass, który jest odporny na bardzo wysokie temperatury. Warstwę środkową stanowił ponownie silica aerożel, tym razem jednak wzmocniono go bromem, aby wykazywał lepsze właściwości ochronne przed promieniowanie. Od wewnątrz użyto materiału o nazwie Vycor.
Najtrudniejszą częścią projektu był dobór materiałów i grubości ich warstw w taki sposób, aby nie przekroczyć zadanej masy pustego samolotu. Każdy z materiałów oprócz funkcji osłony przeciwradiacyjnej pasażerów musiał sprostać innego rodzaju wyzwaniom, jak: przenoszenie naprężeń, ochrona przed wysoką temperaturą czy zabezpieczenie przed pożarem – mówi Magdalena Łabowska, członek zespołu.
To trzecie wystąpienie zespołu Innspace w finale tego konkursu i zdecydowanie nie ostatni projekt. Teraz Innspace rozpoczyna pracę nad projektem związanym z Wenus. Ich celem jest sprawdzenie, czy jesteśmy w stanie zbudować bazę unoszącą się w atmosferze Wenus, która pozwoli nam dokładniej zbadać tą planetę.

Czytaj więcej:
• Strona Innspace
• Profil FB Innspace
• Promieniowanie kosmiczne jeszcze bardziej niebezpieczne
• Polacy wracają z Paryża z ESA Grand Prix zdobytym w Student Aerospace Challenge

Źródło: Innspace
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Cały zespół Innspace
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pr ... -challenge
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski projekt osłony przeciwradiacyjnej w finale Student Aerospace Challenge.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski projekt osłony przeciwradiacyjnej w finale Student Aerospace Challenge2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski projekt osłony przeciwradiacyjnej w finale Student Aerospace Challenge3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 18:01

XXV Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy!
2021-06-21. Astronomia24
W dniach 12-15 sierpnia 2021 r. w Obserwatorium Astronomicznym w Niedźwiadach k.Szubina, woj. kuj-pom. odbędzie się XXV Ogólnopolski Zlot Miłośników Astronomii OZMA 2021 . Organizatorem OZMA tradycyjnie jest PPSAE. Jubileuszowy zlot będzie bogaty w wydarzenia. Organizatorzy starają się łączyć szerokie spektrum tematów związanych z astronomią czy kosmosem. W programie przewidziano obserwacje przez sprzęt znajdujący się na wyposażeniu obserwatorium, wykłady , prelekcje, warsztaty, ciekawe wystawy i konkursy z nagrodami.
To już po raz 25 miłośnicy gwiezdnych obserwacji spotykają się na tym najstarszym i najpopularniejszym w naszym kraju zlocie miłośników astronomii. OZMA nie jest typowym zlotem astronomicznym. Ma raczej charakter „star party”. Organizatorzy zapraszają do udziału w imprezie zarówno zawodowych astronomów, zaawansowanych miłośników, jak i też zupełnie początkujących adeptów astronomii lub też po prostu ludzi, którzy w niebanalny sposób chcą spędzić kilka dni w ciekawym miejscu. Nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, mile widziane całe rodziny, ich przyjaciele, kluby i stowarzyszenia.
OZMA zachęca do zabrania ze sobą sprzętu obserwacyjnego (ciemne niebo i otwarty horyzont!), zdjęć, filmów oraz pochwalenia się swoimi dokonaniami z zakresu astronomii. Każdy uczestnik otrzyma możliwość prezentacji swoich dokonań i osiągnięć. Dla najlepszych nagrody i wyróżnienia.
Teren zlotu położony jest wśród czystych lasów z dala od miejskich świateł i zgiełku. Miasteczko namiotowe znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie pola obserwacyjnego i wyremontowanej siedziby Stowarzyszenia, w której znajduje się zaplecze socjalne oraz klimatyzowana sala wykładowa. Wszyscy „ozmowicze„ będą mogli korzystać przez cały okres trwania zlotu ze sprzętu, który jest na wyposażeniu obserwatorium oraz brać udział w wszystkich punktach programu.
Na wyposażeniu Obserwatorium są m.in. teleskop słoneczny Coronado 90 mm, teleskop Newtona 605/2820 mm oraz dwa teleskopy 400 mm. Noclegi – tylko własne namioty lub przyczepy kempingowe. Kwatery lub hotele w pobliżu Niedźwiad - we własnym zakresie.

Liczba uczestników jest ograniczona , decyduje kolejność zgłoszeń. Zapisy do 7 sierpnia. Pytania i zapisy na zlot proszę kierować na adres poczty elektronicznej nikom@op.pl lub tel. 608 228 861.

Jak zapisać się na zlot oraz więcej informacji o XXV OZMA na oficjalnej stronie organizatora: ppsae.pl
Źródło: ppsae.pl

Ruszają zapisy na XXV OZMA 2021.

Widok z lotu ptaka na obserwatorium w Niedźwiadkach

OZMA XXV
Zapowiedź OZMA XXV
https://www.youtube.com/watch?v=c4qToQ7 ... b_imp_woyt

Obserwacje przez teleskop.

Uczestnicy OZMA XVII

OZMA XX

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1089
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy5.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: XXV Ogólnopolski Zlo Miłośników Astronomii OZMA 2021 - trwają zapisy6.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 18:04

Gigantyczny meteoryt uderzył w Ukrainę 65 milionów lat temu

2021-06-21.

65 milionów lat temu, wyginęło aż 75 proc. wszystkich ziemskich gatunków, także dinozaury. Wiadomo, że bezpośrednią przyczyną tego zdarzenia była asteroida, która uderzyła w region u wybrzeży obecnego Meksyku. Mało kto wie, że ok. 65 mln lat temu doszło do kolejnej kolizji - na terenie dzisiejszej Ukrainy.

Wykluczono, że to drugie zdarzenie przyczyniło się do wyginięcia dinozaurów, ale i tak wpłynęło negatywnie na ziemski klimat. Naukowcy z Uniwersytetu w Glasgow użyli najnowocześniejszych technik datowania próbek stopionych skał powstałych podczas uderzenia meteorytu w znanym ukraińskim regionie Kivorohad Oblast.

Uderzenie meteorytu doprowadziło do powstania gigantycznej, szerokiej na 24 km niecki, znanej jako krater uderzeniowy Bołtysz, który z czasem wypełnił się wodą i przekształcił w jezioro. Jakiś czas temu, naukowcy pobrali próbki z krateru, które sugerowały, że meteoryt uderzył w ziemię między 2000 a 5000 lat przed potężnym uderzeniem na meksykańskim półwyspie Jukatan, które ostatecznie zabiło dinozaury. Niektórzy uważali, że uderzenie Bołtysz mogło nastąpić w wystarczająco bliskiej odległości od uderzenia Chicxulub, aby przyczynić się do wyginięcia dinozaurów.

Nowe badania wykazały, że ukraińskie uderzenie nastąpiło około 650 000 lat po zdarzeniu Chicxulub. Wyniki badań mogą pomóc lepiej zrozumieć, w jaki sposób atmosfera reagowała na zmiany klimatu w przeszłości. Naukowcy wybrali cztery próbki z dwóch rdzeni skalnych pobranych z krateru uderzeniowego na Ukrainie.

Wiek próbek został określony za pomocą datowania metodą potasowo-argonową, która mierzy radioaktywny rozpad potasu do argonu. Rozpad ten znany jest jako "zegar skalny", odmierzający czas w geologicznych skalach czasowych. Analiza wykazała, że uderzenie miało miejsce 65,39 milionów lat temu, co plasuje je zdecydowanie po uderzeniu w Meksyku, które zabiło dinozaury.

/123RF,/PIKSEL
Źródło: INTERIA.Tech

https://nt.interia.pl/technauka/news-gi ... Id,5310374
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Gigantyczny meteoryt uderzył w Ukrainę 65 milionów lat temu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Cze 2021, 18:07

Plany kosmiczne ISRO wracają po drugiej fali COVID-19
2021-06-21. Natalia Kowalczyk
Do krajów rozwijanych swoje programy kosmiczne dołączają Indie, posiadające agencję kosmiczną – Indyjską Organizację Badań Kosmicznych (ISRO). Celem ISRO jest budowa własnej stacji kosmicznej i wysyłanie ludzi oraz łazików na Księżyc. Pierwszym krokiem w kosmos miał być program misji załogowych Gaganyaan, którego plan niestety pozostaje bliżej nieokreślony z powodu pandemii COVID-19.
Niedoszli podróżnicy pierwszej misji ISRO, spędzili zeszły rok w Rosji, studiując stare kapsuły Sojuz i poznając warunki lotów kosmicznych w wirówkach przeciążeniowych i komorach ciśnieniowych. Teraz wrócili do Indii, gdzie rozpoczną treningi w kapsule Gaganyaan.
Aby zapewnić najlepsze warunki zdrowotne dla astronautów, ISRO w kwietniu ogłosiło porozumienie z francuską agencją kosmiczną. Obydwa kraje mają długą historię współpracy kosmicznej, a Francja ma sporą wiedzę i doświadczenie w zakresie medycyny kosmicznej, którą zdobyła m.in. podczas programów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Indie mają nadzieję, że takie międzynarodowe współprace pomogą w opracowaniu technologii potrzebnej do wysyłania ludzi w kosmos na dłuższy czas. Do tej pory zaprezentowano już indyjskie jedzenie kosmiczne i humanoidalnego robota do lotów bezzałogowych. Niestety nad wszystkim unosi się cień pandemii COVID-19. Po wyniszczającej drugiej fali Indie otwierają się teraz ponownie. Podczas ostatniej fali ISRO przeznaczyło część swoich zasobów na pomoc obciążonemu systemowi opieki zdrowotnej w kraju.
W międzyczasie wielu pracowników agencji musiało zostać w domu. Opóźniło to montaż i testowanie statku kosmicznego, a także uniemożliwiło wykonywanie innych czynności, które trzeba wykonać osobiście. Plan zakłada, że misja Gaganyaan rozpocznie się od dwóch startów testowych bez załogi. Pierwszy zaplanowany był na grudzień 2020 roku, ale z powodu pandemii został odwołany. Prawdopodobnie nastąpi on dopiero pod koniec tego roku, natomiast drugi obędzie się już w roku 2022.
Po pomyślnym zakończeniu lotów testowych trzecia misja Gaganyaan ma wynieść na orbitę pierwszych kosmonautów ISRO. Niektórzy indyjscy urzędnicy rządowi chcieli, aby załogowy lot wystartował w sierpniu 2022 roku, blisko 75. rocznicy niepodległości współczesnych Indii. Jednak minister do spraw kosmosu jasno powiedział, że nie nastąpi to przed końcem 2023 roku.
Do tej pory najważniejszym sukcesem IRSO jest rozmieszczenie stacji naziemnych. Mają one zapewnić stały kontakt między statkiem kosmicznym z astronautami na pokładzie a kontrolerami na Ziemi. Na razie stacje naziemne ISRO zostały umieszczone na Oceanie Indyjskim i w Azji Południowo-Wschodniej, ale w celu zapewnienia ciągłego kontaktu ISRO planuje wystrzelić parę satelitów.
Gaganyaan to nie jedyny projekt ISRO, który boryka się z opóźnieniami. Kłopoty napotkała także następna misja księżycowa ISRO, Chandrayaan-3, której celem jest umieszczenie łazika na Księżycu. Ostatnia próba z września 2019 roku zakończyła się niepowodzeniem i łazik rozbił się o powierzchnię Księżyca.
Źródła:
India's human spaceflight plans coming together despite delays
Źródło: Roscosmos
https://astronet.pl/loty-kosmiczne/plan ... -covid-19/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Plany kosmiczne ISRO wracają po drugiej fali COVID-19.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2021, 07:56

Nowi sygnatariusze Artemis Accords. Trzy kolejne państwa wśród partnerów USA
2021-06-21.
We wtorek 15 czerwca były brazylijski astronauta, a obecnie minister nauki Marcos Pontes podpisał w imieniu rządu Brazylii porozumienie Artemis Accords, sygnowane przez grupę państw, które zamierzają pod kierunkiem Stanów Zjednoczonych współdziałać w kosmosie i określać wspólne normy, jakim powinna podlegać przyszła eksploracja Księżyca oraz przestrzeni kosmicznej, także pod kątem wykorzystywania jej zasobów. To trzecie z grupy państw, które ostatnio dołączyły do porozumienia - po Korei Południowej oraz Nowej Zelandii.
Marcos Pontes, brazylijski minister nauki, technologii i innowacji (będący pierwszym astronautą z tego państwa), w obecności prezydenta kraju Jaira Bolsonaro i ministra spraw zagranicznych, Carlosa Alberto França, podpisał wielostronne porozumienie międzynarodowe Artemis Accords - dotyczące określenia wspólnych cywilnych działań i zasad postępowania w ramach przewidywanej eksploracji kosmicznej w powiązaniu z programem księżycowym NASA Artemis. Wspomniany układ zawierany jest za sprawą inicjatywy agencji kosmicznej Stanów Zjednoczonych, które doprowadziły do jego pierwszego zatwierdzenia 13 października 2020 r. przez założycielskie grono 8 państw świata (oprócz USA - także Australia, Kanada, Włochy, Japonia, Luksemburg, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wielka Brytania). W listopadzie 2020 r. do grupy dołączyła natomiast Ukraina.
Sygnatariusze porozumienia wspólnie deklarują, że chcą zaproponować wspólne, ogólnie obowiązujące cywilne zasady oraz model efektywnej międzynarodowej współpracy w przestrzeni kosmicznej - zwłaszcza przy prowadzeniu misji eksploracyjnych na Księżyc, a w dalszej kolejności również na Marsa. Obecnie grupa obejmuje już 12 państw świata - przed Brazylią, dołączyły do porozumienia kolejno Korea Południowa oraz Nowa Zelandia (na przełomie maja i czerwca 2021 r.).
Korea Południowa podpisała deklarację 27 maja br. - tego samego dnia azjatyckie państwo zawarło też ze Stanami Zjednoczonymi dwustronną umowę o „cywilnej współpracy w zakresie globalnych systemów nawigacji satelitarnej”, w ramach którego USA mają wspierać Koreę Południową w rozwoju własnego systemu nawigacji satelitarnej - KPS. Oba kroki formalne były kontynuacją szczytu z 21 maja między prezydentem Korei Południowej Moonem Jae-inem i jego amerykańskim odpowiednikiem Joe Bidenem w Białym Domu, podczas którego obaj przywódcy zgodzili się wzmocnić dwustronne partnerstwo w cywilnej eksploracji kosmosu, nauce i badaniach oraz współpracy w dziedzinie aeronautyki (także pod kątem wspólnego reagowania na zagrożenia bezpieczeństwa w przestrzeni kosmicznej).
Oczekuje się, że początkowy obszar współpracy nawiązującej do Artemis Accords obejmie amerykańskie wsparcie i wykorzystanie projektu Korea Pathfinder Lunar Orbiter (KPLO) - ma być to pierwsza koreańska zautomatyzowana misja w stronę Księżyca (z założeniem wystrzelenia w sierpniu 2022 r. na pokładzie rakiety Falcon 9). KPLO ma być zdolny do obrazowania powierzchni Srebrnego Globu z orbity wokółksiężycowej. NASA dostarczyła już na potrzeby tego projektu zaawansowaną kamerę do obserwacji Księżyca, zwaną ShadowCam. W zamian, KPLO zostanie przydzielony do pracy na potrzeby NASA w celu umożliwienia identyfikacji obszarów występowania wody. „KPLO będzie badać i gromadzić informacje topograficzne o Księżycu, a analiza danych odegra znaczącą rolę w wyborze lub dostosowaniu miejsca lądowania” - podkreślono w okolicznościowych doniesieniach koreańskich mediów.
W kwestii rozwoju własnego systemu GPS (KPS), Korea Południowa planuje wydać 4 biliony wonów (3,56 miliarda USD) w perspektywie do 2035 roku. Taki spodziewany koszt dotyczyć ma wystrzelenia siedmiu nowych satelitów — trzech na orbitę geosynchroniczną i czterech na orbitę o dużym nachyleniu. System ma współpracować z amerykańskim GPS, znacznie poprawiając dokładność pomiarów na Półwyspie Koreańskim.
W przypadku Nowej Zelandii, rząd tego państwa wykazywał zainteresowanie przystąpieniem do Artemis Accords już w zeszłym roku, ale krok ten został opóźniony w obliczu październikowych wyborów. Ostatecznie dokument został podpisany przez szefa nowozelandzkiej agencji kosmicznej, Petera Crabtree, w poniedziałek 31 maja 2021 r.
Brazylia z kolei podpisała w grudniu ur. wspólne oświadczenie woli z NASA, sygnalizując wówczas zainteresowanie przystąpieniem do Artemis Accords. Jednocześnie państwo to wyraziło swoje zainteresowanie udziałem w pracach nad łazikiem księżycowym, który mógłby potem wziąć udział w przebiegu programu księżycowego Artemis.
Pomysł budowania międzynarodowej "koalicji" kosmicznej państw z wiodącą rolą USA w formule Artemis Accords wiązany jest z prezydenturą Donalda Trumpa oraz inicjatywą poprzedniego administratora NASA, Jima Bridenstine'a. Podpisane w ten sposób porozumienie zadeklarowano jako pośrednie uzupełnienie traktatu o przestrzeni kosmicznej z 1967 roku. Potrzebę ściślejszego ułożenia zasad eksploracji i korzystania z przestrzeni kosmicznej uznano za konieczną w obliczu spodziewanego powrotu ludzi na Księżyc, tym razem w celu utrzymania stałej obecności na Srebrnym Globie.
Uszczegóławiając, Artemis Accords proponuje między innymi następujące założenia:
• Pokojową i jawną współpracę międzynarodową – wszystkie strony porozumienia nie mogą utajniać swoich prac, badań i ich efektów. Dodatkowo wyniki muszą zostać opisane w przejrzysty i rozumiały dla ogółu społeczeństwa sposób. Eksploracja kosmosu nie może w ramach tego programu być prowadzona w celach militarnych, a sygnatariusze powinni dążyć do wspólnego rozwoju standardów czy samych instrumentów badawczych;
• Strony porozumienia są zobowiązane do udzielania pomocy osobom, które w przestrzeni kosmicznej znalazły się w stanie zagrożenia życia;
• Prowadzenie rejestru i kontrolę urządzeń. To postanowienie ma na celu uniknięcia zakłóceń radiowych;
• Ochronę miejsc o wartości historycznej;
• Dbanie o przestrzeń kosmiczną, niewytwarzanie śmieci kosmicznych, oraz ich utylizację po zakończonej misji.
Pomimo otwartej na kolejne państwa struktury porozumienia oraz zawartych w nim ważnych postanowień o dzieleniu się informacjami o odkryciach i osiągnięciach, często komentowanym uwarunkowaniem jest przewodnia rola USA w kształtowaniu warunków realizacji Artemis Accords. Nie brakuje przy tym głosów, jakoby porozumienie służyło przede wszystkim celom politycznym Stanów Zjednoczonych - skupieniu pod swoim kierunkiem jak największego grona państw o rosnących aspiracjach kosmicznych, ugruntowując w ten sposób front przewagi wobec rosnącego w siłę programu kosmicznego Chin. Państwo Środka coraz śmielej poczyna sobie ponad "powietrzną granicą", realizując swoje projekty i zamysły przy odpowiednio mniejszej ekspozycji swoich działań na widok społeczności międzynarodowej. Wśród przykładów takich wskazuje się aktualnie rozwijany program eksploracji Księżyca (Chang'e) oraz samodzielną budowę dużej orbitalnej stacji kosmicznej.
Opracowanie: KB/MK

Dr Peter Crabtree, szef Agencji Kosmicznej Nowej Zelandii (po lewej) i Charge d'Affaires Kevin Cover z ambasady USA w Nowej Zelandii prezentują podpisany Artemis Accords w Wellington, Nowa Zelandia (31 maja 2021 r.). Fot. NASA [nasa.gov]

Moment zatwierdzenia brazylijskiego akcesu do porozumienia Artemis Accords - z lewej stoi prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro, podpis składa natomiast minister nauki, Marco Pontes. Fot. NASA/Marcos Corrêa/PR [nasa.gov]

https://www.space24.pl/nowi-sygnatarius ... tnerow-usa
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowi sygnatariusze Artemis Accords. Trzy kolejne państwa wśród partnerów USA.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowi sygnatariusze Artemis Accords. Trzy kolejne państwa wśród partnerów USA2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2021, 07:59

Planeta karłowata leci w naszą stronę. To niesamowicie odległy gość
2021-06-21. Radek Kosarzycki
Planeta karłowata to kategoria wprowadzona do podziału ciał niebieskich w 2006 roku. To właśnie wtedy status planety karłowatej zyskały Pluton (wcześniej ostatnia planeta Układu Słonecznego) oraz Ceres (wcześniej największa planetoida w Pasie Głównym). Teraz obiekt tego typu leci w naszą stronę.
Oczywiście powyższe stwierdzenie jest jednocześnie jak najbardziej prawdziwe i jest jednak nieco mylące. Dostrzeżony przez naukowców obiekt jak na razie skatalogowano pod numerem 2014 UN271. Sam obiekt został dostrzeżony przez naukowców analizujących dane z przeglądu nieba DES (Deep Energy Survey). W momencie odkrycia znajdował się on w odległości 29 jednostek astronomicznych (29 razy dalej od Słońca niż Ziemia, odległość Ziemi od Słońca to 150 mln km), czyli mniej więcej tam, gdzie sięga orbita Neptuna, ostatniej planety Układu Słonecznego.
Przemieszczając się po swojej orbicie 2014 UN271 zmierza w kierunku środka Układu Słonecznego (a więc zbliża się do nas, bo jesteśmy niemal w samym środku) i w latach 2014-18 zbliżył się do Słońca na 23 AU. Jeżeli obliczenia trajektorii lotu okażą się prawidłowe, obiekt ten zbliży się do Słońca na odległość zaledwie 10 jednostek astronomicznych (do nas zatem się nie zbliży wystarczająco), czyli doleci w okolice Saturna, po czym powróci na obrzeża Układu Słonecznego. Do przelotu przez to peryhelium orbity ma dojść już w 2031 r.
To co tutaj ciekawego?
Jak na razie obiekt może być zarówno małą planetą karłowatą, dużą planetoidą lub dużą kometą z Obłoku Oorta. Jak na razie obiekt ten nie wykazuje żadnej komy, tj. warkocza gazowo-pyłowego pozostawianego przez komety podczas zbliżania się do Słońca. Nie wiadomo nic o jego składzie chemicznym czy budowie wewnętrznej. Na to trzeba będzie poczekać.
Sama orbita obiektu jest natomiast niezwykle interesująca. O ile 2014 UN271 został odkryty w odległości 29 jednostek astronomicznych i zbliży się do Słońca na 10 AU, to następnie odleci od nas na odległość 20 500 AU, czyli niemal 1/3 roku świetlnego. Zważając na tak odległe aphelium orbity (najdalszy punkt od Słońca), nie powinno dziwić, że obiekt ten na jedno okrążenie wokół Słońca potrzebuje 612 190 lat. Gdy poprzednio był w naszej okolicy, człowieka na Ziemi jeszcze nie było, a gdy przybędzie ponownie, pewnie człowieka na Ziemi już nie będzie.
Jak zauważa planetolożka Meg Schwamb z niedokładnych danych można wywnioskować, że obiekt ma ok. 160 km średnicy. Z jednej strony nie jest to obiekt wielkości Plutona (2300 km średnicy), ale jednak jest on większy od dużych komet, takich jak chociażby słynna kometa Hale’a-Boppa, która miała średnicę 60 km i znacznie większy od obiektu, który wybił 90 proc. życia na Ziemi 65 mln lat temu, a którego średnica wynosiła zaledwie 10 km.
W najbliższych latach naukowcy planują uważnie śledzić ten obiekt podczas zbliżania się do Słońca. Być może zatem uda się zebrać znacznie więcej danych o nim, co byłoby unikalną okazją do zbadania z bliska obiektów znajdujących się na odległych obrzeżach Układu Słonecznego.
https://spidersweb.pl/2021/06/2014-un27 ... trone.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planeta karłowata leci w naszą stronę. To niesamowicie odległy gość.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planeta karłowata leci w naszą stronę. To niesamowicie odległy gość2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2021, 08:00

Badanie młodego, chaotycznego układu gwiezdnego odkrywa tajemnice formowania się planet
2021-06-21.
Nowe obserwacje młodego obiektu gwiazdowego Elias 2-27 potwierdzają, że niestabilności grawitacyjne i masa dysku protoplanetarnego są kluczem do formowania się planet olbrzymów.
Zespół naukowców wykorzystując Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA) do badania młodej gwiazdy Elias 2-27 potwierdził, że niestabilności grawitacyjne odgrywają kluczową rolę w formowaniu się planet i po raz pierwszy bezpośrednio zmierzył masę dysków protoplanetarnych wykorzystując dane o prędkości gazu, potencjalnie rozwiązując jedną z tajemnic formowania się planet. Wyniki badań zostały opublikowane w dwóch artykułach w The Astrophysical Journal.

Dyski protoplanetarne – dyski formujące planety, zbudowane z gazu i pyłu, które otaczają nowo uformowane młode gwiazdy – są znane naukowcom jako miejsca narodzin planet. Dokładny proces formowania się planet pozostaje jednak tajemnicą. Nowe badania, prowadzone przez prof. Teresę Paneque-Carreño, główną autorkę pierwszej z dwóch prac, koncentrują się na rozwikłaniu tajemnicy powstawania planet.

Podczas obserwacji naukowcy potwierdzili, że układ gwiazdowy Elias 2-27 – młoda gwiazda znajdująca się w odległości mniejszej niż 400 lat świetlnych od Ziemi w konstelacji Wężownika – wykazuje oznaki niestabilności grawitacyjnej, które występują, gdy dyski protoplanetarne przenoszą dużą część masy gwiazdowej układu.

Unikalne cechy Elias 2-27 sprawiły, że jest on od ponad pół dekady popularny wśród naukowców korzystających z ALMA. W 2016 roku zespół naukowców używających ALMA odkrył spirale pyłu wirujące wokół tej młodej gwiazdy. Uważano, że spirale te są wynikiem fal gęstości, powszechnie znanych z tworzenia rozpoznawalnych ramion spiralnych galaktyk, takich jak Droga Mleczna, ale w tamtym czasie nigdy wcześniej nie były obserwowane wokół pojedynczych gwiazd.

Odkryliśmy w 2016 roku, że dysk Elias 2-27 miał różną strukturę od innych zbadanych już układów, coś, czego nie zaobserwowano wcześniej w dysku protoplanetarnym: dwa wielkoskalowe ramiona spiralne. Niestabilność grawitacyjna była solidną możliwością, ale pochodzenie tych struktur pozostawało tajemnicą i potrzebowaliśmy dalszych obserwacji – powiedziała Laura Pérez, adiunkt na Universidad de Chile i główny naukowiec badania z 2016 roku. Wraz ze współpracownikami zaproponowała dalsze badania na wielu pasmach ALMA, które były analizowane z Paneque-Carreño w ramach jej pracy magisterskiej na Universidad de Chile.

Oprócz potwierdzenia niestabilności grawitacyjnej, naukowcy znaleźli zaburzenia w tym układzie gwiazdowym powyżej i poza teoretycznymi oczekiwanymi. Wciąż może istnieć nowa materia z otaczającego obłoku molekularnego opadająca na dysk, co sprawia, że wszystko jest bardziej chaotyczne – powiedziała Paneque-Carreño, dodając, że ten chaos przyczynił się do interesujących zjawisk, które nigdy wcześniej nie były obserwowane, i dla których naukowcy nie mają jasnego wytłumaczenia. Układ gwiazdowy Elias 2-27 jest wysoce asymetryczny w strukturze gazu. Było to zupełnie niespodziewane i po raz pierwszy zaobserwowaliśmy taką wertykalną asymetrię w dysku protoplanetarnym.

Cassandra Hall, adiunkt astrofizyki obliczeniowej na Uniwersytecie Georgii i współautorka badań, dodała, że potwierdzenie zarówno asymetrii wertykalnej jak i zaburzenia prędkości – pierwszych wielkoskalowych zaburzeń związanych ze strukturą spiralną w dysku protoplanetarnym – może mieć znaczące implikacje dla teorii formowania się planet. To może być oznaka niestabilności grawitacyjnej, która może przyspieszyć niektóre z najwcześniejszych etapów formowania się planet. Po raz pierwszy przewidzieliśmy tę sygnaturę w 2020 roku, a z punktu widzenia astrofizyki obliczeniowej, ekscytujące jest mieć rację.

Jedną z barier w zrozumieniu procesu formowania się planet był brak bezpośrednich pomiarów masy dysków protoplanetarnych. Problem ten został rozwiązany w nowych badaniach. Wysoka czułość ALMA pozwoliła zespołowi na dokładniejsze zbadanie procesów dynamicznych, gęstości a nawet masy dysku. Poprzednie pomiary masy dysku protoplanetarnego były pośrednie i opierały się tylko na pyle lub rzadkich izotopologach. Dzięki temu nowemu badaniu jesteśmy teraz wrażliwi na całą masę dysku – powiedziała Benedetta Veronesi, główna autorka drugiej pracy. To odkrycie kładzie podwaliny pod rozwój metody pomiaru masy dysku, która pozwoli nam przełamać jedną z największych i najbardziej palących barier w dziedzinie formowania się planet. Znajomość ilości masy obecnej w dyskach protoplanetarnych pozwala nam określić ilość materii dostępnej do formowania się układów planetarnych, a także lepiej zrozumieć proces, w którym się one tworzą.

Chociaż zespół odpowiedział na kilka kluczowych pytań dotyczących roli niestabilności grawitacyjnej i masy dysku w formowaniu się planet, praca nie jest jeszcze zakończona. Studiowanie tego, jak tworzą się planety jest trudne, ponieważ proces ten trwa miliony lat. Jest to bardzo krótka skala czasowa dla gwiazd, które żyją miliardy lat, ale dla nas jest to bardzo długi proces – powiedziała Paneque-Carreño. To, co możemy zrobić, to obserwować młode gwiazdy, wokół których znajdują się dyski gazu i pyłu, i próbować wyjaśnić, dlaczego te dyski materii wyglądają tak, a nie inaczej. To tak, jakbyśmy patrzyli na miejsce zbrodni i próbowali zgadnąć, co się stało. Nasza analiza obserwacyjna, połączona z przyszłą dogłębną analizą Elias 2-27 pozwoli nam dokładnie scharakteryzować, jak niestabilności grawitacyjne działają w dyskach protoplanetarnych i uzyskać większy wgląd w to, jak powstają planety.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
NRAO

Urania
Obraz Elias 2-27. Źródło: ALMA (ESO/NAOJ/NRAO)/T. Paneque-Carreño (Universidad de Chile), B. Saxton (NRAO)

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... ukadu.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Badanie młodego, chaotycznego układu gwiezdnego odkrywa tajemnice formowania się planet.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2021, 08:02

Pierwszy lot załogowy New Shepard – licytacja miejsca
2021-06-22. Redakcja
Autorem artykułu jest Mikołaj Data – serdecznie dziękujemy!
Na 20 lipca zaplanowano załogowy lot suborbitalny pojazdu New Shepard.
irma Blue Origin zakończyła licytację o miejsce w pierwszym suborbitalnym locie załogowym rakiety New Shepard. Kto znajdzie się na pokładzie w tym locie?
Blue Origin, czyli należące do multimiliardera Jeffa Bezosa firma, zakończyła 12 czerwca 2021 licytację o miejsce na pokładzie pierwszego suborbitalnego lotu załogowego rakietą New Shepard. Ostateczną ceną, jaką trzeba będzie zapłacić za lot to tylko (albo aż!) 28 milionów dolarów. Co ciekawe, cena początkowa wynosiła 2,8 miliona dolarów. Nowemu astronaucie będzie towarzyszył sam Jeff Bezos wraz ze swoim bratem Markiem. Nazwisko zwycięzcy licytacji nie zostało podane do publicznej wiadomości.
Lot będzie trwał około 11 minut. W tym czasie rakieta wzniesie się na wysokość ponad 100 kilometrów, dzięki czemu pasażerowie będą mogli przez 3 minuty przebywać w stanie mikrograwitacji.
Rakieta ma wysokość 18 metrów i może zostać ponownie użyte po lądowaniu, dzięki czemu można zmniejszyć koszty startów. Na pokładzie znajdują się siedzenia dla załogantów każde przy wielkim oknie, aby można było rozkoszować się widokami. Rakieta została zaplanowana w taki sposób, aby można ją było wykorzystać do celów turystycznych.
Trzeba zaznaczyć, że Blue Origin nie jest jedyną firmą zajmującą się kosmiczną turystyką. Największą konkurencję stanowi Virgin Galactic, której szef – jak głoszą nieoficjalne doniesienia ma zamiar również polecieć w kosmos na pokładzie pojazdu Spaceship. Może to być zapowiedź pojedynku o dominację w kosmicznej branży turystycznej.
“Regularna” cena za lot suborbitalny jest zwykle dużo niższa. Przykładowo Virgin Galactic sprzedawało miejsca na pokładzie swoich pojazdów za 200 do 250 tysięcy dolarów. Oczywiście nadal do żadnego z tych lotów z płacącymi pasażerami nie doszło i jest prawdopodobne, że Blue Origin wyprzedzi w ofercie lotów suborbitalnych firmę Virgin Galactic.
Warto tu dodać, że w latach “zerowych” XXI wieku siedmiodniowy komercyjny pobyt na ISS kosztował około 20 milionów dolarów. Od tego czasu cena za miejsce w rosyjskiej kapsule Sojuz wzrosła cztero- lub pięciokrotnie.
Zapis licytacji miejsca w pierwszym locie załogowym New Shepard / Credits – Blue Origin
(BO)
Replay - New Shepard First Seat Auction
https://www.youtube.com/watch?v=JUcQmET ... b_imp_woyt

https://kosmonauta.net/2021/06/pierwszy ... a-miejsca/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwszy lot załogowy New Shepard – licytacja miejsca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Cze 2021, 08:02

No to mamy szczęście. Prędzej wykończymy się sami, niż wykończy nas nasza planeta
2021-06-22. Radek Kosarzycki
Naukowcy badający zmiany zachodzące na powierzchni Ziemi, zauważyli, że jeżeli chodzi o istotne zmiany geologiczne, to zachodzą one na Ziemi w zaskakująco regularnych odstępach.
W zapisach geologicznych wyraźnie widać okresy, w których istotne zjawiska geologiczne występowały w istotnych zagęszczeniach. Co do zasady przyjmuje się, że takie zdarzenia geologiczne występują losowo. Problem jednak w tym, że analiza statystyczna wskazuje na istnienie regularnego cyklu. Może to wskazywać, że są one w jakiś sposób ze sobą związane.
O czym mowa?
Wzmożona aktywność wulkaniczna, zmiany ułożenia płyt tektonicznych, wzrost poziomu mórz czy masowe wymierania gatunków morskich, czy lądowych - m.in. takie zdarzenia analizowali naukowcy, którzy postanowili ustalić, czy istnieje związek między 89 różnymi zdarzeniami, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich 260 mln lat.
Choć na pierwszy rzut oka wydają się one losowo rozłożone w czasie, to co 27 mln lat dochodzi do ich zagęszczenia. Wbrew pozorom taka cykliczność tych zdarzeń nie jest żadnym nowym wynalazkiem. Jak zauważają badacze, już niemal sto lat temu pojawiły się takie przypuszczenia. Podówczas jednak okres ustalono na ok. 30 mln lat. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku naukowcy ustalili przedział na 26-30 mln lat, a teraz udało się ustalić, że cykl ten powtarza się co 27,5 mln lat.
Czy mamy się czegoś bać?
Jeżeli już to tylko siebie samych. Najprawdopodobniej poradzimy sobie sami z wyeliminowaniem naszego gatunku z obrazu, niż dopadnie nas zagęszczenie procesów geologicznych. Następne ma nas nawiedzić dopiero za ok. 20 mln lat.
Część naukowców sceptycznie spogląda na owe najnowsze wyniki, bowiem jak zauważają, część z analizowanych zjawisk powiązanych jest ze sobą związkiem przyczynowo-skutkowym, a tym samym z natury rzeczy będą występować bezpośrednio po sobie. Nie zmienia to jednak faktu, że wyniki badań opierające się na cyklu węgla na Ziemi, opublikowane trzy lata temu, również wskazują na podobny okres wzmożenia aktywności geologicznej co 26 mln lat. Coś zatem musi w tym być. Przyczyny? Jak na razie naukowcy nie wiedzą, co powoduje taka długoterminową cykliczność.
https://spidersweb.pl/2021/06/cykliczno ... ziemi.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: No to mamy szczęście. Prędzej wykończymy się sami, niż wykończy nas nasza planeta.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości

AstroChat

Wejdź na chat