Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 24 Lis 2021, 11:49

Odkryto planetę, która opada na swoją gwiazdę. Jest tak blisko, że rok trwa na niej 16 godzin
2021-11-24 Radek Kosarzycki
13 maja 2020 roku kosmiczny teleskop TESS rozpoczął miesięczne obserwacje oddalonej od nas o 855 lat świetlnych gwiazdy TOI-2109 w gwiazdozbiorze Herkulesa. W trakcie obserwacji na tle gwiazdy wielokrotnie przeszła jej planeta. Takiej jeszcze nie widzieliśmy.
W ciągu ostatnich 30 lat astronomowie odkryli ponad 4000 planet pozasłonecznych. Czego się nikt nie spodziewał to to, że oprócz planet podobnych do praktycznie wszystkich planet Układu Słonecznego udało znaleźć się także planety, które należą do kategorii, które nie mają swoich przedstawicieli w naszym układzie planetarnym. Wśród odkrytych planet pojawiły się superziemie - planety skaliste większe od Ziemi, ale także mini-neptuny niewiele masywniejsze od superziem. Co więcej, znaleziono także mnóstwo tzw. gorących jowiszów - planet gazowych przypominających Jowisza, ale krążących bardzo blisko swojej gwiazdy macierzystej.
Astronomowie jak na razie nie wiedzą skąd się biorą takie planety, aczkolwiek dominująca teoria mówi, iż są to planety, które powstały w znacznie większej odległości od swojej gwiazdy, a z czasem wskutek interakcji grawitacyjnych z innymi składnikami układu planetarnego zostały zepchnięte w bezpośrednie otoczenie swojej gwiazdy.
Na scenę wchodzi TOI-2109b
Taką właśnie planetę teleskop TESS odkrył wokół obserwowanej gwiazdy. Wielokrotne obserwacje tranzytów tej planety na tle gwiazdy pozwoliło ustalić, że jest to niezwykle nietypowy obiekt.
Po pierwsze mamy tutaj do czynienia z planetą znajdującą się niewiele więcej niż 2 mln km od powierzchni swojej gwiazdy macierzystej. Dla porównania Merkury, pierwsza planeta Układu Słonecznego oddalona jest od Słońca o 46 mln km.
Tak niewielka odległość sprawia, że TOI-2109b wykonuje pełen obrót wokół swojej gwiazdy w ciągu zaledwie 16 godzin. W naszym Układzie Słonecznym Ziemia potrzebuje na to 365,25 dni. Można zatem potocznie powiedzieć, że rok na TOI-2109b trwa zaledwie 16 godzin.
Co więcej, szacunki wskazują, że temperatura po dziennej stronie planety wynosi ok. 3200 stopni Celsjusza, co sprawia, że jest to druga najgorętsza spośród dotąd poznanych planet.
Najciekawszym jednak faktem jest to, że planeta nie porusza się po stabilnej orbicie wokół swojej gwiazdy, a raczej opada na gwiazdę po spirali. Oczywiście nie oznacza to, że możemy już szykować teleskopy, aby zobaczyć, jak to planeta zanurza się w górnych warstwach atmosfery swojej gwiazdy. Nic takiego. Pamiętajmy wszak, że mamy do czynienia z procesami kosmicznymi, które raczej trzymają się innej skali czasowej. Nie zmienia to faktu, że najprawdopodobniej w ciągu najbliższych 10 milionów lat planety tej już nie będzie.
Obserwacje prowadzone na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy za pomocą teleskopu TESS, ale także wielu teleskopów naziemnych pozwoliły ustalić nieco więcej informacji o tym nietypowym globie i jego gwieździe macierzystej. Astronomowie oszacowali masę i rozmiary gwiazdy macierzystej na 50 proc. większe od Słońca.
Ultragorący jowisz - TOI-2109b - jak większość gorących jowiszów stale jest zwrócony do swojej gwiazdy tą samą stroną, a zatem połowa planety zawsze skąpana jest w świetle gwiazdy, a połowa (mimo tego, że znajduje się tak blisko gwiazdy) nigdy jej nie widzi.
To jednak wciąż tylko początki, astronomowie już teraz planują obserwacje tej planety za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Warto jednak nadmienić, że na swoje okno obserwacyjne będą musieli sporo poczekać, zważając na to, że środowisko astronomiczne ustawia się w kolejkę do Jamesa Webba już od ponad dziesięciu lat. Ale z drugiej strony, to astronomia, tutaj wszyscy powinni być nastawieni na bardzo powolne zmiany i bardzo długie czasy oczekiwania.
https://spidersweb.pl/2021/11/ultragora ... 2109b.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Odkryto planetę, która opada na swoją gwiazdę. Jest tak blisko, że rok trwa na niej 16 godzin.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:32

24 listopada premiera książki: Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX
2021-11-24. Astronomia24
Imponująca opowieść o powstawaniu jednego z najbardziej znanych kosmicznych przedsięwzięć – firmie SpaceX oraz opowiadająca historię jej twórcy i wizjonera - Elona Muska. To książka o podboju kosmosu, spełnianiu marzeń, wielkich ambicjach i ogromnym sukcesie. SpaceX powstał 20 lat temu. W ciągu dwóch dekad stał się liderem posiadającym największą liczbę satelit, tworzy pionierskie rakiety kosmiczne i jako pierwsza prywatna firma wystrzelił człowieka na orbitę. Pół wieku po wyścigu kosmicznym to SpaceX stał się najważniejszą obok NASA firmą zajmującą się eksploracją kosmosu.
Zanim jednak do tego doszło SpaceX był raczkującym start-upem. Pierwsze lata działalności to pasmo kolejnych, dramatycznych niepowodzeń, rozwiązywania piętrzących się problemów technologicznych, walki z biurokracją rządową i uprzedzeniami decydentów. Po sześciu latach od swojego powstania firma była na skraju bankructwa. Jednak wspólna ciężka praca, determinacja i wiedza twórców SpaceX doprowadziły ostatecznie do wielkiego sukcesu.

Liftoff nie jest biografią Muska, ani książką na jego cześć. Jest to przede wszystkim opowieść o ludziach, ich pasji, przekraczaniu własnych ograniczeń i osiąganiu maksimum możliwości. Zainspirowani wizją stworzoną przez Muska, zrealizowali własne marzenia i ambicje, wyznaczając nowe standardy w dziedzinie lotów kosmicznych.
Eric Berger, autor - z wykształcenia astronom, jest dziennikarzem, redaktorem portalu technologicznego Ars Technica, specjalizującego się w tematyce podboju kosmosu.

Recenzja książki na łamach naszego portalu już wkrótce!

GDZIE KUPIĆ? empik.com

Tytuł: Odlot! Elon Musk i szalone początki SpaceX
Autor: Berger Eric
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kompania Mediowa
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-11-24
Rok wydania: 2021
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 35 x 135
Indeks: 40427232

Patronat medialny nad książką objął portal Astronomia24.com.

Źródło: aimmedia.pl

„Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX”

„Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX”

https://www.astronomia24.com/news.php?readmore=1138
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 24 listopada premiera książk Odlot. Elon Musk i szalone początki SpaceX.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:35

PGNiG w gronie Odbiorców Technologii w akceleratorze Space3ac
2021-11-24. Redakcja
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zostało partnerem Space3ac. Międzynarodowe zespoły, które zgłoszą się do programu akceleracyjnego, mają szansę na otrzymanie wsparcia finansowego i zaprezentowanie swoich możliwości w PGNiG.
Startupy w akceleratorze Space3ac otrzymają wsparcie finansowe od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w wysokości nawet do 65 000 euro, pomoc w założeniu działalności w Polsce, wsparcie merytoryczne, a także możliwość współpracy m.in. z PGNiG. Akcelerator oferuje kilka ścieżek współpracy z partnerami przemysłowymi i korporacyjnymi, takich jak: wdrożenia pilotażowe, realizacja projektów partnerskich pomiędzy dużymi firmami i startupami, ścieżka komercyjna, a także inwestycyjna. Zgłoszenia do programu Space3ac Poland Prize II przyjmowane są do końca listopada tego roku.
Aby móc stale rozwijać naszą działalność, chcemy sięgać po innowacje. Dla całej branży energetycznej najbliższe lata będą czasem wielkich wyzwań oraz wdrażania nowatorskich projektów, które pozwolą w przyszłości uzupełnić tradycyjne źródła energii zielonymi i zeroemisyjnymi paliwami. Zarówno w przypadku optymalizacji własnych procesów technologicznych, jak i rozwoju nowych obszarów działalności, pozostajemy otwarci na współpracę z innymi podmiotami, dlatego cieszę się, że Space3ac zostało naszym partnerem – mówi Arkadiusz Sekściński, wiceprezes zarządu PGNiG SA ds. rozwoju.
W akceleratorze Space3ac PGNiG poszukiwać będzie młodych firm wyspecjalizowanych min. w projektach z zakresu optymalizacji procesów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, zajmującymi się technologiami wodorowymi, ogniwami paliwowymi, oczyszczaniem wody złożowej, a także tworzeniem nowych narzędzi do prognozowania produkcji energii elektrycznej i ciepła z uwzględnieniem zmieniającego się otoczenia technicznego i ekonomicznego. Spółkę interesuje również obszar automatyzacji marketingu, przetwarzanie Big Data, rozwiązania z zakresu employer brandingu oraz platformy grywalizacyjne. Pełen opis rozwiązań, które można zgłaszać w ramach akceleratora znajduje się na jego stronie internetowej.
– Cieszymy się, że do grona partnerów programu dołączyła firma, która od kilku lat z powodzeniem współpracuje ze startupami i posiada własne instrumenty wsparcia tego typu projektów. Dzięki doświadczeniu i obszarach specjalizacji akceleratora, jesteśmy w stanie zaoferować takiemu partnerowi jak PGNiG możliwość pracy z najlepszymi startupami z Europy – mówi Wojciech Drewczyński CEO Space3ac.
PGNiG i współpraca ze startupami
PGNiG aktywnie szuka projektów startupowych. Poprzez własny program akceleracyjny InnVento spółka współpracuje już m.in. z Krakowskim Parkiem Technologicznym oraz HugeTECH. Tylko w tym roku do programu InnVento i programów partnerskich napłynęło ponad 250 zgłoszeń, z czego 120 projektów wykazywało potencjał dla Grupy. Obecnie PGNiG prowadzi 6 projektów pilotażowych z wybranymi startupami.
Akcelerator Space3ac
Gdański akcelerator, we współpracy z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, już od ponad 5 lat wspiera startupy z Polski i zagranicy. Podczas 9. edycji akceleratora ponad 140 spółek otrzymało łączne dofinansowanie ponad 27 milionów złotych. W obecnej edycji programu Odbiorcy Technologii poszukują ponad 40 różnych innowacyjnych rozwiązań od IoT, technologii satelitarnych, rozwiązań ground handlingowych, HR-owych, po rozwiązania dotyczące e-zdrowa i sieci 5G. Szansę na udział w programie mają startupy, firmy technologiczne, zespoły naukowe, programistyczne i tak naprawdę każdy, kto ma pomysł na współpracę z Odbiorcami Technologii. Aplikacje należy składać przez stronę internetową akceleratora w języku polskim lub angielskim: https://polandprize.space3.ac/. Program rozpocznie się na początku stycznia, potrwa od 3 do 8 miesięcy, a zakończy go Demo Day.
Poland Prize promo video
https://www.youtube.com/watch?v=H27eKr8bVUY

https://kosmonauta.net/2021/11/pgnig-w- ... -space3ac/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: PGNiG w gronie Odbiorców Technologii w akceleratorze Space3ac.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:36

Przygotowanie do Olimpiady Astronomicznej
2021-11-24. Michał Stefanik
Astrofizyka 5 – Układy Zaćmieniowe
W poprzednim artykule poruszyliśmy temat gwiazd zmiennych. W tym postaram się przybliżyć czytelnikom jeden szczególny typ gwiazd zmiennych, mianowicie gwiazdy układów zaćmieniowych. Wspomnę też o nieco o masie Eddingtona oraz pewnym przybliżeniu, które dostarczy nam ważnych informacji o gwiazdach.
Układy zaćmieniowe
Przede wszystkim musimy sobie powiedzieć, czym są gwiazdy zaćmieniowe. Gwiazdy zaćmieniowe to takie gwiazdy, które występują w układach co najmniej podwójnych. Ponadto płaszczyzna ich orbit musi być zbliżona do równoległej z kierunkiem obserwatora. Krótko mówiąc, gwiazdy podczas swojego ruchu orbitalnego muszą się zasłonić, choćby częściowo. Zjawisko jest analogiczne do zaćmienia Księżyca czy Słońca. W dalszych rozważaniach posłuży nam do analizy wykres nazywany krzywą jasności. To zwykła zależność jasności układu od czasu.
Klasyfikacja układów zaćmieniowych
Jako pierwszą klasyfikację omówimy tę polegającą na ocenie krzywej jasności. Wyróżnia się typy:
• EA (zmienne typu Algol) – w ich krzywej jasności zazwyczaj łatwo wykryć momenty kontaktu, między zaćmieniami jasność jest raczej na stałym poziomie. Zazwyczaj są to układy rozdzielone lub półrozdzielone.
Więcej na stronie.
https://astronet.pl/autorskie/oa/astrof ... cmieniowe/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przygotowanie do Olimpiady Astronomicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:38

Medale polskich uczniów na Międzynarodowej Olimpiadzie z Astronomii i Astrofizyki
2021-11-24.
Polska reprezentacja wróciła z XIV Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki (IOAA) z kilkoma medalami. Organizatorem zawodów była Kolumbia, aczkolwiek odbyły się one w formie on-line.
Pięcioosobowa polska drużyna zdobyła trzy srebrne medale (Antoni Skoczypiec, Aleksander Waczyński oraz Jakub Wróbel) oraz jeden medal brązowy (Milan Wowra). Natomiast całą olimpiadę wygrał Maxim Permiakow z Rosji. Łącznie w konkursie uczestniczyło 250 uczniów z 50 krajów.
Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki odbyła się w tym roku w formule online, ze względu na ogólnoświatowe problemy z COVID-19. Zadania zostały przygotowane w Kolumbii i tam znajdował się centralny komitet koordynujący przebiegiem zawodów i ostatecznie oceniający prace. natomiast w każdym z krajów, które brały udział, była instytucja, która przejęła część obowiązków organizacyjnych. W przypadku Polski zawody zgodnie z międzynarodowym protokołem przeprowadziło Planetarium Śląskie, które ma doświadczenie jako organizator krajowej szkolnej Olimpiady Astronomicznej.
Skład polskiej reprezentacji stanowili laureatów ogólnopolskiej Olimpiady Astronomicznej. Olimpiada międzynarodowa trwała od od 15 do 21 listopada i w tym czasie drużynę gościł hotel Willa Ślązaczka w Wiśle.
Dodatkowo nad konkursem czuwali wyznaczeni opiekunowie (Rafał Bączkowicz oraz Damian Jabłeka), a wszystko monitorowały kamery. Procedura w olimpiadzie międzynarodowej jest taka, że zadania tłumaczone są na języki uczestników, robią to tzw. liderzy. Ich zadaniem jest także potem wstępna ocena rozwiązania i dyskusja z głównymi sędziami z Kolumbii. Rolę tę pełnili Waldemar Ogłoza oraz Grzegorz Przybyła, dodatkowo w organizacji olimpiady pomagali.
Dodajmy, iż Polska należy do grona pięciu krajów, które zainicjowały Międzynarodową Olimpiadę z Astronomii i Astrofizyki. W 2011 roku olimpiada obyła się w Chorzowie.
Więcej informacji:
• Sukces Polski na Międzynarodowej Olimpiadzie z Astronomii i Astrofizyki
• Trwa XIV Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki
• Strona internetowa International Olympiad on Astronomy and Astrophysics (IOAA)
• Witryna 14. International Olympiad on Astronomy and Astrophysics

Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: Planetarium Śląskie

Na zdjęciu:
Uczniowie z polskiej reprezentacji na 14. Międzynarodową Olimpiadę z Astronomii i Fizyki, a także opiekunowie konkursu. Źródło: Planetarium Śląskie.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/me ... strofizyki
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Medale polskich uczniów na Międzynarodowej Olimpiadzie z Astronomii i Astrofizyki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:39

Rosja wysłała ostatni moduł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
2021-11-24.
Rosja wysłała w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nowy moduł UM Prichal. Prichal to moduł węzłowy, zwiększający liczbę możliwych do zadokowania pojazdów w rosyjskiej części stacji. Jest to też już ostatnia rosyjska część dodana do ISS.
24 listopada 2021 r. rakieta Sojuz 2.1b wysłała z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie ostatnią planowaną stałą część rosyjskiego segmentu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Moduł UM Prichal poleciał do stacji na zmodyfikowanym specjalnie do tego celu towarowym statku Progress M-UM.
Rakieta wystartowała ze stanowiska 6/31 na kosmodromie Bajkonur o 14:06 czasu polskiego. Niecałe 10 minut po starcie górny stopień rakiety wypuścił ładunek na wstępnej orbicie okołoziemskiej.
O module UM Prichal
W początkach budowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, Rosja planowała wysłać do niej uniwersalny moduł dokujący, który miał stanowić łącznik między wieloma dodatkowymi modułami w rosyjskiej części stacji. Ostatecznie rosyjski segment nie doczekał się nowych modułów. Dopiero w tym roku po raz pierwszy od 11 lat Rosja wysłała nowy moduł do ISS - MLM-U Nauka zadokował w lipcu do modułu Zwiezda.
Koncepcja modułu węzłowego nie została jednak porzucona. Później planowano wysłać moduł węzłowy do ISS do którego przyłączone zostaną (oprócz modułu MLM-U Nauka) dwa kolejne nowoczesne moduły badawcze. Ostatecznie jednak i te plany porzucono - nowe moduły badawcze mają znaleźć się w przyszłej samodzielnej rosyjskiej stacji kosmicznej. Moduł węzłowy jednak przetrwał te zmiany planów i ostatecznie znajdzie się na stacji jako ostatni stały element od Rosji.
UM Prichal to moduł o sferycznym kształcie, wokół którego znajduje się aż 6 portów dokowania. Jeden przyłączy się do modułu MLM-U Nauka, a pozostałych 5 będzie mogło służyć podłączeniu statków Sojuz i Progress oraz przyłączeniu innych modułów (na co szanse są praktycznie zerowe przy obecnych planach Rosji na budowe własnej stacji). Moduł na orbicie będzie miał masę 3,9 t. Wewnątrz znajduje się 19 m sześciennych hermetyzowanej objętości.
UM Prichal znajdzie jednak swoje zastosowanie. Statki załogowe Sojuz MS nie będą musiały dokować w module Poisk, który jest też wykorzystywany jako śluza wyjściowa do rosyjskich spacerów kosmicznych. W momencie prowadzenia spacerów kiedy Poisk jest zdehermetyzowany, załoga nie ma dostępu do staku Sojuz w razie sytuacji awaryjnej. Dokowanie Sojuzów do UM Prichal to zmieni i najprawdopodobniej port zenitowy w module Poisk zajmować będą tylko statki towarowe Progress. Być może zmniejszy się też użytkowanie tylnego portu w module Zwiezda, gdzie załogę trapią problemy z wyciekiem powietrza (wyciekająca sekcja jest izolowana od reszty stacji, dlatego do dokujących tam statków towarowych nie ma obecnie stałego dostępu).



Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Roskosmos/RussianSpaceWeb/NSF

Więcej informacji:
• informacja prasowa agencji Roskosmos o udanym starcie (w jęz. rosyjskim)


Na zdjęciu: Rakieta Sojuz 2.1b przygotowywana do startu z modułem Prichal na szczycie. Źródło: Roskosmos.
Запуск модуля «Причал» к МКС: основные моменты
https://www.youtube.com/watch?v=Khem1oUpPWc

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ro ... kosmicznej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rosja wysłała ostatni moduł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:42

Marsjański keczup z pustyni Mojave
2021-11-24.
Czy przyszli kolonizatorzy Marsa będą mogli produkować tam... ketchup? Ciekawy eksperyment (nie tylko myślowy) naukowców i... firmy Heinz.
W ramach niezwykłego projektu o nazwie „Red Project” uczeni stworzyli symulację marsjańskich warunków i uprawiali w niej pomidory, które następnie próbowali przetworzyć na ketchup. Jego smak został następnie porównany ze smakiem keczupu „w pełni” ziemskiego. Pierwze wnioski? Marsjańscy kolonizatorzy prawdopodobnie nie będą musieli zrezygnować z tego przysmaku.
Firma Heinz ma ponad 100-letnie doświadczenie w uprawie pomidorów. Z myślą o przyszłości rodem z filmów i książek SF podjęła wyzwanie i przeprowadziła dwuletni eksperyment wraz ze specjalistami z Aldrin Space Insitute. Głównym celem było sprawdzenie, czy da się wyprodukować ketchup z pomidorów uprawianych w warunkach i w glebie podobnych do tych na Marsie.
Eksperyment, choć z początku trudno w to uwierzyć, nie był tylko marketingowym chwytem czy zabawą naukowców. Wynalezienie odpowiednich technik, w tym tych poprawiających wzrost roślin w trudnym środowisku, może zostać wykorzystane również wtedy, gdy warunki na Ziemi staną się niesprzyjające z powodu postępujących zmian klimatycznych. Spójrzmy jednak najpierw na Czerwoną Planetę.
Marsjański regolit jest dużo trudniejszy pod względem upraw niż ziemska gleba, głównie przez brak znaczących ilości materii organicznej. Dobrze wiedzą o tym ci, którzy uważnie obejrzeli film „Marsjanin” lub przeczytali książkę pod tym samym tytułem. Ponadto Mars otrzymuje o wiele mniej światła słonecznego niż Ziemia. Wyzwaniem dla zespołu było zatem wynalezienie technik poprawiających skuteczność upraw w podobnych warunkach. Na potrzeby projektu Heinz stworzono specjalną szklarnię o nazwie Red House, w której warunki uprawy roślin odpowiadają w przybliżeniu panującym na Marsie. W szklarni odtworzone zostały marsjańskie oświetlenie temperatury i gleba (regolit) – w takim stopniu, w jakim było to możliwe na Ziemi, w zgodzie ze standardem dla tego rodzaju eksperymentów symulacyjnych. Wykorzystano na przykład około 3,5 tony gleby pobranej z pustyni Mojave, która pod wieloma względami przypomina glebę marsjańską.
Wyhodowane pomidory zamieniono następnie w ketchup. Powstało 250 butelek limitowanej wersji ketchupu Heinz – Marz Edition, w których środku znajduje się słynny sos, ale zrobiony z pomidorów dojrzałych na „marsjańskiej” (oczywiście tej zasymulowanej na Ziemi) glebie. Jak zapewnia producent, smak zamknięty w butelkach okazał się nie do odróżnienia! Pozostaje wierzyć na słowo, bo sami szybko się o tym nie przekonamy (ale o tym za chwilę).
Co ciekawe, ambasadorem Heinz Tomato Ketchup Marz Edition i zarazem fanem marki jest znany astronauta Mike Massimino, który odbył dwa loty kosmiczne, cztery spacery kosmiczne i został pierwszy astronautą tweetującym z kosmosu. Aby uczcić powodzenie eksperymentu, Heinz wysłał też butelkę ketchupu Marz Edition ponad ziemską atmosferę. Dlaczego jednak w ogóle firma Heinz zdecydowała się na ten eksperyment (pomijając względy marketingowe)?
Zmiany klimatu na Ziemi są faktem, naszym zadaniem jako ludzkości jest działanie na rzecz łagodzenia skutków zmian klimatycznych, ale też dostosować się do jej konsekwencji. Mierzymy się z globalnym ociepleniem, które przejawia się w postaci ekstremalnych zjawisk pogodowych: częstszych i dłuższych fal upałów, susz, ulewnych opadów, rosnącej mocy cyklonów tropikalnych – w każdym zakątku świata. Każdorazowy wzrost temperatury globalnej o kolejny 1 stopień Celsjusza oznacza nasilanie się tych zjawisk. Czy planeta pozostanie przyjazna dla przyszłych pokoleń? Eksperyment miał wykazać nasze możliwości w zakresie technik uprawy roślin w warunkach podobnych do tych, które są obecnie na Marsie. Opracowanie ich być może pozwoli na wykorzystanie ich również na Ziemi, w jej najtrudniejszych i najsurowszych miejscach.
Tak czy inaczej dość trudno będzie uprawiać żywność na Marsie. Atmosfera, promieniowanie i światło niezbyt sprzyjają tam wzrostowi roślin. Regolit zalegający na powierzchni Marsa nie jest glebą w naszym rozumieniu. Jest niemal pozbawiony materii organicznej. Wprawdzie zawiera pewne makro- i mikroelementy, których rośliny potrzebują do wzrostu, nie zawsze są one tam jednak w postaci łatwo dostępnej dla roślin. Na Ziemi istnieją grzyby i mikroby, które pomagają kondycjonować glebę i współdziałają z roślinami, aby ułatwić proces ich wzrastania. Pomidory na przykład rozwijają się w lekko kwaśnej glebie o pH od 6,2 do 6,8. Regolit z kolei, według analizy próbek z lądownika Phoenix, ma pH równe około 8,3, co sprawia, że jest lekko zasadowy. Jest również bogaty w sole i nadchlorany, które są toksyczne. Z mechanicznego punktu widzenia regolit marsjański ma też tendencję do „zbijania się” podczas podlewania, co może dusić korzenie i ograniczać transport składników odżywczych.
Specjaliści z firmy Heinz mają jednak duże doświadczenia w tworzeniu nasion idealnych dla danego środowiska. Katalog nasion Heinz jest wynikiem programu, który rozpoczął się jeszcze w 1936 roku, a z nim wiąże się specjalistyczna wiedza na temat nasion (w tym pomidorów) i ich potencjalnej wydajności w zależności od warunków. Odmiana nasion użyta w eksperymencie została wybrana z kilku powodów, w tym zdolności adaptacyjnych do środowiska i lepkości, która jest istotna dla zapewnienia odpowiedniej grubości i tekstury ketchupu pomidorowego. Eksperyment odbywał się pod kierownictwem Andrew Palmer – profesora nadzwyczajnego inżynierii i nauk biomedycznych oraz chemicznych w Aldrin Space Institute na Florydzie. Dr Palmer był merytorycznie wspierany przez Brookera Wheelera (adiunkta aeronautyki) oraz doktorantów i studentów Instytutu. Po stronie Heinz w eksperymencie brali udział specjaliści od uprawy pomidorów: Hector Osorno – mistrz ketchupu Kraft Heinz oraz Gary King – szef działu rolnictwa Kraft Heinz, którzy odpowiadali za dobór nasion oraz współpracowali przy opracowaniu technik uprawy roślin.
Prowadzone badania objęły również obserwacje różnych odmian pomidorów. Uprawiano je przy całkowicie sztucznym oświetleniu w zamkniętej komorze – celem lepszego naśladowania światła i atmosfery na Marsie. Odbyło się to przy minimalnym uzupełnianiu składników odżywczych, aby określić, jak mało składników będzie potrzebnych do podtrzymania wzrostu roślin. Badania potwierdzają, że wykorzystane w nich, symulowane środowisko może wspomagać wzrost pomidorów, jak również potencjalnie innych roślin, które wymagają dłuższych okresów wzrostu, w celu uzyskania jadalnej biomasy. Teraz – gdy wiadomo, że taka możliwość w ogóle istnieje – można będzie rozpocząć optymalizację wzrostu roślin w celu uzyskania lepszych jakościowo plonów.
Do stworzenia „marsjańskiego ketchupu” z pilotażowych upraw wykorzystano standardową recepturę. Ketchup został wyprodukowany w zakładzie badawczym KHC w Pittsburgu. Został zaprezentowany w siedzibie firmy i pozytywnie przeszedł testy związane z jakością i smakiem. Niestety, ze względu na bardzo limitowaną ilość dostępnych butelek, na tę chwilę raczej nie mamy szans przekonać się o tym osobiście.
Publikacja szczegółowo opisująca wyniki eksperymentu, autorstwa dr. Palmera i jego zespołu, jest obecnie na etapie recenzji w renomowanym czasopiśmie naukowym.
Czytaj więcej:
• Czy baza marsjańska zostanie zbudowana z... krwi astronautów?
• Sukces uprawy roślin na stacji kosmicznej

Źródło: Heinz/materiały prasowe
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Marsjański keczup Heinz. Źródło: Heinz/Universetoday.com
Na zdjęciu: Andrew Palmer trzyma pomidora uprawianego w pseudomarsjańskich warunkach w szklarni Red House. Źródło: Florida Tech.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ke ... zy-mozliwe
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjański keczup z pustyni Mojave.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjański keczup z pustyni Mojave2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Marsjański keczup z pustyni Mojave3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:43

Spotkanie online z polskimi koordynatorami Międzynarodowej Unii Astronomicznej
2021-11-24.
Dla organizacji astronomicznych oraz nauczycieli odbędzie się specjalne spotkanie online z polskimi koordynatorami Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU). Tematem będzie oferta IAU dla organizacji pozarządowych i szkół, można będzie też zadawać pytania i podyskutować. Termin: 9 grudnia 2021 r. godz. 17.00-19.00.
Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) to organizacja zrzeszająca zawodowych astronomów z całego świata. Jest organizacją naukową, ale prowadzi też bardzo wiele działań w zakresie edukacji i popularyzacji. W szczególności utworzyła w swoich strukturach trzy biura wyspecjalizowane do prowadzenia tego typu projektów. Są to IAU Office for Astronomy Outreach, IAU Office for Astronomy Development oraz najmłodsze IAU Office of Astronomy for Education.
Polscy koordynatorzy IAU zapraszają przedstawicieli organizacji astronomicznych, a także nauczycieli zainteresowanych astronomią w edukacji, na spotkanie online w czwartek 9 grudnia 2021 r. o godz. 17.00-19.00. Spotkanie odbędzie przy pomocy platformy Zoom. Osoby zainteresowane udziałem proszone są o kontakt pod adresem iau@pta.edu.pl.
Ramowy plan spotkania:
• Krótkie wprowadzenie o Międzynarodowej Unii Astronomicznej
• Prezentacja projektów IAU Office of Astronomy for Development
• Prezentacja projektów IAU Office of Astronomy for Education
• Prezentacja projektów IAU Office for Astronomy Outreach
• Odpowiedzi na pytania
• Dyskusja na temat możliwości współpracy
• Dyskusja w związku ze zbliżającym się Rokiem Kopernika 2023

Lista aktualnych polskich koordynatorów IAU:
• Krajowy koordynator IAU ds. popularyzacji (IAU National Outreach Coordinator, IAU NOC) - Krzysztof Czart
• Krajowy koordynator e-ROAD (European Regional Office of Astronomy for Development, E-ROAD) - Sebastian Soberski
• Krajowi koordynatorzy IAU ds. edukacji astronomicznej (IAU National Astronomy Education Coordinators, IAU NAECs) - Grzegorz Stachowski, Halina Prętka-Ziomek, Joanna Molenda-Żakowicz, Monika Maślaniec, Tomasz Skowron

Więcej informacji:
• Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU)
• Polski fanpage IAU na Facebooku
• Lista koordynatorów IAU ds. edukacji (wszystkie kraje)
• Lista koordynatorów IAU ds. popularyzacji (wszystkie kraje)
• Lista koordynatorów IAU ds. rozwoju (wszystkie kraje z Europy)
• Opracowanie o polskich ośrodkach astronomicznych

Autor: Krzysztof Czart
Źródło: IAU
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sp ... onomicznej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spotkanie online z polskimi koordynatorami Międzynarodowej Unii Astronomicznej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:44

Najszybciej wirujący potwierdzony biały karzeł
2021-11-24.
Według zespołu astronomów z Uniwersytetów w Sheffield i Warwick, biały karzeł, który wykonuje pełny obrót raz na 25 sekund, jest najszybciej wirującym potwierdzonym białym karłem.
Po raz pierwszy ustalili oni okres wirowania gwiazdy, potwierdzając, że jest to niezwykle rzadki przykład białego karła wyciągającego plazmę z pobliskiej gwiazdy towarzyszącej i wyrzucającego ją w przestrzeń kosmiczną z prędkością około 3000 km/s.

Według autorów pracy opublikowanej 22 listopada 2021 roku w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society, jest to dopiero drugi biały karzeł, tzw. „magnetyczny propeller-wiatrak”, który został zidentyfikowany w ciągu ponad 70 lat dzięki połączeniu potężnych i czułych instrumentów, które pozwoliły naukowcom na uchwycenie przebłysku pędzącej gwiazdy.

Biały karzeł to gwiazda, która wypaliła całe swoje paliwo i zrzuciła zewnętrzne warstwy, przechodząc teraz proces kurczenia się i stygnięcia przez miliony lat. Gwiazda, którą zaobserwował zespół astronomów, nazwana LAMOST J024048.51+195226.9 – lub w skrócie J0240+1952, ma rozmiary Ziemi, ale jest co najmniej 200 000 razy od niej masywniejsza. Jest ona częścią układu podwójnego gwiazd, a jej ogromna grawitacja wyciąga materię w postaci plazmy od swojego gwiezdnego towarzysza.

W przeszłości plazma ta opadała z dużą prędkością na równik białego karła, dostarczając energii, która nadała mu tę zawrotną prędkość. Dla porównania, jeden obrót Ziemi trwa 24 godziny, podczas gdy J0240+1952 zaledwie 25 sekund. To prawie o 20% szybciej niż poprzedni potwierdzony biały karzeł o najbardziej porównywalnym tempie rotacji wynoszącym nieco ponad 29 sekund.

Jednak w pewnym momencie swojej ewolucji J0240+1952 wytworzył silne pole magnetyczne, które działa jak bariera ochronna, powodując, że większość opadającej plazmy jest wypychana z dala od białego karła. Pozostała część będzie płynąć w kierunku biegunów magnetycznych gwiazdy. Gromadzi się ona w jasnych plamach na powierzchni gwiazdy, które obracając się w tę i z powrotem powodują pulsowanie światła obserwowane przez astronomów z Ziemi, następnie wykorzystywane do pomiaru rotacji całej gwiazdy.

J0240+1952 jest jedną z zaledwie dwóch gwiazd typu magnetycznego propellera odkrytych w ciągu ostatnich 70 lat. Chociaż materia wyrzucana z gwiazdy została po raz pierwszy zaobserwowana w 2020 roku, astronomowie nie byli w stanie potwierdzić jej gwałtownego wirowania, ponieważ impulsy są zbyt szybkie i niewyraźne, aby mogły być zaobserwowane przez inne teleskopy.

Aby po raz pierwszy zobrazować gwiazdę z taką prędkością, zespół wykorzystał bardzo czuły instrument HiPERCAM zamontowany na największym na świecie teleskopie optycznym Gran Telescopio Canarias (GTC) o średnicy 10,4 metra na wyspie La Palma.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
University of Sheffield

Urania
Wizja artystyczna rzadkiego typu białego karła - magnetycznego propellera. Źródło: University of Warwick/Mark Garlick

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... -biay.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Najszybciej wirujący potwierdzony biały karzeł.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:45

Wielki Zderzacz Hadronów będzie bardziej ekologiczny
2021-11-24.
Europejska Organizacja Badań Jądrowych (CERN) deklaruje zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zużycia energii elektrycznej m.in. Wielkiego Zderzacza Hadronów.
Laboratoria CERN koło Genewy to największa placówka naukowa świata. To tu znajduje się między innymi Wielki Zderzacz Hadronów – największy akcelerator cząstek. Ta skomplikowana aparatura wymaga ogromnych ilości energii. CERN potrzebuje tyle prądu, ile zużywa cały kanton genewski. To dlatego organizacja pracuje nad ograniczeniem wpływu swoich eksperymentów na środowisko. Właśnie ukazał się raport na ten temat.
Jak ograniczyć emisję gazów cieplarnianych?
CERN ograniczyła bezpośrednią emisję gazów cieplarnianych poprzez naprawę wycieków fluorowanych gazów cieplarnianych (F-gazów). Kolejnym krokiem będzie zastąpienie F-gazów przez dwutlenek węgla w systemie chłodzenia detektorów. CO2 ma niższy współczynnik wpływu na globalne ocieplenie. Dzięki temu, CERN może zredukować emisję gazów nawet o 28% do końca 2024 roku.
Dodatkowo, CERN podpisała porozumienie z lokalnymi władzami we Francji dotyczące odzyskiwania ciepła. W ten sposób, ciepło pochodzące m.in. z systemów chłodzenie Wielkiego Zderzacza Hadronów mogłoby ogrzewać pobliskie osiedla przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów oraz emisji CO2. Ilość dostarczonego ciepła ma postępować przez 8-10 lat, docelowo osiągając 20 gigawatogodzin na rok. Plan przetestowania funkcjonalności projektu zaplanowano na koniec 2022 roku.
Wielki Zderzacz Hadronów przyjazny dla środowiska
Raport środowiskowy opisuje również poprawę efektywności energetycznej projektu High-Luminosity LHC (HL-LHC). Naukowcom w szczególności zależy na tym, aby polepszyć zdolność gromadzenia większych ilości danych na jednostkę zużytej energii.
CERN po raz pierwszy uwzględnił w raporcie nie tylko dane emisji gazów cieplarnianych czy zużycia energii elektrycznej, ale także emisji pośrednich związanych z podróżami służbowymi, dojazdem pracowników do pracy czy cateringiem. Przyszłe działania mają obejmować również prace nad skróceniem łańcuchów dostaw poszczególnych produktów.
Jak pogodzić eksperymenty z ekologią?
CERN (Europejska Organizacja Badań Jądrowych) poprzez działania na rzecz minimalizowania swojego wpływu na środowisko stara się być wzorem do naśladowania dla innych instytucji. Aby uwiarygodnić działania na rzecz środowiska, CERN zobowiązała się w 2019 roku do publikowania informacji na temat swojego śladu środowiskowego co dwa lata.
,, Stworzenie pierwszego publicznego raportu środowiskowego CERN w 2020 roku umożliwiło nam ustanowienie ram raportowania i wyznaczenie konkretnych celów. Ten drugi raport dotyczy zamiany słów w czyn.
Fabiola Gianotti, dyrektor generalna CERN
Co znajduje się w CERN?
CERN to największa i najnowocześniejsza placówka naukowo-badawcza na świecie z siedzibą znajdującą się na przedmieściach Genewy w Szwajcarii. Ośrodek powstał w 1954 roku. Koncentruje on swoje badania wokół cząstek elementarnych. Organizacja stale prowadzi prace nad projektami pozwalającymi odpowiedzieć na pytania związane z budową i funkcjonowaniem Wszechświata. CERN jest przykładem współpracy międzynarodowej, jednoczącej ponad 17 tysięcy ludzi z całego świata, którzy poprzez swoją pracę przesuwają granice nauki i technologii z korzyścią dla wszystkich.
Zobacz także: Fizyka do rewizji? Intrygujące wyniki eksperymentu w CERN, Poszukiwanie par bozonów Higgsa może zmienić fizykę.
źródło: CERN, "Environment Report 2019-2020"
Jedna z części Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN fot. Shutterstock
https://nauka.tvp.pl/57091236/wielki-zd ... kologiczny
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wielki Zderzacz Hadronów będzie bardziej ekologiczny.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:47

Południowokoreańskie sztuczne słońce z kolejnym rekordem. Coraz bliżej fuzji jądrowej
2021-11-25. Radek Kosarzycki
Fizycy jądrowi z Korei Południowej nie spoczywają na laurach. Po raz kolejny udało im się utrzymać superrozgrzaną plazmę przez rekordowo długi czas.
Jedenaście miesięcy temu, w grudniu 2020 roku usłyszeliśmy, że fizykom udało się utrzymać plazmę rozgrzaną do temperatury 100 mln stopni przez rekordowe 20 sekund. Było to wtedy niesamowite osiągnięcie, bowiem poprzedni rekord wynosił zaledwie 8 sekund. Myślę jednak, że naukowcy nie spodziewali się, że nowy rekord zostanie pobity w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Teraz jednak udało się utrzymać rozgrzaną do miliona stopni plazmę przez całe 30 sekund. A więc rekord został pobity o całe 50 procent. To wbrew pozorom naprawdę spory postęp.
Sztuczne Słońce to potoczna nazwa nadprzewodzącego tokamaka KSTAR (Korea Superconducting Tokamak Advanced Research).
Jest to urządzenie, w którym naukowcy przeprowadzają takie same reakcje, jakie zachodzą we wnętrzu Słońca. Kiedy uda się całkowicie zapanować nad procesem fuzji jądrowej, może on stać się źródłem niemalże nieskończonej ilości energii.
Tokamak wykorzystuje niezwykle silne magnesy do kontrolowania i stabilizowania plazmy rozgrzanej do temperatury milionów stopni. W takich warunkach w wyniku zderzeń między atomami powstają coraz cięższe jądra atomowe, a przy okazji wyzwalane są olbrzymie ilości energii.
Warto tutaj zauważyć, że KSTAR nie jest nowym urządzeniem. Jego budowa zakończyła się w 2007 roku i od tego czasu naukowcy regularnie opanowują techniki utrzymywania stabilnej plazmy przez coraz dłuższy czas. Jak na razie udało się dojść do 30 sekund, ale już teraz fizycy zapowiadają, że wraz z udoskonalaniem urządzenia, w ciągu najbliższych 4-5 lat powinno się udać wydłużyć ten czas do okrągłych 300 sekund.
To będzie oczywiście bardzo duży postęp, ale do uzyskiwania energii z procesów fuzji jądrowej jeszcze daleka droga. Jak na razie urządzenie wymaga do działania więcej energii, niż jest w stanie wyprodukować. Poprawiając jego efektywność w kolejnych latach, naukowcy mają nadzieję dojść do punktu, w którym uruchomienie tokamaka będzie generowało nadwyżki energii. Kiedy do tego dojdzie? Jak na razie nie wiadomo, być może w przyszłej dekadzie. Cóż, nauka nie jest łatwa, ale z drugiej strony właśnie dlatego jest fascynująca. W tym przypadku daje także nadzieję na rewolucję w przemyśle energetycznym, a więc gra jest warta świeczki.
https://spidersweb.pl/2021/11/kstar-fuz ... ekord.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Południowokoreańskie sztuczne słońce z kolejnym rekordem. Coraz bliżej fuzji jądrowej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:48

Właśnie powstało biuro zajmujące się UFO. Specjalna grupa będzie przeszukiwać przestrzeń kosmiczną
2021-11-25. Radek Kosarzycki
Tak jak przez pół wieku temat niezidentyfikowanych obiektów latających był ignorowany przez władze czy przez armię amerykańską, tak od momentu opublikowania raportu dla Kongresu, temat powraca regularnie.
Teraz dowiadujemy się, że Departament Obrony stworzył nową jednostkę, która będzie zajmowała się szczegółową analizą wszystkich doniesień o niezidentyfikowanych obiektach latających.
Grupa zadaniowa Airborne Object Identification and Management Synchronization Group (AOIMSG) będzie miała za zadanie wykrywać, identyfikować i oceniać obiekty zainteresowania dostrzeżone w wojskowej przestrzeni kosmicznej.
Po co w ogóle się tym zajmować?
Można śmiało założyć, że dostrzeżone i zarejestrowane np. przez pilotów wojskowych niezidentyfikowane obiekty latające nie są mitycznymi statkami kosmicznymi prowadzonymi przez przedstawicieli obcych cywilizacji (choć nikt tego na 100 proc. nie jest w stanie wykluczyć). Nie rozwiązuje to jednak podstawowego problemu: jeżeli to nie UFO w klasycznym znaczeniu, to co to jest?
Skoro zarejestrowane na nagraniach obiekty nie są to obcy, to kto stworzył te obiekty i dlaczego wysłał je nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Departament Obrony z pewnością chciałby się dowiedzieć, które państwo dysponuje tak zaawansowaną technologią oraz dlaczego prowadzi nielegalnie działania nad terytorium innego kraju. Jakby nie patrzeć jest to zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Oczywiście istnieje jeszcze jedno, równie prawdopodobne rozwiązanie. Być może obiekty nagrane za pomocą kamer zainstalowanych na pokładzie myśliwców to tylko optyczne złudzenia, iluzja czy nietypowe zjawiska atmosferyczne. Dopóki jednak nie będziemy wiedzieli tego na pewno, niepewność (a w przypadku miłośników obcych cywilizacji nadzieja) pozostanie.
https://spidersweb.pl/2021/11/biuro-ufo ... czone.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Właśnie powstało biuro zajmujące się UFO. Specjalna grupa będzie przeszukiwać przestrzeń kosmiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:51

Czarne dziury wędrowniczki i gwiazdy towarzyszki przemierzają wszechświat zupełnie niezauważone
2021-11-25. Radek Kosarzycki
Nowo powstała supermasywna czarna dziura może zostać wyrzucona z galaktyki wraz z najbliższymi jej gwiazdami siłą odrzutu po emisji fal grawitacyjnych i przemierzać niezauważenie przestrzeń międzygalaktyczną.
W całym wszechświecie obserwujemy liczne przypadki łączenia się galaktyk. Nadal jednak niewiele wiemy, co się dzieje z supermasywnymi czarnymi dziurami w centrach łączących się galaktyk.
Procesy łączenia się galaktyk trwają nawet miliard lat. W tym czasie gwiazdy i gaz łączących się galaktyk stopniowo formują jedną, nową, większą galaktykę. Naukowcy już całkiem dobrze rozumieją wydarzenia zachodzące w trakcie takiego łączenia.
Czarne dziury łączą się w supermasywną czarną dziurę
Z kolei w przypadku czarnych dziur, astronomowie uważają, że dwa takie obiekty mogą po prostu połączyć się ze sobą w jedną większą supermasywną czarną dziurę, wysyłając przy tym niezwykle silne fale grawitacyjne w przestrzeń kosmiczną. Jest jednak jeszcze jedna opcja.
Jeżeli między dwiema supermasywnymi czarnymi dziurami jest znacząca asymetria, nowo powstała czarna dziura może zostać wyrzucona z galaktyki wraz z najbliższymi jej gwiazdami siłą odrzutu po emisji fal grawitacyjnych.
Hiperkompaktowe układy gwiazd z czarną dziurą
Tego typu obiekty, hiperkompaktowe układy gwiazd (HCSS, ang. hypercompact stellar systems), których istnienie naukowcy zaczęli podejrzewać ponad 10 lat temu, to nic innego jak supermasywne czarne dziury otoczone zwartą grupą gwiazd, przemierzające przestrzeń międzygalaktyczną.
Istnienie HCSS byłoby doskonałym dowodem na odrzut spowodowany emisją fal grawitacyjnych.
Jest tylko jeden problem: żadnego takiego obiektu jeszcze nie odkryto
Jednak procesy zachodzące w mniejszej skali powinny także zachodzić w większej. Dzięki interferometrom takim jak LIGO naukowcom udało się już zarejestrować kilka procesów łączenia dwóch czarnych dziur o masie gwiazdowej.
Gdy Droga Mleczna była dużo młodsza, a tym samym jej centralna czarna dziura także była mniej masywna, zderzenie z galaktyką karłowatą także zawierającą mniejszą centralną czarną dziurę, mogło także prowadzić do połączenia się ich centralnych czarnych dziur.
W takim procesie mogła powstać czarna dziura o masie pośredniej między czarną dziurą o masie gwiazdowej a supermasywną czarną dziurą. Jej masa mieściłaby się w zakresie 100-10000 mas Słońca, a wokół niej krążyłaby zwarta grupa gwiazd – czyli jakby nie patrzeć powstałby mały HCSS.
Symulacje przewidują, że w halo, w sferycznym otoczeniu galaktyk takich jak Droga Mleczna, może znajdować się nawet kilkaset swobodnych czarnych dziur.
Nikt nawet takich obiektów nie szukał
Astronomowie z holenderskiego Instytutu Badań Kosmicznych SRON oraz Uniwersytetu Radboud doszli do wniosku, że być może takie czarne dziury de facto już zarejestrowano w ramach przeglądów nieba takich jak Gaia czy Sloan Digital Sky Survey, tylko nikt konkretnie takich obiektów nie szukał w danych obserwacyjnych.
Okazało się, że nikt nawet nie próbował przewidzieć jak takie hiperkompaktowe układy gwiazd mogłyby wyglądać. A skoro tak, to nawet jeżeli obiekty te znajdują się w danych, to nikt by ich nie zidentyfikował. Aby zaradzić tej sytuacji, w najnowszym artykule naukowym badacze stworzyli symulacje takich gromad, przewidując szczegółowo ich barwę, wygląd i widmo. Jakby tego było mało, wyniki te przestawiono tak, jak powinny być widoczne w danych z dziewięciu różnych, trwających właśnie przeglądów nieba oraz jak powinny wyglądać na dwuwymiarowych zdjęciach z teleskopu.
Jak dotąd nie udało się znaleźć ani jednej takiej gromady; to będzie dopiero następny element badań. Jednak dzięki tej publikacji, teraz za poszukiwania mogą wziąć się astronomowie na całym świecie.
A gdybyśmy odkryli jednak takie HCSS?
Jeżeli uda się takie obiekty znaleźć, to będzie to ważne odkrycie i to nie tylko dlatego, że potwierdzi się teoria mówiąca o odrzucie w momencie emisji fal grawitacyjnych, ale ogólnie dowody na istnienie czarnych dziur o masie pośredniej są delikatnie mówiąc słabe. Przez długi czas żadnej nie udawało się znaleźć, a teraz kiedy już mamy pierwsze sensowne dowody, to wciąż nie jest to jeszcze ten poziom pewności, który satysfakcjonowałby astronomów.
eżeli uda nam się odkryć HCSS, to potwierdzimy istnienie czarnych dziur o masie pośredniej. Będziemy mogli wtedy potwierdzić ich obecność mierząc masę czarnej dziury wykonując widmowe obserwacje całej HCSS
– mówi Davide Lena, astronom z Instytutu Badań Kosmicznych SRON w Holandii.
Jakby tego było mało, nie wiemy czy supermasywne czarne dziury o masie rzędu milionów czy nawet miliardów mas Słońca mogą w ogóle się ze sobą łączyć. Obliczenia wskazują, że gdy dwie supermasywne czarne dziury znajdą się w odległości parseka (3,2 lat świetlnych) od siebie, energia orbitalna nie pozwoli im się bardziej do siebie zbliżyć i będą tak tańczyły wokół siebie przez miliardy lat.
Wiemy jednak, że czarne dziury o masie gwiazdowej (5-100 mas Słońca) łączą się ze sobą. Jeżeli w halo galaktycznym naukowcy znajdą HCSS, to potwierdzą, że czarne dziury o masie pośredniej także się ze sobą łączą, a to będzie wskazywało, że być może bardziej masywne czarne dziury też mogą się ze sobą łączyć.
Wszystkie powyższe informacje wskazują na jedno: jeżeli naukowcom uda się odkryć te zwarte grupki gwiazd (z czarną dziurą w środku), to rozwiążą oni kilka kosmicznych zagadek za jednym zamachem.
Artykuł "Czarne dziury wędrowniczki przemierzają wszechświat zupełnie niezauważone" został pierwotnie opublikowany 22 czerwca 2020 roku.
Galaktyka Sombrero widziana od strony krawędzi. Nad nią i pod nią doskonale widać halo galaktyczne

Symulowany wygląd hiperkompaktowych układów gwiazd (HCSS)

https://spidersweb.pl/2021/11/czarne-dz ... azone.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury wędrowniczki i gwiazdy towarzyszki przemierzają wszechświat zupełnie niezauważone.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury wędrowniczki i gwiazdy towarzyszki przemierzają wszechświat zupełnie niezauważone2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury wędrowniczki i gwiazdy towarzyszki przemierzają wszechświat zupełnie niezauważone3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:52

Teleskop Hubble’a podgląda miejsce narodzin gwiazd
2021-11-25.
Kosmiczny Teleskop Hubble’a dostarczył obrazów gęstych obłoków pyłu w obszarze gwiazdotwórczym Mgławicy Płomień.
Zdjęcie ukazuje ciemny obszar w sercu mgławicy NGC 2024. Światło gwiazd przysłaniane jest przez zawieszone w przestrzeni kosmicznej pyły. Znajdujące się wokół gazy pobudzane są do świecenia promieniowaniem znajdującej się nieopodal jasnej gwiazdy Alnitak. Jest to najbardziej wysunięta na wschód gwiazda w Pasie Oriona – części Gwiazdozbioru Oriona. W Polsce ten obszar jest widoczny najlepiej zimą na południowej stronie nieba.
W poszukiwaniu brązowych karłów
Naukowcy wykorzystali teleskop Hubble’a do pomiaru masy gwiazd w gromadzie. Poszukiwali brązowych karłów - obiektów zbyt dużych i gorących, by być planetami, ale zbyt małych i chłodnych, aby zachodziły w nich reakcje termojądrowe charakterystyczne dla gwiazd
źródło: NASA
Ciemne pyły w Mgławicy Płomień okiem Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Fot. NASA, ESA, K. Stapelfeldt (JPL), Gladys Kober (NASA/Catholic University of America)

Ciemna chmura pyłu w Mgławicy Płomień nieopodal gwiazdy Alnitak. Fot. NASA, ESA, K. Stapelfeldt (JPL), ESO, DSS2, D. De Martin, Gladys Kober (NASA/Catholic University of America)

https://nauka.tvp.pl/57092229/teleskop- ... zin-gwiazd
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Hubble’a podgląda miejsce narodzin gwiazd.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Teleskop Hubble’a podgląda miejsce narodzin gwiazd2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:54

Nowa data startu teleskopu Jamesa Webba
2021-11-25.
NASA potwierdziła nową datę startu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba na 22 grudnia. Testy wykazały, że kosmiczne obserwatorium nie uległo uszkodzeniu.
Inżynierowie NASA zakończyli dodatkowe testy potwierdzające, że Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest gotowy do lotu. Przygotowania do startu zostają wznowione. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami teleskop ma zostać wyniesiony w kosmos 22 grudnia.
Dlaczego przesunięto datę startu teleskopu Jamesa Webba?
Start został przesunięty ze względu na niebezpieczny incydent. Podczas podłączania teleskopu Jamesa Webba do mocowania w rakiecie nośnej doszło do awarii jednego z zacisków i urządzenie odłączyło się. Teleskop wpadł w niebezpieczne wibracje. Konieczne było przeprowadzenie dodatkowych testów w celu sprawdzenia, że kosmiczne obserwatorium nie uległo uszkodzeniu.
Prace nad nowym teleskopem NASA, ESA i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej rozpoczęły się już w 1996 roku. Konstrukcja została od tego czasu przeprojektowana. Obserwatorium było gotowe już w 2016 roku, jednak podczas testów wykryto liczne niedociągnięcia. W czasie próbnego rozłożenia wielowarstwowej osłony termicznej doszło do jej uszkodzenia. Pracy nie ułatwiła pandemia koronawirusa, która znacząco spowolniła tempo przygotowań.
Teleskop Jamesa Webba będzie najpotężniejszym kiedykolwiek zbudowanym kosmicznym obserwatorium. Pozwoli zajrzeć miliardy lat wstecz i dostrzec najsłabsze obiekty z wysoką rozdzielczością.
źródło: NASA
Teleskop Jamesa Webba gotowy do startu. Fot NASA/Chris Gunn
https://nauka.tvp.pl/57113270/nowa-data ... mesa-webba
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa data startu teleskopu Jamesa Webba.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:55

Konkurs „W wyobraźni – oczywiście. 2021. Moja podróż z pilotem Pirxem”
2021-11-25..
Z okazji uczczenia setnej rocznicy urodzin Stanisława Lema dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 13 im. Świętej Barbary w Katowicach oraz Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach, Filia nr 16 organizują konkurs literacko-plastyczny dla dzieci ze szkół podstawowych województwa śląskiego. Konkurs kończy się 31 stycznia 2022 r.
Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 13 im. Świętej Barbary w Katowicach i Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach, Filia nr 16 zapraszają do udziału w konkursie uczniów klas I – VIII szkół podstawowych. Celem konkursu jest inspirowanie do twórczości artystycznej oraz promowanie dorobku prozatorskiego Stanisława Lema – pisarza, myśliciela i futurologa – z okazji 100. rocznicy jego urodzin.
Konkurs plastyczno-literacki, nad którym honorowy patronat objęło Planetarium Śląskie w Chorzowie, wystartował 8 listopada br. i potrwa do 31 stycznia 2022 r. Informacja o wynikach konkursu ukaże się najpóźniej do 11.02.2022 r. na stronie internetowej Organizatora.
Konkurs obejmuje trzy grupy wiekowe:
• I grupa – klasy I – III
• II grupa – klasy IV – VI
• III grupa – klasy VII – VIII

I grupa: Kategoria plastyczna
Zadaniem uczestnika jest wykonanie dowolną techniką pracy plastycznej w formacie A3 Moja podróż w kosmos zainspirowanej fragmentami Opowieści o pilocie Pirxie Stanisława Lema (CYTATY). W przypadku prac wykonanych techniką grafiki komputerowej dopuszcza się format A4.
II grupa: Kategoria literacko – plastyczna
Zadaniem uczestnika jest stworzenie dowolną techniką planszy opowieści graficznej w formacie A3 do wybranego fragmentu Opowieści o pilocie Pirxie Stanisława Lema. Prosimy o zatytułowanie swojej pracy. W przypadku prac wykonanych techniką grafiki komputerowej dopuszcza się format A4.
III grupa: Kategoria literacko – plastyczna
Zadaniem uczestnika jest stworzenie dowolną techniką planszy opowieści graficznej w formacie A3 do wybranego fragmentu Opowieści o pilocie Pirxie Stanisława Lema. Prosimy o zatytułowanie swojej pracy. W przypadku prac wykonanych techniką grafiki komputerowej dopuszcza się format A4.
Kategoria literacka
Moja podróż z pilotem Pirxem – w dowolnej formie rozwiń myśl, nawiązując do treści zbioru opowiadań Opowieści o pilocie Pirxie Stanisława Lema.
Prace będą oceniane zgodnie z następującymi kryteriami: znajomość treści opowiadań Opowieści o pilocie Pirxie Stanisława Lema, oryginalność ujęcia tematu, zastosowanie ciekawych rozwiązań literackich i plastycznych, poprawność językowa, stylistyczna, ortograficzna i interpunkcyjna.
Laureaci konkursu otrzymają dyplomy i nagrody rzeczowe.
Celami konkursu są:
• uczczenie setnej rocznicy urodzin Stanisława Lema;
• poznanie dzieła literatury science fiction;
• rozwijanie zainteresowań czytelniczych i plastycznych, pobudzanie wyobraźni uczniów;
• rozwijanie umiejętności literackich;
• zachęcanie do prezentowania własnej twórczości;
• pobudzanie do twórczego spędzania czasu.

Więcej informacji, w tym m.in. regulamin, znajduje się na stronie Zespołu Szkół Podstawowych nr 4 w Katowicach w zakładce Wydarzenia

Na prace organizatorzy czekają do 31 stycznia 2022 r.
Paweł Z. Grochowalski
Źródło: Planetarium Śląskie w Chorzowie, Zespół Szkół Podstawowych nr 4 w Katowicach
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... tem-pirxem
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Konkurs W wyobraźni – oczywiście. 2021. Moja podróż z pilotem Pirxem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 25 Lis 2021, 13:57

Planetoidy NEO mogą być źródłem przyszłych deszczów meteorów
2021-11-25.
Większość rojów meteorów wiąże się z kometami, ale te napędzane przez planetoidy mogą być bardziej powszechne niż sądzono.
Każdego dnia tysiące małych skał o wielkości od ziarna pyłu do kamyka wpadają w ziemską atmosferę, po czym ulegają w niej spaleniu. Liczne roje (deszcze) meteorów są z kolei widoczne, gdy nasza planeta przechodzi przez całe chmury złożone z takich skalnych odłamków.
Długo sądzono, że te liczne fragmenty zgrupowane w obłokach meteoroidów pochodzą wyłącznie z komet, których materia została podgrzana przez Słońce, na skutek czego ciała te, przechodząc w jego pobliżu, po prostu rozpadły się pod wpływem ciepła. Jednak na początku 2019 roku sonda kosmiczna OSIRIS-Rex (skrót od Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, and Security-Regolith Explorer) uchwyciła obrazy z bliskiej Ziemi planetoidy NEO o nazwie Bennu, które zmieniły zdanie uczonych na ten temat.
Zdjęcia pokazały małe kawałki skał, które wydawały się wystrzelone z powierzchni planetoidy. Część tych odłamków opadła z powrotem na jej powierzchnię, ale i spora część trafiła na orbitę wokół Bennu na kilka dni, a około 30 procent zostało wyrzuconych z obiektu taką prędkością, że ich kawałki wymknęły się grawitacji planetoidy i zaczęły niemal swobodnie krążyć wokół Słońca.
– To było zaskakujące – mówi Robert Melikyan z Lunar and Planetary Laboratory na Uniwersytecie w Arizonie. – Bennu nie posiada dużo lotnego materiału, który może się rozgrzewać i rozpadać w taki sposób, w jaki dzieje się to z kometami.
Melikyan wraz z zespołem modelował ewolucję chmury pyłu z tej planetoidy. Wyniki badań opublikowano w Journal of Geophysical Research: Planets na początku tego roku. Zgodnie z nimi odłamki te rozpraszają się wokół samej Bennu, ale i podążają za nią na podobnej, eliptycznej orbicie wokół Słońca.
Naukowcy uznali, że Słońce skutecznie przypieka skalistą powierzchnię Bennu, podobnie jak czyni to z kometami. Skały planetoidy doświadczają wtedy pełnej mocy tego ciepła przez około dwie godziny, a następnie ochładzają się, gdy Bennu ponownie staje w obliczu zimnej próżni kosmosu, daleko od Słońca. Naukowcy sądzą, że tak duży zakres różnic temperatur może powodować naprężenia i pęknięcia, które łamią skały na Bennu z siłą wystarczającą do wyrzucenia fragmentów niektórych z nich daleko ponad powierzchnię planetoidy. Bardzo małe ziarna meteorytów, które regularnie i z dużą prędkością uderzają w powierzchnię planetoidy, być może także wyrzucają wiele z tych połamanych kawałków w górę.
– Szansa na to, że te cząstki spotkają się w końcu z ziemską atmosferą, jest dość duża, gdy orbita Bennu znajdzie się bliżej Ziemi w kolejnym stuleciu – dodaje Melikyan. Jego zespół modelował orbitę planetoidy z dużą dokładnością dla lat 1788 – 2135. Wykazał, że pierwsza taka cząstka otrze się o ziemską atmosferę w roku 2101. Około roku 2130 i później model pokazuje znaczny wzrost liczby deszczów meteorytów, z największym przewidywanym na 24 września 2182 roku. Autorzy badań zauważają jednak, że nawet rój z 2182 roku będzie mało liczny. Cząstki pochodzące z planetoidy byłyby jednak dość duże w porównaniu z tymi pochodzącymi z typowych meteorów, więc mogą być zaobserwowane jako duże bolidy.
Obecnie roje meteorów Geminidów i Kwadrantydów są prawdopodobnie jedynymi dużymi deszczami meteorytów, które mogą pochodzić od planetoid. Możliwe jest też, że ich źródłem są komety podobne do planetoid. Astronomowie przez ostatnie kilkaset lat klasyfikowali planetoidy i komety jako zasadniczo różne obiekty, ale w ciągu ostatniej dekady zdaliśmy sobie sprawę, że przynajmniej niektóre z nich pod względem klasyfikacji leżą dosłownie na granicy między tymi dwoma typami.
Także inne planetoidy mogą wywołać deszcze meteorów – po tym, jak zbliżą się do Słońca, gdzie wahania temperatur rozbiją ich materiał skalny, tworząc chmury odłamków. Oczywiście im dalej planetoidy NEO są od Ziemi, tym lepiej dla nas. Ale jeśli zbliżą się wystarczająco i wyrzucą małe skaliste odłamki, powstałe w ten sposób deszcze mogą być miłym sposobem na zobaczenie małych kawałków ciał, które niegdyś orbitowały w pasie między Marsem a Jowiszem.
– Możliwość wystąpienia tego typu aktywności na bliskiej Ziemi asteroidzie Apophis podczas jej zbliżenia w 2029 roku może zaowocować bardzo pięknym deszczem meteorów – podsumowuje Melikyan.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Oryginalna publikacja naukowa

Źródło: Astronomy.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na zdjęciu: Bennu wyrzucająca cząsteczki ze swojej powierzchni. Obraz z 19 stycznia 2019 r. Źródło: NASA/Goddard/University of Arizona/Lockheed Martin
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pl ... w-meteorow
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO mogą być źródłem przyszłych deszczów meteorów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:07

Obrotowa "katapulta" w roli wyrzutni ładunków kosmicznych. Test prototypu
2021-11-25. Kacper Bakuła.
Amerykański startup SpinLaunch chce miotać ładunki orbitalne z użyciem systemów nośnych wykorzystujących do startu siłę odśrodkową wygenerowaną przez imponujących rozmiarów mechanizm obrotowy. Pomysł, uznawany początkowo za czysto hipotetyczny, rozwinął się ostatnio na tyle dobrze, że przeprowadzono udany test prototypu takiego urządzenia (w trzykrotnie mniejszej skali) miotającego segmentami nośnymi z naddźwiękową prędkością i na duże wysokości. Inicjatywa, za którą stoi SpinLaunch, skupiła już wcześniej uwagę Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych.
Według ujawnionych już w listopadzie szczegółów, test zalążkowej wersji konstrukcji miotającej SpinLaunch nastąpił 22 października br. Uznana za udaną demonstracja miała potwierdzić działanie oraz otworzyć całą serię testów (docelowo aż trzydziestu prób) systemu wykorzystującego siłę odśrodkową do wyrzucania obiektów w górę z prędkością naddźwiękową. Założeniem jest przejście do miotania segmentów suborbitalnych, ostatecznie takich wykorzystujących silniki rakietowe, które będą umożliwiały kontynuowany lot i umieszczenie ładunku na niskiej orbicie okołoziemskiej. Cel ten ma zostać osiągnięty po 2025 roku.
Proponowany przez SpinLaunch system wynoszenia ładunków na LEO składać ma się z kilku elementów, do których można zaliczyć okrągłą komorę wirową o średnicy nieco ponad 90 metrów (dla misji orbitalnych, w wypadku suborbitalnych jej średnica wynosiłaby około 50 metrów). W jej wnętrzu obracałaby się zbudowana z włókna węglowego wirówka (centryfuga podobna do tych znanych z misji szkoleniowych pilotów i astronautów/kosmonautów). Jej zastosowanie miałoby pozwalać na wyrzucanie obiektów z prędkościami nadźwiękowymi (od 1400 km/h do aż 8000 km/h).
Miotanie ładunkiem odbywać się ma poprzez specjalny tunel będący częścią konstrukcji. Po wyrzuceniu segmentu w górę (w przypadku zakładanej misji orbitalnej) dalszy lot ma zapewnić uruchomienie silnika na wysokości około 60 kilometrów, po minucie niewspomaganego lotu pojazdu, przy czym kolejne sześćdziesiąt sekund zajęłoby rozpędzenie statku do prędkości orbitalnej, wynoszącej około 28 tysięcy kilometrów na godzinę (blisko 7,9 km/s).
Dzięki powyższej metodzie wystrzeliwania statków kosmicznych, zdaniem amerykańskiego przedsiębiorstwa, możliwe byłoby dziesięciokrotne czy nawet dwudziestokrotne obniżenie ceny pojedynczego startu oraz przyśpieszenie procesu umieszczenia ładunków na orbicie. Firma ponadto wskazuje na to, że w ciągu najbliższej dekady dziesięciokrotnie zwiększy się liczba satelitów przewożonych na LEO.
W związku z tym zauważyła problem natury czysto ekologicznej – dość częste starty rakiet na chemiczne materiały pędne byłyby szkodliwe dla środowiska. To skłaniać ma zespół do pracy nad elektryczną „kosmiczną wirówką”, pozostawiającą możliwie najmniej śladu węglowego.
Przedsiębiorstwo SpinLaunch z siedzibą w słonecznej Kalifornii zostało założone w 2014 roku. Od samego początku za swój cel obrało tanie i efektywne wynoszenie satelitów na niską orbitę okołoziemską za pomocą wirówki. Ich zdaniem może nastąpić to do 2025 roku. Firma ma wsparcie Departamentu Obrony USA oraz inwestorów takich jak Google Ventures i Airbus Ventures.
Wyjawiony w drugim tygodniu listopada udany październikowy test przeprowadzono w ośrodku na terenie stanu Nowy Meksyk. Tamże, za pomocą pomniejszonej wersji docelowej konstrukcji obrotowej (względem tej planowanej do misji orbitalnych) doszło do wystrzelenia trzymetrowego segmentu imitującego rakietę. Firma nie podała zbyt wiele szczegółów na temat przebiegu próby, aczkolwiek z podanych przez prezesa firmy Jonathana Yaneya komunikatów wiemy, że urządzenie nie zostało w pełni "rozkręcone" (tylko w 20 procentach), zaś „rakieta” osiągnęła apogeum, wynoszące kilka kilometrów nad poziomem morza.
Warte podkreślenia jest to, że urządzenie testowe, według informacji podanych przez portal Popular Mechanics, powstawało przez osiem miesięcy, a części potrzebne do działania wirówki, takie jak pompy próżniowe, zespół SpinLaunch zakupił na platformie eBay za kwotę 500 tysięcy dolarów amerykańskich.
Pomimo obiecujących wyników wstępnej próby, żywe pozostają obawy dotyczące wpływu docelowych przeciążeń (wynikających z nagłego przyspieszenia) na pracę urządzeń pokładowych wystrzeliwanych przez SpinLaunch. Aczkolwiek, jak poinformował SpinLaunch, przy testach na mniejszą skalę, urządzenia nieposiadające ruchomych elementów takie jak smartfony, panele słoneczne, komputery, baterie, kamery sportowe, teleobiektywy do aparatów i lustrzanek przetrwały wirowanie bez uszkodzeń. W wypadku pozostałych urządzeń, takich jak satelity, wymagane byłoby odpowiednie ich przystosowanie, nad czym już pracują inżynierowie przedsiębiorstwa. Docelowo wyrzutnia SpinLaunch mogłaby umieszczać na niskiej orbicie okołoziemskiej ładunki o masie do 200 kilogramów.

Fot. SpinLaunch via YouTube [spinlaunch.com]

SpinLaunch
https://www.youtube.com/watch?v=TGO4LtCctTk

SpinLaunch Suborbital Accelerator - First Launch
https://www.youtube.com/watch?v=Z6esOcWrrEE

SPACE24.

https://www.space24.pl/wielka-obrotowa- ... -prototypu
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Obrotowa katapulta w roli wyrzutni ładunków kosmicznych. Test prototypu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:10

Lądownik InSight zajrzał pod powierzchnię Marsa. Naukowcy zdziwili się tym, co odkrył
2021-11-25. Radek Kosarzycki
Naukowcy analizujący dane z lądownika marsjańskiego InSight wykorzystali ostatnio szum niezwykle delikatnego marsjańskiego wiatru do zbadania co kryje się w pierwszych dwustu metrach pod powierzchnią Marsa. Wyniki badań są zaskakujące.
Dotychczas lądownik InSight znajdujący się na równinie Elysium Planitia na Marsie nasłuchiwał wstrząsów sejsmicznych, które po raz pierwszy pozwoliły naukowcom zbadać strukturę wewnętrzną planety, poznać rozmiary i skład chemiczny jądra planety, ale także grubość jej płaszcza i skorupy.
Sejsmometr znajdujący się na pokładzie lądownika InSight jest jednak na tyle precyzyjny, że można go także wykorzystać do innych badań. Teraz naukowcy postanowili sprawdzić, czy uda się go wykorzystać do zbadania najpłytszej warstwy Marsa wykorzystując do tego technikę, którą pierwotnie opracowano do badania podpowierzchniowej warstwy Ziemi.
Gdy wiatr zagląda pod powierzchnię planety
Sejsmometry znajdujące się na powierzchni Ziemi nasłuchując wnętrza planety bezustannie rejestrują szum pochodzący od przesuwającej się po powierzchni wody oraz wiejących nad powierzchnią wiatrów. Zarówno woda jak i wiatr generują swego rodzaju wibracje otoczenia. Owe wibracje przechodząc przez warstwę podpowierzchniową ulegają modyfikacji w zależności od tego przez jaki materiał przechodzą.
Idąc od samej góry, w miejscu, w którym znajduje się lądownik InSight najpierw trzeba przekopać się przez trzymetrową warstwę niezwykle drobnego regolitu.
Na głębokości 30-70 metrów pod powierzchnią Marsa znajduje się warstwa skał osadowych, której pochodzenia jak na razie nie wyjaśniono. Co więcej, warstwa ta mieści się między dwoma warstwami zestalonej lawy. Na podstawie wiedzy wyciągniętej z badania pobliskich kraterów naukowcy ustalili, że górna warstwa lawy pochodzi sprzed ok. 1,7 mld lat, a dolna sprzed 3,6 mld lat.
Górna, młodsza warstwa lawy przykryta jest z kolei 15-metrową warstwą skał, które najprawdopodobniej zostały wybite podczas uderzenia w pobliżu jakiejś planetoidy, a następnie opadły z powrotem na powierzchnię.
W nadchodzących miesiącach naukowcy chcą wykorzystać tę samą technikę do próby scharakteryzowania nieco głębszych warstw Marsa, sięgających na głębokość rzędu kilku kilometrów pod powierzchnią. Jak na razie bowiem nie wiemy o tym rejonie zupełnie nic. Miejmy zatem nadzieję, że lądownik InSight jeszcze na emeryturę się nie wybiera, bo przed nim jeszcze sporo pracy, której aktualnie żaden inny instrument na Marsie nie jest w stanie wykonać.
Lądownik InSight

Przekrój przez pierwsze 200 m pod powierzchnią Marsa
https://spidersweb.pl/2021/11/ladownik- ... marsa.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądownik InSight zajrzał pod powierzchnię Marsa. Naukowcy zdziwili się tym, co odkrył.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądownik InSight zajrzał pod powierzchnię Marsa. Naukowcy zdziwili się tym, co odkrył2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Lądownik InSight zajrzał pod powierzchnię Marsa. Naukowcy zdziwili się tym, co odkrył3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:12

Sonda Solar Orbiter wykona ryzykowny manewr w pobliżu Ziemi
2021-11-25.
W sobotę rano sonda Solar Orbiter Europejskiej Agencji Kosmicznej, zbliży się do Ziemi na odległość niewiele większą niż wysokość, na której znajduje się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Będzie musiała zanurkować w otaczające Ziemię orbitalne pierścienie satelitów oraz kosmicznych śmieci. Ten niebezpieczny manewr jest konieczny, by orbita Solar Orbiter zmieniła się tak, aby umożliwić zbliżenie się sondy do naszej gwiazdy na podobną odległość, jak najbliższy Słońcu Merkury
Sonda Solar Orbiter, która została wystrzelona w lutym 2020 roku, zakończyła fazę rozruchu, w trakcie której naukowcy testowali poszczególne urządzenia i instrumenty i rozpoczyna fazę naukową, podczas której nastąpią bliskie spotkania ze Słońcem. Statek porusza się po orbicie eliptycznej, a jego prędkość zmienia się w zależności od tego, na ile jest oddalony od Słońca. Do tej pory Solar Orbiter trzy razy obiegł Słońce. W jego pobliżu, czyli w peryhelium, prędkość przekraczała 33 km/s, a w największym oddaleniu, aphelium, spadała nawet, jak w czerwcu tego roku, do 2km/s.
Aby jednak sonda, której głównym naukowym celem jest zbadanie biegunów słonecznych, mogła wypełnić swoje zadanie, konieczna jest kolejna zmiana parametrów orbity. Właśnie temu ma służyć sobotni manewr – ma pozwolić na wytracenie energii orbitalnej i zmianę nachylenia orbity.
- Zmiany nachylenia orbity są konieczne, jeśli chcemy, by instrumenty sondy lepiej “widziały” bieguny. Cały manewr bazuje na naszej wiedzy dotyczącej mechaniki nieba, ponieważ przy tego typu misjach wykorzystuje się przede wszystkim naturę, a nie silniki. W misjach międzyplanetarnych, takich jak Solar Orbiter, planety stanowiące cetra grawitacyjne, wykorzystywane są do zmiany prędkości, nachylenia i innych parametrów orbity sondy. Dzięki temu oszczędzamy bardzo dużo paliwa, a sonda trafia tam gdzie chcemy - mówi dr Tomasz Mrozek z Zakładu Fizyki Słońca Centrum Badań Kosmicznych PAN we Wrocławiu, jeden z naukowców pracujących przy analizie danych z instrumentu STIX.
Manewr jest niezbędny, aby zmniejszyć energię orbitalną statku kosmicznego i ustawić go w kolejce do następnego bliskiego przejścia w pobliżu Słońca, ale wiąże się z ryzykiem. Solar Orbiter musi przejść przez dwa regiony orbitalne składające się z satelitów i kosmicznych śmieci. Pierwszy to geostacjonarny pierścień satelitów na wysokości około 36 000 km, a drugi to zbiór obiektów na niskiej orbicie okołoziemskiej na około 400 km. W rezultacie istnieje niewielkie ryzyko kolizji. Zespół operacyjny Solar Orbitera bardzo uważnie monitoruje sytuację i zmieni trajektorię statku kosmicznego, jeśli uzna, że zachodzi jakiekolwiek niebezpieczeństwo.
Solar Orbiter zbliży się do Ziemi w sobotę nad ranem, przewidywany czas to 5.30 CET. Sondę można będzie przez moment dostrzec na niebie, jednak będzie to możliwe jedynie nad Afryką Północną i Wyspami Kanaryjskimi. Co ważne, to zbliżenie do naszej planety oferuje wyjątkową okazję do zbadania pola magnetycznego Ziemi. Jest ono przedmiotem intensywnego zainteresowania, ponieważ magnetosfera chroni Ziemię przed plazmą słoneczną, czyli stałym „wiatrem” cząstek uciekających ze Słońca. Cząstki wiatru słonecznego nie tylko mogą przenikać przez pole magnetyczne i iskrzyć zorzę polarną na naszym niebie, ale atomy z naszej atmosfery mogą również zostać utracone w kosmosie.
Dane zebrane przez Solar Orbiter zostaną połączone z tymi zbieranymi m.in. przez satelity Swarm.
- Solar Orbiter nieustannie mierzy stan środowiska, przez jakie przelatuje, dlatego jego dane mogą pomóc w prognozach pogody kosmicznej. Jednak teleskopy sondy są wciąż uśpione. Wyjątkiem jest nasz instrument do obserwacji promieniowania rentgenowskiego, czyli STIX, który działa i nieustannie otrzymujemy nowe dane. Teraz, ze względu na bliskość Ziemi i lepsze możliwości przesyłu, tych danych otrzymujemy nawet więcej - wyjaśnia dr Mrozek.
Wystrzelenie Solar Orbiter miało miejsce 10 lutego 2020 roku. Start na pokładzie rakiety Atlas 5 nastąpił z Przylądka Canaveral na Florydzie (USA). Zasadnicza część misji potrwa siedem lat, wliczając w to dwuletni okres między startem a osiągnięciem przez sondę pierwszej orbity naukowej.
Centrum Badań Kosmicznych PAN zaangażowane jest w prace inżynieryjne i badawcze związane ze spektrometrem rentgenowskim STIX (X-ray Spectrometer/Telescope). STIX zalicza się do grupy sześciu instrumentów teledetekcyjnych (teleskopów) misji Solar Orbiter i będzie odpowiadał za obserwacje promieniowania rentgenowskiego. Określi czas i źródła emisji tego promieniowania, jego intensywność i charakterystykę widmową. Dane uzyskane za pomocą STIX pomogą wyjaśnić także mechanizm przyspieszania elektronów na Słońcu oraz to, w jaki sposób są one transportowane w przestrzeń międzyplanetarną.
W CBK PAN zadania inżynieryjne związane z instrumentem STIX powierzone zostały przede wszystkim Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA (Warszawa) oraz w mniejszym stopniu Zakładowi Fizyki Słońca (Wrocław), który jako jedyny polski instytut, bierze także udział w części naukowej projektu STIX – dane z instrumentu analizowane będą przez badaczy z Zakładu Fizyki Słońca CBK PAN.
Źródło: CBK PAN
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/so ... lizu-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Solar Orbiter wykona ryzykowny manewr w pobliżu Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Solar Orbiter wykona ryzykowny manewr w pobliżu Ziemi2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:14

Rakieta Vega wysłała na orbitę satelity wojskowe dla Francji
2021-11-25.
Europejska rakieta nośna Vega wysłała w listopadzie 3 satelity wojskowe dla Francji.
16 listoapda 2021 r. przeprowadzono na kosmodromie Kourou w Gujanie Francuskiej start europejskiej lekkiej rakiety nośnej Vega. W udanym locie wysłała ona na orbitę trzy satelity serii CERES.
Rakieta wystartowała o 6:27 rano czasu lokalnego ze stanowiska ELV. Cały lot przebiegł pomyślnie i niecałą godzinę po starcie trio satelitów zostało wypuszczone przez górny stopień AVUM na heliosynchronicznej orbicie okołoziemskiej.
O ładunku
CERES (z fr. CapacitÉ de Renseignement Électromagnétique Spatiale) to zestaw trzech satelitów (1, 2 i 3) latających w formacji, których zadaniem będzie nasłuch elektroniczny. Jest to pierwszy system zwiadu elektronicznego jakim dysponować będą siły zbrojne Francji.
Satelity zostały zbudowane przez firmę Airbus Defense and Space. Każdy ze statków ma masę 446 kg. Ładunek użyteczny, służący prowadzeniu nasłuchu został zbudowany przez Thales Defence Mission Systems.
System CERES bazuje na wcześniejszych testowych systemach ESSAIM i ELISA. Po tym starcie Francja staje się pierwszym europejskim państwem (nie licząc Rosji) dysponującym własnym systemem satelitarnego zwiadu elektronicznego.

Podsumowanie
Był to 3. start rakiety Vega w 2021 roku i 20. w historii. Do tej pory 18 startów tej rakiety było udanych. Pierwsza awaria nastąpiła w misji VV15, a druga i do tej pory ostatnia w locie VV17 w 2020 r. Pozostał jeszcze jeden start rakiety Vega, zanim zostanie ona zastąpiona nowym systemem nośnym Vega-C. Vega-C do zaktualizowana wersja poprzedniczki z zupełnie nowymi dwoma dolnymi stopniami.



Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: Arianespace/NSF

Więcej informacji:
• Udany start misji CERES (informacja prasowa Arianespace)

Na zdjęciu: Rakieta Vega startująca z misją CERES. Źródło: Arianespace.
VV20 Replay Lift-Off
https://www.youtube.com/watch?v=auJanx7gJzk

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ra ... la-francji
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Rakieta Vega wysłała na orbitę satelity wojskowe dla Francji.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:15

Uniwersytet Zielonogórski kupił teleskop m.in. do obserwacji planetoid i... śmieci kosmicznych
2021-11-25.
Instytut Astronomii Uniwersytetu Zielonogórskiego im. prof. Janusza Gila wzbogacił się o nowoczesny teleskop do prowadzenia obserwacji związanych z zadaniami badawczymi. Kosztował 450 tysięcy złotych i został w całości sfinansowany przez Uniwersytet Zielonogórski. Praca teleskopu będzie wykonywania z tzw. farmy teleskopów “e-EyE”, która znajduje się hiszpańskim w regionie Estremadura.
Teleskop został zaprezentowany publicznie 1 września br. na konferencji prasowej w Instytucie Astronomii, w której wzięli udział: rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego – prof. Wojciech Strzyżewski, prorektor ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą – prof. Marcin Mrugalski, gospodarz spotkania, dyrektor Instytutu Astronomii im. profesora Janusza Gila - prof. Andrzej Maciejewski, dr Michał Żejmo z Instytutu Astronomii, dziekan Wydziału Fizyki i Astronomii – prof. Andrzej Drzewiński oraz zaproszeni goście i pracownicy instytutu.
- Na ten sprzęt Instytut Astronomii czekał od dawna. To jest naprawdę wielka chwila. Pamiętam, że ten teleskop był marzeniem prof. Janusza Gila. Mam nadzieję, że teraz gdzieś z przestrzeni kosmicznej profesor spogląda na działania Instytutu i cieszy się z dokonań naszych astronomów – powiedział prof. Wojciech Strzyżewski, rektor UZ.
Dr Michał Żejmo w przygotowanej prezentacji przedstawił parametry i funkcje, jakie będzie spełniać nowo zakupiony sprzęt. Teleskop jest systemem dwóch teleskopów zwierciadlanych, teleskopu głównego o aperturze 50 cm i światłosile f/6.8 wykonanego w systemie “Corrected Dall-Kirkham” przez firmę PlaneWave oraz teleskopu pomocniczego o aperturze 28 cm i światłosile f/2.2 wykonanego przez firmę Celestron w systemie „Rowe-Ackermann Schmidt Astrograph” (RASA). Oba teleskopy umieszczone zostaną na azymutalnym montażu L-500 Direct Drive produkcji PlaneWave. Jest to sprzęt, o który zabiegano w instytucie przez wiele lat i który zapewni wyższy poziom przeprowadzonych badań i obserwacji.
- Instytut bardzo aktywnie zabiega o nową aparaturę badawczą. W okresie wakacyjnym napisaliśmy wspólnie wniosek z innymi instytutami, wydziałami, na kwotę prawie 5 mln zł na zakup dużej aparatury badawczej. Do badań służą nie tylko teleskopy, ale też cała infrastruktura informatyczna. W połączeniu z aktywnością pracowników Instytutu i dążeniem do poprawiania jakości nauki, a jest ona najwyższa w tej dyscyplinie, myślę, że możemy oczekiwać wkrótce naukowych sukcesów - powiedział prof. Marcin Mrugalski, prorektor ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą UZ.
Praca teleskopu będzie wykonywana z tzw. farmy teleskopów “e-EyE”, która znajduje się w regionie Estremadura w Hiszpanii. Region ma bardzo dobre warunki obserwacyjne - przede wszystkim wiele pogodnych nocy, znikome zanieczyszczenie światłem oraz niską wilgotność powietrza. Farma, na której będzie pracował teleskop należący do Instytutu Astronomii, jest największą w Europie. Obecnie pracuje na niej 75 teleskopów należących do firm i osób prywatnych z całego świata. Teleskop należący do IA został tam przetransportowany w połowie września i pozostanie przynajmniej przez rok. Po tym czasie planowane jest przeniesienie go na półkulę południową, do Australii, Ameryki Południowej lub południowej części Afryki.
Teleskop będzie wykonywać dwa zadania. Pierwsze z nich to prowadzenie obserwacji związanych z zadaniami badawczymi, tj.: obserwacje planetoid przy współpracy z naukowcami z UAM w Poznaniu, uczestnictwo w projekcie GAIA Follow-up przy współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Warszawskiego, który na celu wykrycie zjawisk soczewkowania grawitacyjnego oraz obserwacje gwiazd zaćmieniowych przy współpracy z Obserwatorium na Suhorze należącym do Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Natomiast drugim zadaniem będzie prowadzenie obserwacji dostarczających dane do projektu „Space Surveillance and Tracking - SST” prowadzonego przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Projekt ten dotyczy obserwacji i wyznaczania orbit śmieci kosmicznych zagrażających pracującym satelitom oraz statkom kosmicznym. Obserwacje w ramach tego projektu prowadzone są przez sieć teleskopów rozmieszczonych na całym świecie, a teleskop z IA stanie się jednym z elementów tego systemu.
Źródło: Uniwersytet Zielonogórski
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/un ... d-i-smieci
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Uniwersytet Zielonogórski kupił teleskop m.in. do obserwacji planetoid i... śmieci kosmicznych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:18

Matka i córka wygrały bilety w kosmos od Virgin Galactic
2021-11-25.
44-letnia mieszkanka Karaibów poleci z córką w podróż suborbitalnym samolotem Virgin Galactic. Kobieta wygrała bilet w konkursie organizowanym przez firmę Richarda Bransona.
Szczęśliwą zdobywczynią biletów uprawniających do lotu gwarantującego kilka minut w stanie nieważkości jest Keisha Schahaff z Antigui i Barbudy. Nastoletnia córka kobiety mieszka w Wielkiej Brytanii i marzy o pracy w NASA.
Bilety na lot w przestrzeń kosmiczną mogły wygrać osoby, które formularz w aplikacji. W sumie zgłosiło się 165 tysięcy chętnych. Firma przekonuje, że wycieczki kosmiczne mogą być udziałem różnych ludzi, nawet jeśli ceny przekraczają możliwości większości osób.
Ile kosztuje stan nieważkości?
Virgin Galactic sprzedała w sumie około 700 biletów na loty suborbitalne - 600 między 2005 a 2014 rokiem w cenie 250 tysięcy dolarów za sztukę i dodatkowe 100 od sierpnia tego roku w cenie 450 tysięcy dolarów za sztukę. Celem firmy Richarda Bransona jest sprzedaż tysiąca biletów jeszcze przed rozpoczęciem komercyjnych lotów. Te planowane są na koniec 2022 roku.
Statek kosmiczny firmy Virgin Galactic jest wynoszony przez samolot, który następnie uwalnia go na odpowiedniej wysokości. Celem jest osiągniecie wysokości powyżej około 80 km ponad Ziemią i zbliżenie się do granicy kosmosu.
Bilety w przestrzeń kosmiczną oferują także Jeff Bezos, założyciel Amazona oraz Elon Musk. Ten ostatni wysłał już cztery osoby na trzydniową wycieczkę na orbitę okołoziemską.
źródło: Phys.org
Richard Branson gratuluje zwycięzczyni. Fot. Virgin Galactic
https://nauka.tvp.pl/57116288/matka-i-c ... n-galactic
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Matka i córka wygrały bilety w kosmos od Virgin Galactic.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:19

Zmarł dr hab. Jerzy Bem
2021-11-25
Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego poinformował, że w dniu 18 listopada 2021 r. zmarł w wieku 84 lat emerytowany pracownik Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego doc. dr hab. Jerzy Bem, członek Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Pogrzeb odbędzie się w dniu 26 listopada 2021 r. w Trzepowie koło Płocka.
Jerzy Bem urodził się w 1937 r. Studiował astronomię we Wrocławiu w latach 1954 – 1959. W roku 1959 obronił pracę magisterską napisaną pod kierunkiem prof. Antoniego Opolskiego, a zatytułowaną „Zastosowanie elektrometru Wulfa do fotometrii fotoelektrycznej gwiazd”. Pracę doktorską pt. "Wyznaczenie różnicy długości ASS Borowiec - Obserwatorium Astronomiczne UAM w Poznaniu", której promotorem był prof. Józef Witkowski, obronił w 1965 r. W tym samym roku został zatrudniony w Instytucie Astronomicznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Po doktoracie doskonalił swój warsztat naukowy podczas stażu w Głównym Obserwatorium Astronomicznym Rosyjskiej Akademii Nauk w Pułkowie. Habilitację uzyskał w 1981 roku na podstawie rozprawy pt. "Wyznaczanie rektascensji gwiazd i fotoelektryczna rejestracja momentu przejścia".
Był wieloletnim wykładowcą w Instytucie Astronomicznym Uniwersytetu Wrocławskiego, specjalistą w zakresie mechaniki nieba. Wychował wiele pokoleń wrocławskich astronomów. Był promotorem sześciu prac magisterskich. Opublikował 17 prac naukowych, a w dziewięciu z nich był jedynym autorem. Aktywnie popularyzował astronomię, m.in. w ramach cyklu wykładów popularnonaukowych wygłaszanych w Instytucie Astronomicznym UWr.
Był członkiem Polskiego Towarzystwa Astronomicznego.
Pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako ekspert w swej dziedzinie nauki, ale także jako Człowiek o szerokich zainteresowaniach pozazawodowych oraz sympatyczny i dowcipny Kolega. Dyrekcja i Pracownicy Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Pogrzeb odbędzie się w dniu 26.11.2021 r. w Trzepowie koło Płocka.
Msza Święta w intencji Zmarłego odprawiona zostanie we Wrocławiu w dniu 29.12.2021 r. w kościele parafialnym pw. Św. Doroty.

Źródło IA UWr
Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zm ... -jerzy-bem
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zmarł dr hab. Jerzy Bem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 26 Lis 2021, 11:22

Galaktyki wokół Drogi Mlecznej poruszają się za szybko. Wypadną z jej pola grawitacyjnego i polecą dalej
2021-11-26. Radek Kosarzycki
Galaktyki satelitarne to stosunkowo niewielkie galaktyki karłowate krążące wokół dużych galaktyk, takich jak np. nasza Droga Mleczna. Astronomowie zidentyfikowali wiele takich galaktyk krążących wokół nas. Teraz jednak okazuje się, że to wcale nie są satelity.
Jak wygląda nasze bezpośrednie otoczenie międzygalaktyczne? Nasza galaktyka - Droga Mleczna - należy do tak zwanej Grupy Lokalnej Galaktyk. W skład tejże grupy wchodzi co najmniej 50 różnych galaktyk związanych ze sobą grawitacyjnie. Wśród nich znajdują się trzy duże galaktyki: Droga Mleczna, Galaktyka Andromedy oraz Galaktyka Trójkąta. Wokół nich natomiast latają liczne mniejsze i większe galaktyki karłowate. Gdy takie galaktyki zbliżą się do którejś z dużych galaktyk, ulegają przechwyceniu przez ich pole grawitacyjne i zaczynają krążyć wokół nich, nierzadko z czasem zderzając się i łącząc z nimi.
Galaktyka Andromedy oddalona jest od Drogi Mlecznej o 2,9 mln lat świetlnych, Galaktyka Trójkąta o 3 mln lat świetlnych.
W odległości 1,5 mln lat świetlnych od Drogi Mlecznej astronomowie doliczyli się kilkudziesięciu galaktyk karłowatych, przy czym najprawdopodobniej jest ich więcej, ale są zbyt ciemne, aby je wykryć.
Kosmiczny Teleskop Gaia, który od 2015 roku mierzy jasności, prędkości i ruch ponad miliarda gwiazd w naszym otoczeniu dostarczył w toku swojej misji zaskakujących danych o tychże galaktykach karłowatych. Okazuje się bowiem, że większość z tych galaktyk, które uważano dotychczas za galaktyki krążące wokół Drogi Mlecznej, w rzeczywistości pojawiło się tu stosunkowo niedawno i choć nasza galaktyka oddziałuje na nie grawitacyjnie, to wciąż nie są one jeszcze jej satelitami.
Zaskakująco wysoki moment pędu tych galaktyk wskazuje, że galaktyki te dopiero wpadły w pole grawitacyjne naszej galaktyki.
Część z nich być może tylko obok nas przeleci, a część dopiero wykonuje pierwsze okrążenie wokół Drogi Mlecznej. Większość z 40 przeanalizowanych galaktyk porusza się zdecydowanie za szybko jak na obiekt znajdujący się na orbicie, a więc teoretycznie mogą one przelecieć wokół naszej galaktyki, a następnie wyruszyć w dalszą podróż po Grupie Lokalnej.
Naukowcy przekonują, że powyższe odkrycie może całkowicie zmienić nasze obecne rozumienie dynamiki galaktyk w Grupie Lokalnej. Pytanie, czy widoczne gołym okiem galaktyki: Wielki Obłok Magellana i Mały Obłok Magellana są galaktykami satelitarnymi Drogi Mlecznej pozostaje zatem otwarte i będzie wymagało dalszych badań.
Galaktyki karłowate w pobliżu Drogi Mlecznej
https://spidersweb.pl/2021/11/galaktyki ... cznej.html
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galaktyki wokół Drogi Mlecznej poruszają się za szybko. Wypadną z jej pola grawitacyjnego i polecą dalej.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Galaktyki wokół Drogi Mlecznej poruszają się za szybko. Wypadną z jej pola grawitacyjnego i polecą dalej2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33536
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości

AstroChat

Wejdź na chat