lulu napisał(a):Taki Mizar Kaiser byłby mile widziany w mojej kolekcji także dzisiaj. Biorę od ręki
lulu napisał(a):Ale tu o ten okrągły pochwyt chodzi
lulu napisał(a):Te japońskie podróby rdzewieją na potęgę - ot i cała tajemnica
W sumie przegrać z Chińczykami mając za cały potencjał firmę w Żywcu i dogorywające PZO to nie wstyd. Ale patrząc na to czym dysponowali Japończycy, na ten nieprzebrany las modeli, wariantów - i skończyć z takim Muzeum oraz Takiem do kupienia na Aliexpress - no... tutaj ciężar klęski można powiedzieć przygniata...
phacops napisał(a):Gdyby powstało jakieś zjednoczenie wszystkich producentów to szansę by mieli i to ogromną. Jednak te firmy ciągle miały charakter rodzinnych przedsięwzięć i ich zadaniem było pewnie bardziej dać zatrudnienie rodzinie... Nie mieli głowy do patrzenia perspektywicznego, ich bezpośrednia konkurencja była tuż za miedzą a nie gdzieś za oceanem. Swoją drogą to jest bardzo symptomatyczne, iż japońskie firmy z optyki fotograficznej będące właśnie w osi postępu nie chciały wchodzić w ten rynek. Pentax zrobił kilka astro luf, jednak czy to były konstrukcje autorskie dedykowane pod astro? Czy też może przystosowywanie projektu obiektywu przez jego uproszczenie... To ciekawe zagadnienie. Finalnie pentax poszedł w okulary i w tym zobaczył swoją przewagę. Refraktorów pentaxa jest tylko kilka modeli.
Te firmy miały zasoby, jednak jak widać przetrwali jedynie ci innowacyjni, tacy co uciekli to przodu. Nauczeni tym doświadczeniem są obecnie w awangardzie postępu i nie schodzą na średni masowy rynek.
lulu napisał(a):Myślę, że jest w tym co piszesz dużo racji. Podstawą sukcesu Japończyków była już od lat 50-tych zdolność do produkowania dobrych jakościowo obiektywów achromatycznych za cenę jakiej zachodni producenci nie byli w stanie zaproponować. Jeśli chodzi o lustra, Japończycy nigdy takiej przewagi nie uzyskali. Widzimy to np. w USA, gdzie rynek rodzimych konstrukcji lustrzanych rozwijał się od czasów powojennych bardzo dynamicznie i bez oglądania się na Japończyków. W momencie gdy szkła ED weszły na półkę cenową zajmowaną przez japońskie marki takie jak Unitron/Polarex, zaczął się koniec japońskiej dominacji - tutaj nie mieli dobrego patentu dającego przewagę, podobnie jak z lustrami.
mrjq napisał(a):
A to ciekawe, czyli byli prekursorami ! Wprowadzili tą technologię - czyli są najlepsi.
Poza tym nikt nie siedzi w środku tych firm, powody mogą być różne, rynek zbytu itp. filozofia firmy.
Mówisz o jakich firmach tych innowacyjnych ?
Błąd logiczny jaki tu widzę, polega na tym, że z tego co piszesz, przetrwali ci innowacyjni. No nie, różne firmy przetrwały.
Nie wszyscy producenci na szkle ED są innowacyjni...
Są rożne modele firm, jedni sprzedają tusz za 5$ a inni za 1000$.
Dla mnie firma innowacyjna, ma najlepsze rozwiązania, najlepszą jakość i chce mieć najlepsze produkty.
phacops napisał(a):mrjq napisał(a):
A to ciekawe, czyli byli prekursorami ! Wprowadzili tą technologię - czyli są najlepsi.
Poza tym nikt nie siedzi w środku tych firm, powody mogą być różne, rynek zbytu itp. filozofia firmy.
Mówisz o jakich firmach tych innowacyjnych ?
Błąd logiczny jaki tu widzę, polega na tym, że z tego co piszesz, przetrwali ci innowacyjni. No nie, różne firmy przetrwały.
Nie wszyscy producenci na szkle ED są innowacyjni...
Są rożne modele firm, jedni sprzedają tusz za 5$ a inni za 1000$.
Dla mnie firma innowacyjna, ma najlepsze rozwiązania, najlepszą jakość i chce mieć najlepsze produkty.
Rozróżniajmy kilka kwestii... Producentów było kilku i działali na na rynku masowym.
Lata 50-te i ręczne wykonywanie długich achromatów które były przystępne cenowo i pojawiły -tak to była innowacja aby zalać rynek zachodni modelami w granicach D 50-60mm. To była wtedy rewolucja a to Japonia w tym okresie była krajem na dorobku -koszt pracy był niski. Można było więc tanio wykonać dobrej jakości sprzęt. Mając tradycje wykonywania instrumentów optycznych to udało im się wstrzelić w nisze.... Tylko wspominam o tym, iż nisza była trochę za mała na ilość film jaka była w tym biznesie. Wspominałem o producentach optyki fotograficznej- oni nie bardzo chcieli wchodzić w astro....mimo posiadanej wiedzy i możliwości -no właśnie czemu? Dlatego Pentax odpuścił robienie tub? Czemu Nikon wszedł w mikroskopy i jest tam potęgą a w astro w zasadzie go nie ma... Czy właśnie rynek nie jest za płytki? Być może częściowo chodziło o kurs jena? Kraj do lat 80-tych uzyskał status kraju rozwiniętego a wiec i produkty z niego pochodzące stały się drogie. Jak tutaj więc walczyć o masowego klienta? Można robić coś taniej przenosząc produkcje do tańszych krajów albo optymalizując proces.... Taki był wybór przed producentami robiącymi na rynek masowy. Jak widać nie udało się. Przetrwali jedynie producenci optyki wyższej klasy, tylko jaki to jest % rynku? To chyba wynikało właśnie ze specyfiki rynku, iż w astro chyba jedno jedynej dziedzinie optyk producenci japońscy nie uzyskali totalnie dominującej pozycji. Ich pozycja na rynku masowym została też najszybciej złamana na rzecz chińczyków. To chińczyki zaimplementowali coś taniej....a czy lepiej-to bywa z tym różnie. Pamiętam reklamy z WiŻ końcówka lat 90-tych czy może już 2000 jak wśród słynnych szukaczy komet i innych żółtych wynalazków... i pojawiały się pierwsze ED 80. Ówczesne ceny pamiętam jako naprawdę zaporowe, gdyż inaczej wtedy zarabialiśmy. Nie mniej i u nas to przecież wymiotło Uniwersała chyba w bardzo podobny sposób. Producent który nie chciał rozwijać swoich wyrobów był konserwatywny. Czy optyka z Żywca była gorsza..no nie, projekt mechaniczny i przyjęte w nim założenia były obciążeniem dla producenta. Długie achromaty też były bardzo konserwatywne i ludzie zechcieli krótszych luf....
To chińczyki zaimplementowali coś taniej....a czy lepiej-to bywa z tym różnie.
lulu napisał(a):bardzo niszowa, bez szans na utrzymanie wywindowanych cen.
Trudno mówić w takiej sytuacji o konsewatyzmie. Po prostu skończył się rynek na ten typ produktu. Światłosilne APO to zupełnie inna bajka pod każdym względem - nawet tradycyjne japońskie wyciągi zębatkowe stały się w takiej sytuacji anachronizmem. To była raczej rewolucja niż ewolucja - i Japończycy chyba po prostu nie zdecydowali się by wziąć w niej udział.
mrjq napisał(a):Acha A ja myślałem, że zależ w czym
Skoro o tym mówimy. Dobrze, że jasno napisałeślulu napisał(a):bardzo niszowa, bez szans na utrzymanie wywindowanych cen.
Trudno mówić w takiej sytuacji o konsewatyzmie. Po prostu skończył się rynek na ten typ produktu. Światłosilne APO to zupełnie inna bajka pod każdym względem - nawet tradycyjne japońskie wyciągi zębatkowe stały się w takiej sytuacji anachronizmem. To była raczej rewolucja niż ewolucja - i Japończycy chyba po prostu nie zdecydowali się by wziąć w niej udział.
I bardzo dobrze, staliby się kolejną chińską firmą...
Nasadka kątowa Omegon dielektryczna
Sprzedam krzyhu1492, 2024.12.12