O włos od katastrofy śmieciowej.
Człon chińskiej rakiety oraz nieczynny już rosyjski satelita minęły się na wysokości 991 kilometrów
o kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów.
Zderzenie z prędkością 52 tysiące kilometrów na godzinę wygenerowałoby tysiące małych ale twardych pocisków
zwiększając całą pulę niebezpiecznych śmieci krążących nad Ziemią o kilkadziesiąt procent.
Prawie każdy z nich stwarza śmiertelne niebezpieczeństwo chociażby dla astronautów na ISS (sic!), a nawet
dla pochłaniającej (z naukowym sensem) gigantyczne fundusze ludzkości misji JWST,
która musi zacząć się przelotem rakiety z tym teleskopem z powierzchni Ziemi w miejsce dalekie od Ziemi.
Biorąc pod uwagę wysokość prawie 1000 km, powstałe fragmenty pozostawałyby w pobliżu przez bardzo długi czas,
stwarzając zagrożenie dla działających satelitów.
Największym zmartwieniem jest rosnąca populacja nadmiarowego sprzętu na orbicie
- około 900 000 obiektów większych niż 1 cm według niektórych danych
- a wszystko to jest w stanie wyrządzić ogromne szkody, a nawet zniszczyć
działający statek kosmiczny podczas spotkania z dużą prędkością.
Na internetowym Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym, grupa ekspertów wymieniła te obiekty,
które uważają za 50 najbardziej niebezpiecznych obiektów porzuconych na orbicie.
Duża część z nich to stare rosyjskie lub radzieckie stopnie rakietowe Zenit.
Inspiracje:
https://next.gazeta.pl/next/7,172690,26 ... cie-o.htmlhttps://www.bbc.com/news/science-environment-54562501Siema